Rynek pelletów drzewnych to bardzo dynamicznie zmieniający się obszar, zarówno pod kątem potencjału produkcyjnego, jak i konsumentów co jest wprost powiązane z rynkiem urządzeń grzewczych. Od kilkunastu lat obserwujemy rozwijający się potencjał produkcyjny w tej branży, co obrazuje poniższy wykres przedstawiający wielkość produkcji pelletów drzewnych certyfikowanych zgodnie z EN plus.

Rafał Węcek

Od momentu uruchomienia procesu certyfikacji ENplus, który usystematyzował i ujednolicił procesy certyfikacyjne, które funkcjonowały przede wszystkim w Europie, do końca roku 2023 proces certyfikacji pelletów drzewnych objął już producentów w 50 krajach.

Nasz kraj wpisuje się bardzo dynamicznie w proces rozbudowy wolumenu produkcyjnego pelletów drzewnych na świecie. Obecnie Polska znajduje się na 3 miejscu wśród krajów, które produkują pellet zgodny z certyfikatem ENplus.

Światowa produkcja pelletu z certyfikatem ENplus
Źródło: Bioenergy Europe Statistical Report 2023
Kraje z produkcją z certyfikatem ENplus.
Źródło: Bioenergy Europe Statistical Report 2023

Rosnąca popularność pelletu oraz wysokie ceny sprzedaży spowodowały, że w ostatnich latach powstało wiele małych pelleciarni o potencjale na poziomie 300 – 400 kg/h, co w skali roku daje poziom około 1500 ton pelletu. Bazując na lokalnym pozyskiwaniu suchego surowca i prostej technologii produkcji, małe pelleciarnie zaczęły zmieniać rynek sprzedaży pelletów na terenie naszego kraju. Produkty te nie posiadają certyfikatów jakości uznawanych na globalnym rynku, ale należy tu podkreślić, że jakość tych produktów niejednokrotnie dorównuje, a czasem przewyższa jakość pelletów od globalnych producentów. Przyczyną braku certyfikatów na te pellety są przede wszystkim koszty (proces certyfikacji, tantiemy od sprzedaży do jednostki certyfikującej, zaplecze laboratoryjne), który niestety trzeba ponieść, będąc certyfikowanym producentem.

Wielkość produkcji pelletu z certyfikatem ENplus w poszczególnych krajach.
Źródło: Bioenergy Europe Statistical Report 2023
5 krajów z największą produkcją pelletu z certyfikatem ENplus
Źródło: Bioenergy Europe Statistical Report 2023
Produkcja pelletu w Unii Europejskiej w milionach ton.
Źródło: DEPI (Deutsches Pelletinstitut)

Lokalni producenci stali się kluczowi w budowaniu krajowego rynku pelletu, ponieważ potencjalny klient przestał się obawiać, że pelletu braknie, czy też proces zakupu pelletu pewnej jakości jest skomplikowany. Ich obecność na rynku wpłynęła również na ceny rynkowe i strategie wiodących producentów. Ceny stały się przewidywalne, klient wiedział, kiedy należy dokonywać zakupów, aby uzyskać optymalną cenę zakupu. Klienci mogli wreszcie, tak jak w innych krajach Europy, bez problemu kupić pellet u lokalnych dystrybutorów, hurtowników, ogólnokrajowych sieciach sprzedaży DIY oraz od lokalnych małych producentów. Często instalatorzy montujący urządzenia grzewcze byli również lokalnymi dostawcami pelletu. Stało się tak, ponieważ dla klienta często ważna była prawidłowa praca urządzenia, a jakość pelletu – tak jak i sama instalacja grzewcza i jej ustawienia – jest dla niej kluczowa.

Motorem napędowym do rozwoju krajowego rynku pelletu drzewnego były i są krajowe programy wsparcia związane z wymianą źródła ciepła, takie jak Czyste Powietrze czy Stop Smog. Wrzucany jako paliwo stałe do jednego worka z węglem, nie sezonowanym drewnem opałowym, pellet musiał i musi walczyć o swoją pozycję jako paliwo opałowe na rynku. Pomimo wielu przeciwności rynkowych w postaci działań ekologów i zmasowanych kampanii promujących nowoczesne metody ogrzewania, takich jak „pompy ciepła”, pellet drzewny stał się znanym, ogólnodostępnym, mającym stałe miejsce na krajowym rynku paliwem grzewczym.

