Magazyn Kominki PRO 50 możesz wygodnie przeglądać w Internecie: przejdź tutaj.
Klikając na strony w magazynie w wersji do przeglądania na platformie issuu (link u góry) przejdziesz do artykułów umieszczonych na stronie i poszerzonych często o dodatkowe treści.
Spis treści (kliknij na tytuł i przejdź do artykułu):
Pierwszy numer Kominki PRO w roku 2009 był liczącym zaledwie kilka stron, skierowanym do branży „dodatkiem” Świata Kominków.
Świat Kominków był już wtedy rozpoznawalnym tytułem, jednak jego skierowanie głównie do finalnego użytkownika nie pozwalało na intensywniejsze zajmowanie się sprawami kominkowej branży. Propozycja tytułu „tylko dla profesjonalistów” szybko spotkała się z pozytywną reakcją i obecnie Kominki PRO to samodzielne, liczące ponad 60 stron wydawnictwo, chociaż oczywiście nadal mocno ze Światem Kominków powiązane. Takie mamy czasy, że ewidentne są też związki z portalem kominki.org oraz FB Świata Kominków.
Aktualnie potencjalni i obecni użytkownicy kominków otrzymują na różne sposoby inspirujące i aktualne informacje, a branża, która kominki i urządzenia towarzyszące produkuje, sprzedaje i instaluje, ma do dyspozycji narzędzia promocji i wymiany informacji godne XXI wieku. A wszystko wiarygodnie i z tzw. jednej ręki.
Zmiany na rynku spowodowały poszerzenie zakresu zainteresowania wszystkich naszych wydawnictw o inne niż kominki systemy grzewcze. Materiały o pompach ciepła, kotłach na biomasę i inne paliwa, o fotowoltaice to strony może nie wiodące, ale bardzo ważne. Bo to przecież, wbrew niektórym opiniom, nie „wroga”, ale w coraz większym stopniu również „nasza” branża. Taki mamy klimat, w tym kierunku idą zmiany w firmach, a my je pokazujemy…
O kominkach i drewnie piszemy od 20 lat!
Nie oznacza to, że dla gazu, słońca czy wiatru zdradziliśmy zdunów. Wystarczy spojrzeć na udostępniane na bieżąco i nagradzane Płomieniem Roku realizacje, aby przekonać się, że wciąż jest u nas wiele miejsca na tradycyjne zduństwo.
Sytuacja na rynku paliw w Polsce i Europie, spowodowana głównie wojną w Ukrainie, nie wygląda ciekawie i sprawiła, ze znowu modnie jest pisać o „drewnie” i „kominkach”. Ale my o kominkach i drewnie piszemy od 20 lat, pisaliśmy o kominkach i drewnie nawet „pod prąd”, a słowo „kominki” w naszych tytułach nie jest przypadkowe czy koniunkturalne. Jednak ta negatywna sytuacja polityczna i gospodarcza oraz medialna moda ma również i dobrą stronę dla drewna i kominków. I chociaż niekiedy działania władz są fatalne, a oczekiwania klientów bywają zbyt wygórowane, to z pewnością mamy teraz okres innego, lepszego spojrzenia na drewno, kominki i piece. Ba, koniunktura dla branży kominkowej jest od kilku miesięcy w Polsce bardzo dobra!
Trzeba te pozytywne „pięć minut” wykorzystać, ale warto też zachować umiar i rozsądek, mimo dobrych wyników i długiej listy zamówień. Fakt, że branża kominkowa 2002/2023 jest liczniejsza, silniejsza i – co tu dużo mówić – bogatsza nie tylko w doświadczenia niż przed laty, to jednak wciąż jesteśmy z potencjałem i środkami bardzo daleko za potentatami branży grzewczej, i o tym należy pamiętać.
Nasz zespół i Wydawnictwo, które ma już 20-letnie doświadczenie „w kominkach”, będzie starał się aktywność branży jak najlepiej wspierać. Przykładem niech będzie m.in. kampania „Drewno – Pozytywna Energia” czy zaproponowana przez nasze Wydawnictwo „Strefa Kominków”, która pojawiła się już kilka razy na dużych imprezach targowych, dająca nawet niewielkim firmom szansę pokazania się w znacznie lepiej odbieranej „grupie”, a pojedynczym produktom pokazania się w „towarzystwie” innych dobrych urządzeń. Wspomniałem, że obecnie jesteśmy jako branża silniejsi i lepiej zorganizowani, ale też inna jest skala spraw do załatwienia, a żadna firma nie załatwi tych spraw działając indywidualnie.
Razem z pewnością zrobimy więcej! To wezwanie jest nawet bardziej aktualne dzisiaj niż w roku 2009, gdy powstawał pierwszy numer Kominki PRO.
W piątek 30 września 2022 roku odbyło się oficjalne otwarcie Starej Kaflarni w Zdunach, która jest najstarszym tego typu obiektem w Polsce. Kaflarnia została zmodernizowana w ramach projektu „Rewitalizacja terenów poprzemysłowych i zdegradowanych w Zdunach”. W całości wyremontowano główny budynek wraz z zapleczem, dodatkowo doszły jeszcze nowe obiekty. Prace rewitalizacyjne trwały prawie 3 lata.
Kaflarnia będzie obecnie sercem organizacji pozarządowych, w którym odbywać się będą spotkania, szkolenia i inne działania. Swoją siedzibę będzie mieć w niej także Cech Zdunów Polskich oraz Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Kominki i Piece”.
W uroczystości uczestniczyli senator i posłowie RP, Marszałek Województwa Wielkopolskiego, przedstawiciele władz samorządowych, powiatowych, gminnych, delegacja z miasta partnerskiego Emleben oraz członkowie Cechu Zdunów Polskich i ceramicy.
Spotkanie rozpoczął koncert Zdunowskiego Zespołu Wokalnego. Następnie burmistrz Zdun, Tomasz Chudy, przybliżył gościom historię obiektu oraz prac rewitalizacyjnych. Wraz z przewodniczącym Rady Miejskiej w Zdunach, Dionizym Waszczukiem, podziękowali wszystkim, którzy mieli wkład w modernizację Starej Kaflarni, po czym głos zabrali zaproszeni goście. Całość zakończyła się zwiedzaniem nowego obiektu.
Gmina Zduny otrzymała 7 161 692,91 zł na rewitalizację terenów po najstarszej w Polsce kaflarni. Po pożarze obiekt opustoszał i niszczał. Istniało zagrożenie, że w centrum urokliwego miasta wkrótce będzie stać strasząca swoim widokiem rudera. Dzięki dotacji obiekt został przejęty przez Gminę od prywatnego właściciela i przebudowany. Z całą pewnością będzie wizytówką miasta.
Kompleksowi budynków kaflarni Zduny zostały nadane nowe funkcje, umożliwiające ich dalszą eksploatację dla celów kultury, edukacji i turystyki. Kaflarnia będzie także ośrodkiem lokalnej tradycji przemysłu i rzemiosła przyjaznym odbiorcom, w tym osobom z niepełnosprawnością, wyposażony w nowoczesne urządzenia, a także w instalację fotowoltaiczną.
W ramach przebudowy powstały pomieszczenia dla zdunowskich organizacji pozarządowych, konferencyjne, mieszkalne, wystawiennicze, muzealno-edukacyjne i gastronomiczne. Ponadto powstała sala amfiteatralna do spotkań i warsztatów teatralnych oraz muszla koncertowa. Jak wspomniano, wartość całkowita dofinansowania to 7 161 692,91 zł, z czego 5 560 040,84 zł stanowi dotacja z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, środki z Budżetu Państwa w wysokości 741 338,78 zł oraz środki z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych w kwocie 860 313,29 zł. W pomieszczeniach zrewitalizowanej Kaflarni mieści się także Kino Społecznościowe, na wyposażenie którego Gmina Zduny pozyskała dofinansowanie z Unii Europejskiej w wysokości 123 268,70 zł.
Opracowała Magdalena Oleszko
Piotra Batura, starszy Cechu Zdunów Polskich i prezes OSKP: Kaflarnia w Zdunach to najstarsza kaflarnia w Polsce, a podobno i w Europie. Kaflarnia ta jest czynna, właśnie odrestaurowana, w nowej odsłonie przeżywa renesans. Będzie ona sercem organizacji pozarządowych, w którym odbywać będą się spotkania, szkolenia i inne zaplanowane działania. Swoją siedzibę będzie mieć w niej także Cech Zdunów Polskich oraz Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Kominki i Piece”. W kaflarni znajduje się też część kolekcji Muzeum Pieców i Kultury Ogniowej w Łaziskach. Muzeum jest zarejestrowane w Rejestrze Kultury i Sztuki. Jest to zbiór różnego rodzaju artefaktów żeliwnych i ceramicznych, które na przestrzeni dziesięciu lat zebrałem w swoim muzeum. Prezentuję tutaj piecyki żeliwne, jest to mniej więcej ¼ mojej kolekcji. Oprócz piecyków posiadamy również w zbiorze żelazka i piękne, ozdobne drzwiczki piecowe. Zapraszam wszystkich miłośników historii i kaflarstwa do Zdun.
Jarosław Ciąder, były dyrektor ds. produkcji w Kaflarni Zduny: Kaflarnia jest naszym dziedzictwem kulturowym na terenie miasta – gminy, założona w 1858 roku. Przez 157 lat non stop produkowała stare, tradycyjne kafle szamotowe. Obecnie po zamknięciu i pożarze, który wybuchł w 2015 roku, dzięki władzom miasta i zdobyciu funduszy europejskich i krajowych, samorządowych, została zrewitalizowana. Istnieje dalej, służąc następnym pokoleniom, gdzie będzie można posłuchać o historii produkcji kafli i dalej popracować, pobawić się w glinie w duchu zduństwa, który tutaj istniał od wielu lat.
Tomasz Chudy, burmistrz Zdun: Zrewitalizowana po byłym zakładzie produkcyjnym Kaflarnia w Zdunach bardzo się zmieniła. Wszystko jest wyremontowane, doszły nowe obiekty. Budynki, które zostały zaadaptowane do pełnienia zupełnie innej funkcji. Budynek mieszkalny i kino były niegdyś składzikami na surowce potrzebne do produkcji. Główne budynki to kiedyś była kaflarnia, miejsce produkcji wyrobów z gliny szamotowej mieszanej. Wszystkie prace zaczynaliśmy w 2019 roku, w zupełnie innym świecie, przed covidem i wojną, przed drogą energią, drastycznym spadkiem przychodów bieżących samorządów. I tak przed kryzysem z tymi przychodami było ciężko. Ratowaliśmy się dofinansowaniami z Unii Europejskiej. Warto wspomnieć, że z obliczeń Regionalnej Izby Obrachunkowej wynika, że w 2021 r. mieliśmy najwyższy współczynnik środków z UE w wydatkach w Wielkopolsce i siódme miejsce w Polsce. Ludzie z branży wiedzą, jak trudno o taki współczynnik, i jak jest ważny. Dzisiaj jest ciężki czas, ostrożniej będziemy kaflarnię rozkręcać, niż zamierzaliśmy. Przyszłość jest niepewna, ale kaflarnia uratowana. Siedzibę będą tu mieli zduni i rzeźbiarze-ceramicy, a korzystać będą uczniowie, przedszkolaki i seniorzy, mieszkańcy gminy i gmin sąsiednich. Dopilnujemy, aby Stara Kaflarnia stała się znana w Wielkopolsce, w całym kraju, a nawet poza jego granicami.
W dniach 19−22 października 2022 roku w Nadarzynie odbyły się Targi Warsaw Home & Contract. Targi były platformą do promocji, analizy rynku i wymiany wiedzy branżowej w Polsce. Podczas wydarzenia czołowe firmy z Polski i z zagranicy zaprezentowały szeroką gamę produktów sektora wnętrzarskiego.
