Zrobiliśmy to! Świat Kominków 2023


– Budma 2023 – 23 tysiące odwiedzających

– Warsaw Build 2023– 13 tysięcy odwiedzających

– Warsaw Home&Contract 2023– 53,5 tysiąca odwiedzających

– Gardenia 2023 – 12,5 tysiąca odwiedzających

+ dystrybucja papierowego wydania magazynu Świat Kominków w salonikach prasowych, punktach dystrybucji prasy i na lokalnych targach budowlanych, wnętrzarskich, grzewczych, ogrodniczych i gastronomicznych.

Rynek pelletów 2023

Rynek pelletów drzewnych to bardzo dynamicznie zmieniający się obszar, zarówno pod kątem potencjału produkcyjnego, jak i konsumentów co jest wprost powiązane z rynkiem urządzeń grzewczych. Od kilkunastu lat obserwujemy rozwijający się potencjał produkcyjny w tej branży, co obrazuje poniższy wykres przedstawiający wielkość produkcji pelletów drzewnych certyfikowanych zgodnie z EN plus.

Rafał Węcek

Od momentu uruchomienia procesu certyfikacji ENplus, który usystematyzował i ujednolicił procesy certyfikacyjne, które funkcjonowały przede wszystkim w Europie, do końca roku 2023 proces certyfikacji pelletów drzewnych objął już producentów w 50 krajach.

Nasz kraj wpisuje się bardzo dynamicznie w proces rozbudowy wolumenu produkcyjnego pelletów drzewnych na świecie. Obecnie Polska znajduje się na 3 miejscu wśród krajów, które produkują pellet zgodny z certyfikatem ENplus.

Światowa produkcja pelletu z certyfikatem ENplus
Źródło: Bioenergy Europe Statistical Report 2023
Kraje z produkcją z certyfikatem ENplus.
Źródło: Bioenergy Europe Statistical Report 2023

Rosnąca popularność pelletu oraz wysokie ceny sprzedaży spowodowały, że w ostatnich latach powstało wiele małych pelleciarni o potencjale na poziomie 300 – 400 kg/h, co w skali roku daje poziom około 1500 ton pelletu. Bazując na lokalnym pozyskiwaniu suchego surowca i prostej technologii produkcji, małe pelleciarnie zaczęły zmieniać rynek sprzedaży pelletów na terenie naszego kraju. Produkty te nie posiadają certyfikatów jakości uznawanych na globalnym rynku, ale należy tu podkreślić, że jakość tych produktów niejednokrotnie dorównuje, a czasem przewyższa jakość pelletów od globalnych producentów. Przyczyną braku certyfikatów na te pellety są przede wszystkim koszty (proces certyfikacji, tantiemy od sprzedaży do jednostki certyfikującej, zaplecze laboratoryjne), który niestety trzeba ponieść, będąc certyfikowanym producentem.

Wielkość produkcji pelletu z certyfikatem ENplus w poszczególnych krajach.
Źródło: Bioenergy Europe Statistical Report 2023
5 krajów z największą produkcją pelletu z certyfikatem ENplus
Źródło: Bioenergy Europe Statistical Report 2023
Produkcja pelletu w Unii Europejskiej w milionach ton.
Źródło: DEPI (Deutsches Pelletinstitut)

Lokalni producenci stali się kluczowi w budowaniu krajowego rynku pelletu, ponieważ potencjalny klient przestał się obawiać, że pelletu braknie, czy też proces zakupu pelletu pewnej jakości jest skomplikowany. Ich obecność na rynku wpłynęła również na ceny rynkowe i strategie wiodących producentów. Ceny stały się przewidywalne, klient wiedział, kiedy należy dokonywać zakupów, aby uzyskać optymalną cenę zakupu. Klienci mogli wreszcie, tak jak w innych krajach Europy, bez problemu kupić pellet u lokalnych dystrybutorów, hurtowników, ogólnokrajowych sieciach sprzedaży DIY oraz od lokalnych małych producentów. Często instalatorzy montujący urządzenia grzewcze byli również lokalnymi dostawcami pelletu. Stało się tak, ponieważ dla klienta często ważna była prawidłowa praca urządzenia, a jakość pelletu – tak jak i sama instalacja grzewcza i jej ustawienia – jest dla niej kluczowa.

Motorem napędowym do rozwoju krajowego rynku pelletu drzewnego były i są krajowe programy wsparcia związane z wymianą źródła ciepła, takie jak Czyste Powietrze czy Stop Smog. Wrzucany jako paliwo stałe do jednego worka z węglem, nie sezonowanym drewnem opałowym, pellet musiał i musi walczyć o swoją pozycję jako paliwo opałowe na rynku. Pomimo wielu przeciwności rynkowych w postaci działań ekologów i zmasowanych kampanii promujących nowoczesne metody ogrzewania, takich jak „pompy ciepła”, pellet drzewny stał się znanym, ogólnodostępnym, mającym stałe miejsce na krajowym rynku paliwem grzewczym.

Wnioskowane źródła ciepła w programie „Czyste Powietrze” – dane od 19.09.2018 do 30.11.2023r.:

Źródło : Czystepowietrze.gov.pl / NFOŚiGW

Wszystko szło sukcesywnie do przodu, rynek urządzeń i sprzedaży pelletu powoli rósł, ale wydarzenia geopolityczne w Europie (pandemia i konflikt na Ukrainie) zdestabilizowały rynek. Na skutek embarga nałożonego Rosję i Białoruś ilość dostępnego pelletu znacznie spadła. Spadła także dostępność węgla, którego Polska dużo importowała z krajów objętych embargiem. Spowodowało to dużą niepewność na rynku dystrybutorów i wśród klientów. Biorąc pod uwagę fakt, że mieliśmy wówczas sezon grzewczy, nastąpiła panika na rynku. Wykorzystując sytuację, producenci podnosili mocno ceny sprzedaży, argumentując to wzrostem kosztów produkcji (ceny drewna, ceny energii elektrycznej, koszty wynagrodzeń itd.). W efekcie ceny wzrosły do poziomu nie notowanego nigdy dotąd. Przedstawiają to przedstawione na grafikach poniżej trendy cenowe na wiodących rynkach europejskich. Rynki europejskie są oczywiście odbiciem naszego rynku krajowego, na którym ceny detaliczne wzrosły o około 300% (w szczytowym okresie roku 2022 3200 zł brutto za tonę pelletu drzewnego).

Indeks cen pelletu od 2022 do grudnia 2023 roku.
Źródło: proPellets Austria
Przeciętna roczna cena pelletu za tonę podana e Euro.
Źródło: DEPI (Deutsches Pelletinstitut)
Notowania cen pelletu w dostawie całopojazdowej w Niemczech.
Źródło: DEPI.de

Naturalnym trendem cenowym dla paliw grzewczych jest to, że ich cena spada pod koniec sezonu grzewczego (przełom marca i kwietnia), a następnie rośnie, zaczynając od końca sierpnia. W przełomowym okresie, jakim był rok 2022, ceny na wiosnę zamiast spadać, dynamicznie rosły, aż do rozpoczęcia zwyczajowego sezonu grzewczego, czyli września. Klienci kupowali wszystko (często ilości na dwa sezony grzewcze), co było dostępne na rynku, nie przywiązując wagi do podstawowych parametrów paliwa – jakość pelletów. Na skutek paniki zakupowej producenci pelletu podnosili ceny swoich produktów (niestety często ponad granice uznawane za akceptowalne przez klientów).

Nadmierny popyt, wysokie ceny i wysokie temperatury w sezonie grzewczym 2022/2023 już pod koniec roku 2022 spowodowały zmianę trendu. Ceny zaczęły dynamicznie spadać, w tempie równie szybkim, jak wcześniej rosły. Zaczęły za to rosnąć zapasy magazynowe dystrybutorów i producentów. Dystrybutorzy zaczęli wyprzedawać zapasy często poniżej ceny zakupu, co stało się źródłem napięcia na linii producent – dystrybutor – klient. Producenci pelletu, którzy mogli sobie pozwolić na magazynowanie własnej produkcji, nie obniżali cen do poziomu oczekiwań rynku dystrybucji, ponieważ liczyli, że nadal niestabilna sytuacja geopolityczna spowoduje ponowny wzrost cen. Efektem tej sytuacji było to, że ceny detaliczne w marcu 2023 zatrzymały się na dość wysokim poziomie (około 1600 zł za tonę), a od maja zaczęły nawet powoli rosnąć. Niestety, klienci postanowili nie kupować pelletu w okresie wiosennym, szukając oddechu finansowego po uprzednim roku, co spowodowało kolejny wzrost zapasów po stronie producentów. W dodatku wielu użytkowników urządzeń grzewczych na pellet postanowiło się ich pozbyć i zastąpić je mocno promowanymi pompami ciepła albo przyłączyć się do sieci gazu ziemnego. W efekcie tych zdarzeń nastąpiła zapaść w obszarze instalacji grzewczych na pellet (kotły na pellet przestały się sprzedawać, a na producentów pelletu drzewnego i jego dystrybutorów wylała się fala hejtu).

Źródło: Czystepowietrze.gov.pl / NFOŚiGW

Nastąpił dynamiczny wzrost sprzedaży wszelkich dostępnych pomp ciepła (powietrznych i gruntowych). Pojawili się nowi importerzy i instalatorzy, którzy zaczęli masowo oferować pompy ciepła z dalekiego wschodu. Cena najtańszych powietrznych pomp ciepła osiągnęła poziom typowej dobrej instalacji grzewczej na pellet. Nie trudno się domyślać, że potencjalny klient myślał, że to niezwykła okazja, bo nie musi kupować paliwa w postaci pelletu, a pompa ciepła ogrzeje ich domy. Wysokie i nieprzewidywalne ceny pelletu drzewnego spowodowały zatem załamanie produkcji urządzeń grzewczych na pellet. Oczywiście po pierwszym sezonie grzewczym klienci, którzy zdecydowali się na zakup tanich powietrznych pomp ciepła zorientowali się, że ich urządzenia często nie potrafią dogrzać domów do oczekiwanej temperatury (dotyczy to przede wszystkim domów, które posiadały instalacje grzewcze tradycyjne, oparte na standardowej temperaturze czynnika grzewczego niezbędnego do zasilania i powierzchni grzewczej promienników ciepła). Drugim efektem stosowania niskiej jakości powietrznych pomp ciepła była ich wysoka energochłonność, przekładająca się na wysokie rachunki za energię elektryczną, co spowodowało, że instalacje te nie dały ani efektu ekonomicznego, ani komfortu użytkowania. Spowodowało to duże rozczarowanie tego rodzaju źródłami ogrzewania i widoczny spadek zainteresowania pompami ciepła wśród potencjalnych klientów.

Wzrost kosztów paliwa ze względu na ceny emisji CO2.
Źródło: DEPI (Deutsches Pelletinstitut)

Podsumowując obecną sytuację na krajowym rynku ogrzewania, wyraźnie widać, że decydującym czynnikiem, który spowoduje, że rynek pelletów drzewnych będzie się dalej stopniowo rozwijał, będzie stabilna, akceptowalna dla klientów cena pelletów drzewnych oraz ich łatwa dostępność lokalna. Co do dostępności pelletów drzewnych na krajowym rynku, to niema się co w dłuższej perspektywie obawiać, ponieważ ilość istniejących instalacji produkcyjnych i tych, które za chwilę uruchomią swoje moce produkcyjne, pokazuje, że mamy ogromny potencjał do rozwoju sprzedaży na rynku krajowym.

Przy rozważnej strategii cenowej producentów i programom wsparcia dla instalacji grzewczych zasilanych źródłem ciepła na pellet, może on stać się jednym z głównych paliw grzewczych w naszym kraju.

