Proces centralizacji, a nawet globalizacji mediów trwa od dawna. To bardzo logiczne, że wydawca prasy codziennej chce mieć jeszcze tygodniki i miesięczniki. Posiadając kanał ogólnotematyczny w telewizji, chce się go uzupełnić o kanały informacyjne, rozrywkowe, filmowe, dla dorosłych i dla dzieci. Portal internetowy warto też „rozmnożyć”, aby dowolne klikniecie w wyszukiwarce nas wskazywało. I kontynuując… warto mieć i prasę, i radio, i telewizję oraz, oczywiście, internet, i to nie w jednym kraju, ale szerzej… może nawet na całym świecie?

Tym sposobem stworzone zostały medialne hipermarkety, które 24 godziny na dobę, przez 365 dni w roku niestrudzenie wszędzie oferują na różne sposoby w gruncie rzeczy ten sam „towar medialny”, gdzie pomiędzy kotem premiera w Londynie i aligatorem gubernatora na Florydzie znajdziemy informacje o… smogu w Krakowie. Między tymi „sensacjami” przewijają się istotne wydarzenia polityczne, no i oczywiście reklamy, dużo reklam. Pani lub pan w takich redakcjach z równą znajomością tematu pisze o modzie dla piesków prosto z Paryża, rekinach przy plażach Australii, jak też o spadku jakości kremówek w Wadowicach. Towar? W zasadzie… śmietnik medialny.

Dopóki nie dotyka to nas i nie szkodzi naszej działalności, nawet lubimy poczytać o rozwodzie aktora X czy nowym luksusowym samochodzie piłkarza M. Miło jest też zobaczyć, jak na karaibskiej plaży spędza czas roznegliżowana gwiazdka seriali C.

Jednak wcześniej czy później w tak produkowanej i dystrybuowanej miksturze znaleźć się może informacja o kominkach na węgiel zatruwających życie mieszkańcom Wrocławia czy grillach niebezpiecznych dla domowych zwierzątek. Bzdury? To, oczywiście, sytuacje skrajne (chociaż nie do końca), ale nawet pojawienie się w masowych mediach pozornie niegroźnych „porad” o wyborze kominka czy biokominka, może wprowadzić niezły zamęt. Możemy takie informacje otrzymać my albo nasi potencjalni klienci. I co wtedy?

Jeśli o kominkach pisze specjalista „od wszystkiego i niczego” i jeśli głównym miernikiem „jakości” materiału jest ilość kliknięć, to czy producenci i dystrybutorzy takich produktów, jak kominki, wkłady kominkowe, piecyki czy kafle kominkowe, powinni koncentrować swoją uwagę tylko na aktywności w takich mediach? Może i mają one milionowe nakłady i wielką „oglądalność”, ale czy to wystarcza?

Na świecie obserwuje się spadek zainteresowania mediami „papierowymi’ na korzyść form elektronicznych. Raz tempo tego „zwrotu” jest wolniejsze, a raz szybsze. Z pewnością pandemia COVID-19 proces przemian znacznie przyspieszyła. Czy jednak jest to wystarczające tłumaczenie dla operowania ogólnikami, płytkości przekazywanych informacji o produktach, a czasami nawet upubliczniania bzdur? Czy po emisji pakietów bla, bla można liczyć na wartościowego, zdeklarowanego klienta? Czy będzie on zadowolony? Czy do nas jeszcze wróci? Czy nas poleci znajomym?

Dlatego, tak jak rośnie zainteresowanie mediami elektronicznymi, tak samo wzrasta zainteresowanie… mediami specjalistycznymi. Mediami w różnych postaciach, nie tylko elektronicznej, ale również papierowej! I ten specjalistyczny „papier” nie jest uznawany za krok do tyłu, wręcz przeciwnie! Dla znudzonych medialną bylejakością odbiorców, media specjalistyczne oferują wartościową alternatywę, profesjonalny „dotyk”, rzeczowe informacje, wiarygodny, skierowany do wąskiej grupy zainteresowanych, przekaz, dobrej jakości materiały graficzne. Tu nie ma też anonimowości i cech typowych dla globalnych mediów.

Fakt, nie znajdziemy „wszystkiego pod jednym dachem”. Gdy interesują nas zegarki, będą tam TYLKO zegarki. Gdy chcemy wiedzieć więcej o kamperach lub łodziach, to tylko takie produkty znajdą się w magazynach Kampery i camping albo Żagle. Oczywiście, jeśli chcesz coś konkretnego dowiedzieć się o kominkach, a prowadzisz firmę, to pomocne informacje znajdziesz w Kominki.Pro lub w profesjonalnej strefie naszego portalu kominki.org. Gdy jesteś potencjalnym nabywcą, to w Świecie Kominków oraz na kominki.org znajdziesz dużo, bardzo dużo o kominkach, ale bez tekstu o śpiewających kolędy kotach. No, może będzie zdjęcie kota wylegującego się przy kominku. Będą też urządzenia ogrodowe, kominy, drewno, pellety…

Nie powiem, że „wiemy wszystko”, ale staramy się o kominkach wiedzieć jak najwięcej i przekazywać to naszym czytelnikom. Specjalistyczne, profilowane informacje znacznie pomagają zarówno w prowadzeniu firmy (media specjalistyczne „dla firm”), jak też w pozyskaniu wartościowych klientów (media specjalistyczne ogólnodostępne). Warto spojrzeć na jeden z numerów Świata Kominków lub Kominki.Pro, lub zajrzeć na kominki.org i nas sprawdzić.

Witold Hawajski

Dodaj komentarz