Na zwiedzających czekały prelekcje i kongresy, które prowadzone były przez liderów z dziedziny architektury i budownictwa. Uczestnicy wydarzenia mieli niepowtarzalną szansę na zapoznanie się z asortymentem setek firm w jednym miejscu i czasie. Wydarzenie było skierowane do architektów wnętrz, inwestorów, designerów, deweloperów, a także firm budowlanych specjalizujących się w pracach wykończeniowych. Na uczestników targów czekało także mnóstwo wydarzeń towarzyszących. W obrębie pięciu hal targowych uczestnicy mieli okazję poznać oferty ponad 700 wystawców z 6 sektorów targowych.
Jesienna edycja Warsaw Home podzielona była na 6 głównych stref: Light, Textile, Kitchen, Furniture, Build i Bathroom. Targi Warsaw Home były najważniejszą imprezą branży wyposażenia wnętrz i designu, dlatego była to obowiązkowa pozycja w kalendarzu dla czołowych projektantów, architektów, deweloperów, właścicieli hoteli, restauracji i innych przestrzeni publicznych.
Jednym z wystawców na targach Warsaw Home & Contract 2022 był magazyn Świat Kominków. Na naszym stoisku w Hali B2.47 przez wszystkie dni targowe można było w zorganizowanej przez nas Strefie Kominków porozmawiać zarówno z przedstawicielami redakcji, jak i z naszymi partnerami na tematy branży kominkowej i zduńskiej, a także otrzymać bezpłatnie najnowszy numer magazynu Świat Kominków.
W Strefie Kominków oprócz nas kominki i piece promowały także firmy: Ceramika Kornak z bogatą paletą kafli, Kominkarnia z piecem steatytowym Tulikivi, Kominki Bielawski z piecykami wolno stojącymi Romotop, Hanoo z biokominkami Infire i Kama, Glen Dimplex Polska z kominkiem elektrycznym, Kominki ZET z kominkiem na drewno Hajduk oraz Kominteka z piecem opalanym drewnem Delivita.
Nasze stoisko cieszyło się dużym zainteresowaniem odwiedzających. Przeprowadziliśmy wiele ciekawych rozmów z architektami i projektantami wnętrz, którzy byli zainteresowani różnego rodzaju kominkami do swoich projektów. Wiele osób pytało także o uchwały antysmogowe, a w szczególności o to, czy w ich lokalizacji można zbudować kominek lub piec. Odwiedzających interesował też temat pieców i kominków kaflowych. Szczególną uwagą cieszył się na naszym stoisku kominek elektryczny oraz piec chlebowy, które przyciągały uwagę odwiedzających targi.
Oprócz Strefy Kominków odwiedzający mogli odwiedzić stoisko firmy Infire, która zaprezentowała na targach szeroką gamę biokominków, czy firmę Kominki Toma – prezentującą biokominek MsFires, kominek elektryczny e-MatriX Mood marki Faber oraz piecyki wolno stojące Charnwood. Z szeroką ofertą kominków i piecyków wolno stojących oraz rekuperatorem i pompą ciepła na sporych rozmiarów stoisku wystawiała się marka Defro Home. Oprócz wymienionych firm z branży kominkowej na targach w Nadarzynie można było także spotkać firmę Jøtul z piecykami wolno stojącymi Jøtul i Scan, firmę Godkowie z kominkiem elektrycznym Kalfire, grillami Ofyr i Big Green Egg, KNM Systemy Kominowe z kominami stalowymi i ceramicznymi oraz kaflarnię Riwal Ceramika i Szkło z nową kolekcją kafli ceramicznym o ciekawej fakturze i wyjątkowych barwach.
Na stoiskach firm kominkowych można było dostrzec wiele ciekawych nowości. Marka Defro Home na targach w Nadarzynie pokazała nowy piecyk o cylindrycznych kształtach CERES ELI. Na ich stoisku można było zobaczyć także nowoczesne kotły gazowe i elektryczne oraz systemy wentylacyjne i pompę ciepła DHP Premium – pierwszy produkt w Polsce typu plug in. Marka Infire z kolei zaprezentowała się z nowymi biokominkami w formie wolno stojących, przeszklonych piecyków Incoza oraz biokominkami Incyrcle Wall i Incyrcle Stand. Nowości w kaflach ceramicznych można było zobaczyć na stoisku kaflarni Riwal Ceramika i Szkło. Po raz pierwszy na targach Warsaw Home można było ujrzeć ceramiczne stoliki oraz kolekcje kafli Fluffy, Modern, Dmuchawce oraz Różowe Malowane do wykorzystania do zabudowy kominkowej lub jako dekorację ścian.
Targi Warsaw Home cieszyły się bardzo dużą frekwencją odwiedzających. Dziękujemy za bardzo liczne odwiedzenie zorganizowanej przez nasz magazyn Strefy Kominków, która była miejscem, gdzie mogliśmy promować kominki i piece oraz rozmawiać na tematy związane z branżą zduńską i kominkową. Targi uważamy za bardzo udane i ogromnie cieszy nas tak duże zainteresowanie urządzeniami ogniowymi ze strony zwiedzających.
Magdalena Oleszko
Magda Nawotka, INFIRE biokominki: Ostatnie dwa lata pokazały, że na świecie może wydarzyć się wszystko i całkowicie zmienić wypracowany przez wiele lat system gospodarczy i handlowy. Warsaw Home 2022 udowodnił, że zainteresowanie biokominkami nadal jest bardzo duże, a kominki, z których można korzystać również w mieszkaniach i apartamentach, stały się rozwiązaniem, które nie tylko prezentuje się zjawiskowo, ale również dogrzeje nam naszą własną przestrzeń. Okazało się również, że nie bez znaczenia jest niezależność biokominków od prądu czy gazu i fakt, że nie potrzebują być one podłączone do komina. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się nowe modele wolno stojące typu „koza” (modele INCOZA 1, 2, 3, 4), które wprowadziliśmy do oferty na klika dni przed targami w Nadarzynie. Uwagę wielu osób przykuwał model INCYRCLE, wiszący na rurze, jak również modele pochodne – INCYRCLE WALL (zamontowany na ścianie i wolno stojący), czy też zamontowany na nodze INCYRCLE STAND. Niewiele mniejszym powodzeniem cieszyły się wkłady INSERT 600, 1000, 1200, które – jak pokazaliśmy – można z łatwością umieścić w stole czy półce. Najbardziej spektakularny efekt prawdziwego ognia zaprezentował model, który już wkrótce znajdzie się w ofercie Infire – model E-TRONIC – pierwszy tego typu biokominek automatyczny, z możliwością sterowania nim przy pomocy aplikacji w telefonie. Wiele wskazuje na to, że E-TRONIC stanie się wkrótce bestsellerem sprzedaży.
Iwo Knobloch, Kominkarnia: Targi odwiedziło mnóstwo ludzi i było to miłe zaskoczenie. Na targach można było odwiedzić stoiska wystawców z rożnych branż. Na pewno przyciągnęło to dużo odwiedzających, którzy byli zainteresowaniu wszystkim z zakresu wystroju wnętrz. Dużym zainteresowaniem w „Strefie Kominków”, w której miałem okazję wspólnie z partnerami promować kominki i piece, cieszyły się kafle, produkty akumulacyjne i piecyki wolno stojące. Targi przyciągnęły nie tylko inwestorów detalicznych, ale także właścicieli firm, którzy chcieli nawiązać nowe kontakty. Targi uważam za udane, gdyż były dobrze przygotowane i zorganizowane, a frekwencja odwiedzających była wysoka.
Mirosław Maciąg, Jøtul: Targi Warsaw Home zawsze oceniam na plus. Odwiedza je sporo ludzi, i tak było i tym razem. Nasze stoisko odwiedziło wielu architektów. Mniej było klientów indywidualnych. Zainteresowanie kominkami na targach było bardzo duże, jedyne co trochę odstraszało, to terminy dostaw. Wielu projektantów i architektów pytało o piecyki wolno stojące. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się piecyki wiszące. Podczas trwania targów około czterdziestu odwiedzających pytało właśnie o nie. Uważam, że Warsaw Home to jedyne targi w Polsce, na których obecnie warto się wystawiać.
Hubert Dziubeła, Dyrektor ds. Rozwoju Strategicznego DEFRO: Decydując się na udział w targach, zawsze jesteśmy przekonani, że takie wydarzenia służą zarówno producentom, jak i klientom. To doskonała okazja do wymiany doświadczeń, a także wsłuchania się w potrzeby i sugestie użytkowników. Tegoroczna edycja targów Warsaw Home należała do jednych z najbardziej udanych w branży grzewczej. Mieliśmy okazję do zaprezentowania swoich najnowszych urządzeń i aktywnego uczestnictwa w wymianie poglądów pomiędzy naszymi rynkowymi partnerami. Bardzo cenimy pracę innych producentów i, traktując ich z należnym szacunkiem, zachowujemy wszystkie standardy zdrowej konkurencji w duchu „fair play”. Z podziwem patrzymy, w jaki sposób polska branża grzewcza radzi sobie w tych trudnych czasach. Jest nam bardzo miło, że jesteśmy uczestnikiem tego ogromnego projektu, którego celem jest zapewnienie bezpieczeństwa i komfortu cieplnego wszystkim gospodarstwom domowym. Tym bardziej motywuje nas to do działania. Jako lider na rynku polskim będziemy śmiało wytyczać nowe trendy, dbać o użytkowników naszych urządzeń i wspierać cały rynek ogrzewniczy, nie tylko w naszym kraju, ale i całej Europie. Z dumą uczestniczyliśmy w targach Warsaw Home i zapewne będziemy się tam pojawiać w przyszłości.
Lech Hanusiak, Hanoo: Targi uważam za bardzo udane. Podobała mi się sama organizacja wydarzenia, jak i lokalizacja stoiska, która była kluczowa. Dużo osób było zainteresowanych biokominkami i miało de facto dużą świadomość o produkcie. Targi były świetną okazją do nawiązania nowych kontaktów z architektami, firmami z branży kominkowej i potencjalnymi klientami. Targi oceniam na plus, cieszyły się one dużym zainteresowaniem i przyciągnęły mnóstwo odwiedzających.
Iwona Jańczak, Riwal Ceramika i Szkło: Tegoroczne targi Warsaw Home w Nadarzynie oceniam niejednoznacznie. Z jednej strony jesteśmy niezadowoleni z powodu, naszym zdaniem, niewłaściwego postępowania organizatorów. Mianowicie: prawdopodobnie z powodu dużej ilości rezygnacji wystawców, wiele stoisk – w tym nasze – znalazło się w bardzo niekorzystnym usytuowaniu, w wyniku czego wielu zwiedzających miało niewielką szansę dotarcia do nas. Naszym zdaniem należało to przeorganizować przed rozpoczęciem targów. Z drugiej strony, mimo to odczuwamy bardzo dobre efekty naszej wystawy. Jest to impreza bardzo licznie odwiedzana przez architektów, którzy szukają nowości i partnerów do współpracy. Uważam, że nasza ekspozycja, składająca się w całości z nowych propozycji, wzbudziła spore zainteresowanie. Staraliśmy się przygotować kolekcje zarówno kafli, jak i płytek, w aktualnie poszukiwanej modernistycznej stylistyce. Chcę podkreślić, że wszystkie płytki nadają się do wykorzystania w ciepłych obudowach palenisk. Mamy nadzieję, że udział w targach był dobrą decyzją i zaprocentuje zainteresowaniem kupujących. Jest to zdecydowanie miejsce pozwalające pokazać się jednocześnie bardzo dużej grupie odbiorców, przede wszystkim architektom, którzy mają szansę wpływać na decyzje swoich klientów. Jednak to, co pokazujemy, musi być czymś zaskakującym i nowym, bo takich rozwiązań szukają klienci na targach. Teraz czeka nas sporo pracy, aby dobrze ten czas wykorzystać.
Jak podaje serwis OLX, lawinowo rośnie liczba odpowiedzi udzielanych na oferty dotyczące ogrzewania i opału. Największą popularnością cieszy się obecnie… drewno opałowe. Jeszcze do niedawna był to ekogroszek, który w tym okresie zawsze był jednym z częściej poszukiwanych surowców. We wrześniu 2022 roku Polacy najczęściej poszukiwali: • drewno opałowe – 500 tysięcy, • ekogroszek – 300 tysięcy, • węgiel – 244 tysięcy, • pellet – 210 tysięcy.