Wnioskowane źródła ciepła w programie „Czyste Powietrze” – dane od 19.09.2018 do 30.11.2023r.:

Źródło : Czystepowietrze.gov.pl / NFOŚiGW

Wszystko szło sukcesywnie do przodu, rynek urządzeń i sprzedaży pelletu powoli rósł, ale wydarzenia geopolityczne w Europie (pandemia i konflikt na Ukrainie) zdestabilizowały rynek. Na skutek embarga nałożonego Rosję i Białoruś ilość dostępnego pelletu znacznie spadła. Spadła także dostępność węgla, którego Polska dużo importowała z krajów objętych embargiem. Spowodowało to dużą niepewność na rynku dystrybutorów i wśród klientów. Biorąc pod uwagę fakt, że mieliśmy wówczas sezon grzewczy, nastąpiła panika na rynku. Wykorzystując sytuację, producenci podnosili mocno ceny sprzedaży, argumentując to wzrostem kosztów produkcji (ceny drewna, ceny energii elektrycznej, koszty wynagrodzeń itd.). W efekcie ceny wzrosły do poziomu nie notowanego nigdy dotąd. Przedstawiają to przedstawione na grafikach poniżej trendy cenowe na wiodących rynkach europejskich. Rynki europejskie są oczywiście odbiciem naszego rynku krajowego, na którym ceny detaliczne wzrosły o około 300% (w szczytowym okresie roku 2022 3200 zł brutto za tonę pelletu drzewnego).

Indeks cen pelletu od 2022 do grudnia 2023 roku.
Źródło: proPellets Austria
Przeciętna roczna cena pelletu za tonę podana e Euro.
Źródło: DEPI (Deutsches Pelletinstitut)
Notowania cen pelletu w dostawie całopojazdowej w Niemczech.
Źródło: DEPI.de

Naturalnym trendem cenowym dla paliw grzewczych jest to, że ich cena spada pod koniec sezonu grzewczego (przełom marca i kwietnia), a następnie rośnie, zaczynając od końca sierpnia. W przełomowym okresie, jakim był rok 2022, ceny na wiosnę zamiast spadać, dynamicznie rosły, aż do rozpoczęcia zwyczajowego sezonu grzewczego, czyli września. Klienci kupowali wszystko (często ilości na dwa sezony grzewcze), co było dostępne na rynku, nie przywiązując wagi do podstawowych parametrów paliwa – jakość pelletów. Na skutek paniki zakupowej producenci pelletu podnosili ceny swoich produktów (niestety często ponad granice uznawane za akceptowalne przez klientów).

Nadmierny popyt, wysokie ceny i wysokie temperatury w sezonie grzewczym 2022/2023 już pod koniec roku 2022 spowodowały zmianę trendu. Ceny zaczęły dynamicznie spadać, w tempie równie szybkim, jak wcześniej rosły. Zaczęły za to rosnąć zapasy magazynowe dystrybutorów i producentów. Dystrybutorzy zaczęli wyprzedawać zapasy często poniżej ceny zakupu, co stało się źródłem napięcia na linii producent – dystrybutor – klient. Producenci pelletu, którzy mogli sobie pozwolić na magazynowanie własnej produkcji, nie obniżali cen do poziomu oczekiwań rynku dystrybucji, ponieważ liczyli, że nadal niestabilna sytuacja geopolityczna spowoduje ponowny wzrost cen. Efektem tej sytuacji było to, że ceny detaliczne w marcu 2023 zatrzymały się na dość wysokim poziomie (około 1600 zł za tonę), a od maja zaczęły nawet powoli rosnąć. Niestety, klienci postanowili nie kupować pelletu w okresie wiosennym, szukając oddechu finansowego po uprzednim roku, co spowodowało kolejny wzrost zapasów po stronie producentów. W dodatku wielu użytkowników urządzeń grzewczych na pellet postanowiło się ich pozbyć i zastąpić je mocno promowanymi pompami ciepła albo przyłączyć się do sieci gazu ziemnego. W efekcie tych zdarzeń nastąpiła zapaść w obszarze instalacji grzewczych na pellet (kotły na pellet przestały się sprzedawać, a na producentów pelletu drzewnego i jego dystrybutorów wylała się fala hejtu).

Źródło: Czystepowietrze.gov.pl / NFOŚiGW

Nastąpił dynamiczny wzrost sprzedaży wszelkich dostępnych pomp ciepła (powietrznych i gruntowych). Pojawili się nowi importerzy i instalatorzy, którzy zaczęli masowo oferować pompy ciepła z dalekiego wschodu. Cena najtańszych powietrznych pomp ciepła osiągnęła poziom typowej dobrej instalacji grzewczej na pellet. Nie trudno się domyślać, że potencjalny klient myślał, że to niezwykła okazja, bo nie musi kupować paliwa w postaci pelletu, a pompa ciepła ogrzeje ich domy. Wysokie i nieprzewidywalne ceny pelletu drzewnego spowodowały zatem załamanie produkcji urządzeń grzewczych na pellet. Oczywiście po pierwszym sezonie grzewczym klienci, którzy zdecydowali się na zakup tanich powietrznych pomp ciepła zorientowali się, że ich urządzenia często nie potrafią dogrzać domów do oczekiwanej temperatury (dotyczy to przede wszystkim domów, które posiadały instalacje grzewcze tradycyjne, oparte na standardowej temperaturze czynnika grzewczego niezbędnego do zasilania i powierzchni grzewczej promienników ciepła). Drugim efektem stosowania niskiej jakości powietrznych pomp ciepła była ich wysoka energochłonność, przekładająca się na wysokie rachunki za energię elektryczną, co spowodowało, że instalacje te nie dały ani efektu ekonomicznego, ani komfortu użytkowania. Spowodowało to duże rozczarowanie tego rodzaju źródłami ogrzewania i widoczny spadek zainteresowania pompami ciepła wśród potencjalnych klientów.