Rafał Węcek


Składając noworoczne życzenia sukcesów całej branży kominkowej, chciałbym w kilku zdaniach podsumować 2023 rok z perspektywy paliw drzewnych. Porównując rok 2022 z rokiem ubiegłym, można zadać pytanie: co było łatwiejsze dla Syzyfa, czy wpychanie głazu na górę, czy też schodzenie z góry z głazem na barkach?

O ile rok 2022 był rokiem hiperinflacyjnym, z gwałtownym wzrostem cen i równie szybkim wzrostem kosztów, to rok 2023 był rokiem deflacyjnym z bardzo ograniczonym popytem. Niestety, bałagan po spekulacjach z 2022 roku dobijał wszystkich. Był to rok schodzenia z cen przy potężnym balaście zbyt drogo kupionych surowców i astronomicznych kar płaconych przez producentów za nieodebrane drewno w Lasach Państwowych, dokupywane potem po niższych cenach na e-drewno. Popyt ograniczały słaba i późna zima z przełomu 2022 i 2023 roku, ciągle wysokie ceny generowane przez manipulacyjne zmiany w systemie przetargowym w LP (sytuacja zaczęła się poprawiać dopiero pod koniec roku), a także rosnące koszty pracy, energii i – przede wszystkim – zbyt wysoki poziom zakupów dokonanych przez klientów w okresie paniki paliwowej w 2022 roku. Na rynkach zachodnich rosły systematycznie wymagania jakościowe dotyczące wilgotności drewna kominkowego, obligatoryjny staje się poziom poniżej 20%, i to po przełupaniu, a w klasie premium nawet poniżej 15%. Jednocześnie rośnie, sprzeczna z tymi wymaganiami, presja na obniżenie cen. Rynek przesunął się w stronę mniejszych dostawców obsługujących lokalnych klientów. Markety w zeszłym roku w zasadzie powstrzymywały się od zakupów paliwa drzewnego, natomiast odnotowały stosunkowo większą sprzedaż rozpałki (działa palenie od góry). Jeśli chodzi o brykiet, to po spadku cen nastąpił chwilowy ich wzrost (zakupy w ciemno z podwyższonym ryzykiem), a po nim zaczął się powolny spadek cen, jak i popytu. Podobnie kształtował się rynek pelletów, przy czym tu mieliśmy jeszcze większy spadek popytu po wiosennych wahaniach cen. W tle tańsze dostawy bez kontroli i domiarów unijnych z Ukrainy i Bałkanów, marketing w stylu kupując u nas wspierasz Ukrainę, logistyczno-tirowa partyzantka, rzekome Eldorado z kazachskich lasów, czyli obchodzenie sankcji, a także tąpnięcia zamówień na rynku niemieckim, tradycyjnie dla nas najważniejszym. Trudną sytuację ratowały jedynie dostawy zamorskie. Nie jest wesoło, gra toczy się o przetrwanie. Czas na skoordynowanie działań proeksportowych promujących Polskie paliwa.

Całą branżę czekają wyzwania związane z instalacją filtrów i(lub) katalizatorów w starych systemach kominkowych, wynikające ze zbliżających się terminów wprowadzenia ograniczeń emisji cząstek stałych i CO2. Jednak podstawowym warunkiem spełnienia norm, niezależnie od dopalaczy (katalizatory) czy wyłapywaczy (filtry), jest wysoka jakość paliw drzewnych.

Firmy podsumowują 2023 rok!


Bartosz Piechnik, Hitze:

Rok 2023 był dla branży kominkowej rokiem pełnym wyzwań, ale i znaczących osiągnięć. Zauważyliśmy rosnące zainteresowanie ekologicznymi i energooszczędnymi rozwiązaniami, co przekłada się na popularność zarówno wkładów kominkowych, jak i kominków wolno stojących typu koza.W Polsce trend ten był szczególnie widoczny, co świadczy o rosnącej świadomości ekologicznej konsumentów. Na arenie międzynarodowej nasza firma, HITZE, zyskała uznanie dzięki innowacyjnym projektom i wysokiej jakości wykonania, co pozwoliło nam na rozszerzenie działalności na nowe rynki.

W nadchodzącym roku planujemy kontynuować rozwój technologii przyjaznych środowisku. Naszym celem jest wprowadzenie na rynek nowej linii kominków, które będą jeszcze bardziej efektywne i ekologiczne. Planujemy również rozszerzenie naszej działalności na rynki azjatyckie, gdzie widzimy duży potencjał wzrostu. Dodatkowo skupimy się na edukacji konsumentów w zakresie korzyści płynących z używania nowoczesnych, ekologicznych kominków, co ma na celu dalsze podnoszenie ich świadomości ekologicznej.


Marcin Czerniak, Grupa Kominox:

Pragnąc podsumować rok 2023 w branży kominkowej, muszę zacząć od krótkiego przypomnienia sytuacji rynkowej z 2022 roku, który głównie pamiętamy ze względu na wybuch wojny na Ukrainie oraz nieoczekiwane zjawisko, jakim był „boom” na instalacje kominkowe. Ludzie, obawiając się wzrostu cen energii, masowo decydowali się na montaż kominków i piecyków. Szybkie tempo tego trendu odcisnęło piętno w dwóch postaciach. Pierwsza – to znaczący wzrost ilości wykonanych montaży urządzeń kominkowych. Druga, która była skutkiem poprzedniej, to brak dostępności niezbędnych komponentów i materiałów budowlanych, prowadzący m.in. do wydłużenia czasu realizacji instalacji.

Z kolei rok 2023 przyniósł pewnego rodzaju powrót do normalności i stabilności na rynku, analogicznie do lat z przed wojny. Niemniej jednak nasza branża musiała zmierzyć się z lawiną artykułów, które miały na celu zastraszyć klientów możliwymi zagrożeniami wynikającymi z palenia drewnem w kominkach. To skomplikowane zagadnienie wymagało aktywnej obrony i edukacji klientów, zwłaszcza w obliczu zarzutów dotyczących wpływu na jakość powietrza w kraju. W 2023 roku Stowarzyszenie Kominkowe, które reprezentuję stanęło do walki z propagandą rozpowszechniającą nieprawdziwe informacje na temat użytkowania kominków. Trudne chwile zmusiły nas do podjęcia działań mających na celu przywrócenie prawdy i przeciwdziałanie dezinformacji.

Jak będzie wyglądał kolejny rok? Patrząc w przyszłość, w 2024 roku oczekujemy kontynuacji w kwestii stabilizacji rynku. Uspokojona opinia publiczna, delikatny spadek inflacji oraz zauważalny wzrost inwestycji budowlanych są pozytywnymi znakami dla naszej branży. Mam nadzieję, że poza osiągniętą stabilnością, będziemy mogli zanotować wzrost zainteresowania naszymi usługami i pozytywny rozwój w kolejnym roku.


Paweł Szymczak, Dyrektor Zarządzający Hajduk

Ubiegły rok możemy uznać za całkiem udany, mimo wyhamowania całej gospodarki i mocno dotkniętej spadkami branży budowlanej. Taki stan rzeczy możemy tłumaczyć tym, że poruszamy się w segmencie premium, który jest mniej podatny na wahania rynku, niż w przypadku produktów z segmentu średniego i niższego.

Sprzedaż urządzeń była niewiele mniejsza niż w roku 2022, jednak mimo wszystko wyższa, niż w latach poprzednich. Zdecydowany udział w sprzedaży, bo blisko 90%, miały wkłady kominkowe, a około 10% piece wolno stojące.

W 2024 roku przewidujemy znaczny wzrost udziału produktów Hajduk w rynku krajowym i zagranicznym za sprawą nowych i powracających dystrybutorów oraz wprowadzeniu nowych modeli wkładów kominkowych i pieców wolno stojących. Oczekujemy również poprawy gospodarczej w drugim kwartale bieżącego roku, co w dalszej perspektywie przyczyni się do wzrostu sprzedaży urządzeń grzewczych w trzecim i czwartym kwartale tego roku.


Edward Osterreicher, Wytwórnia Kafli Stalowa Wola:

Spojrzenie na ostatnie 12 miesięcy, w porównaniu z latami wcześniejszymi, wskazuje na względną stabilizację na rynku kominków i pieców. Mam nadzieję, że większość firm z naszej branży poradziła sobie z nieznacznym osłabieniem poziomu sprzedaży w porównaniu z rokiem 2022. Wytwórnia Kafli Stalowa Wola w zakończonym roku skupiła się na działaniach zmierzających do reorganizacji produkcji, w celu uzyskania produktów o jeszcze lepszych walorach użytkowych i estetycznych produkowanej ceramiki.

Na progu 2024 roku branża kaflarska musi, jak zwykle, zmierzyć się z szeregiem starych i nowych zagrożeń, związanych między innymi z niestabilnością polityki energetycznej państwa, zmiennością przepisów prawnych czy stałą presją na ograniczenie wykorzystywania źródeł ciepła opartych na drewnie. Pewną nadzieję na progres w zapotrzebowaniu na materiały i usługi z zakresu budowy kominków i pieców w najbliższym roku daje spodziewany wzrost kosztów ogrzewania mieszkań z zastosowaniem źródeł ciepła opartych na gazie ziemnym czy energii elektrycznej. Mam nadzieję, że nadchodzący rok będzie pełen pomysłów, energii i działań prowadzących do rozwoju i stabilnego funkcjonowania dla całego środowiska skupionego wokół Świata Kominków i innych podmiotów działających na rzecz rzemiosła zduńskiego.


Tomasz Grudzień, Wentor:

Dla firmy Wentor rok 2023 był bardzo ciekawy. Z jednej strony był to czas wielu trudnych wyzwań, dotyczących dostosowania naszej oferty do nienajlepszej sytuacji w gospodarce kraju, a z drugiej strony bardzo się ucieszyliśmy ze wzrostu sprzedaży naszych produktów w Czechach i Słowacji.

Siłą naszej firmy jest wysoka elastyczność w działaniu, różnorodna oferta, zdolność do przewidywania zachowania rynku oraz sieć stałych i zaufanych odbiorców biznesowych. Pierwsze dwa kwartały 2023 roku były obfite w sprzedaż pomp ciepła, ale słabe ze względu na sprzedaż urządzeń na pellet. Z kolei sytuacja w dwóch ostatnich kwartałach całkowicie się odwróciła. Sprzedaż pompy ciepła praktycznie zamarła, ale za to obudził się rynek kotłów na pellet, głównie ze względu na gwałtowny spadek cen tego paliwa. To pomogło naszej firmie zakończyć rok 2023 na zadowalającym poziomie sprzedaży, choć nie było to takie oczywiste. Należy zaznaczyć, że nieznaczne odbicie w branży budowlanej nastąpiło dopiero we wrześniu ubiegłego roku. Dlatego bardziej niż zwykle cieszymy się z wyniku, jakim udało nam się zamknąć ubiegły rok.

Pozytywny jest także fakt, że firmy kominkowe zaczęły jeszcze bardziej chętnie oferować piecyki wolno stojące na drewno i pellet. Dlatego nasza firma zaplanowała na początek 2024 roku powiększenie asortymentu z tego zakresu. Dodatkowo ze względu na to, że nasza firma szczególnie dba o wsparcie techniczne klientów przed zakupem i po procesie sprzedaży, zaplanowane jest także zwiększenie zatrudnienia w tym dziale.

Z nadzieją wchodzimy w 2024 rok, liczymy, że będzie on lepszy niż ubiegły oraz że przyniesie nam wyczekiwaną stabilność.