Co ciekawe, poszukiwane są nie tylko surowce, ale także piece. Jednym z najczęściej wyszukiwanych jest piec wolno stojący typu koza. Urządzenie to w samym sierpniu wyszukiwano 20 tysięcy razy, a we wrześniu już 50 tysięcy razy. Zwiększa się także liczba odpowiedzi udzielanych na oferty w kategorii Ogrzewanie/Opał. W porównaniu z wrześniem ubiegłego roku mamy do czynienia ze wzrostem o 180%. We wrześniu kategorię Ogrzewanie odwiedziło prawie 3 miliony użytkowników, czyli o 130% więcej niż w tym samym miesiącu zeszłego roku.
Pellet miał być alternatywą dla węgla. Ale jest za drogi
Surowiec z drewna przestaje być popularny, bo ogrzanie domu kosztuje nawet 15 tys. za sezon. Za tonę pelletu trzeba zapłacić na polskim rynku około 3 tys. zł, trzy razy drożej niż w roku ubiegłym. Przeciętnie na sezon grzewczy dom o powierzchni 180 m2 potrzebuje 4-5 ton opału, a to oznacza konieczność wydania nawet 15 tys. zł, co jest już sporym wydatkiem w domowym budżecie. Dopłata 3 tys. zł dla osób ogrzewających domy pelletem, jaką zapewnił rząd, nie za wiele tu pomoże.
Pellet drzewny jest poszukiwany w tym sezonie grzewczym nie tylko w Polsce, ale też w innych krajach europejskich. Jego ceny wzrosły z powodu wzmożonego popytu i zatrzymania importu z Białorusi i Ukrainy. Sami producenci wskazują, ze muszą płacić wyższe ceny za nośniki energii – gaz i prąd, niezbędne do wytwarzania pelletu. Drożyzna odstrasza Polaków od wymiany kopciuchów na nowoczesne, ekologiczne źródła ciepła, w tym kotły na pellet, co z kolei odczuwają producenci kotłów, a pośrednio odczuje każdy z nas z powodu pogorszenia jakości powietrza.
Wysoka cena opału martwi jednak producentów urządzeń grzewczych, którzy widzą spadek zainteresowania Polaków kotłami na pellet. – Średnia cena pelletu wzrosła prawie trzykrotnie, ale nie sam koszt jego produkcji. Za sporą część ceny, jaką teraz płacą odbiorcy pelletu, odpowiada marża producentów. Należy jednak pamiętać, że jeśli tak wysokie ceny utrzymają się, to wkrótce nie będzie zapotrzebowania na nowe kotły na pellet i ucierpi na tym cała branża – ocenia Zdzisław Kulpan, vice dyrektor departamentu kontroli jakości rynku Izby Gospodarczej Urządzeń OZE.
Jak wskazuje Zdzisław Kulpan, w ubiegłym roku rynek kotłów na pellet wzrósł o około 30%, co spowodowało, że zapotrzebowanie na pellet na krajowym rynku wzrosło o około 430 tys. ton, do 1,5 mln ton. Według Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, pelletem pali się w około 386 tys. kotłów, pieców i kominków w polskich domach.
Lasy Państwowe wkroczą na rynek? Pewne jest, że produkcja pelletu musi wzrosnąć, aby spadły ceny, a tu mogłyby pomóc Lasy Państwowe, które dysponują własnym drewnem. W czerwcu pojawiło się ogłoszenie o wstępnych konsultacjach rynkowych dotyczących produkcji przez Lasy Państwowe pelletu opałowego z biomasy (arbomasy) z drewna średniowymiarowego okrągłego S2, S2aP. Podległa Lasom Państwowym jednostka szukała partnera do opracowania koncepcji i biznesplanu inwestycji w linię produkcyjną. Ostatecznie nikt się nie zgłosił.
Natomiast we wrześniu i październiku br. pojawiły się kolejne przetargi na wykonanie usługi produkcji pelletu z dostarczonego surowca drzewnego. Docelowo Lasy Państwowe mogą wytworzyć w ten sposób 240 tys. ton pelletu, co stanowiłoby około 15% obecnego zapotrzebowania krajowego rynku – doniósł branżowy portal kominki.org.
Kotły na pellet z dotacją tylko, gdy dom nie ma sieci gazowej Ogrzewanie pelletem przestaje więc być atrakcyjnym finansowo rozwiązaniem i widać to już między innymi po wynikach wymiany kotłów w programie Czyste Powietrze. Najnowsze statystyki wskazują, że udział kotłów na biomasę spada. W styczniu stanowiły 27% wniosków o wymianę kopciucha, a w lipcu już tylko 14%.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zapowiada zmiany w programie, między innymi dotyczące preferencji dla ogrzewania gazowego. Obecnie nie można wymienić kopciucha na piec na pellet, gdy dom ma możliwość przyłączenia do sieci gazowej. Ten zapis ma zostać wykreślony z programu, co zapowiedziano już kilka miesięcy temu. Magdalena Skłodowska
Zakaz ogrzewania drewnem do zmiany? „Przepisy są zbyt restrykcyjne”
Przepisy dotyczące ogrzewania domów drewnem są zbyt restrykcyjne. Nowoczesne kominki i piece spełniają surowe normy ekologiczne, a drewno to dobry surowiec awaryjny w razie braku węgla, gazu czy przerwania dostaw prądu – przekonuje Wojciech Perek, ekspert Ogólnopolskiego Stowarzyszenia „Kominki i Piece”.
– Nikt nie wzywa do tego, aby zacząć masowo ogrzewać domy i mieszkania drewnem, nie jest to zresztą możliwe z powodów ekonomicznych i praktycznych, ale w konkretnym przypadku może się okazać, że właśnie drewno jest optymalne. Chcemy, żeby drewno miało status paliwa dozwolonego i awaryjnego. Urządzenia, w których można spalić drewno, zawsze działają i nie wymagają dodatkowych urządzeń peryferyjnych. Drewno czy – popularny ostatnio dzięki wypowiedzi jednego z polityków – „chrust” są zawsze dostępne jako awaryjne źródło ciepła. Dlatego zakaz palenia drewnem trzeba znieść. Jeśli w środku zimy zepsuje się urządzenie grzewcze wymagające węgla czy gazu lub zerwą się linie dostarczające energię elektryczną, to nikt nie będzie bohatersko zamarzał, tylko rozpali kominek lub piec bez względu na to, czy będzie to zabronione, czy nie. Oczywiście nikt nie mówi o wyrąbywaniu polskich lasów – drewno opałowe to głównie odpad z przemysłu budowlanego lub branży meblarskiej, z którym nic innego po prostu nie da się zrobić – mówi Wojciech Perek.
Ogrzać dom czy przestrzegać prawa? Programy ochrony powietrza nakładają ograniczenia w zależności od sytuacji, przykładem jest program, jaki obowiązuje w Warszawie. W tzw. dni smogowe zakazuje on np. używania kominków z powodu przekroczenia stężenia benzoalfapirenu w powietrzu. Jednak z naszych badań wynika, że emisja tej substancji z kominków jest śladowa, zwłaszcza tych nowoczesnych. Takie regulacje obowiązują w wielu powiatach na Mazowszu, choć z nazwy są „krótkoterminowe”, to rozciągają się od wiosny aż do końca roku. Wielu ludzi staje przed wyborem – ogrzać dom czy przestrzegać prawa. Dążymy do zmiany tych absurdalnych przepisów.
PIE: Polska może być jednym z europejskich liderów w dziedzinie biomasy
Według szacunków Komisji Europejskiej, „luka biomasowa” UE w 2050 roku może wynieść 70%, a o 49% może wzrosnąć roczna produkcja energii z biomasy w Polsce według szacunków Wspólnego Centrum Badawczego Komisji – podaje Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) w swoim Tygodniku Gospodarczym.
Jak podaje Polski Instytut Ekonomiczny, w pierwszym półroczu 2022 roku państwa UE sprowadziły 1,2 mln ton pelletów drzewnych z Rosji i Białorusi, czyli o 7% więcej niż w pierwszym półroczu 2021 roku. – Mimo inwazji na Ukrainę, import biomasy z Rosji i Białorusi utrzymał się do czerwca 2022 roku. Jednocześnie wartość sprowadzanych pelletów wzrosła w tym okresie aż o 40%, ze względu na rosnące ceny biomasy i wyniosła 192,6 mln EUR. Po rozszerzeniu unijnych sankcji na drewno i artykuły drewniane w czerwcu 2022 roku, rośnie import pelletów ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Ukrainy i Turcji – czytamy.
– Państwa UE przyjęły różne strategie wobec kształtowania roli biomasy w miksie energetycznym w czasach kryzysu. Austria, Łotwa, Polska czy Włochy zredukowały wykorzystanie biomasy, podczas gdy Rumunia, Chorwacja i Francja wykorzystały ją do częściowego zastąpienia generacji z gazu ziemnego i innych paliw kopalnych. W Estonii zużycie biomasy w miesiącach styczeń-wrzesień 2022 roku wzrosło o 192% w porównaniu do poprzedniego roku, a sama biomasa stała się bardzo istotną częścią miksu energetycznego – podaje PIE w swoim Tygodniku Gospodarczym. Polski Instytut Ekonomiczny/Michał Perzyński
Co dzieje się w kotle na pellet drzewny, gdy wrzucisz do niego inny opał?
Wysokie ceny paliw, w tym pelletu drzewnego, którego koszt zakupu przekroczył już 3 tys. zł za tonę zmuszają użytkowników kotłów do korzystania z surogatów. Jakie skutki może przynieść palenie „czym się da”? O skutkach, z którymi należy się liczyć wrzucając inne paliwa do kotła na pellet, mówi Tomasz Grudzień, dyrektor w firmie Wentor. – Energia obecnie jest droga i każdy próbuje oszczędzać. Natomiast należy uważać ze stosowaniem niektórego granulatu. Pewne surowce mają niską temperaturę spalania oraz topnienia popiołu. Czyli podczas używaniach ich w kotle, już na początku procesu dochodzi do anomalii. Co może spowodować pellet złej jakości? • małe problemy, powodujące niedogodności w obsłudze kotła • brak pełnego dopalania paliwa • formowanie się spieków (żużla) • poważne problemy, które mogą doprowadzić do zniszczenia kotła lub pożaru • blokowanie podajnika przez nadmiar pyłu pelletowego • wytwarzanie się szlaki (smoły), która zatyka kanały kotła. To powoduje ryzyko powstania zapłonu pelletu w zasobniku i pożar kotła.
Według eksperta stosowanie certyfikowanego pelletu z drewna jest oczywiście najbardziej bezpieczne i zalecane, ale niestety obecnie bardzo kosztowne. Dlatego trzeba być ostrożnym przy używaniu zamienników i bardzo czujnym przy prowadzeniu testów. Należy nadzorować pracę urządzenia, w którym spalamy inny gatunek opału, i sprawdzać, czy nie zachodzą jakieś poważne w skutkach procesy. Takim pierwszym kontrolnym punktem powinna być obserwacja koloru komory spalania. Trzeba także pamiętać, że zmiana gatunku paliwa wymaga też zmiany ustawień kotła. Źródło: Magazyn Biomasa
BOOM NA DREWNO. „TRZEBA ZAKAZAĆ JEGO WYWOZU ZA GRANICĘ”
Czym najtaniej ogrzać dom? Wiele osób przekonuje, że mimo wzrostu cen, najlepszym paliwem jest dziś drewno. Pali się nim w co trzecim domu. I takich gospodarstw przybywa. Do łask wracają też opalane drewnem piece kaflowe. W składach jest mało drewna, a to, które jest, w większości jest już zarezerwowane – niezależnie czy są to Bieszczady, czy Mazowsze. Ludzie zapisują się, by kupić nawet mokre drewno, po to by mieć czym palić w przyszłym sezonie.
Wysłaliśmy za granicę 4 mln metrów drewna!
Polska nie sprowadza dziś drewna, za to nadal wysyła – tylko rok temu z kraju wyjechało 4 mln metrów sześciennych drewna.
