Kominki PRO 43 – przejrzyj cały numer

Magazyn Kominki PRO 43 możesz wygodnie przeglądać w Internecie: tutaj.

Klikając na strony w magazynie w wersji do przeglądania na platformie issuu (link u góry) przejdziesz do artykułów umieszczonych na stronie i poszerzonych często o dodatkowe treści.

Spis treści (kliknij na tytuł i przejdź do artykułu):

PROlog: Wrogom kominków mówimy „Nie”!

PROmenada: Debata na temat przyszłości drewna i kampanii „Drewno – Pozytywna Energia”

PROmenada: Relacja z konferencji „Forum biomasy – OZE i więcej”

PROmenada:Biomasa drzewna Czyste ciepło i neutralność klimatyczna

PROmenada: Przegląd mediów zagranicznych

PROmenada: „Drewno – Pozytywna Energia”

PROfile: 3×K – pora na działania

PROwokacje: Wyzwania i szanse dla branży

PROwokacje: Czy przyszłość polskiej branży zduńskiej i kominkowej zależy od WSKAŹNIKA?

PROblemy: W końcu zauważalny – głos branży

PROblemy: Drewno i kominki w Austrii

PROfesja: Czy kominek ma przyszłość?

PROfesja: Czy można żyć bez targów? Uratujmy targi

PROfesja: Dobre paliwo to też Twój interes

PROfesja: Nowe warunki techniczne – szansa dla biomasy?

PROfesja: Firma w czasach pandemii

PROfesja: Praca zdalna. Zasady organizacji i obowiązki stron

PROfesja: Media branżowe – źródło wiarygodnej informacji

PROfesja: PPK – co to jest?

Chcesz przejrzeć cały numer w wersji online – przejdż tutaj.

Wrogom kominków mówimy „Nie”!

Jak to się stało, że kominki mają u was tylu wrogów! Co będzie dalej w Polsce z kominkami?

Takie pytania słyszymy od europejskich kolegów z branży. Bo na coraz dłuższej liście polsko-polskich, a znanych już w świecie problemów, znalazły się również kominki i drewno.

Żaden poważny kraj Europy i świata nie wyobraża sobie „zwrotu energetycznego” bez gospodarstw indywidualnych, drewna i jego pochodnych (pellety, brykiet, zrębki) oraz domowych urządzeń grzewczych do ich spalania. Drewno to bez wątpliwości paliwo odnawialne. Na dodatek, mimo wielkiego zaangażowania finansowego i intensywnej promocji innych źródeł odnawialnych, pomp ciepła i fotowoltaiki, to właśnie drewno nadal daje największą ilość energii pochodzącej z odnawialnych źródeł.

Innym też nie było łatwo. Podobne, choć nie w takiej skali, problemy były niemal wszędzie. Jednak było to… kilkanaście lat temu. Drewno i kominki obroniły się dzięki sprawnym organizacjom branżowym oraz postępowi technicznemu. Dzięki współpracy z naukowcami i dużym inwestycjom kominki dzisiaj są po prostu znacznie „czystsze”.

Tak jak wszystkie rozwiązania, również urządzenia grzewcze na drewno podlegają ewolucji, również w kierunku minimalizacji emisji. W roku 2014 przyjęto w Unii Europejskiej tzw. dyrektywę Ekoprojekt, wchodzącą w życie we wszystkich krajach UE 1 stycznia 2022, która ustaliła m.in. minimalny poziom emisji. W opracowaniu dyrektywy brali udział specjaliści z wielu krajów, w tym z Polski, więc jej kwestionowanie nie ma żadnych rozsądnych podstaw. Ba, w Polsce stworzono precedens, wymagając w wielu województwach spełnienia warunków dyrektywy na długo przed jej formalnym wejściem w życie! Fakt, że większość dostępnych na rynku wkładów kominkowych i piecyków już od kilku lat te wymagania spełnia, nie może być podstawą do przyjmowania wadliwego prawa. Są już ekstremiści nie tylko kwestionujący Ekoprojekt jako wyznacznik rozsądnego europejskiego poziomu, ale domagający się całkowitego zakazu kominkowego ognia! Nie, bo nie!