Łukasz Darłak, Darco:

Miniony rok, po szalonym roku 2022, był znacznie spokojniejszy, pozwolił na refleksję i skupienie się na planach na przyszłość. Oczywiście, każdy by chciał, aby popyt na urządzenia na drewno czy pellet rósł w nieskończoność i aby wszystko, co się wyprodukuje, sprzedawało się na pniu. Rok 2023 to zdecydowane „zejście na ziemię”. Zwiększone moce produkcyjne i lepsze planowanie pozwoliły na skrócenie terminów dostaw, a także spowodowały wzrost stanów magazynowych. Myślę, że w obecnym roku będzie podobnie. W roku 2024 chcemy skupić się na wdrażaniu nowych produktów (także spoza branży grzewczej) i ich promocji na targach (m.in. w Weronie). Chcemy też rozpocząć – planowane od paru lat – inwestycje, mimo że przyszłość branży kominkowej nie jest klarowna. Tak jak rok 2022 puścił nieco w niebyt dyskusje o zakazach dla palenia drewnem czy o zaostrzaniu norm dla kominków, tak ostatni czas to bardzo duża aktywność różnego rodzaju grup lobbingowych, już nie tylko na szczeblu krajowym, ale też europejskim. Plany decydentów unijnych zaczynają przybierać niebezpieczne dla branży kształty, znów więc wrócił strach o przyszłość ogrzewania biomasą i to w czasie, gdy pierwsze zimowe miesiące zweryfikowały tezę o tym, że pompy ciepła to jedyne i najlepsze źródło ciepła. Okazuje się bowiem, że ich użytkowanie często jest kosztowne, a w przypadku awarii trzeba długo czekać na serwis. No, a co dopiero, gdy zabraknie prądu? Kominki (i niezbędne do ich działania kominy) to jedyne rozwiązanie zapewniające pełne bezpieczeństwo energetyczne naszych domów, a na dodatek skuteczny lek na tzw. ubóstwo energetyczne, które może stać się nową „chorobą cywilizacyjną”.

Szkoda, że tak niewiele osób z branży zdaje się to wszystko dostrzegać. Osobiście bardzo cenię aktywność grupy Drewno Pozytywna Energia, której działania w dużej mierze przyczyniły się do ograniczenia albo całkowitego cofnięcia niekorzystnych dla biomasy przepisów prawnych – apeluję zatem do wszystkich firm z branży o włączenie się w działania lub wsparcie DPE. W dużej mierze przyszłość kominków w Polsce jest teraz w rękach tej grupy.

Drewno – Pozytywna Energia 2023

Rok 2023 był rokiem niezwykle trudnym dla całej branży kominkowej, a jednocześnie bardzo pracowitym dla grupy DPE. Dla przypomnienia: Drewno Pozytywna Energia to nieformalna grupa operacyjna oparta o struktury organizacyjne Ogólnopolskiego Stowarzyszenia „Kominki i Piece”. W jej skład oprócz członków OSKP wchodzą jeszcze przedstawiciele Cechu Zdunów Polskich, redakcji Świata Kominków, Polskiego Forum Klimatycznego, Międzywojewódzkiego Cechu Kominiarzy, Korporacji Kominiarzy Polskich, Krajowej Izby Kominiarzy, Stowarzyszenia „Kominy Polskie”, Fundacji Zielone Ciepło oraz grupy 3K – Kominek, Komin, Kominiarz.

Czy branży kominkowej w ogóle potrzebna jest grupa DPE? Co ona w ogóle robi? Czy to, co robi DPE, nie zrobi się samo? Przecież drewno to odnawialne, naturalne, tanie i ekologiczne źródło energii. „Wszyscy to wiedzą”. Czy jest sens wspierać finansowo coś, co zrobi się samo? „Przecież nikt nie zabroni palenia drewnem”.

Po czterech latach intensywnych działań DPE okazało się, że największą bolączką jest brak środków na finasowanie. Ale nie na finasowanie działań operacyjnych, bo te są w większości wykonywane nieodpłatnie, społecznie i „po godzinach” przez kilkunastu zapaleńców. Największy problem to brak środków na informowanie branży o działaniach DPE. Może stąd wrażenie, że wszystko „robi się samo”, i przyczyna tego, że branża kominkowa pozostaje w błogiej nieświadomości. Tymczasem wszystkie technologie oparte na pozyskiwaniu energii ze spalania drewna są na celowniku lobby związanego z alarmami smogowymi i jako poważna, choć słaba i niezorganizowana konkurencja, są łatwym celem do odstrzału.

Skromne środki, jakimi dysponuje DPE, są przeznaczane na obsługę administracyjną i prawną kampanii, a niewielkie nadwyżki na działania informacyjne w mediach.

Dry chopped firewood logs in a pile in a green forest

Co zatem robiło DPE w roku 2023?

  • Petycje do 7 małopolskich gmin w sprawie uchylenia lokalnych uchwał antysmogowych. Te uchwały od 1 stycznia 2023 roku umożliwiają montaż nowych kominków tylko z zamkniętą komorą spalania i tylko wyposażonych w sterownik. Urządzenia zduńskie, zarówno te nowe, jak i już istniejące, mogą być eksploatowane tylko po wykazaniu, że spełniają wymogi Ekoprojektu. Pozytywnie na naszą petycję odpowiedziały 3 gminy: Czarny Dunajec, Niepołomice i Rabka.
  • Akcja w sprawie odmrożenia uchwał antysmogowych. Niestety, konsekwencją łagodzenia uchwał antysmogowych jest utrata przez gminy środków unijnych na termomodernizację. Sprawa została zgłoszona przez DPE do właściwych organów ścigania i kontroli.
  • Aktualizacja wojewódzkich programów ochrony powierza. W ciągu całego roku w większości województw trwały konsultacje społeczne i prace nad aktualizacją tych lokalnych uchwał, które wprowadzają zakazy i ograniczenia eksploatacji kominków na drewno. Większość zakazów i ograniczeń udało się złagodzić (szczegóły nowych regulacji będą dostępne w osobnym materiale).
  • Nawiązanie współpracy z europejskimi organizacjami HKI i CEFACD oraz udział w konsultacjach unijnych dotyczących aktualizacji Ekoprojektu dla miejscowych ogrzewaczy pomieszczeń na paliwa stałe.
  • Udział w spotkaniu z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w sprawie programu Czyste Powietrze.
  • Zaskarżenie mazowieckiego Programu Ochrony Powietrza. Wyrokiem z 10 lipca 2023 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił mazowiecki Program Ochrony Powietrza w zakresie, w jakim wprowadzał on ograniczenia eksploatacji kominków. Sąd stwierdził nieważność zaskarżonej uchwały w zakresie, w jakim uchwała ta ustanawia zakaz korzystania z instalacji do spalania biomasy drzewnej (kominków, piecyków kominkowych, piecyków ozdobnych). Obecnie trwa postępowanie kasacyjne w tej sprawie.
  • Udział w XVI Konferencji Naukowo-Technicznej Kotły małej mocy zasilane paliwem stałym – urządzenia grzewcze dla ogrzewnictwa indywidualnego.
  • Udział w II Ogólnopolskim Kongresie Kominiarzy w Ryglicach.
  • Udział podczas Targów Warsaw Home Build w Warszawie w konferencji Indywidualne urządzenia grzewcze na odnawialną biomasę.
  • Rozmowy z Głównym Urzędem Nadzoru Budowlanego w sprawie kształtu przyszłych formularzy inwentaryzacyjnych CEEB.
  • Udział w kongresie Izby Gospodarczej Urządzeń OZE.
  • Udział w Krajowym Kongresie Rzemiosła Zduńskiego w Krakowie.
  • Udział w pracach grupy roboczej ds. wprowadzenia przepisów o obowiązkowym kominie awaryjnym.

Pytanie, czy DPE jest potrzebne branży kominkowej w Polsce i czy warto wspierać tę inicjatywę, pozostawiam otwarte.

Wojciech Perek, KP/ DPE

Podsumowanie 2023 roku w organizacjach


Jacek Ręka, Starszy Małopolskiego Cechu Zdunów i Zawodów Pokrewnych:

Chcąc w paru zdaniach podsumować działalność Cechu w ubiegłym roku, można powiedzieć, że Cech skupił się na działaniach, które – przede wszystkim ze względu na swoją siedzibę w Krakowie – miały na celu uzasadnić konieczność uchylenia całkowitego zakazu palenia drewnem w piecach i kominkach, a następnie tworzyć, podobne do europejskich, warunki rozwoju, które pozwoliły by przywrócić zduństwu należne mu miejsce w gospodarce, czyli w tzw. miksie energetycznym.

Małopolski Cech Zdunów i Zawodów Pokrewnych

Odnośnie pierwszego zadania, kilkuletnia argumentacja zawarta w opracowywanych przez Zespół Ekspertów Cechu pismach, zakończyła się ich uznaniem przez Krajowy Ośrodek Bilansowania Energii (KOBiZE) i opublikowaniem przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska rekomendacji dla Marszałków wszystkich województw w kraju stosowania przy tworzeniu programów ochrony powietrza (POP) wskaźników emisji pyłów obniżonych do średniego europejskiego poziomu. Doprowadzenie do korekty bardzo zawyżonych wskaźników, które pozwalały dotąd na wykorzystywanie ich do uzasadniania wprowadzania w poszczególnych województwach całego kraju zakazów palenia drewnem, jest kluczowym osiągnięciem Cechu. Uzyskaliśmy w ten sposób podstawy do działań na rzecz uchylania wszystkich – obecnie już bezpodstawnych – zakazów i ograniczeń spalania drewna w piecach i kominkach.

Najważniejszym natomiast wydarzeniem, podejmującym problematykę rozwoju rzemiosła zduńskiego, było zorganizowanie z okazji jubileuszu 620-lecia obecności Cechu zdunów w Krakowie na Akademii Górniczo-Hutniczej międzynarodowej konferencji naukowej. Podczas konferencji, w której udział wzięły obydwa polskie cechy zduńskie, skupiono się wokół problematyki najnowszych technologii i regulacji prawnych pozwalających zduństwu znalezienie należnego mu miejsca w gospodarce. Podczas wykładów naukowych i w wypowiedziach zaproszonych gości podkreślono, że aby rzemiosło zduńskie mogło się skutecznie rozwijać, musi powrócić do swoich korzeni, którymi od wieków było ogrzewnictwo, czyli zapewnianie gospodarstwom domowym podstawowego ogrzewania biomasą drzewną, spalaną niskoemisyjnie w tradycyjnych, jak i tym bardziej w nowoczesnych piecach zduńskich. Sama budowa ozdobnych kominków to dziś już o wiele za mało. Tak jak w innych krajach europejskich, tak również w Polsce rzemiosło zduńskie może znów powrócić na należne mu miejsce w energetyce cieplnej i rozwijać się, dając mieszkańcom najtańsze, stabilne, niskoemisyjne i neutralne klimatycznie źródło odnawialnej energii (OZE).