– Trzy kraje, które są w tym momencie zaangażowane w wojnę – Ukraina, Białoruś i Rosja – odpowiadały za 90% importu do Polski. I na to wszystko nakłada się całkiem duży, a nawet bardzo duży, w porównaniu do poprzednich lat, eksport drewna z Polski – wskazuje Augustyn Mikos ze stowarzyszenia „Pracownia na rzecz wszystkich istot”.
Rafał Szefler z Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego – Trzeba zakazać wywozu drewna z Polski. Mamy taką, a nie inną sytuację. Cała Europa bije się o drewno, które za chwilę będzie towarem strategicznym na miarę ropy i gazu.
To, co zostaje, też niekoniecznie trafia do zwykłych ludzi, bo o drewno biją się najwięksi, czyli chociażby elektrownie.
– Proszę sobie wyobrazić, że za drewno, nazywane potocznie chrustem, firmy biomasowe są w stanie zapłacić grubo ponad 1 tys. zł za metr sześcienny. To są horrendalne ceny. Nieosiągalne dla naszych zwykłych zakładów tartacznych, a tym bardziej dla zwykłego Kowalskiego – podkreśla Rafał Szefler.
Piece kaflowe Pani Aleksandra ze wsi Wysoka, w ramach oszczędności, postanowiła wykorzystać drewno do ogrzewania i gotowania. I nie ona jedna, bo w całej Polsce widać, że do łask wracają piece kaflowe na drewno. – To fajny mebel, ale też inwestycja. Czasy, jakie nam nastały, powodują, że musimy być zabezpieczeni. W przypadku braku prądu zawsze jestem w stanie upiec w czymś takim ciasto, chleb, mięso czy cokolwiek innego. Oprócz tego jestem w stanie spokojnie ugotować sobie obiad. Na pewno jest to tańsze niż prąd i gaz – mówi pani Aleksandra.
Wzrost sprzedaży drewna opałowego w Zjednoczonym Królestwie powoduje obawy o jakość powietrza
Sprzedaż drewna opałowego rośnie z powodu obaw o ceny energii i w efekcie szukania alternatywy dla gazu i prądu. Według The Independent, sprzedawcy drewna w Wlk. Brytanii raportują skok o 60% zapotrzebowania w porównaniu z rokiem poprzednim. Wprawdzie daleko jeszcze do sezonu grzewczego, ale już jest wzrost rachunków o 80%, a od października spodziewać się można kolejnych podwyżek. Chociaż można zrozumieć wzrost zapotrzebowania na drewno, to jednak tak wielki skok w wykorzystaniu domowych piecyków na drewno może mieć znaczący wpływ na pogorszenie jakości powietrza lokalnie i w skali kraju. W końcu piecyki na paliwa stałe emitują pyły PM 2,5, a jedno z badań przeprowadzonych w Londynie sugeruje, że palenie drewnem odpowiada za 23-31% emisji w Londynie i to pomimo tego, że większość miasta i wiele terenów Zjednoczonego Królestwa sklasyfikowana jest jako Smoke Controlled Area już od roku 1956, a ta klasyfikacja zapobiega spalaniu niewłaściwych paliw. Tak czy inaczej przez ostatnie 5 lat na terenie największej brytyjskiej metropolii nie ukarano nikogo za nielegalne palenie drewnem.
Sprzedawcy są pod presją, bo więcej ludzi używa pelletów, a inni przygotowują się do zimy wcześniej niż zwykle. Ceny pelletu we Francji rosną, ponieważ brakuje towaru. Organizacja zrzeszająca sprzedawców pelletów stwierdza, że brakuje piecyków na drewno, a przed zimą wielu ludzi chce jednak mieć jakieś ogrzewanie, więc decydują się na piece na pellet. Zapotrzebowanie na to paliwo rośnie, a ci, którzy potrzebują pelletów, muszą liczyć się ze wzrostem cen. Propellet, organizacja zrzeszająca sprzedawców pelletów, twierdzi, że chociaż nie ma jeszcze braku towaru, to jednak ryzyko takie istnieje. Zapotrzebowanie na pellet wzrosło wcześniej niż zwykle, ponieważ wiele osób chce się zabezpieczyć jak najwcześniej, obawiając się wzrostu cen. Według Propellet, ludzie w tym roku kupują jak szaleni, a zaopatrzenie jest ograniczone w porównaniu z zapotrzebowaniem. Według zrzeszenia producentów FFCCC, ilość dotowanych instalacji piecyków i kotłów na pellet rośnie szybciej, niż krajowe możliwości produkcji paliw do tych urządzeń. Niektóre ze sklepów są zmuszone do ograniczenia sprzedaży, a inne mają niemal puste magazyny. Manager sklepu w Fleurance powiedział: „Nie wiemy ile towaru będzie w dostawie, kiedy będzie dostawa i nie znamy też ceny. Obecnie jest wielkie zapotrzebowanie, ale nie wiemy, czy je zrealizujemy”. FFCCC twierdzi, że sytuacja powinna się poprawić w kolejnych miesiącach, ale trzeba się liczyć z brakiem na poziomie 5-15%, w zależności od pogody. „Wszystko zależy od tego, czy zima będzie łagodna, czy też mroźna. Jeśli będzie bardzo chłodno, będziemy zmuszeni do importu. Ale czy to coś da, jeśli wiele krajów ma podobne problemy?”. Jednak bez względu na aktualne trudności, sektor produkcji pelletu rośnie. Oczekuje się wzrostu o 1 milion ton do roku 2024 i podwojenia tej wartości do roku 2028. Oczywiście, cena tony pelletu jest obecnie dwa razy większa niż była rok temu. „To prawo popytu i podaży, ale i tak jest to mniejszy wzrost niż w przypadku innych paliw. Rosnące koszty energii również wpływają na cenę pelletu. Jeśli nie bezpośrednio, to na przykład przez koszt transportu czy magazynowania. Niestety, cały łańcuch produkcji i dystrybucji jest tym dotknięty”. Coraz więcej gospodarstw domowych we Francji korzysta z urządzeń na pellety. Pomiędzy rokiem 2020 a 2021 sprzedaż piecyków na to paliwo wzrosła o 41% i wynosi 180.000 szt., a sprzedaż kotłów na pellet wzrosła o 120% i wynosi 32.000 szt. Dodatkowo od 1 lipca wszedł we Francji zakaz instalowania olejowych kotłów i to wpłynęło na wzrost sprzedaży ich pelletowych odpowiedników. FFCCC zaleca zachowanie spokoju, bo ceny mogą spaść, i doradza sprawdzenie lokalnych możliwości zakupu pelletu przed złożeniem zamówienia na instalację piecyka czy kotła na pellet.
Kryzys energetyczny. Ile będzie kosztowała transformacja szkół na ogrzewanie drewnem?
W związku z tym, że kryzys energetyczny szybko rozprzestrzenia się w Europie i na Węgrzech, ministerstwo spraw wewnętrznych tego kraju nakazało instytucjom edukacyjnym możliwie szybkie przestawienie się z ogrzewania gazem na ogrzewanie drewnem. Jest to jednak zmiana, która powoduje wiele wyzwań. Ministerstwo spraw wewnętrznych chce oszczędzić wydatki na ogrzewanie szkół i poleca instytucjom edukacyjnym jak najszybszy zakup kotłów na drewno. Jednak czy przejście z gazu na ogrzewanie drewnem będzie faktycznie tańsze i bardziej oszczędne w eksploatacji? Aby dokonać zmiany, szkoły powinny sprawdzić, gdzie faktycznie kotły na drewno mogą być zastosowane. Muszą to sprawdzić specjaliści od kominów i systemów grzewczych. Władze miasta Szeged (160.000 mieszkańców) i lokalna gazeta sprawdziły koszty takiej transformacji, a www.szeged.hu to opisało. Jest trudno sobie wyobrazić zmianę dotąd ogrzewanych gazem obiektów szkolnych i publicznych na ogrzewanie drewnem. Władze powinny raczej zająć się rozwiązaniem problemu dostaw gazu, bo rezultaty obliczeń nie są optymistyczne. Najmniejszy obiekt szkolny w Szeged ma 1.395 m2, ale są też obiekty o powierzchni 9.900 m2. Klasy też różnią się wielkością i mają przeciętnie 20-25 m2, sufity są na wysokości do 3,6 m, a ściany mają słabą izolację. Potrzeba 8 miesięcy, aby zrealizować zamówienia na kotły na drewno, bo brakuje komponentów do ich produkcji. Koszt przestawienia się zależy od budynku, cena będzie z pewnością rosła i finalny koszt pozostaje niewiadomą. Według gazety potrzeba 10.000 ton drewna miesięcznie, aby zapewnić minimum ogrzewania wszystkim instytucjom szkolnym w Szeged. Drewno jest obecnie towarem trudnym do zdobycia, a jego cena w Szeged wynosi 20,13-22,65 Euro za 100 kg. W mieście wielkości Szeged sam koszt drewna wyniesie więc co najmniej 1,2-1,26 miliona Euro, ale może równie dobrze sięgnąć 2 milionów Euro. Podsumowanie: jak widać, niezależnie co sobie rząd myśli o zmianie z ogrzewania gazowego na ogrzewanie drewnem, to koszty transformacji i eksploatacji z pewnością nie będą niskie. Jest też wiele zagadnień, które powinny być rozważone, zanim coś zacznie się zmieniać.
Zapotrzebowanie na drewno opałowe powoduje wyzwania
Gdy rosną koszty ogrzewania domów, sprzedawcy drewna i monterzy kominków ledwie wyrabiają się z zamówieniami, tak wielu mieszkańców stanu Vermont przestawia się na ogrzewanie drewnem. Wzrost zapotrzebowania na drewno zaczął się już na początku pandemii Covid-19, lecz obecnie mamy do czynienia z kumulacją problemów związanych ze wzrostem kosztów pozyskania i suszenia drewna. Pojawiają się informacje o anulowaniu zamówień na piecyki i brakach drewna kominkowego. „Ceny ropy są wysokie, a wszyscy obawiają się, że jeszcze wzrosną. Zwykle nie mamy problemu z zaopatrzeniem w drewno, ale teraz nagle wszyscy chcą drewna, a ja mam tylko tyle, ile mam” – mówi Bernie Lantagne, wspólnik w firmie P&L Loggers. „P&L Loggers podniosła w ciągu roku cenę za ładunek naczepy o $700 aż do $2.000, w zależności od odległości. Również Sam Desrochers z Crosscut Firewood, sprzedawca z Danville, mówi, że jego firma podniosła ceny za cord (4×4×8 ft, czyli ok. 3,6 m3) drewna z suszarni z $420 na $495. Według Desrochers’a, wzrost cen jest wynikiem kosztów paliwa i braku pracowników. Na dodatek wytwórnie papieru płacą teraz więcej za drewno, co też wpływa na cenę. Desrohers ma informacje o firmach, które odsyłają nowych klientów z kwitkiem, bo brak im drewna. Lynn Gardner, wspólniczka w Clifford Lumber, twierdzi, że 85% sprzedaży drewna kominkowego trafia do stałych klientów, którzy mają pierwszeństwo. Dla nowych klientów drewna po prostu brakuje. Wzrost zainteresowania drewnem kominkowym zaczął się od pandemii i wciąż trwa. Clifgford Lumbers podniosło ceny w październiku z $450 do $500 za cord drewna z suszarni, z powodu wzrostu cen gazu LPG, którym suszarnia jest ogrzewana. Peter L’Esperance , jeden z właścicieli sklepów Chimney Sweep w Shelburne i Berlin w Vermont zamówił piecyki w tym roku znacznie wcześniej, sugerując się zanotowanym już w ubiegłym roku wzrostem sprzedaży, a zamówienia na montaż piecyków ma do końca grudnia. Gdyby nie jego zapobiegliwość, klienci musieli by czekać na dostawę aż do marca 2023 roku. Według L’Esperance’a wzrost ilości zamówień wynika również z wprowadzenia ulgi federalnej w wysokości 26%, jaka obejmuje piecyki na drewno lub pellet o sprawności powyżej 75%. Rabaty oferują również władze stanowe i w Vermont wynoszą one $200-$400 albo aż $600 za instalację kominka lub kotła c.o. na pellet. A do tego wszystkiego jest jeszcze program wymiany, gdzie osoby o niższych dochodach otrzymać mogą aż $10.000, wymieniając stary piecyk na nowy, certyfikowany przez EPA piecyk na drewno lub pellet.
