Dlaczego ciągle powstają brzydkie kominki? Dlaczego mimo użycia cennych materiałów i dużych pieniędzy inwestorów, często nie ma dobrych efektów estetycznych? Jak zrobić piękny kominek? Dlaczego projektowanie nie jest takie łatwe? Z pewnością nie można się tego nauczyć w pięć minut, stąd pomysł na dłuższy cykl wykładów Akademia Ładnego Kominka. Skoncentrujemy się na tych typach urządzeń, których formę najłatwiej jest popsuć złym projektem: kominkach „z wkładem” oraz piecach kaflowych. Najpierw nakreślimy ogólnie zagadnienia, zaś w kolejnych wykładach cyklu przyjrzymy się z bliska poszczególnym problemom. Naszym przewodnikiem będzie profesor Politechniki Lubelskiej, dr hab. inż. architekt Natalia Przesmycka.
Partnerem Akademii Ładnego Kominka jest największa polska kaflarnia – Kaflarnia Kafel-Kar.
Piękny kominek powinien mieć dobre proporcje. Prawdziwe i proste jest to stwierdzenie, jednak czy można to jakoś zmierzyć? Dobre proporcje są czymś, co widzimy i odczuwamy. Czymś wynikającym zarówno z uwarunkowań historycznych i estetycznych kręgu kulturowego w jakim żyjemy, jak i z zależności matematycznych, w których znajdują swoje potwierdzenie. Ich badanie, potwierdzanie i konfrontowanie z odczuciami i wrażeniami ma wielowiekowe tradycje i nieodłącznie wiąże się z projektowaniem architektonicznym.
Idealny w proporcjach, symetryczny kominek, powstały w wyniku obudowy prostego wkładu
kominkowego.
Studia nad pięknem i proporcjami rozpoczęły się już w starożytności. Jak pisał Witruwiusz – najsłynniejszy rzymski architekt, inżynier i człowiek wielu talentów – w swoim dziele „O architekturze ksiąg dziesięć”: „Ordinatio, czyli uporządkowanie, jest pełnym umiaru ułożeniem poszczególnych członów budowli i ustaleniem proporcji całego dzieła (…). Stosunek ilościowy stanowi moduł wzięty z poszczególnych elementów samej budowli; rezultatem jest odpowiedni efekt całości. Dispositio to odpowiednie rozmieszczenie elementów budowli i uzyskanie przez ich zestawienie wykwintu dzieła i jego jakości”. Rzymianie studiowali przede wszystkim budowle greckie, zaś rozwinięta przez nich sztuka inżynierska zdawała się potwierdzać, że nie tylko walory estetyczne, ale i konstrukcyjne, wynikają ze stosowania ścisłych reguł matematycznych i w efekcie prowadzą do osiągnięcia harmonijnej zgodności.
Niezbyt trafny dobór proporcji wkładu do obudowy paleniska. Po lewej zbyt duży wkład lub zbyt delikatna obudowa, dodatkowo niefortunnie wąska i płaska półka w strefie podstawy. Po prawej zbyt mały wkład (okienko z widokiem ognia) w stosunku do klasycznej obudowy. Półkoliste zwieńczenie obudowy portalowej gryzie się ze zbyt małym, kwadratowym wkładem. Jest to realizacja w której zalety pelletowego paleniska wygrały z proporcjami.
Proporcje człowieka witruwiańskiego znane są wszystkim. W kulturze utrwalił je w czasach renesansu Leonardo da Vinci, ilustrując tekst rysunkiem postawnego mężczyzny wpisanego w koło i kwadrat. Te dwie figury geometryczne uchodzą za doskonałe i znajdują swoje odzwierciedlenie w wielu odniesieniach symbolicznych. Kwadraty i koła są kształtami, które „obronią się” zarówno w tradycyjnym, jak i nowoczesnym dizajnie. Jednak bardziej uniwersalne i użyteczne są prostokąty. Za najbardziej „miły dla oka” rodzaj prostokąta większość osób uzna ten o proporcjach wynikających z tak zwanego złotego podziału odcinka.