Zarząd Cechu Zdunów Polskich:

Rok 2023 był bardzo intensywny dla naszego Cechu, a jego początek wyjątkowo trudny. Sytuacja związana z negatywnie odbieranymi przez społeczność branży zduńskiej działaniami prowadzonymi na szkodę Cechu przez poprzedniego Starszego Cechu spowodowała jego własnowolne odejście. Niestety, wraz z odejściem byłego Starszego CZP utraciliśmy wieloletnią siedzibę, która mieściła się w Kaflarni w Zdunach, a podjęte przez nas wielokrotnie próby odbycia rozmowy z organem wykonawczym w gminie, okazały się bezskuteczne. W rezultacie utraciliśmy ważne miejsce, z którym Cech był związany od początku swojego istnienia i z którym wiązaliśmy dalekosiężne plany. Pomimo chwilowej dezorganizacji w strukturach Cechu, jego Członkowie nie poddali się; utworzyli nowy Zarząd i pozyskali siedzibę w Kaliszu. Zreorganizowany Cech Zdunów Polskich dysponuje obecnie własną Komisją Egzaminacyjną znajdującą się przy Izbie Rzemieślniczej w Kaliszu. Wyżej wymieniona sytuacja, choć niezwykle trudna, wzmocniła nasze szeregi i ugruntowała priorytety, którymi powinni kierować się Zdunowie. Rok 2023 był dla nas bardzo aktywny i pracowity: zaowocował 22 posiedzeniami Zarządu, 41 uchwałami oraz oczekiwaną przez członków Cechu Zdunów Polskich zmianą Statutu dokonaną podczas walnego zgromadzenia. Naszym nadrzędnym celem i zadaniem jest zjednoczenie branży oraz szeroko rozumiany rozwój. Chcemy, by Cech zrzeszał jak największą liczbę zdunów oraz kominkowych firm wykonawczych, które budują urządzenia kominkowe i piecowe w oparciu o nowoczesne technologie zduńskie. Mamy już pierwsze sukcesy w tej dziedzinie, gdyż w minionym roku, oprócz zwiększenia liczby członków, zorganizowaliśmy kilka szkoleń techniczno-teoretycznych. Ponieważ naszym priorytetem jest podnoszenie kwalifikacji, wzbogacanie wiedzy i umiejętności Zdunów, dlatego oferujemy członkom Cechu możliwość uczestnictwa w kilkudniowych, nieodpłatnych szkoleniach. Pierwsze tego typu szkolenie odbyło się pod koniec kwietnia 2023 w Tłuszczu i dotyczyło budowy kuchni oraz pieca do pizzy. Kolejne szkolenie z zakresu budowy pieca kanałowego miało miejsce w Żółwinie, a następne w Ostrzeszowie, gdzie budowaliśmy ściankę grzewczą z podgrzewaną ławką oraz tradycyjną kuchnię z kafli kamiennych. W celu dotarcia do jak największej liczby odbiorców utworzyliśmy nową stronę internetową, a nasz fanpage na Facebook ożył i obecnie służy do bieżącej komunikacji. Kolejną inicjatywą promującą środowisko Zdunów i nasz Cech było zorganizowanie pokazu budowy urządzeń zduńskich, który odbył się w Strefie Ognia magazynu Świat Kominków podczas Warsaw Home&Contract w Nadarzynie. Cech Zdunów Polskich brał czynny udział na Kongresie w Brennej, przedstawiając zalety zduństwa tradycyjnego i nowoczesnego. Wielokrotnie przedstawialiśmy w Sejmikach Wojewódzkich swoją opinię i sprzeciw wobec prób wykluczania nowoczesnych palenisk na drewno, czy budowaniu domów bez kominów. Prowadziliśmy także działania wspierające rozwój naszego rzemiosła w strukturach Izby Rzemieślniczej w Kaliszu. Braliśmy czynny udział w tworzeniu Laboratorium Konwersacji Biomasy, które powstało w Instytucie Inżynierii Mechanicznej przy warszawskiej uczelni SGGW. W roku 2023 zacieśniliśmy współpracę z Małopolskim Cechem Zdunów i Zawodów Pokrewnych (byliśmy obecni na zorganizowanym przez Cech krakowski Krajowym Kongresie Rzemiosła Zduńskiego w Krakowie), gdyż uważamy, że współpraca organizacji branżowych – kominkowych i zduńskich – jest bardzo potrzebna. Cech Zdunów Polskich rozpoczął program rekomendacji branżowych, przyznając rekomendacje dla czołowych polskich producentów wkładów kominkowych UNICO i DEFRO; dla Kaflarni „KAFEL-KAR” i CERAMIKA KORNAK; dla producenta izolacji – STABICA; dla producenta kominów – POUJOULAT oraz producenta kuchni kamiennych – firmy PIECYK. Miłym wydarzeniem wieńczącym pracowity rok oraz integrującym Zdunów zrzeszonych w Cechu było spotkanie wigilijne, na którym podzieliliśmy się opłatkiem. Podsumowując, niezmiernie nas cieszą wszystkie udane inicjatywy podjęte w ubiegłym roku oraz fakt że w ostatnim czasie liczba członków zwiększyła się do około 60-ciu osób, lecz to nie jest nasze ostatnie słowo. Jesteśmy w pełni przekonani, że obraliśmy dobry kierunek, więc nie przestajemy działać i wciąż mamy apetyt na jeszcze większe sukcesy.


Adam Nocoń, prezes Izby Gospodarczej Urządzeń OZE (IGUOZE):

Miniony rok był dla nas bardzo intensywny. Jednym z kluczowych zadań było wprowadzenie zmian w programie „Czyste Powietrze”, które mają uszczelnić zasady dofinansowania zakupu pomp ciepła. Po wielu miesiącach rozmów i negocjacji, od 1 kwietnia 2024 roku w Programie Czyste Powietrze mają obowiązywać takie same zasady dotyczące przedstawienia certyfikatów dla wszystkich wspomnianych wcześniej źródeł ogrzewania. Wielka szkoda, że wprowadzenie powyższych zmian wymagało interwencji Izby, która zrzesza ponad 100 firm pośrednio lub bezpośrednio związanych z produkują zielonych urządzeń, takich jak kotły pelletowe, kotły zgazowujące drewno, miejscowe ogrzewacze pomieszczeń czy pompy ciepła.

Jesteśmy dumni z roli współorganizatora VIII Międzynarodowej Konferencji Naukowo-Biznesowej „RENEWABLE ENERGY SOURCES – engineering, technology, innovation”, która odbyła się w Arłamowie. Wydarzenie to skupiło się na najnowszych osiągnięciach i innowacjach w dziedzinie energii odnawialnej, poruszając kluczowe zagadnienia związane z ochroną środowiska. Konferencja przyciągnęła nie tylko przedsiębiorców, ale także naukowców, przedstawicieli samorządów, jak i organów państwowych. Już teraz zapraszam na kolejną konferencję, która tym razem odbędzie się w Bukowinie Tatrzańskiej w dniach 3-6 czerwca 2024 roku. Zachęcam do zaglądania na naszą stronę internetową www.iguoze.pl i do rejestrowania się na to wyczekiwane wydarzenie.

W najbliższych miesiącach planujemy kontynuować nasze działania wspierające branżę producentów polskich urządzeń OZE, takich jak pompy ciepła, kotły na pellet, miejscowe ogrzewacze pomieszczeń oraz kotły zgazowujące drewno. Naszym głównym celem jest wspieranie krajowego zielonego przemysłu przez tworzenie nowych przestrzeni inwestycyjnych. Cały czas będziemy też, oczywiście, pracować nad poprawą zapisów w Programie Czyste Powietrze.

Jesteśmy zadowoleni z dotychczasowych osiągnięć, ale zdajemy sobie sprawę, że jeszcze wiele pracy przed nami. Nasze działania nieustannie zmierzają w kierunku przyszłych inwestycji opartych na odnawialnej energii, dającej nam niezależność i stabilizację.


Wiesław Zabawa, Prezes Międzywojewódzkiego Cechu Kominiarzy:

Podsumowując rok 2023, trzeba zauważyć, że był on dla polskiego kominiarstwa bardzo udany. Ustabilizowana pozycja Międzywojewódzkiego Cechu Kominiarzy pozwoliła na przeprowadzenie w sposób zorganizowany wielu działań na polu przepisów oraz wiele akcji społecznych. Bardzo dziękuję wszystkim naszym partnerom oraz innym organizacjom kominiarskim za wspaniałą współpracę. Szczególnie jednak dziękuję za codzienną pracę członków naszego cechu, którą bardzo doceniam, za sumienne wypełnianie przez nich obowiązków kominiarskich oraz zaangażowanie na rzecz rozwoju naszej organizacji i lokalnej społeczności. Wszystko to cały czas owocuje i daje nadzieję na jeszcze lepszy rok 2024! W tym nowym roku życzę Wam wszystkim pomyślności i, oczywiście, rozdawania jak najwięcej szczęścia!

Jedną z najważniejszych imprez organizowanych przez Międzywojewódzki Cech Kominiarzy jest coroczna konferencja w Ryglicach. Stałym i ważnym partnerem jest miejscowy Urząd Gminy. Podczas tego kongresu przekazywana jest spora dawka wiedzy, którą my, kominiarze, uważamy za najważniejszą. Wykładowcami są nie tylko nasi mistrzowie, ale również specjaliści z branż z nami współpracujących. Nie brakuje budowniczych kominów oraz urządzeń grzewczych – kominków i pieców. Nasz cech od zawsze łączył kominiarstwo z ekologią i zrównoważonym rozwojem, co również jest akcentowane i pokazywane podczas konferencji.

W roku 2023, podczas II Kongresu Kominiarzy w Ryglicach tematem przewodnim był komin bezpieczeństwa – komin awaryjny. To właśnie MCK oraz Stowarzyszenie „Kominy Polskie” zabiegają o wdrożenie odpowiednich przepisów krajowych, które wymagałyby posiadanie komina w domu. Jest to niezwykle ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego oraz możliwości używania najtańszego odnawialnego paliwa, jakim jest drewno. Uczestnicy kongresu otrzymali usystematyzowaną wiedzę o tym, jak zapewnić spokojne funkcjonowanie swoim rodzinom w czasie, gdy za naszymi granicami szaleje wojna, a wyłączenia prądu spowodowane różnymi anomaliami pogodowymi nie należą do rzadkości.

W ostatnim roku niemal we wszystkich województwach aktualizowano Programy Ochrony Powietrza (POP). MCK, wraz z Kampanią Drewno Pozytywna Energia, nie tylko uczestniczył we wszystkich kampaniach organizujących głosy w danym województwie, ale również samodzielnie redagował i oficjalnie zgłaszał swoje uwagi w konsultacjach. Głównym celem było uwzględnienie w POP-ach możliwości ogrzewania odnawialnym drewnem za pomocą nowoczesnych, spełniających wymagania ekoprojektu, urządzeń grzewczych – głównie kominków i pieców – przy zapewnieniu bezpiecznego użytkowania przewodów kominowych. Ta aktywność się znakomicie udała, bo niemal we wszystkich województwach zlikwidowano zakazy używania nowoczesnych kominków w dni smogowe.

Rok 2023 to również pierwsze działania Międzywojewódzkiego Cechu Kominiarzy w obszarze legislacji europejskiej. Nasz cech został zarejestrowany w konsultacjach dotyczących aktualizacji unijnego Rozporządzenia o ekoprojekcie (2015/1185), dotyczącego miejscowych ogrzewaczy pomieszczeń (kominki, piece, piecokuchnie wytwarzane fabrycznie). Uwagi zgłosiliśmy samodzielnie, jak i włączyliśmy się w działania Kampanii Drewno Pozytywna Energia. Efekt tych konsultacji będzie wiadomy dopiero w roku 2025, ale raporty Komisji Europejskiej o aktywności uczestników pokazują ogromny sukces polskiego społeczeństwa. Byliśmy najaktywniejszym państwem, które zgłosiło dwa razy więcej uwag, niż drugie w zestawieniu Niemcy. A także więcej uwag, niż pozostałe kraje europejskie razem wzięte! To pokazuje, że MCK oraz nasi partnerzy z Polski mają ogromny potencjał w kreowaniu odpowiednich regulacji europejskich. Dokładniejszy opis tych konsultacji znajduje się na stronie internetowej: http://zielonecieplo.pl/europa-europa-ekoprojekt/


Roman Nowak, Prezes Stowarzyszenia „Kominy Polskie”:

Stowarzyszenie „Kominy Polskie” jest organizacją zrzeszającą producentów-liderów w dziedzinie systemów odprowadzania spalin, systemów wentylacyjnych oraz innowacyjnych systemów kominkowo-kominowych. Działalność SKP w 2023 roku była bardzo intensywna i wielokierunkowa. Opierała się przede wszystkim na dwóch aspektach. Pierwszym była kontynuacja kampanii związanej z kominem bezpieczeństwa, natomiast drugim – działania wspierające i podnoszące rangę paliw OZE, jakimi są drewno kawałkowe oraz biomasa drewniana.