Mihalovic: rynek drewna opałowego ustabilizuje się wkrótce, wojsko pomoże w sprzątaniu lasów
Minister górnictwa i energii Serbii, Zorana Mihajlovic, powiedziała, że serbskie wojsko pomoże w porządkowaniu dróg w lasach, tak aby wszyscy producenci pelletu otrzymali konieczną do produkcji ilość drewna. Ma to ustabilizować rynek w ciągu najbliższych dziesięciu dni. „Zamroziliśmy ceny pelletów, zakazaliśmy eksportu i jesteśmy na drodze do zupełnej stabilizacji rynku, ponieważ armia serbska pomoże w oczyszczaniu dróg leśnych, tak aby było dość surowca dla wszystkich producentów”. Mihajlovic zaznaczyła, że około 110.000 gospodarstw domowych w Serbii używa pelletu, a około 1 milion używa drewna opałowego, więc władze zrobią wszystko, aby ci ludzie paliwo do ogrzewania otrzymali na czas.
www.euractiv.com
Kontrowersje wokół produkcji pelletu w Estonii
Pellet drzewny jest zwykle używany w piecykach i kotłach do ogrzewania domów. Lecz są również użytkownicy, którzy korzystają z pelletu na wielką skalę, tak jak była elektrownia węglowa Drax w Wielkiej Brytanii, która teraz opalana jest pelletem drzewnym pochodzącym głównie z Estonii. Estoński przemysł pellet jest obserwowany przez ekologów, którzy ostrzegają przed wzrostem wycinki lasów. Jest to szczególnie widoczne w małym bałtyckim kraju, kiedyś rządzonym z Moskwy, gdzie lasy pokrywają ponad połowę powierzchni i są charakterystyczną częścią naturalnego środowiska kraju. Ekolodzy twierdzą, że wzrost zapotrzebowania na pellety w Europie powoduje intensyfikację wycinki lasów w miejscach takich, jak Estonia, w tym na terenach chronionych, a stosuje się techniki, które niszczą duże obszary. Ekolodzy ostrzegają przed możliwością wyginięcia wielu gatunków ptaków, które na tych terenach gniazdują. „Początkowa idea, aby wykorzystywać do spalania jako odnawialną energię tylko drewno odpadowe rozrosła się w wielki przemysł”, powiedział Siim Kuresoo, koordynator estońskiej organizacji Fund for Nature. Takie uwagi dotarły do Komisji Europejskiej w Brukseli i podjęte zostały kroki zapobiegawcze przeciwko Estonii. Fabryka należąca do jednego z największych producentów pelletu w Europie, Estonian Graanual Invest, dysponuje systemem certyfikacji i broni branży. Twierdzą, że drewno używane przez nich do produkcji pochodzi z odpadów tartacznych, a nie – jak się niekiedy mówi – z całych pni rozdrabnianych na trociny. Drewno i eksport produktów drzewnych dają około 10% dochodu narodowego Estonii, a wartość tej produkcji wzrosła w roku 2021 o 58%. Firma Graanual również zanotowała wzrost przychodów z 401,7 miliona Euro w 2020 roku, do do 438,9 miliona Euro w roku 2021. Artykuł w Nature Research opisał wzrost o 85% wyrębu lasów w Estonii pomiędzy rokiem 2016 a 2018, jest to największa ekspansja w Unii Europejskiej. W tym samym czasie dzięki nasadzeniom ogólna powierzchnia zalesiona w Estonii wzrosła z 2,2 mln ha w 2001 roku, do 2,3 mln hektarów w roku 2020. Sytuacja w Estonii jest fragmentem szerokiej debaty nad tym, czy pellety drzewne to źródło CO-neutralnej energii. „To niewiarygodna opinia, że przemysł produkcji pelletów doprowadził do zwiększenia wyrębu lasów”, stwierdził Taavi Ehrpais, szef instytucji zarządzania lasami.
„Piece kaflowe są modne, więc w tym roku z powodu Covid-19 oraz kryzysu na Ukrainie mamy wzrost zamówień o 50%. Już w czasie pandemii zanotowano wzrost o 30%. Te liczby są dowodem na to, że piec kaflowy chce mieć coraz więcej osób, które szukają zrównoważonego i dającego bezpieczeństwo rozwiązania ogrzewania domu”, mówi dr Thomas Schiffert, dyrektor zarządzający Oesterreichischer Kachelofenverband.
Jak dotąd w Austrii jest około 450.000 pieców kaflowych (13% gospodarstw domowych), a ich łączna zainstalowana moc to około 2.000 MW. Co roku przybywa w Austrii około 10.000 pieców, a maksymalny potencjał to 12.000-15.000 pieców rocznie. Ceny pieców zaczynają się od 9.500 Euro, jednak przeciętna cena pieca to 12.000-15.000 Euro. „To odpowiada rocznej sprzedaży na poziomie 150 milionów Euro”, mówi Schiffert. Dwa trendy:
Kuchenka kaflowa, tym różni się od pieca kaflowego, że w pierwszej kolejności służy do gotowania i pieczenia, a przyjazne ciepło wytwarza niejako „przy okazji”. W czasie gotowania nagrzewa się masa akumulacyjna wbudowana w kuchenkę. Jeśli jest zainstalowany zasobnik wodny, można mieć dodatkowo gorącą wodę. Dzięki wolnemu procesowi oddawania ciepła potrawy mają doskonały smak, można również wykorzystać różne strefy grzewcze na płycie kuchenki.
Design, jest oczywiste, że wielu nabywców chce mieć swój indywidualny piec we własnych czterech ścianach. Nic więc dziwnego, że wielu zdunów/zdunek to nie tylko rzemieślnicy, ale też doradcy. W końcu każdy piec kaflowy powstaje „na miarę”.
HKI zapowiada nadzwyczajną sytuację w nadchodzącym sezonie grzewczym
Dla HKI jest absolutnie pewne, że w nadchodzącym sezonie grzewczym przybędzie wielu użytkowników kominków i pieców, którzy nie mają żadnego albo prawie żadnego doświadczenia w paleniu drewnem i będą na początku popełniać wiele błędów. Również sytuacja z drewnem być może zmusi do wykorzystania wilgotnego opału, a może nawet do palenia tym, czym nie powinno się absolutnie palić. „To wszystko wynika z absolutnie nadzwyczajnej sytuacji i nie może wpływać na ogólną opinię o ogrzewaniu drewnem”, uważa Frank Kienle, dyrektor zarządzający HKI. Mimo licznych kampanii informacyjnych jakie się już odbywają, wskazana jest ich intensyfikacja, aby informacja o prawidłowym paleniu dotarła do jak najszerszej grupy. Należy wykorzystywać wszelkie środki komunikacji. HKI oferuje wsparcie w tym zakresie dla gmin i miast. Należy też zadbać o więcej wyrozumiałości sąsiedzkiej dla „nowych” palaczy. Od tego zależy też opinia, jaką w najbliższych latach będzie miało ogrzewanie drewnem. Zalecana jest regularna kontrola kominiarska, ale też zainstalowanie czujnika tlenku węgla w pobliżu paleniska. Istotna jest też wymiana palenisk na spełniające aktualne wymagania – zużywają one aż do 30% mniej opału i mają o 85% mniejszą emisję niż stare urządzenia z lat 90-tych ubiegłego wieku. HKI wspiera zarówno jak najszybszą wymianę starych palenisk, jak i dotowanie tego procesu.
Większość polskich firm kominkowych nie może, niestety, pochwalić się wielopokoleniową ciągłością i tradycjami, na jakie powołują się koledzy z innych europejskich krajów. Takie tradycje niewątpliwie były, a dokumentują je m.in. wyprawy Świata Kominków w poszukiwaniu zabytkowych obiektów. Jednak w latach 1939-1945 zniszczonych zostało tysiące budynków mieszkalnych, dużych firm produkcyjnych i małych zakładów rzemieślniczych. W czasie działań wojennych oraz w planowej eksterminacji straciło życie kilka milionów Polaków. Ofiarami, jak to się teraz mówi ,,nazistów”, a nie da się ukryć, że byli to przodkowie dzisiejszych naszych ,,nauczycieli” zduństwa z Niemiec i Austrii, stali się producenci, rzemieślnicy, jak i ich klienci.
Po nastaniu komuny ci, którzy przeżyli, zostali pozbawieni swoich majątków, kamienic, willi i dworów, a producenci, sprzedawcy i rzemieślnicy szybko trafili na listy ,,podejrzanych prywaciarzy”. Kominek stał się zaś oznaką ściganego z urzędu zbytku i luksusu. Reszty dopełniły całkiem już pokojowe zmiany w zakresie technik ogrzewania. Pojawiły się elektrociepłownie, centralne ogrzewania i tani węgiel ze Śląska. W nowych domach nie było już miejsca dla pieca, w budynkach modernizowanych piece były masowo wyburzane, a jedynie starsze i zaniedbane dzielnice miast oraz tereny wiejskie zostały ich miejscem schronienia – niestety, tych z najniższej półki cenowej. Kominki budowane w modnych swego czasu domkach letnich na ogół też nie prezentowały wysokich lotów, ot kilka zlepionych przez przypadkowego murarza cegieł. Resztki stylowych kominków i wartościowe piece, o ile nie zostały wcześniej rozkradzione, znalazły jeszcze schronienie w obiektach muzealnych. Dopiero rok 1989 oraz wolny rynek spowodowały, że pojawiać się zaczęli ponownie amatorzy kominków wyższej klasy. W ciągu kilku lat kominek stał się bardzo modnym i pożądanym elementem wnętrza oraz awansował do roli dostawcy taniego ciepła.
W pierwszych latach wolności gospodarczej (1990-1995) powstało w Polsce od podstaw wiele firm kominkowych, inne – działające dotąd niemal w ukryciu – ujawniły i poszerzyły swoją działalność.
Odkurzono kilka kaflarni i odlewni ,,z tradycjami”, ostatnich, jakie jakimś cudem przetrwały wojnę i komunę. Założyciele firm kominkowych z lat 90-tych nie byli rzemieślnikami z ,,papierami”, ale też rzemieślnicze struktury nie uczestniczyły aktywnie w przemianach gospodarczych, bo same zostały nimi zaskoczone.
Trzeba wyraźnie powiedzieć, że nowoczesną branżę kominkową w Polsce stworzyli głównie zapaleńcy i hobbyści. Można tutaj znaleźć różne zawody i bardzo ciekawe życiorysy, a wszystkich łączyła chęć robienia czegoś nowego i ciekawego. Pieniądze, jeśli się pojawiły, były dopiero efektem wtórnym, bo najpierw trzeba było je wyłożyć z własnych oszczędności. No i nauczyć ludzi, że te żeliwne skrzynki faktycznie grzeją, a ogień oglądany przez szybę jest nieraz wart wydania równowartości upragnionego „malucha”. Kolejna grupa kominkarzy to już albo „uciekinierzy” z wyżej wspomnianych firm (usamodzielnieni wspólnicy, byli pracownicy i współpracownicy), albo ludzie, którzy w budowie kominków dopatrzyli się możliwości pracy i zarabiania pieniędzy. Z pewnością było im już łatwiej, bo rynek był uświadomiony przez pionierów branży, a z każdym rokiem było też łatwiej rozpocząć własną działalność gospodarczą.
Lata 2003-2005 to czas, gdy powstawały w całej Polsce tysiące nowych domów, a w niemal każdym z nich budowany był kominek.
Kominkowa oferta znacznie poszerzyła się po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Od tej chwili niemal każdego tygodnia pojawiały się na rynku nowe produkty, nowi importerzy, kolejni dystrybutorzy…
Grupka kilkunastu osób stwierdziła, że jest w stanie uruchomić w polskich warunkach produkcję wkładów kominkowych. Tym sposobem dorobiliśmy się w Polsce niezwykle licznej i różnorodnej branży kominkowej.