Wzrost kosztów paliwa ze względu na ceny emisji CO2.
Źródło: DEPI (Deutsches Pelletinstitut)

Podsumowując obecną sytuację na krajowym rynku ogrzewania, wyraźnie widać, że decydującym czynnikiem, który spowoduje, że rynek pelletów drzewnych będzie się dalej stopniowo rozwijał, będzie stabilna, akceptowalna dla klientów cena pelletów drzewnych oraz ich łatwa dostępność lokalna. Co do dostępności pelletów drzewnych na krajowym rynku, to niema się co w dłuższej perspektywie obawiać, ponieważ ilość istniejących instalacji produkcyjnych i tych, które za chwilę uruchomią swoje moce produkcyjne, pokazuje, że mamy ogromny potencjał do rozwoju sprzedaży na rynku krajowym.

Przy rozważnej strategii cenowej producentów i programom wsparcia dla instalacji grzewczych zasilanych źródłem ciepła na pellet, może on stać się jednym z głównych paliw grzewczych w naszym kraju.

Rafał Węcek


Składając noworoczne życzenia sukcesów całej branży kominkowej, chciałbym w kilku zdaniach podsumować 2023 rok z perspektywy paliw drzewnych. Porównując rok 2022 z rokiem ubiegłym, można zadać pytanie: co było łatwiejsze dla Syzyfa, czy wpychanie głazu na górę, czy też schodzenie z góry z głazem na barkach?

O ile rok 2022 był rokiem hiperinflacyjnym, z gwałtownym wzrostem cen i równie szybkim wzrostem kosztów, to rok 2023 był rokiem deflacyjnym z bardzo ograniczonym popytem. Niestety, bałagan po spekulacjach z 2022 roku dobijał wszystkich. Był to rok schodzenia z cen przy potężnym balaście zbyt drogo kupionych surowców i astronomicznych kar płaconych przez producentów za nieodebrane drewno w Lasach Państwowych, dokupywane potem po niższych cenach na e-drewno. Popyt ograniczały słaba i późna zima z przełomu 2022 i 2023 roku, ciągle wysokie ceny generowane przez manipulacyjne zmiany w systemie przetargowym w LP (sytuacja zaczęła się poprawiać dopiero pod koniec roku), a także rosnące koszty pracy, energii i – przede wszystkim – zbyt wysoki poziom zakupów dokonanych przez klientów w okresie paniki paliwowej w 2022 roku. Na rynkach zachodnich rosły systematycznie wymagania jakościowe dotyczące wilgotności drewna kominkowego, obligatoryjny staje się poziom poniżej 20%, i to po przełupaniu, a w klasie premium nawet poniżej 15%. Jednocześnie rośnie, sprzeczna z tymi wymaganiami, presja na obniżenie cen. Rynek przesunął się w stronę mniejszych dostawców obsługujących lokalnych klientów. Markety w zeszłym roku w zasadzie powstrzymywały się od zakupów paliwa drzewnego, natomiast odnotowały stosunkowo większą sprzedaż rozpałki (działa palenie od góry). Jeśli chodzi o brykiet, to po spadku cen nastąpił chwilowy ich wzrost (zakupy w ciemno z podwyższonym ryzykiem), a po nim zaczął się powolny spadek cen, jak i popytu. Podobnie kształtował się rynek pelletów, przy czym tu mieliśmy jeszcze większy spadek popytu po wiosennych wahaniach cen. W tle tańsze dostawy bez kontroli i domiarów unijnych z Ukrainy i Bałkanów, marketing w stylu kupując u nas wspierasz Ukrainę, logistyczno-tirowa partyzantka, rzekome Eldorado z kazachskich lasów, czyli obchodzenie sankcji, a także tąpnięcia zamówień na rynku niemieckim, tradycyjnie dla nas najważniejszym. Trudną sytuację ratowały jedynie dostawy zamorskie. Nie jest wesoło, gra toczy się o przetrwanie. Czas na skoordynowanie działań proeksportowych promujących Polskie paliwa.

Całą branżę czekają wyzwania związane z instalacją filtrów i(lub) katalizatorów w starych systemach kominkowych, wynikające ze zbliżających się terminów wprowadzenia ograniczeń emisji cząstek stałych i CO2. Jednak podstawowym warunkiem spełnienia norm, niezależnie od dopalaczy (katalizatory) czy wyłapywaczy (filtry), jest wysoka jakość paliw drzewnych.