Realizując nasze zadania i wyznaczone cele, aktywnie uczestniczyliśmy w wielu konferencjach, takich jak: VIII Międzynarodowa Naukowo-Biznesowa Konferencja Odnawialne Źródła Energii w Arłamowie , II Ogólnopolski Kongres Kominiarzy Komin awaryjny – rewolucja w branży kominiarskiej w Ryglicach, Krajowy Kongres Rzemiosła Zduńskiego w Krakowie, konferencja Dom bezpieczny – dom z kominem w ramach Targów Warsaw Home Build 2023, Kongres Odbudowy Ukrainy Common Future w Poznaniu, VI Ogólnopolska Konferencja Kominiarzy Kominiarstwo 2030. Budowanie przyszłości w Rybniku.

Napisaliśmy liczne artykuły związane z kominem bezpieczeństwa, które prezentowaliśmy na łamach takich czasopism, jak Świat Kominków czy Gaz, Woda i Technika Sanitarna, oraz w wielu innych social mediach.

Nasza aktywność w zakresie „Komina bezpieczeństwa” została zauważona. Stowarzyszenie „Kominy Polskie” znalazło się w elitarnym gronie laureatów nagrody Płomień Roku 2023, przyznawanej przez magazyn Świat Kominków, w kategorii WYDARZENIE – Akcja komin bezpieczeństwa. 

Nasi członkowie brali czynny udział w społecznych konsultacjach ustaw antysmogowych, które były przeprowadzane w całej Polsce, sprzeciwiając się ograniczeniom wynikającym z przepisów tych ustaw, zwłaszcza w zakresie stosowania urządzeń ekodesign i biomasy drzewnej. 

Braliśmy również udział w konsultacjach społecznych w sprawie przeglądu wymogów dotyczących Ekoprojektu dla indywidualnych ogrzewaczy pomieszczeń na paliwo stałe, które przeprowadziła Komisja Europejska. Działania te podjęliśmy wspólnie z naszymi partnerami krajowymi. Wsparcie i mobilizacja wielu organizacji pokazały, jak ogromne jest zainteresowanie przedstawionym tematem. Udział w konsultacjach publicznych był otwarty dla wszystkich. Należy podkreślić, że zakończone 14 grudnia 2023 roku europejskie konsultacje społeczne w sprawie Ekoprojektu przyniosły pozytywny wynik – 46% oddanych głosów z całej Unii Europejskiej należało do Polski, która jednoznacznie zagłosowała za pozostawieniem Ekoprojektu w niezmienionej formie.

Generalnie miniony rok określam jako bardzo udany. Pokazał on, że wspólnie z innymi organizacjami możemy skutecznie działać na rzecz ekologii i zrównoważonego budownictwa. 

W roku 2024 Stowarzyszenie „Kominy Polskie” chce wzmocnić propozycje działań legislacyjnych w zakresie tzw. komina bezpieczeństwa, zabezpieczającego podstawowe potrzeby użytkowników w sytuacjach kryzysu energetycznego. Obligatoryjny komin bezpieczeństwa umożliwiałby wielu użytkownikom korzystanie w krytycznych sytuacjach z możliwości ogrzewania alternatywnymi urządzeniami, które nie wymagają energii elektrycznej lub gazu, a wykorzystują drewno czy biomasę. 


Marcin Ziombski, Prezes Krajowej Izby Kominiarzy:

W 2023 roku branża kominiarska w Polsce doświadczyła kilku istotnych zmian:

  1. Przegląd kominiarski na nowych zasadach – od września 2023 roku przegląd kominiarski odbywa się na nowych zasadach. Kominiarz jest teraz zobowiązany do wypełnienia protokołu już nie na papierze, ale w wersji elektronicznej. E-protokół jest jedynym ważnym dokumentem potwierdzającym wykonanie przeglądu kominiarskiego.
  2. Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków (CEEB) – od września 2023 roku podstawowym narzędziem pracy każdego kominiarza w Polsce jest CEEB. CEEB jest systemem informacji o źródłach ogrzewania budynków w Polsce. Jego zadaniem jest wspieranie działania na rzecz wymiany starych i szkodliwych kominów na nowe, a tym samym walka ze smogiem.
  3. Nowe obowiązki kominiarzy – wprowadzono nowe obowiązki dla kominiarzy, które obejmują m.in. inwentaryzację budynków.
  4. Konferencje i spotkania branżowe – w 2023 roku odbyła się VI Ogólnopolska Konferencja Kominiarzy, która była okazją do dyskusji na temat najnowszych trendów i wyzwań w branży.

Zmiany te mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa budynków oraz usprawnienie pracy kominiarzy, a także – w dalszej perspektywie – poprawę jakości powietrza w Polsce.

Strefa Ognia

Strefa Ognia to autorski projekt magazynu „Świat Kominków” organizowany na wielu imprezach targowych w Polsce. Głównym celem projektu jest promocja branży kominkowej i różnych form ognia w domu i w ogrodzie. Strefę Ognia, dzięki której uczestnicy targów przekonują się, że branża grzewcza ma wiele różnorodnych rozwiązań do zaproponowania, możemy realizować dzięki Partnerom projektu.

Strefa Ognia to więcej niż kominki i piece. Na Strefie Można zobaczyć firmy oferujące asortyment do wykończeń urządzeń grzewczych, kaflarnie ze swoimi kaflami, dzięki którym kominki i piece mają swój wyjątkowy i niepowtarzalny charakter. Prezentowane są też kotły na pellet i drewno, kuchnie kaflowe, różnorodne grille i piece chlebowe. Nie brakuje materiałów zduńskich i potrzebnego kominkowego osprzętu.

Ogień wiążę się nie tylko z domem, ale i z ogrodem, w którym można spędzić czas przy cieple ognia, oraz w towarzystwie urządzeń dających nam chwile relaksu. Dlatego na Strefie Ognia można zobaczyć również takie urządzenia, jak: paleniska ogrodowe, ogrzewcze, balie.

Strefa Ognia integruje branżę grzewczą i jej przedstawicieli, przedstawia klientom indywidualnym różnorodne sposoby i rozwiązania służące „posiadaniu” ognia.

Podczas wydarzeń, na których prezentujemy projekt Strefa Ognia, pojawiają się przedstawiciele Cechu Zdunów, udowadniając, że branża zduńska nie jest mała, a zawód zduna wcale nie jest zawodem wymarłym, lecz nieustannie potrzebnym. W trakcie wydarzenia można zobaczyć pokazy budowy pieca i uczestniczyć w konferencjach tematycznych związanych z branżą.

Niektóre media odsuwają tematy związane z branżą kominkową na bok. „Świat Kominków” i realizowany wraz z Partnerami projekt Strefa Ognia udowadniają, że współczesne kominki dostosowane są zarówno do wymogów ekologicznych, jak i wymagań estetycznych oraz trendów wnętrzarskich.

Świat Kominków & Partnerzy na Strefie Ognia na targach Gardenia 2023.

Strefa Ognia – co mówią o nas inni ?

Strefa Ognia jest bardzo korzystna dla klienta. Klient przychodzi i w jednym miejscu ma dużą ilość różnych urządzeń – pełny przekrój produktów w eleganckim i przestrzennym miejscu. Dzięki temu klientów można od razu skierować do innych miejsc na Strefie Ognia, które mogą go zainteresować. Dla mnie osobiście ważna jest integracja z firmami branżowymi. Gdyby to wyglądało jak dawniej na targach, to każda firma miała by osobne stoisko i nie byłoby tego kontaktu między firmami, który był na Strefie Ognia. Już od dawna byłem zwolennikiem integracji tego środowiska. Niektóre firmy mogą traktować siebie nawzajem jak wrogów, ale w tym przypadku jest inaczej, bo Strefa Ognia integruje firmy. Branża kominkowa nie jest bardzo szeroka i chętna do „wystawiania się” na targach. Dla niektórych mniejszych firm koszty związane z wystawieniem się na targach są za duże, a Strefa Ognia daje im możliwość zaistnienia na targach branżowych. Uczestniczyłem w różnych targach i nigdzie nie ma takich sytuacji, jak na Strefie Ognia, że koledzy z konkurencji pomagają i wołają, jeśli przyjdzie klient do naszego stanowiska, a my jesteśmy nieopodal. Na Strefie Ognia panuje przyjazna atmosfera, dzięki której można też między sobą załatwiać interesy. Przy okazji jest możliwość poznania nowości pojawiających się w branży. Na Strefie Ognia można uczestniczyć w konferencjach, co jest bardzo potrzebne dla tej branży. Tematy poruszane na nich można wykorzystać do bezpośrednich dyskusji miedzy sobą mówi Jan Sirko, Piece Polska.

Uczestnictwo w Strefie Ognia i prezentacja produktów udowania, że marka Parkanex nadal prężnie działa na rynku, prezentując nowe rozwiązania i produkty. Projekt Strefa Ognia pokazuje, że ogrzewanie kominkowe nadal jest bardzo popularne i potrzebne jako alternatywne źródło ciepłamówią przedstawiciele firmy Parkanex.

Strefa Ognia tworzy bardzo przyjazne środowisko osób zajmujących się tematyką ognia. Daje możliwość obejrzenia różnych opcji widoku ognia, nie tylko stricte pod kątem grzewczym, ale też dekoracyjnym. Za każdym razem zaprzyjaźniamy się z różnymi wystawcami, rozmawiamy na tematy handlowe czy na temat sytuacji gospodarczej, mamy wiele wspólnych podłoży do rozmów mówią o Strefie Ognia przedstawiciele firmy Infire.

Współpraca ze Strefą Ognia to strzał w dziesiątkę. Wszystko przygotowane na bardzo wysokim poziomie. Bardzo dobry kontakt z organizatorami oraz przemiła atmosfera, co zasługuje na uwagę. Ze Strefą Ognia zawsze i wszędzie. Udało nam się nawiązać dużo kontaktów, które – mamy nadzieję – zaowocują w bliskiej przyszłości klientami z Polski i zagranicy. Jak reagowali klienci na Strefę Ognia? Balie w Strefie Ognia? Tak, przecież opalane są za pomocą ognia! Zdziwienie i zaskoczenie bardzo mile odbieranemówi o Strefie Ognia Joanna Kucharska z KuBu Welness.

Cech Zdunów Polskich na Strefie Ognia podczas targów Warsaw Home&Contract.

Uczestnictwo w Strefie Ognia daje nam możliwość bieżącego zaprezentowania produktów Hajduk na żywo szerokiej grupie odwiedzających Targi. Należą do nich zarówno inwestorzy indywidualni, jak i profesjonaliści z branży kominkowej czy architekci. W dobie internetu i wszechobecnej reklamy elektronicznej jest szczególnie ważne, aby potencjalni klienci mieli możliwość zapoznania się z naszymi urządzeniami na żywo i dostrzeżenia cech wyróżniających poszczególnych, często autorskich rozwiązań. Zorganizowanie się branży kominkowej w jednym miejscu jest dużym ułatwieniem dla odwiedzających targi, którzy mogą znaleźć interesujący produkt dosłownie w zasięgu ręki bez tracenia czasu na poszukiwaniu wystawców po całej hali. W Strefie Ognia bierzemy udział już kilka sezonów i uważamy ją za ciekawe i praktyczne rozwiązanie mówi Dyrektor Zarządzający firmy Hajduk, Paweł Szymczak

Strefa Ognia uatrakcyjniła nasze targi Warsaw Home&Contract, pokazując piękno aranżacji kominków. Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszej dotychczasowej współpracymówi Dyrektor ds. rozwoju Ptak Warsaw Expo Dariusz Drąg.