KIM JESTEŚMY?
Wśród europejskich krajów polska branża kominkowo-zduńska z pewnością wyróżnia się wielkością i niezwykłą różnorodnością.
Tysiąc, półtora tysiąca, a może nawet dwa tysiące firm – na tyle można w wielkim przybliżeniu oszacować polski rynek kominkowy. Są to producenci wkładów i pieców, kamieniarze wykonujący metodami półprzemysłowymi obudowy, kaflarnie, ale też malutkie jedno-, dwuosobowe firmy wykonawcze. Czasami w przerwach między układaniem kostki budują kominki. Innym razem w przerwach pomiędzy kominkami wykonują gipsowe zabudowy. Jest tutaj i dogłębna wiedza, zdobywana latami, i nowicjusze, którzy właśnie wczoraj budowę kominków dopisali do swoich wizytówek.
Ile faktycznie jest w Polsce firm kominkowych – nikt nie wie. Nie wiadomo też, ilu ludzi jest zatrudnionych, jaką wartość ma ich praca i ile podatków płacą. Nikt o tym nie chce mówić, a wszelkie liczby są szacunkowe, z wielkim prawdopodobieństwem błędu. Kiedyś nawet myślałem o takim corocznym raporcie o rynku przygotowywanym przez nas dla firm, ale szybko uśmiałem się z tego szalonego pomysłu.
Nie ma co ukrywać, że wiele pomiędzy firmami kominkowymi jest nieporozumień, zadrażnień, zawiści. Nic w tym dziwnego, bo jak wspomniałem, wiele z nich powstało w wyniku rozpadu starszych stażem firm, ucieczki pracowników… Trudno o przyjaźń, gdy odchodząc ,,na swoje”, zabiera się gratisowo wiedzę i kontakty wspólnika lub pracodawcy. Trudno o dobre relacje, gdy po drugiej stronie ulicy oferuje się ten sam produkt o 10% taniej niż dotychczasowy partner. Kiedyś zanim rzemieślnik usamodzielnił się, przez kilka lat odpracowywał swoje zobowiązania u mistrza, a potem szukał wolnego terenu do swej działalności i zwykle żyli w zgodzie. Dzisiaj mamy wolność pod każdym względem, więc często i etyka nie obowiązuje tam, gdzie liczy się kasa.
Mamy w Polsce niechęć do działań społecznych, ale jakimś cudem powstała organizacja branżowa – Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kominki Polskie, które wkrótce będzie świętować swoje 10-lecie. Liczba członków OSKP (około 100) i skala działalności wcale nie odzwierciedlają faktycznego potencjału polskiej branży kominkowej. Przynależność do europejskiego stowarzyszenia VEUKO, chociaż cenna, jest i tak o kilka lat spóźniona. Zduńskie świadectwa mistrzowskie i czeladnicze, jakie pojawiły się od dwóch lat, tylko i wyłącznie potwierdzają na papierze wcześniej zdobyte umiejętności u osób, które i tak już setki zbudowanych kominków i pieców mają za sobą. I wcale nie robiły tego nielegalnie, bo świadectwo mistrzowskie do budowy kominków nie jest w Polsce wymagane i prawdopodobnie już nie będzie, bo wszystko zmierza w kierunku ułatwienia dostępności do większości zawodów.
Wprawdzie zwiększa się zainteresowanie bardziej wyrafinowanymi technikami zduńskimi czy techniką wodną, ale zainteresowanie – to raz, a możliwości finansowe Polaków – to dwa. No i nie wiadomo do końca, czy jest to ruch ,,oddolny”, więc nie ma co sobie obiecywać, że stworzy to tysiące nowych miejsc pracy.
DOKĄD ZMIERZAMY?
Wielka ilość firm wykonujących kominki i niepowtarzalne w skali europejskiej ich rozdrobnienie, które w latach boomu budowlanego było korzystne, teraz, gdy spada ilość budowanych domów, okazuje się być problematyczne. Już dzisiaj wiele firm kominkowych ma poważne problemy i nie wynikają one z braku umiejętności czy niedostatku wyrobów typu wkłady bądź kafle. Wprawdzie niektórzy mówią, że jest OK. Inni, że nawet lepiej i potwierdzają to zakupem kosztownych samochodów. Jednak coraz częściej słyszę opinie o wyraźnie pogarszającej się opłacalności działalności w branży kominkowej.
Z całą pewnością problem nie leży w ofercie, bo to, co można aktualnie kupić w Polsce z importu i krajowej produkcji, jest chyba najbogatszą propozycją w Europie. Średnio też wykonawcy reprezentują może nie najwyższy, ale dobry poziom europejski, a zapowiadana ilość szkoleń z pewnością wpłynie jeszcze na jego podniesienie. Gdzie jest więc prawda?
Problem nr 1
Niekorzystne jest znaczne rozdrobnienie firm, których jest w Polsce więcej niż w bogatszych i większych Niemczech. Producenci i importerzy tak bardzo chcieli zwiększyć sprzedaż, że rozdmuchali system dystrybucji ponad miarę, dając niemal każdemu swoje produkty.
Dla producenta i importera dzisiaj różnicy nie ma, ale to, czy 10 sztuk sprzedają dwie zadowolone z obrotów firmy czy po jednej sztuce sprzedaje 10 niezadowolonych firemek, już pokazuje różnicę. Interes handlowca, sprzedawcy urządzeń kominkowych rozmija się też z interesem mikrowykonawcy, który chce zaoferować klientowi jak najwięcej swojej robocizny. Mikroprzedstawicielstwa nie pokażą też najnowszych propozycji potencjalnym klientom (za co?), więc za rok, dwa problem wróci rykoszetem do prawdziwych sprawców ,,przeludnienia”. Jednak trudno mówić o ,,przeludnieniu” w sensie potencjalnych klientów firm kominkowych. Ostatnio przeczytałem, że w sześciu polskich województwach (ślaskie, łódzkie, opolskie, lubelskie, świętokrzyskie, podlaskie) w ostatnich latach ubyło mieszkańców. Według prognoz GUS w kolejnych latach problem dotyczyć będzie następnych województw. Według GUS do roku 2035 tylko województwo mazowieckie będzie miało więcej mieszkańców. Czy za parę lat wszyscy będą budowali kominki wokół Warszawy?
Problem nr 2
Jak wspomniałem wyżej, chociaż ilość firm kominkowych jest duża, zatrudniają one pracowników, kreują przychody i płacą podatki, to nie przekłada się to nijak na ich ,,siłę”. Jako lobby kominkarze praktycznie nie istnieją. Trudno mówić o OSKP jako ,,grupie nacisku”, jeśli nie może nawet na swoich członków „nacisnąć”, by zebrać połowę? W Niemczech istnieje kilka organizacji reprezentujących wykonawców, producentów urządzeń i paliw. Podobnie jest w Austrii czy we Włoszech. Może teraz, gdy OSKP zostało przyjęte do europejskiego stowarzyszenia VEUKO, będzie gdzie podpatrzeć metody pracy społecznej oraz łatwiej przekonać wątpiących.
Bez liczącej się reprezentacji branży wszystkie interesujące nas sprawy będą załatwiane poza nami, a często bez uwzględnienia naszych interesów.
Problem nr 3
Dzisiaj może jeszcze to jakoś ujdzie, ale już jutro okazać się może, że samo bierne czekanie na klienta to za mało. Promocja kominka i pieca jako źródła ekologicznego i bezpiecznego ciepła oraz przyjemności dla domowników staje się z roku na rok niezwykle potrzebna. Organizacje branżowe w Niemczech czy Austrii już od dawna organizują całe kampanie informacyjne dla potencjalnych klientów. Pierwsza taka kampania w Austrii miała miejsce już w roku… 1955! Wielkie bilbordy, spoty w telewizji i radio, udział w targach, kolorowe koszulki i ulotki oraz strony internetowe.
Wszędzie można zobaczyć, jak ekonomicznie i przyjemnie jest ogrzewać drewnem i peletami. Nie chodzi tutaj o reklamę firmy X czy produktu A firmy Y, ale o promocję kominkowego ognia i piecowego ciepła, finansowaną wspólnie przez konkurujące ze sobą firmy X i Y. Najpierw jednak trzeba upiec kominkowy tort, by móc go potem dzielić.
Póki co, kominki w Polsce promują się niemal same, bo przez skromność nie wspominam o 100 tysiącach egzemplarzy Świata Kominków, jakie trafiają co roku do polskich domów. Rok temu w Nałęczowie czołowym polskim firmom kominkowym przekazaliśmy propozycję planowej, wspólnej i szerokiej promocji kominków. Do dzisiaj nie doczekaliśmy się reakcji.
Rozumiem, że wspólne działanie branży nie jest proste, bo najpierw trzeba próbować załatwić kilka ,,zaległych” spraw, o których wspomniałem wyżej. Rozumiem też, że są takie problemy, na których uregulowanie jest już dzisiaj za późno. Tym niemniej próbować trzeba.
Ale najpierw warto sobie zadać pytania Paula Gauguina: Skąd przychodzimy? Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy?
Witold Hawajski
Od autora: tekst pochodzi z numeru 3 z roku 2012 i jest opublikowany BEZ ZMIAN. Warto spojrzeć na niego z dystansem, bo mamy koniec roku 2022, ale pytania zadane w tytule wydają się być wciąż aktualne… A może jednak coś się zmieniło?
Drodzy Czytelnicy, oddajemy w Wasze ręce 50-ty numer Kominków PRO. W ciągu 12 lat tworzenia pisma dla profesjonalistów z branży kominkowej wiele się wydarzyło. Ten czas obfitował w wydarzenia ważne dla branży i pokazujące jej bogactwo i piękno, ale też nie brakowało problemów, z którymi przyszło Wam się zmagać. Staraliśmy się przekazać to wszystko starannie i obiektywnie. Teraz przeszukaliśmy nasz redakcyjne archiwum i wybraliśmy kilkanaście punktów, które najlepiej podsumowują ten czas i mogą skłonić do cennej refleksji.
1. Pierwsze polskie targi kominkowe – Targi Kominki MTP
Pierwsze targi kominkowe o zasięgu ogólnopolskim, zorganizowane przez Międzynarodowe Targi Poznańskie w Poznaniu, przy współudziale naszego zespołu, odbyły się w dniach 26-29 kwietnia 2010 roku. Targi odbywały się cyklicznie co dwa lata i rozwijały się dynamicznie, miały też swój okres świetności. Towarzyszyły im branżowe konferencje, były okazją do zorganizowania Zjazdów OSKP oraz Gali przyznania nagród naszego magazynu – Płomień Roku. Na targach przyznawane były nagrody: Polskie Premiery Targowe i Złoty Medal MTP Targów Kominki. Pandemia covid-19 spowodowała zakłócenie rozwoju tej imprezy, podobnie jak wielu innych imprez targowych.
2. Rozkwit branży zduńskiej
Egzaminy zduńskie w Stalowej Woli, zorganizowane z inicjatywy Zygmunta Kuliga przez Izbę Rzemieślniczą w Rzeszowie w styczniu 2011 roku, zapoczątkowały szersze zainteresowanie zduństwem. Potem były kolejne szkolenia i egzaminy zawodowe. W tej pierwszej fali wielu obecnych członków organizacji zduńskich zdobyło cechowe uprawnienia zawodowe. Był to początek dynamicznego rozwoju branży zduńskiej w Polsce, a także zainteresowania warsztatami i ciekawymi technikami zduńskimi, jak choćby warsztaty z budowy pieców Kuzniecowa. Impulsem do większej integracji branży zduńskiej i wymiany doświadczeń były też Ogólnopolskie Zloty Zdunów, które odbyły się w 2014 roku w Łaziskach koło Wągrowca i w 2016 roku we Wrocławiu. Wzrost zainteresowania zduństwem był również sygnałem do powstania organizacji zduńskich: Cechu Zdunów Polskich oraz Małopolskiego Cechu Zdunów i Zawodów Pokrewnych.
3. Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Kominki i Piece” członkiem VEUKO
Po zaproszeniu prezesa Europejskiego Zrzeszenia Organizacji Zduńskich i Kominkarskich (VEUKO) na Galę wręczenia nagród Płomień Roku w Nałęczowie, rozpoczęły się rozmowy między polską organizacją kominkową OSKP a VEUKO. Zaowocowało to przystąpieniem Ogólnopolskiego Stowarzyszenia „Kominki i Piece” w 2012 roku do VEUKO. VEUKO reprezentuje naszą branżę wśród przedstawicieli innych zawodów oraz interesy zduńskie w Brukseli. To platforma wymiany informacji, doświadczeń i wiedzy technicznej pomiędzy zrzeszonymi stowarzyszeniami.
4. Obecność polskich producentów na zagranicznych imprezach targowych
Nasz zespół, w ciągu kilkunastu lat istnienia Kominków PRO i niemal dwudziestu lat funkcjonowania magazynu Świat Kominków, odwiedzał i relacjonował wiele europejskich branżowych imprez targowych. Na niektórych imprezach pojawiły się nieliczne polskie firmy, a na innych wcale ich nie było. Te czasy już minęły i doczekaliśmy się obecności polskich przedstawicieli branży wśród odwiedzających oraz wystawców nie tylko na największych imprezach związanych z branżą kominkową, typu ISH czy Progetto Fuoco, ale też na innych imprezach we Francji, na Węgrzech, w Grecji czy w Czechach.
5. Zaczęło się od propozycji „policzmy się!”
Zaczęło się od propozycji „policzmy się” w Kominki PRO, co miało mobilizować do ustalenia faktycznego potencjału polskiej branży kominkowej. O potrzebie kompletnej wiedzy na temat branży kominkowej – produkcji, eksporcie, zatrudnieniu, przychodach – wiadomo od dawna, ale dopiero stosunkowo niedawno udało się zgromadzić podstawowe dane o sprzedaży kominków w latach 2015-2020. Opierają się one na informacjach otrzymanych od polskich producentów i dystrybutorów. Zebrane dane zamieszczamy poniżej, ale nadal pozostaje dużo do zrobienia, bo takie informacje powinny być regularnie podawane.
6. Akcja 3xK. Współpraca organizacji kominkowych, zduńskich i kominiarskich
Współpraca branży kominkarsko-zduńskiej z kominiarzami i producentami kominów wydaje się być naturalną, ale w praktyce nie było to proste… Wielokrotnie na łamach Kominków PRO namawialiśmy do współpracy (Kupą, panowie!) i w końcu zaiskrzyło. Uroczyste podpisanie deklaracji „ O wspólnych działaniach na rzecz kominków i palenia drewnem” odbyło się 30 stycznia 2018 roku w Poznaniu podczas Gali wręczenia nagród Płomień Roku 2017, w trakcie trwania Międzynarodowych Targów Kominkowych KOMINKI. Deklarację podpisali przedstawiciele organizacji: Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Kominki i Piece”, Małopolski Cech Zdunów i Zawodów Pokrewnych, Cech Zdunów Polskich, Stowarzyszenie „Kominy Polskie”, Korporacja Kominiarzy Polskich, Krajowa Izba Kominiarzy, Cech Kominiarzy Polskich, European Chimney Association oraz Witold Hawajski – wydawnictwo Świat Kominków. Deklaracja stała się podstawą akcji 3xK: komin, kocioł/kominek, kominiarz.
7. Zdobywanie wiedzy, popularność materiałów i technik budowy
Szkolenia kominkarskie i zduńskie, organizowane nie tylko przez producentów i dystrybutorów, ale też przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Kominki i Piece”, czy też przez kilka lat prężnie działającą Szkołę Dobrego Kominkarstwa Piotra Batury, podniosły w dużym stopniu wiedzę znacznej grupy osób z branży. To wpłynęło na zainteresowanie materiałami i technikami, które dotąd w Polsce nie były popularne. Zamiast płyty gipsowej i wełny zaczęły dominować płyty krzemianowe. „Zimne” zabudowy kominków coraz częściej ustępują miejsca zabudowom „ciepłym” wykonanym z materiałów akumulacyjnych.
8. Nagonka na kominki opalane drewnem
Zaczęło się od „zapomnienia” o kominkach i drewnie w propozycjach ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE) w 2012 roku, potem była kampania dyskredytująca drewno i kominki w Krakowie, która rozpoczęła się w 2013 roku, a w 2019 przyjęto zakaz palenia drewnem w Krakowie – także w kominkach, niezależnie od ich klasy. Krakowska retoryka rozeszła się na cały kraj, skutecznie psując rynek kominkowy na kilka lat.
9. Pandemia covid -19 wstrzymała lub ograniczyła wiele aktywności firmowych i targowych
Mimo wielu problemów branża budowlana, a także kominkowa, stosunkowo dobrze poradziła sobie w nowej, covidowej rzeczywistości. Pozytywnym efektem jest dynamiczny wzrost zainteresowania nowymi rozwiązaniami kulinarnymi i tymi, które dotyczą ognia w ogrodzie. To w tej chwili dynamicznie rozwijający się segment kominkowej branży.
10. Wspólne promowanie drewna i kominków – kampania Drewno Pozytywna Energia
W obliczu wielu zagrożeń i problemów, z którymi boryka się branża kominkowa, a także dla jej rozwoju, konieczne jest wspólne promowanie kominków i drewna oraz przedstawianie wiarygodnych informacji na ten temat. Reklamy pojedynczych firm nie wystarczą. Na szczęście powstała kampania, jakiej dotąd w branży nie było – Drewno Pozytywna Energia. Chociaż początki nie były łatwe, a przekaz kampanii mało czytelny, to dzisiaj uaktywniła się większa ilość firm, a promocja przebiega całkiem sprawnie. W ramach jej działań doczekaliśmy się także przeprowadzonych w niezależnym laboratorium badań kominków opalanych drewnem. Wyniki tych badań są podstawą do podważania opinii na temat szkodliwości kominków opalanych drewnem.
11. Wojna na Ukrainie i kryzys na rynku paliw spowodowały wzrost zainteresowania kominkami i drewnem jako paliwem
Niejako dzięki niestabilnej sytuacji za naszą wschodnią granicą i równie niestabilną sytuacją na rynku paliw i energii, nie tylko Polacy, ale też duże grono Europejczyków, postanowiło zadbać o swoje bezpieczeństwo energetyczne. Stąd, po okresie negacji, lawinowy wzrost zainteresowania piecykami i kominkami na drewno, które nie powodują uzależnienia od importowanych paliw. Jednak ani kominki, ani drewno nie są w stanie szybko naprawić wieloletnich zaniedbań, a wiele fatalnych przepisów dotyczących kominków i palenia drewnem nadal obowiązuje.
12. Rozwój rynku kominkowego. Sukces polskich producentów
W czasie 12 lat, w ciągu których wydaliśmy 50 numerów magazynu dla profesjonalistów Kominki PRO, widać, że rynek kominkowy w Polsce znacznie się zmienił. Wzbogacił się o pokaźną grupę rodzimych producentów, którzy zdominowali praktycznie polski rynek i stali się liczącymi eksporterami. Obserwujemy też zwiększoną różnorodność rozwiązań. To już nie tylko urządzenia na drewno, ale też na prąd, gaz, bioetanol. Obecnie kominki na paliwa alternatywne to pełnoprawni członkowie branży kominkowej.
13. Ekoprojekt
Dyrektywa UE 2015 /1185, tzw. Ekoprojekt była opracowywana również z udziałem polskich specjalistów. Została zatwierdzona w 2015 roku a 1 stycznia 2022 roku weszła w życie na terenie wszystkich krajów Unii Europejskiej. To istotny krok w kierunku poprawy efektywności energetycznej oraz obniżenia emisji z palenisk na paliwa stałe. Teraz tylko takie mogą być sprzedawane i instalowane a polscy producenci oraz dystrybutorzy dostosowali się do tych wymogów dużo przed wymaganym terminem. Wytrącony został przeciwnikom kominków argument o braku norm i „truciu”.
14. Internet i kominki
Popularność rozwiązań opartych na Internecie staje się oczywista również dla branży kominkowej. To już nie tylko firmowe strony internetowe, ale też Facebook, Twitter, Instagram… Sam kominkowy produkt czy usługa, bez internetowego „wsparcia” dzisiaj nie wystarczają. Dotyczy to również naszych magazynów: Kominki PRO, Świat Kominków, które dostępne są w wersji elektronicznej, a mają też wsparcie ze strony FB oraz portalu kominki.org.W czasie pandemii koronawirusa, lockdownu i ograniczeń nastąpił dynamiczny wzrost rozwiązań informatycznych, kontaktów w oparciu o zoom, a nawet imprez targowych odbywanych wirtualnie.
Pięćdziesiąty numer Kominków PRO to czas podsumowań. O tym, że warto współpracować i działać razem za rzecz branży, piszemy nie od dzisiaj. Dlatego tak ważne jest istnienie organizacji i stowarzyszeń branżowych, które zrzeszają swoich członków, realizują wspólne cele oraz działają na rzecz rozwoju i ochrony branży. W przeglądzie poniżej przedstawiamy organizacje związane z branżą kominkową działające w naszym kraju, ich cele i założenia oraz podajemy, ilu członków zrzeszają.
Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Kominki i Piece”
Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Kominki i Piece” zrzesza producentów, importerów, sprzedawców i wykonawców kominków i pieców działających na terenie całej Polski. Stowarzyszenie propaguje ideę czystego spalania drewna oraz współpracuje z cechami zduńskimi, organizacjami kominiarskimi i kominowymi. Należy też do Europejskiego Zrzeszenia Stowarzyszeń Branży Zduńskiej VEUKO i współpracuje z Polską Radą Pelletu i Polskim Forum Klimatycznym. Rok założenia: 2003. Kogo zrzesza: producentów, importerów, sprzedawców i wykonawców kominków oraz pieców. Misja: celem Stowarzyszenia jest reprezentowanie wspólnych interesów środowiska związanego z branżą kominkową i zduńską oraz działalność na rzecz ochrony zdrowia i środowiska naturalnego. Liczba członków: 100. Dane kontaktowe: Rynek 2 63-760 Zduny tel.: 62-721-50-01 [email protected] https://kominkipolskie.com.pl/
Cech Zdunów Polskich
Cech Zdunów Polskich dba o kontynuowanie tradycji związanej ze zduństwem i naukę zawodu. Cech prowadzi – na rzecz członków – działalność społeczno-organizacyjną, kulturalną, oświatową, socjalną i gospodarczą. Celem Cechu jest utrwalanie więzi środowiskowej i postaw zgodnych z zasadami etyki i godności zawodowej polskiego rzemieślnika oraz wykonywanie zadań z zakresu nadzoru nad przebiegiem przygotowania zawodowego w rzemiośle pracowników młodocianych, zatrudnionych w przedsiębiorstwach prowadzonych przez członków Cechu.
Rok założenia: 2017. Kogo zrzesza: rzemieślników, mikro-przedsiębiorców, małych przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w zakresie zduństwa oraz osoby kształcące się w kierunku rzemieślnika zduńskiego. Misja: celem Cechu jest dbanie o prawidłowy rozwój rzemiosła i kultywowanie jego tradycji, ochrona praw oraz reprezentowanie interesów zrzeszonych członków. Liczba członków: 46. Dane kontaktowe: Rynek 2 63-760 Zduny tel.: 62-721-50-01 [email protected] http://cechzdunowpolskich.zduny.pl/
Małopolski Cech Zdunów i Zawodów Pokrewnych
Małopolski Cech Zdunów i Zawodów Pokrewnych zrzeszony jest w Małopolskiej Izbie Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Krakowie. Celem Cechu jest to, by w regulacjach prawnych wprowadzono dopuszczalne normy emisji spalin, które będą na poziomie niepowodującym pogorszenia jakości powietrza oraz doprowadzenie do sytuacji, by do użytkowania były dopuszczone tylko takie piece i kominki, które technicznie będą spełniały określone wymagania emisyjne i będą na to posiadały odpowiedni certyfikat. Oznacza to, że będą to wyłącznie instalacje spalające drewno (biomasę) – największe, najtańsze i najbardziej dostępne polskie OZE. Małopolski Cech Zduński przede wszystkim ma na celu szkolenie fachowców, by móc potem zagwarantować, że jego członkowie będą budować instalacje spełniające wymagane standardy.