Kwadratowe obudowy kominkowe dobrze sprawdzają się w mniejszych wnętrzach. Pasują
zarówno do stylów klasycznych, jak i tych inspirowanych stylem art-deco z początku XX wieku.
Tę uniwersalną proporcję odkryli już starożytni Grecy, rozpowszechnili ją Rzymianie, a w kolejnych wiekach matematycy, artyści i architekci nadal badali jej właściwości. Do dnia dzisiejszego matematyczne reguły rządzące przyrodą odkrywane są w różnych skalach: od kształtu galaktyk, przez budowę komórkową, aż do fraktali. W 1509 roku zostało wydane trzytomowe dzieło franciszkańskiego mnicha Luca Pacioliego zatytułowane De divina proportione. Zgłębia ono matematykę złotego podziału w kontekście estetycznym i religijnym. Złoty podział odcinka, prowadzący do budowy prostokąta o „złotych proporcjach”, najprościej określić można następująco: stosunek długości dłuższego boku do krótszego jest taki sam, jak całości do części dłuższej.
Ten stosunek nazywa się złotą liczbą i oznacza się go grecka literą φ (czyt. „fi”). Jej wartość wynosi około: 1,61.
Zbyt niskie wnętrze dla wybranego pieca. Fatalnie dobrane, a jednocześnie piękne płytki podłogowe, konkurują z wyrazistym, klasycznym wzorem urządzenia. Czarna listwa przyścienna dodatkowo „gubi” dolną część pieca, który „rozlewa się” we wnętrzu.
Do wykreślenia tej idealnej proporcji konieczny jest cyrkiel – jeszcze do niedawna podstawowy atrybut architekta, inżyniera czy cieśli. Uzyskany w poniższy sposób prostokąt ma „dobre proporcje”, niezależnie do jakiego celu go użyjemy. Sprawdzi się jako optymalny plan budynku, kształt okna czy… obudowa paleniska lub składowa bryła pieca.
Większość klasycznych kominków portalowych wygląda dobrze, jeżeli ich kształty oscylują pomiędzy kwadratem a prostokątem o złotych proporcjach. Oczywiście matematyczny podział nie musi być doskonały, a zachowanie proporcji dwóch części do „trochę mniej niż trzech”, dla większości obserwatorów będzie wystarczające. Taki prostokąt dobrze wygląda nie tylko w poziomie, ale i w pionie.
Stosowność to kolejne witruwiańskie określenie cechujące dobrą architekturę czy też jej element, a za taki możemy uznać piec lub kominek. W klasycznym rozumieniu chodzi o zasadę właściwego doboru środków do osiągnięcia celu, użycia materiałów adekwatnych do miejsca i obiektu. Stosowność to także funkcjonalność i odpowiednie użycie dekoracji. Jest to cecha, która najbardziej podatna jest na zmiany stylu życia i wynikających z tych zmian potrzeb, rozwoju techniki budowlanej i materiałowej, a także możliwości konstrukcyjnych. Jednak jest ona uniwersalna, ponieważ każe odpowiedzieć na najbardziej podstawowe pytanie, jakie powinien zadać sobie każdy inwestor: po co? W jakim celu? Co chcę osiągnąć? Dopiero kolejnym pytaniem jest pytanie: jak to osiągnąć?
Klasyczna obudowa o dobrych proporcjach, szlachetne materiały – a jednak całość ginie,
przygnieciona lśniącą podłogą, złoceniami dekoracji i zbyt licznymi bogatymi ozdobami.