Z każdym rokiem wzrasta zainteresowanie piecami wolnostojącymi i rozpoznawalność naszej marki. Połączone siły w Strefie Ognia to nie tylko promocja pieców i kominków, ale również przemiłe spotkanie z przyjaciółmi, koleżankami i kolegami z branży. Jest to doskonała okazja do lepszego poznania się, wymiany doświadczeń i opinii a wszystko w przyjaznej i miłej atmosferze pełnej uśmiechu i wsparcia. Zawsze można liczyć na pomoc w tych drobnych jak i bardziej wymagających sytuacjach. Już nieraz doświadczyłem, że ewentualny korek na drodze i spóźnienie nie jest żadnym problemem i zawsze wiem, że jest ktoś, kto wręczy niezbędne materiały lub przekaże podstawowe informacje pod moją nieobecność…Tomasz Bernacki Charnwood

Strefa Ognia na targach KOMINKI/BUDMA w Poznaniu

Projekt Strefa Ognia będzie obecny na tragach KOMINKI/BUDMA w Poznaniu w dniach 30.01–02.02.2024. Odwiedzający targi na przestrzeni 630 m2 będą mogli zapoznać się z różnorodnością kominkowego ognia i uzyskać porady od specjalistów z branży kominkowej, a także otrzymać bezpłatnie magazyn Świat Kominków.

Na Strefie Ognia podczas tegorocznych targów KOMINKI/BUDMA zobaczymy kilkadziesiąt firm, będą to m. in : Eco-Pal, Żar-Wik, My-Spa, Beoutside, Piece Polska, Spartherm, Wentor, Vulkan by Kominflex, Hajduk, Poujoulat, Koperfam, Pekabet, Tatarek, Parkanex, Glen Dimplex Polska, Kominox, Infire, Luxury Hottubs, Napoleon, Eco-Palnik, Defro Home, Jeremias, Charnwood, Cebud s.c., Schiedel, Węgier Glass, Styrobud Górno, HF Inverter, KuBu Welness, PPH Kostrzewa. Obecne będą organizacje branżowe: Cech Zdunów Polskich, Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Kominki i Piece”, Małopolski Cech Zdunów i Zawodów Pokrewnych oraz przedstawiciele akcji Drewno Pozytywna Energia.

Patrycja Szymbor

Czyste powietrze bez kominków?

Według CEEB (Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków) na dzień 15 listopada 2023 roku mieliśmy w Polsce 17.184.476 różnych źródeł ciepła. Ta ewidencja, która miała być pełną i wiarygodną, ma tak wiele nieścisłości czy wręcz podstawowych błędów, że zamiast „referencyjnej” można ją uznać za „orientacyjną”. W związku z tym, że innej, lepszej nie ma, musimy korzystać z danych w niej zawartych, biorąc jednak delikatną poprawkę. Zatem według CEEB najpopularniejsze jest w Polsce ogrzewanie gazowe (niemal 28%), mocno promowane pompy ciepła to wciąż zalewie 2,8%, a prawie 3 miliony i 17% stanowią kotły na paliwa stałe z ręcznym zasypem, zwane kopciuchami, z których większość wykorzystuje węgiel.

Okazuje się, że mimo upływu około 5 lat od początku działania wiele obiecującego programu Czyste Powietrze i po kilku latach działania POP-ów (Programów Ochrony Powietrza) liczba palenisk na węgiel nie tylko nie maleje, ale… utrzymuje się na tym samym poziomie!!!

Z kolei liczba kotłów spełniających „Ekoprojekt”, czyli ekologicznych, nadal jest niewielka (2%), podobnie mało jest kotłów na ekologiczny pellet (6%), natomiast węgiel i paliwa węglopochodne wciąż dominują wśród źródeł na paliwa stałe (56%).

Gdzie więc poszły miliony czy wręcz miliardy złotych, jakie wpompowano w programy wspierające wymianę starych urządzeń i obiecujące poprawę jakości powietrza? Chyba nie tyle para, ile dym poszedł w przysłowiowy gwizdek, czyli w kominy. I to dosłownie! Jeśli z jednej strony promuje się wymianę starych urządzeń i eliminację węgla z polskich domów, a z drugiej strony sprowadza tysiące ton wątpliwej jakości węgla i inwestuje w jego dystrybucję przez lokalne władze oraz obdarowuje na lewo i prawo dodatkami na jego zakup, to trudno oczekiwać innego efektu. Ekologiczny pellet obciążony najwyższym podatkiem, jak luksusowe dobra, i trudne do zaakceptowania wzrosty cen tego paliwa nie zachęcały do „przesiadki”, więc co się dziwić, że Polacy tłumnie skorzystali z węglowych preferencji, palili w kotłach, w których zgodnie z radami „można spalać wszystko”, i ani myśleli o ich eliminacji!

Mam nadzieję, że ten „powrót do przeszłości” wkrótce szybko się skończy, jednak czy zdążymy nadrobić stracony dla jakości powietrza czas? Czy będzie możliwa wymiana w pół roku 140.000 bezklasowych kotłów w samym tylko województwie małopolskim? Kto tyle wyprodukuje i zainstaluje? Skąd brać na to pieniądze? A to tylko jedno województwo!

Pompy ciepła stały się prawdziwym hitem rynku grzewczego w Europie, gdzie w roku 2022 nabywców znalazło około 3 miliony tych urządzeń. Również w Polsce w ciągu jednego roku sprzedano ich ponad 200.000, co było rekordem naszego kontynentu. Na ten „sukces” wpłynęło kilka czynników: niezwykle intensywna promocja, system dotacji skonstruowany „pod pompy”, duża ilość budowanych domów oraz… wysoka inflacja, która zachęcała do wydawania pieniędzy, a nie trzymania ich w banku czy pod poduszką. Dominowały inwestycje w rozwiązania, które miały dawać dodatkowe zyski (fotowoltaika) lub oszczędności (pompy ciepła), a przy tym – w przeciwieństwie np. do kotłów na pellet – nie wymagały żadnej pracy.

Jednak, jak to w życiu różnie z tymi „korzyściami” bywa, więc i „chwyt” z pompami nie do końca i nie wszystkim się udał. Duża część urządzeń, które trafiły na polski rynek, okazała się w rzeczywistości nie tak sprawna i energooszczędna jak obiecywały reklamy, a elektryczne grzałki uruchamiały się częściej niż powinny. Do tego niekorzystne rozliczenia prądu z fotowoltaiki plus wysokie ceny prądu dawały finalnie „rachunki grozy”. A miało być tak tanio! Do tego, ku zaskoczeniu wszystkich, okazało się, że pompy ciepła do pracy potrzebują… prądu elektrycznego.

I jak prądu z jakiegoś powodu nie ma, to pompa pracować przestaje i w domu robi się zimno.

Według ewidencji CEEB w Polsce mamy około 1,6 miliona kominków, piecyków oraz ogrzewaczy i jest to 9% wszystkich ewidencjonowanych urządzeń. Chociaż wadliwa ewidencja nie rozróżnia, czy są one na węgiel, czy drewno, to jednak doskonale wiemy, że w kominkach pali się drewnem, a „kominki na węgiel” w Polsce to efekt urzędniczej twórczości. Jest też w Polsce około 1 mln pieców kaflowych (6%) na „różne” stałe paliwa. Tutaj trzeba przyznać, że w wielu piecach, szczególnie tych ogrzewających socjalne budynki czy domy na wsi, faktycznie wciąż węglem się pali, podobnie jak w licznych z zarejestrowanych 800 tysięcy (5%) trzonów kuchennych. No ale jak tu nie palić węglem, gdy węgiel to „narodowy skarb”, który się sprzedaje w setkach punktów, a rząd do niego dopłaca. Z tym polskim „czarnym skarbem” przypadkiem wyszło, że może też być skarbem kolumbijskim, australijskim czy przefarbowanym przez Kazachów węglem z objętej embargiem Rosji. Na szczęście wielu Polaków pali drewnem w swoich piecach kaflowych czy kuchenkach, podobnie jak w kominkach i wolno stojących piecykach. Niestety, w przeciwieństwie do palaczy węgla, o których los tak intensywnie zadbano, że aż ustawowo zawieszono jego normy jakości, palący drewnem i pelletem w kominkach, piecach, piecykach i kuchenkach na takie przyjazne traktowanie liczyć nie mogli. Oba ekologiczne i lokalne paliwa objęte są wciąż maksymalnym podatkiem VAT (23%), niczym whisky i złoto, a wszelkie pisma w tej sprawie trafiają chyba na dno biurek urzędników. Na dodatek w wielu województwach twórcy Programów Ochrony Powietrza uparli się na kominki i albo ograniczają poważnie korzystanie z nich, albo (Kraków) zakazują całkowicie. Sytuacja, w której jedynymi urządzeniami, z jakich można korzystać, są paleniska spełniające wymogi Ekoprojektu oznacza, że mogą to być niezwykle „młode” egzemplarze, bo przecież dyrektywa Ekoprojekt zaczęła obowiązywać dopiero od 1 stycznia 2022 roku. Byli i tacy, którzy nawet wykonali „gest prezydenta” i dopuścili wyłącznie kominki z Ekoprojektem na kilka lat… przed wejściem dyrektywy UE w życie! A co z paleniskami, które są starsze o pół roku, o rok? Nawet Niemcy, którym też zależy na czystym powietrzu, granicę ustalili na roku 2010, od kiedy obowiązuje BimSchV 1! Na tym nie koniec „prześladowania” kominków. W przypadku korzystania z programu Czyste Powietrze wymagana jest albo likwidacja kominka, albo odłączenie systemu rozprowadzania powietrza, albo w przypadku palenisk z płaszczem wodnym „odcięcie” od systemu centralnego ogrzewania. W obu przypadkach oznacza to śmierć fizyczną kominka, bo takie „urzędnicze” odcięcie w praktyce zwykle nie jest możliwe.

I na finał, kolejny przejaw dyskryminacji, czyli kompletny brak dofinansowania w przypadku zakupu nowego piecyka czy kominkowego wkładu na drewno lub pellet w ramach wymiany na model spełniający Ekoprojekt. Czy można oczekiwać, że w sytuacji tak „wspaniałego” podejścia do kominków przed kominkowymi salonami ustawiać się będą kolejki? Z całą pewnością kreowana zła atmosfera wokół kominków i palenia drewnem nie sprzyja kominkowej i zduńskiej branży. Wielu potencjalnych klientów słysząc i widząc w mediach opinie „specjalistów” rezygnuje z instalacji kominka. Bardzo często mówi się o „zakazach”, nie wnikając nawet kogo, gdzie i w jakich sytuacjach dotyczą. Sytuacja branży kominkowej i zduńskiej nie byłaby do pozazdroszczenia, gdyby nie całkiem liczna grupa rozsądnych ludzi i praktycznych inwestorów.

Jednych przestraszyła wojna w Ukrainie. Innych dotknęła awaria prądu w długi weekend. Jeszcze inni dostali wysokie rachunki mimo posiadania pompy ciepła. A jeszcze inni mają kawałek swojego lasu lub wiele hektarów przycinanego co rok sadu. Są też posiadacze starszych wiekiem pieców kaflowych czy kuchennych trzonów, o których istnieniu właśnie teraz sobie przypomnieli, gdy przyszedł rachunek za gaz. Szukają zatem zduna, aby te zakurzone urządzenia przywrócił do życia. A jak nie mogą się doczekać, to korzystają z szybkich kursów zduńskich i sami biorą swoje ciepło w swoje ręce…

Wzrosło dynamicznie zapotrzebowanie na wolno stojące piecyki na drewno, produkty przez lata lekceważone. Teraz szybkość montażu i relatywnie niska cena czynią cuda. Już każdy polski producent kominków, oprócz preferowanych dotąd wkładów, posiada w ofercie nie jeden, dwa, ale znacznie więcej modeli stalowych i żeliwnych. Na rynku polskim pojawiło się też wiele piecyków od europejskich producentów. Są modele popularne, tanie i „premium”, a nawet luksusowe. Pojawiły się nawet na portalach ogłoszeniowych liczne oferty sprzedaży używanych piecyków przywożonych z Europy. Kominki i piecyki na drewno powinny być wspierane i dotowane, bo tysiące takich „maluchów” są w stanie ograniczyć zużycie energii w szczytowych okresach i stanowią doskonałe zabezpieczenie na wypadek różnego typu awarii. Jednak wsparcia finansowego i dobrego słowa „z góry” wciąż brak. Nie czekając na dotacje, nie czekając na oklaski, bo można się tego nie doczekać, ludzie remontują piece, kupują i instalują piecyki oraz układają drewno w zmontowanej na szybko drewutni. Kominki wracają!