Rok założenia: 2016. Kogo zrzesza: rzemieślników, mikro-przedsiębiorców, małych i średnich przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w zakresie zduństwa. Misja: popularyzowanie i podejmowanie działań na rzecz przeciwdziałania zanieczyszczaniu środowiska niską emisją, poprzez promowanie na zasadzie zrównoważonego rozwoju wszystkich dostępnych lokalnie OZE.
Liczba członków: 60. Dane kontaktowe: ul. Balicka 320 30-198 Kraków tel.: 12-637-92-88 [email protected] www.zduni.eu
Izba Gospodarcza Urządzeń OZE
Izba Gospodarcza Urządzeń OZE, zgodnie z wpisem w Krajowym Rejestrze Sądowym, oficjalnie funkcjonuje od 18 sierpnia 2022 roku, jednak w rzeczywistości istnieje od kwietnia 2020 roku. W sierpniu miała jednak do czynienia ze zmianą formy organizacyjnej. Izba ma realny wpływ nie tylko na wzrost świadomości społeczeństwa, ale również na nowe akty prawne ustalane na poziomie lokalnym, samorządowym i ogólnokrajowym. Jako organizacja ma na celu aktywnie kształtować przyszłość branży energetycznej w naszym kraju. Rok założenia: 2022. Kogo zrzesza: producentów nowoczesnych kotłów pelletowych, producentów pelletu drzewnego, kominków, pomp ciepła, a także hurtownie instalacyjne i instalatorów. Misja: celem Izby jest propagowanie krajowych i ekologicznych produktów wykorzystujących odnawialne źródła energii. Liczba członków: ponad 100. Dane kontaktowe: Miękinia 381 32-065 Krzeszowice [email protected] https://iguoze.pl/
Korporacja Kominiarzy Polskich
Korporacja Kominiarzy Polskich jest stowarzyszeniem zawodowym zrzeszającym wyłącznie mistrzów kominiarskich z Polski. Korporacja działa na rzecz rozwoju techniki kominiarskiej. Współdziała z instytucjami państwowymi, samorządowymi, gospodarczymi i organizacjami społecznymi w zakresie zapobiegania zatruciom i wybuchom gazu, poprawy stanu bezpieczeństwa przeciwpożarowego, racjonalnego gospodarowania paliwami i ochrony środowiska naturalnego. Rok założenia: 1991. Kogo zrzesza: mistrzów kominiarskich. Misja: celem Korporacji jest działanie na rzecz rozwoju techniki kominiarskiej. Liczba członków: ponad 500. Dane kontaktowe: ul. Katowicka 55 45-061 Opole tel.: 77-423-13-80 [email protected] http://korporacjakominiarzy.pl/
Krajowa Izba Kominiarzy
Krajowa Izba Kominiarzy powstała na zebraniu założycielskim, w którym uczestniczyli mistrzowie kominiarscy z siedmiu województw – od pomorskiego i warmińsko-mazurskiego na północy, przez mazowieckie, łódzkie i wielkopolskie w centrum, po świętokrzyskie i śląskie na południu. Ich decyzją powołano do życia nową, samodzielną organizację kominiarską non-profit z siedzibą w Warszawie. Celem Izby jest doskonalenie zawodowe, nauka i edukacja kominiarzy oraz promowanie regularnych usług kominiarskich przez dobrze wykształconego eksperta – kominiarza.
Rok założenia: 2015. Kogo zrzesza: mistrzów kominiarskich. Misja: podejmowanie działań dla bezpiecznego, ekologicznego i oszczędnego funkcjonowania urządzeń grzewczo-kominowych i wentylacji. Ilość członków: 400. Dane kontaktowe: ul. Grzybowska 87 00-844 Warszawa [email protected] https://www.izbakominiarzy.pl/
Międzywojewódzki Cech Kominiarzy
Międzywojewódzki Cech Kominiarzy zrzesza kominiarzy, których celem jest praca na rzecz społeczeństwa i ochrony środowiska, szerzenie wiedzy na temat prawidłowego funkcjonowania przewodów kominowych i urządzeń grzewczych. Cech nieustannie dąży do podnoszenia kwalifikacji zawodowych swoich członków oraz wzmocnienia profesjonalizmu ich usług przy zachowaniu najwyższych standardów etycznych. Aktywnie działa na rzecz tworzenia prawodawstwa umożliwiającego bezpieczne użytkowanie kominów i wentylacji, jak również ochronę środowiska.
Rok założenia: 2018. Kogo zrzesza: mistrzów kominiarskich. Misja: szerzenie wiedzy na temat prawidłowego i bezpiecznego funkcjonowania przewodów kominowych i urządzeń grzewczych oraz podnoszenie kwalifikacji zawodowych swoich członków. Liczba członków: 130. Dane kontaktowe: ul. Ujejskiego 24 33-100 Tarnów tel.: 14 626 03 95 kom. 505 223 222 lub 531 650 650 [email protected] https://kominiarskicech.pl/
Stowarzyszenie „Kominy Polskie”
Stowarzyszenie „Kominy Polskie” jest ogólnopolską organizacją non profit, która powstała z inicjatywy czołowych producentów wyrobów kominowych. Stowarzyszenie zabiega o utrwalenie wizerunku branży jako aktywnego partnera zmian służących poprawie jakości życia i bezpieczeństwa użytkowników pomieszczeń mieszkalnych i przemysłowych. Integruje środowisko, reprezentuje jego stanowiska i kluczowe racje. Celem Stowarzyszenia jest propagowanie w społeczeństwie wiedzy o nowoczesnych instalacjach kominowych oraz warunkach ich bezpiecznej eksploatacji. Rok założenia: 1999. Kogo zrzesza: polskich producentów wyrobów kominowych
Misja: celem Stowarzyszenia jest popularyzacja wiedzy o bezpiecznym i skutecznym odprowadzaniu spalin z urządzeń grzewczych. Dane kontaktowe: ul. Górnośląska 1, 43-200 Pszczyna [email protected] http://www.kominypolskie.com.pl/
Kampania Drewno Pozytywna Energia
Kampania Drewno Pozytywna Energia to efekt współpracy wielu osób, wolontariuszy reprezentujących zarówno dużych producentów, jak i mniejsze firmy wykonawcze. Kampania ma na celu promocję wizerunku drewna jako odnawialnego źródła energii. Działa, by upowszechniać prawdziwe informacje oraz fakty na temat ekologicznego spalania biomasy drzewnej oraz przyczyniać się do redukcji smogu w naszym kraju, mając na uwadze także politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Rok rozpoczęcia kampanii: 2020. Kto uczestniczy: producenci, firmy wykonawcze. Misja: celem kampanii jest promocja wśród klientów indywidualnych, jak i wśród władz rządowych i samorządowych, nowoczesnych i ekologicznych kominków opalanych paliwami drzewnymi (drewnem i pelletem). https://ogrzewamydrewnem.wordpress.com/
Inicjatywa 3xK: kominek/kocioł, komin, kominiarz
Zainicjowana przez Stowarzyszenie „Kominy Polskie” akcja integrująca branże: producentów urządzeń grzewczych (palenisk kominkowych, kotłów), producentów kominów i systemów spalinowych oraz kominiarzy. Celem inicjatywy jest propagowanie technik czystego i efektywnego spalania paliw w nowoczesnych urządzeniach grzewczych oraz wymiana wiedzy i doświadczeń, szczególnie w odniesieniu do nowych konstrukcji urządzeń grzewczych w celu zapewnienia ich optymalnej efektywności energetycznej. Rok rozpoczęcia: 2019. Kto uczestniczy: producenci urządzeń grzewczych, producenci kominów i systemów spalinowych, kominiarze. Misja: celem inicjatywy jest propagowanie technik czystego i efektywnego spalania paliw w nowoczesnych urządzeniach grzewczych. http://www.kominypolskie.com.pl/
Koniec roku 2022 jest okresem wzmożonej aktywności branży kominkowej nie tylko ze względu na trwający sezon i wyjątkowe tej jesieni zainteresowanie urządzeniami grzewczymi na drewno. W całej Polsce rozpoczynają się właśnie prace nad aktualizacją wojewódzkich Programów Ochrony Powietrza.
Wszystkim, którzy jeszcze nie wiedzą co to takiego, przypominam, że są to lokalne uchwały, które w większości województw wprowadzają zakaz używania kominków w tzw. dni smogowe. Na Mazowszu, w wielu powiatach, zakaz taki już od 2 lat obowiązuje od końca kwietnia do końca roku, na podstawie przekroczeń poziomów BaP.
Aktualizacja POP-ów to niepowtarzalna okazja (no… może powtarzalna, ale dopiero za 3 kolejne lata), żeby te niekorzystne dla branży przepisy zmienić w łatwy sposób. W ramach kampanii Drewno Pozytywna Energia bierzemy udział w konsultacjach społecznych i organizujemy zbiórki głosów za zniesieniem wspomnianych zakazów. Niezbędny jest tu jednak czynny udział całej branży kominkowej i zduńskiej, a najlepiej wszystkich zainteresowanych zniesieniem zakazów. Przykładowo, w konsultacjach społecznych do dolnośląskiego POP-u udało się zebrać 1440 głosów. Jest to ilość, która już może zaważyć na przyszłym kształcie tej uchwały, a z drugiej strony – biorąc pod uwagę liczbę użytkowników kominków i innych urządzeń na drewno, których w Polsce jest 1-3 miliony – śmiem wyrazić opinię, że to marny wynik.
A oto, czym jeszcze w ostatnich miesiącach zajmowała się grupa Drewno Pozytywna Energia:
Skierowaliśmy pismo do ministra Zyski w sprawie uczestnictwa w grupie doradczej, zajmującej się wykorzystaniem biomasy w energetyce.
Wzięliśmy udział w konsultacjach w sprawie zmiany małopolskiej uchwały antysmogowej.
Wzięliśmy udział w konsultacjach unijnych w sprawie etykiet energetycznych.
Udzieliliśmy wywiadów dla portalu Interia i dla TVN 24.
Spotkaliśmy się z Rzecznikiem Małych i Średnich Przedsiębiorstw w sprawie petycji OSKP dotyczącej zmiany stawki VAT na drewno opałowe.
Przystąpiliśmy do Rady Przedsiębiorców przy rzeczniku MŚP.
Wzięliśmy udział w Konferencji Międzywojewódzkiego Cechu Kominiarzy.
Petycja OSKP w sprawie zmiany stawki VAT na drewno opałowe została skierowana do rozpatrzenia przez senacką Komisję Praw Człowieka, Praworządności i Petycji.
21 września, wspólnie z Burmistrzem Miasta i Gminy Dobczyce i z Polskim Forum Klimatycznym, zorganizowaliśmy konferencję pt. „Właściwe wykorzystanie biomasy do celów energetycznych – aspekty ekologiczno-ekonomiczne oraz niezależność i ochrona klimatu”.
Wzięliśmy udział w sesji sejmiku województwa zachodniopomorskiego w sprawie petycji dot. naprawy uchwał antysmogowych i Programów Ochrony Powietrza.
Wzięliśmy udział w pracach sejmiku województwa małopolskiego nad zmianą małopolskiej uchwały antysmogowej oraz w pracach nad petycją OSKP w sprawie naprawy uchwał antysmogowych i Programów Ochrony Powietrza.
Wzięliśmy udział we wstępnych konsultacjach w sprawie aktualizacji małopolskiego Programu Ochrony Powierza.
Wzięliśmy udział w sesjach komisji ochrony środowiska, komisji petycji i sejmiku województwa małopolskiego w sprawie zmiany małopolskiego Programu Ochrony Powietrza i małopolskich uchwał antysmogowych.
Wzięliśmy udział w Forum Koordynatorów Zarządzania Kryzysowego w Krakowie.
Wystąpiliśmy w licznych audycjach radiowych i telewizyjnych z przekazem kampanii DPE.