Podstawową regułą w projektowaniu rzeczy pięknych, której zasadność podważyła dopiero estetyka secesji początku XX wieku, jest zapewnienie symetrii. Jednakowość dwóch (lub większej liczby części) jest cechą występującą w przyrodzie. Symetryczne twarze i ciała odbieramy jako budzące zaufanie i piękne. Symetria jest nieodłączną cechą obiektów monumentalnych, ważnych i wzniosłych, a do dnia dzisiejszego, chcąc nadać obiektowi cechy takie jak powaga, dostojeństwo czy prestiż, projektanci odnoszą się właśnie do symetrii. W kominkowym świecie nurt ten odzwierciedlają klasyczne obudowy kominków portalowych czy piece kaflowe, ale także ultranowoczesne formy piecyków czy piecokominków.
Złamanie zasady symetrii w kominkowym świecie z powodzeniem funkcjonuje w dwóch rodzajach urządzeń: w przypadku nowoczesnych minimalistycznych obudów kominkowych zintegrowanych z wnętrzem, oraz tradycyjnych pieców kaflowych i kuchni opalanych drewnem, wywodzących się z architektury wernakularnej. Te ostatnie cały swój urok opierają właśnie na zasadzie stosowności: poszczególne, łatwe do wyodrębnienia wizualnego części, składają się na całą bryłę, a podstawową zasadą konstrukcji jest stabilność i uzyskanie jak największej powierzchni oddającej ciepło.
Zaokrąglona szyba wkładu kominkowego jest niezwykle dekoracyjnym elementem. Powtórzenie
krągłości w obudowie kompozycyjnie osłabia ten najważniejszy element. Dodatkowo proporcje gubią
się przez niezdecydowane cofnięcie podstawy, co sprawia wrażenie niedopracowania tej części
kominka.
Każde proporcje można podkreślać, przełamywać, zmieniać i poprawiać. Ta wiedza bywa ratująca nie tylko dla modowych stylistów, ale i dla projektantów wnętrz. Optyczne wysmuklenie zbyt ciężkiego kominka można uzyskać, umieszczając przy nim elementy sięgające sufitu, zaś zbyt lekki „obciążyć”, dodając ciemną podstawę. Znaczenie ma również wysokość ściany nad paleniskiem – dobrze, by była ona wyższa niż sama obudowa. Problem zbyt wysokiego urządzenia w stosunku do wnętrza jest szczególnie częsty w przypadku pieców kaflowych. Te piękne urządzenia potrzebują przestrzeni, nie tylko ze względów estetycznych, ale i użytkowych. Zwieńczenie pieca nie powinno dotykać sufitu – zachowanie dystansu od najbardziej wystającego elementu warunkuje wysokość wnętrza, które w przypadku pieców kaflowych o tradycyjnych wzorcach powinno oscylować powyżej 3 m w świetle.
Akcent i dominanta to elementy używane do budowania form architektonicznych i kreowania wnętrz. Kominki i piece w skali wnętrz najczęściej stają się ich dominantami i dobrze jest, by nie konkurowały z nimi inne elementy. Jednak w samej formie kominka mogą pojawić się formy, które mają tendencje do zdominowania innych. Do takich należą koła, półkola i obłości. Ich użycie nadaje urządzeniu charakter ozdobny i dekoracyjny.
Klasyczna proporcja, subtelne pastelowe kolory kafli i ściany. Prosty i funkcjonalny kominek, dobrze wpisujący się w rustykalny klimat wnętrza.
Klasyczne proporcje nie oznaczają nudnego czy historycznego efektu. Nowoczesny efekt można uzyskać zarówno stosując je w zestawieniu z prostymi formami i odważnymi materiałami, jak i świadomie je łamiąc. Najlepszym przykładem udanego „łamania form” są podłużne paleniska kominków gazowych, rozcinające ściany horyzontalnym paskiem ognia. Jednak nawet wówczas o estetyce całego układu świadczy umiejscowienie paleniska w proporcji całej ściany.
dr. hab. inż. architekt Natalia Przesmycka,
profesor Politechniki Lubelskiej