Witold Hawajski

Akademia Ładnego Kominka cz. VII – Gdy na zawodowej drodze spotkasz zabytkowy piec kaflowy…

Dlaczego ciągle powstają brzydkie kominki? Dlaczego często, mimo użycia wysokiej jakości materiałów i zainwestowania dużych pieniędzy, nie ma dobrych efektów estetycznych? Jak zrobić piękny kominek? Dlaczego projektowanie nie jest takie łatwe? Z pewnością nie można się tego nauczyć w pięć minut, stąd pomysł na dłuższy cykl wykładów Akademia Ładnego Kominka.


„Architekt płakał, jak projektował”, mówi się w sytuacji, gdy projekt tej osoby jest złej jakości pod względem użytkowym lub estetycznym. Stwierdzenie „o gustach się nie dyskutuje”, dotyczy sytuacji, gdy unika się analizy dotyczącej tego, czy coś można zrobić zgrabniej, bardziej estetycznie i po prostu lepiej. „Krawiec kraje, jak mu materiału staje”, mówi się wówczas, gdy ze względu na ograniczone środki finansowe lub związane z deficytem surowców, trzeba dostosować swoje możliwości do wymagań.

Czy wypowiedzi te mogą się odnosić do zdunów? Z pewnością! Należy je odnosić do zdunów szczególnie wtedy, gdy mamy na myśli odbudowę zabytkowych urządzeń w historycznym stylu lub rozwiązania współczesne, a nawiązujące do dawnej stylistyki.

Wymienione powyżej stwierdzenia są bardzo często słyszane w różnych sytuacjach, bo łatwo się przecież krytykuje, gdy coś się nam nie podoba. Zazwyczaj dotyczy to indywidualnych rozwiązań architektonicznych, wprowadzonych modyfikacji, ozdób, kolorów itp. Większość ze współczesnych zdunów podejmuje się samodzielnego projektowania urządzeń grzewczych typu kominek, piec kaflowy lub trzon kuchenny. Nie poruszając w tym miejscu kwestii technicznych związanych z zastosowanymi rozwiązaniami grzewczymi lub przyjętymi technikami wykonawczymi, skoncentrujmy się na estetyce w zakresie bryły architektonicznej, czyli tym, co każdy z wykonawców po sobie zostawia.

Fot. 1 – opracowanie Maria Grzybek

Przy współczesnych realizacjach wiele uchodzi ich autorom na sucho. Mogą się one wpisywać w wiele popularnych stylów, takich jak: rustykalny, nowoczesny, minimalistyczny, klasyczny czy eklektyczny. Mogą też nawiązywać do trendów, których dla wygody, tłumaczenia lub interpretacji nazywa się wiejskim, mieszczańskim, awangardowym, artystycznym lub patchworkiem. Można je oczywiście indywidualnie i subiektywnie oceniać, ale wskazywać, czy coś jest dobre, czy złe, po prostu nie wypada. Jeśli więc urządzenie funkcjonuje należycie, a ich użytkownik jest zadowolony zarówno z funkcjonalności, jak i z wyglądu, dyskusja jest zbędna, choć warto uwzględniać proporcje.

Inaczej jednak powinno to wyglądać w przypadku zabytkowych pieców, a szczególnie tych, które powstały na przełomie XIX i XX wieku. Tu nie należy poddawać historycznego dziedzictwa własnej interpretacji, chyba że jest to świadome i zaplanowane działanie, a nie wynik niewiedzy, ignorancji lub braku materiałów.

Dziś każdy może nazwać się projektantem, architektem, artystą. Dawniej tak nie było. W wielu rozwiązaniach pozwalano sobie na indywidualizm i dobór subiektywnie podobających się elementów, ale wpisywało się to w pewne ramy i kanony piękna. Najpiękniejsze ze spotkanych pieców projektowali wybitni architekci, a piękno kafli było dziełem artystów-ceramików, którzy z nimi współpracowali lub odnosili się w swej twórczości bezpośrednio do minionych stylów architektonicznych i epok.

W naszej pracy nieczęsto spotykamy się z zachowanymi piecami XVII-, XVIII- i wczesno XIX-wiecznymi. Nie zostało ich wiele i najczęściej znajdują się w budynkach użyteczności publicznej bądź w dworach i pałacach. Jakakolwiek wizja i chęć przeróbki zabudowy przez zduna zderzy się wówczas ze zdecydowaną postawą konserwatorów zabytków lub muzealników, którzy powiedzą: dość! tak nie! trzymamy się oryginalnej i historycznej bryły! chyba że ta w przeszłości została zdewaloryzowana i wymaga przywrócenia. Nieco gorzej wygląda sytuacja pieców z przełomu XIX i XX wieku, które są jeszcze dość często spotykane w kamienicach i domach jednorodzinnych lub dworach. Każdy ma do nich dostęp i może zrobić, co tylko chce, bo zazwyczaj nie podlegają one ochronie konserwatorskiej. Inaczej prezentuje się sytuacja charakterystycznych i osobliwych pieców w stylu art déco oraz przedwojennego modernizmu, ponieważ mają one na tyle zaprojektowane bryły, że ich ewentualną przebudowę usprawiedliwia tylko ignorancja lub brak etyki zawodowej spowodowanej chęcią łatwego zarobku.

Skoncentrujemy się zatem na reprezentacyjnych piecach z przełomu XIX i XX wieku, pomijając temat pieców kuchennych i rozwiązań wynikających z sytuacji materialnej ich właścicieli. Mamy kilka rad powstałych na kanwie wieloletniej obserwacji tematu zabytkowych pieców.

Jeśli dany piec kaflowy wymaga wyczyszczenia lub naprawy, to należy to zrobić i do tego się tylko ograniczyć. Jeśli jest natomiast zachowany w oryginalnej historycznej bryle (fot. 1), a wymaga tzw. przestawki, demontażu i odbudowy w innym miejscu lub renowacji, to róbmy to zgodnie ze sztuką i prawidłami (proporcjami), które wprowadzili ich autorzy, czyli architekci. Kształty i proporcje brył pieców kaflowych projektowanych przez architektów, a pochodzące z dawnych katalogów wytwórni kafli (bardzo często są w nich gotowe zestawy) są już dziś dostępne na wyciągnięcie ręki i ponadto jest grono osób, które posiada wiedzę dotyczącą ich wyglądu oraz proweniencji, która jest niekiedy bardzo istotna. Nie należy się bać czy wstydzić konsultacji. Lepiej to zrobić, niż błądzić i budować pseudo-historyczne „potworki”, które niszczą pojęcie pięknej bryły, linii i wzornictwa.

Zgodnie z przysłowiem: „co kraj to obyczaj”, piece kaflowe z XIX i XX wieku, które spotykamy w Polsce, mają w zależności od regionu inną stylistykę i niekiedy także kolorystykę. Wynika to w znacznej mierze z podziału dawnej Rzeczypospolitej na tereny trzech zaborców i wpływy architektoniczne z Berlina, Wiednia, Moskwy i Sankt Petersburga (choć rosyjskie wpływy w postaci bardzo bogato szkliwionych pieców, były małe ze względu na odległość i fakt, iż Warszawa była traktowana jako prowincja). Dlatego mimo wielu podobieństw, coś, co jest typowe dla Pomorza i Dolnego Śląska, jest inne w dawnej Galicji czy na Mazowszu.

Generalizując, należy stwierdzić, że w każdym z rejonów dzisiejszej Polski popularne były tak zwane piece berlińskie (fot. 2, 3), czyli charakterystyczne bryły z wysokich białych kafli wzbogacone garniturem biskwitowym (terakotowym), który eksponowano w naturalnym kolorze wypalonej gliny lub malowano, patynowano albo polichromowano. Piece tego typu zostały wypromowane w XIX-wiecznej berlińskiej wytwórni Tobiasa (Christopha) Feilnera, a częściowo zaprojektowane przez znanego architekta Karla Friedricha Schinkla. Jeszcze dziś nierzadko ujrzymy je od Mazur, przez Pomorze, Kujawy, Ziemię Lubuską, aż po Śląsk. Od czasu, gdy kolej stała się podstawowym środkiem transportu, a w Velten (miejscowość pod Berlinem) powstało blisko 40 kaflarni i rocznie produkowano niespotykaną ilość kafli (np. do budowy 100 tys. pieców w Berlinie w 1905 r.), które w wielu innych zakładach (także na terenie dzisiejszej Polski) produkowano na licencji lub kopiowano, białe kafle – sprowadzane przez lokalne firmy handlowe – dosłownie zalały rynek. Piece tego typu były spotykane wszędzie, choć na Mazowszu, Podlasiu, Lubelszczyźnie i Ziemi Łódzkiej wysokie białe kafle (może z powodu ceny) często zastępowano mniejszymi kwadratelami, które są tam popularne do dziś.

Fot. 2 . Piec berliński, Kepplerische Ofenfabrik Stettin – Szczecin
Fot. 3. Piec berliński, Kepplerische Ofenfabrik Stettin – Szczecin

Natomiast na południu dzisiejszej Polski, od Krakowa do Lwowa (choć zdarzały się także piece typu berlińskiego), królowały piece podobne do tych, jak na Węgrzech, w Czechach i Morawach, które były całkowicie szkliwione i występowały w wielu odcieniach, m.in. zieleni, błękitu, brązu i kremu. Na wszystkich terenach, w mieszkaniach i obiektach należących do zamożniejszej warstwy społecznej, można było spotkać piece majolikowe jednolicie lub finezyjnie i wielokolorowo szkliwione, tzw. wiedeńskie lub miśnieńskie, choć te ostatnie produkowano w wielu miejscach, np. w Sommerfeld (Lubsko), Glogau (Głogów) czy Hirschberg (Jelenia Góra) (fot. 4).

Fot. 4. Piec tzw. miśnieński,
Roll&Kreutz Ofen- u. Tonwaarenfabrik, Sommerfeld
Fot. 5. Piec secesyjny,
Roll&Kreutz Ofen- u. Tonwaarenfabrik, Sommerfeld

Wszystkie wyżej wymienione piece łączyły dwie cechy. Pierwsza z nich, to powszechnie stosowany styl architektoniczny, czyli najczęściej popularny eklektyzm, łączący dawne formy, lub historyzm – nawiązujący do architektury neobaroku, neogotyku i neorenesansu. Niezależnym, choć bardzo popularnym, stylem była secesja, czyli intensywny dwudziestoletni nurt przełomu wieków charakteryzujący się m.in. płynnością i falistością linii, ornamentacji oraz inspiracją sztuką japońską (fot. 5). Ten ostatni zawsze występował oddzielnie, co jest bardzo ważne przy wszelkich renowacjach i przebudowach dawnych pieców kaflowych.

Fot. 6. Piec cylindryczny,
Roll&Kreutz Ofen- u. Tonwaarenfabrik, Sommerfeld

Drugą cechą spójną dla wszystkich pieców (poza cylindrycznymi, złożonymi z dedykowanymi do zabudowy kaflami – fot. 6) była ich bryła architektoniczna, czyli zazwyczaj proporcjonalna dwuskrzyniowa konstrukcja oddzielona przewężeniem lub półką, zbudowana na zaznaczonym cokole oraz zwieńczona fryzem i wydatnym gzymsem bądź antyfisem (koroną), a także często przyozdobiona kaflem centralnym lub tondem. Bardzo popularnym rozwiązaniem dla pieców berlińskich i miśnieńskich były ażurowe, ozdobne, żeliwne drzwiczki maskujące podstawowe hermetyczne drzwiczki paleniskowe (fot. 7). W przypadku pieców galicyjskich rzadziej używano drzwiczek ażurowych, a drzwiczki paleniskowe i popielnikowe były bardziej zdobione i zazwyczaj występowały oddzielnie. Podobnie było w przypadku tzw. drzwiczek warszawskich (fot. 8), popularnych na Mazowszu i Lubelszczyźnie, choć ich zdobnictwo było zdecydowanie skromniejsze. Niekiedy w górnej części pieca budowano tzw. kawiarki (dochówki), w których wykorzystywano zamykane (często mosiężne) bądź ażurowe drzwiczki żeliwne. Jedno jest znamienne, że za każdym razem drzwiczki synchronizowano stylistycznie z całą bryłą pieca. Jeśli piec był w garniturze secesyjnym, w takim samym stylu były drzwiczki piecowe, ażurowe lub kawiarkowe. Podobna zasada dotyczyła innych architektonicznych rozwiązań.

Fot. 7 Karta z katalogu wytwórni Piotra Ławacza z Końskich
Fot. 8 Karta z katalogu wytwórni Piotra Ławacza z Końskich
9. Piec kaflowy z motywami secesyjnymi. Gdańsk-Oliwa. Fot. M. Burdzy

Piece dwuskrzyniowe, zwieńczone wydatnymi gzymsami i antyfisami, przestały być modne po wybuchu I wojny światowej (fot. 9). Wówczas to nastąpił kres secesji i Belle Époque, a architektura pieców kaflowych poszła w kierunku stylów art déco i modernizmu. W 1934 roku znany przedwojenny poznański historyk sztuki, dr Alfred Brosig, przedstawił swoje stanowisko na temat dawnej stylistyki: Piece kaflowe, któremi epoka nie tak dawno miniona, bo przypadająca mniej więcej na lata 1870-1910, obdarzyła nasze mieszkania, należą, miejmy nadzieję, do zjawisk niepowrotnych. Te prawdziwe monstra pokojowe, sięgające aż po sufity, w budowie nad wyraz brzydkie i na dobitek niepraktyczne, te „zimne kolosy”, przeładowane pilastrami, gzymsami, kariatydami, muszlami, owocami i aniołkami, są bodaj najtypowszym przykładem spaczonego smaku i zaniku poczucia estetycznego owej epoki i pseudo-artystycznej kultury jej burżuazji. Lecz nie wolno w tym wypadku winić wyłącznie pokolenia przedwojennego, źródło bowiem upadku nie leży w masowej, fabrycznej wytwórczości pieców – w epoce empiru i biedermaieru powstały jeszcze przepiękne piece, o kształtach zgrabnych i o skromnej szlachetnej ornamentyce – lecz w ogólnym upadku rękodzielnictwa, zaczynającym się już od samego początku zeszłego stulecia. Garncarze wykonywali dawniej kafle, oni też stawiali piece, jak to wynika ze statutów cechowych, np. z przepisów dla czeladników w Frankfurcie nad Odrą.

To poniekąd tłumaczy zmiany w architekturze i wymianę bądź likwidację reprezentacyjnych pieców z przełomu XIX i XX wieku już przed wybuchem II wojny światowej. Mody się zmieniają i to, co niedawno było popularne, dziś wspominamy z niechęcią. Lecz to, co odległe, jak okazy sprzed ponad stu lat, znów może zachwycać i zapierać dech. Smutny trend usuwania pieców w dalszym ciągu ma miejsce, ale jednocześnie jest grupa społeczeństwa, która chce zachowania lub przywrócenia takich okazów w historycznych wnętrzach. Zabytkowe piece są sprzedawane, kupowane, konserwowane i budowane. Dlatego warto zadbać o to, by praca zdunów przyczyniała się do zachowania dawnego architektonicznego dziedzictwa dla kolejnych pokoleń, które będą mogły zachwycać się dawnym kaflarstwem. Należy też zrobić wszystko, aby dzisiejsi posiadacze lub nabywcy zabytkowego pieca, byli dumni z tego, że nie ulegli modzie na ich likwidację i zapomnienie, że ich okaz jest piękny i proporcjonalny, a zdun, który ich obsługiwał, był profesjonalistą i miłośnikiem swojej pracy. Niech spełniają się słowa Napoleona Bonaparte: „cierpliwość, wytrwałość i pot tworzą niepokonaną kombinację sukcesu”. Potrzeba do tego umiejętności, ale także pokory, chęci nauki i szacunku dla przeszłości.

Na zakończenie kilka rad dla zdunów, którzy mierząc się z zabytkiem chcą, aby ich praca była wartościowa i zgodna z konserwatorskimi zasadami:

  • Pilnuj proporcji pieca. Jeśli masz wątpliwości, zajrzyj do archiwalnych dostępnych katalogów przedstawiających bryły dawnych pieców. Trzy warstwy kafli w dolnej skrzyni i pięć w górnej, to nigdy cztery rzędy na dole i cztery na górze!
  • Dostosuj wysokość. Dzisiejsze pomieszczenia są dużo niższe i niekiedy trzeba zredukować wysokość pieca. Nie obniżaj pieca więcej jak o jedną lub maksymalnie dwie warstwy, żeby nie sprofanować bryły. Nie pozbywaj się cokołu i antyfisu, bo się nie mieści. Nie wpuszczaj go w sufit! Lepiej poszukać na rynku innego okazu pieca lub zrezygnować z inwestycji (fot. 10, 11).
Fot. 10., 11. Obniżenie pieca o jedną warstwę nie zaburzyło eleganckiej bryły, fot. M. Burdzy
  • Uzupełnij braki. Jeśli okaz, z którym się mierzysz, nie ma oryginalnych elementów, np. cokołu lub korony, przekonaj klienta, żeby wykazał się cierpliwością i poszukaj stylistycznie pasujących elementów na portalach ogłoszeniowych, u kolegów z branży, w pracowniach sztukatorskich i w kaflarniach, które mają bogatą ofertę. Lepiej dopracować szczegóły niż zostawić klienta z nieoryginalnym monstrum (fot. 12, 13).
Fot. 12. Zdekompletowany piec przed konserwacją (Łódź), Fot. 13. Piec po konserwacji uzupełniony
o brakujące elementy (Łódź)
  • Zachowaj spójność kolorystyczną. Jeśli piec, który budujesz, jest wybrakowany, pod żadnym pozorem nie uzupełniaj go kaflami w innym stylu i kolorystyce. Poszukaj kafli na rynku wtórnym. Różnice w odcieniach kafli białych nadadzą mu szlachetności i potwierdzą wiek. Nie trzeba się tym przejmować. Nie buduj historycznego pieca z dwóch gatunków kafli. Brakujący kafel lepiej dorobić nawet w wersji gipsowej i go zaizolować, a całość będzie wyglądała dobrze. To nie jest takie drogie.
  • Zachowaj porządek architektoniczny. Pod żadnym pozorem nie zamieniaj cokołu z fryzem, gzymsu z półką. Nie dokładaj kafli z pieca z innej epoki. Nigdy nie mieszaj secesji ze stylem historycznym! Masz wątpliwości co do stylistyki, poszukaj wzorów w katalogach.
  • Nie maluj kafli szkliwionych. To rodzaj profanacji. Tu nie trzeba więcej tłumaczyć.
Fot. 14 Drzwiczki po mosiądzowaniu – Zduny. Fot. 15 Drzwiczki po niklowaniu – Poznań. fot. M. Burdzy
Fot. 16. Drzwiczki warszawskie przed stacjonarną renowacją, Fot. 17. Drzwiczki warszawskie po stacjonarnej renowacji (Warszawa)
Fot. 18 Artystyczne patynowanie drzwiczek ażurowych, Fot. 19 Artystyczne patynowanie drzwiczek ażurowych, Fot. 20 Artystyczne patynowanie drzwiczek ażurowych.
  • Zadbaj o drzwiczki piecowe. Najlepiej, gdy piec jest zdemontowany, wówczas wypiaskuj drzwiczki i je pomaluj lub oddaj do niklowania albo mosiądzowania (fot. 14, 15). Gdy piec stoi, czasem wystarczy ręczna szczotka druciana lub szlifierka kątowa, a potem farba. Lepiej, gdy jest matowa lub satynowa (fot. 16, 17). Unikaj farby srebrnej i złotej w sprayu. To relikt PRL, a nie Belle Époque. Zdobienie złotem oddaj artyście (fot. 18, 19, 20).

Maciej Burdzy


KominkiPRO nr.53 – poznaj tematykę numeru

Magazyn Kominki PRO 53 możesz wygodnie przeglądać w Internecie: przejdź tutaj.

Klikając na strony w magazynie w wersji do przeglądania na platformie issuu (link u góry) przejdziesz do artykułów umieszczonych na stronie i poszerzonych często o dodatkowe treści.

Spis treści (kliknij na tytuł i przejdź do artykułu):

PROlog: Drewno i kominki – konieczne czy zbędne w polskiej transformacji energetycznej?

PROmenada: Konferencja w Brennej

PROmenada: Warsztaty z przebudowy pieca kaflowego

PROmenada: Przegląd mediów krajowych

PROmenada: Przegląd mediów zagranicznych

PROpozycje: Tam warto być

PROfile: Ciepło z Defro

PROblemy: Gorące tematy: komin to za mało!

PROblemy: Remontować czy rozebrać piec? Granice przebudowy

PROblemy: Koszty ogrzewania domu w sezonie 2023/2024

PROfesja: ZGODA BUDUJE… KOMINKI. O relacjach firma kominkowa – klient

PROfesja: Kominkowa firma przyszłości

PROfesja: Co to jest zduństwo w roku 2023?

PROfesja: Jak zostać zdunem?

PROfesja: Kominek i telewizor. Jak to prawidłowo wykonać?

PROfesja: Akademia Ładnego Kominka – cz. IV. Kominek i telewizor

Kafle na okrągło

Od wielu lat spełniamy kaflowe marzenia. Tworzymy ceramikę tradycyjną oraz nowoczesną, którą można wykorzystać na piec, kominek lub kuchnię.

Wśród wielu dostępnych form uwagę przyciągają piece i kominki o cylindrycznym kształcie. To propozycja dodająca wnętrzom elegancji i prestiżu. Dzięki tworzonej w naszej kaflarni ceramice taki „okrąglak” może być zarówno nowoczesny jak i tradycyjny w swoim charakterze. Można też postawić na jedną z proponowanych przez nas form pieców okrągłych: klasyczną lub piec Ogarek 90 lub Ogarek 66. Każdy z tych pieców ma przemyślaną formę, odpowiednio dobrane kaflowe elementy ozdobne w zależności od projektu: koronę, finezyjne kafle wywietrznikowe, gzymsy lub cokoły przy zachowaniu idealnych i przyjemnych dla oka proporcji. Każdą bryłę można zindywidualizować poprzez wybór koloru glazury: od stonowanych kremów, beży i bieli po bardziej odważne barwy szkliw z czerwienią i turkusem na czele.

Naszą domeną są wysokiej jakości kafle. Kochamy ceramikę i od wielu lat ją tworzymy w naszej pracowni na Podlasiu dbając o każdy detal. Cylindryczne piece to tylko jedna z możliwości. Chcesz więcej? Poznaj nasze inne projekty i wzory kafli. Zapraszamy!

15 – 378 Białystok, Hryniewicze 3B

tel. 85 747 79 80

www.kafel-kar.pl

www.ceramicwall.pl

e-mail: [email protected]

[email protected]