Nie bezwarunkowa eliminacja, ale stopniowa wymiana urządzeń grzewczych na nowe, spalanie sezonowanego drewna oraz edukacja w zakresie czystego i bezpiecznego palenia w kominkach i piecykach jest jedyną drogą, którą wybrały wszystkie – POZA POLSKĄ – kraje Unii Europejskiej oraz Wielka Brytania, USA i Kanada. Na dodatek, proces wymiany jest zwykle wspomagany prostymi do uzyskania dotacjami i ulgami. Jeżeli nawet wprowadzane są jakieś ograniczenia, to są one bardzo przemyślane co do typu urządzeń, miejsca i czasu obowiązywania. Należy zwrócić uwagę, że zwykle nie obejmują one ani urządzeń do przygotowania posiłków, ani pieców zabytkowych, ani palenisk najnowszej generacji.

Korzyści ekonomiczne i społeczne związane z użytkowaniem udomowionego ognia, kominków, piecyków i pieców kaflowych są tak duże, że ich bezmyślne eliminowanie może wręcz naruszać gwarantowane konstytucyjnie wolności obywatelskie. Powinni o tym pamiętać amatorzy zakazów wprowadzanych według reguły „nie, bo nie”.

Obwinianie kominków i drewna za smog w Polsce i za śmierć tysięcy ludzi oraz krucjata przeciw kominkowej branży i użytkownikom kominków to zwyczajne karalne pomówienia. Nie tylko nie mają one żadnych podstaw naukowych, ale i w warunkach realnych są zupełnie nie trafione. Polskie produkty kominkowe cieszą się uznaniem w wielu krajach, a polscy fachowcy, kominkarze i zduni reprezentują porównywalny z innymi wysoki poziom fachowości. To tysiące ludzi zatrudnionych, miliony złotych zapłaconych podatków, więc po co niszczyć to, co zbudowano od postaw w ciągu 20 lat i co dobrze funkcjonuje? A co z milionami zadowolonych użytkowników kominków, którzy „nazbierali się” przez ponad 20 lat? Czy oni się mylą? Czy są „eko”, spalając lokalne drewno i produkując własnoręcznie „w domu” miliony kilowatów energii, czy są trucicielami-przestępcami?

Szczególny niepokój powinno budzić pozbawione realnych podstaw, bolszewickie z natury, wskazywanie tzw. klasy średniej, posiadaczy jednorodzinnych domów z kominkami, jako winowajców smogu. Trudno uwierzyć, że kominek, zwykle dodatkowe i okazjonalnie eksploatowane urządzenie, to główny oskarżony o smog w Polsce! Ale okazuje się, że kłamstwo powtarzane tysiące razy działa…

Ruch drogowy, budownictwo, rolnictwo, przemysłowe procesy to inne poważne źródła emisji pyłów. Przede wszystkim zaś masowe spalanie węgla w domowych piecach i w celach energetycznych to te źródła emisji, które powinny być w pierwszej kolejności ograniczane lub eliminowane. Nie oszukujmy się, że prąd „z gniazdka” w Polsce jest czysty!

Na dodatek kominek czy piecyk w domu to doskonałe zabezpieczenie na wypadek różnego rodzaju awarii – taka cieplna „poduszka powietrzna” domu, która jednak może być używana wielokrotnie i rekreacyjnie.

To wszystko dla każdego zajmującego się zawodowo kominkami lub posiadającego kominek w domu jest oczywistością, więc może z tego powodu kominkowa branża nie broniła się wcześniej agresywnie i intensywnie. Ba, popularne było twierdzenie, że „kominki same się sprzedają”. Niestety, to był błąd, który pozwolił demonom rozbujać się do absurdalnych rozmiarów i który teraz trudno, bardzo trudno będzie naprawić.

Chodzi przecież o wspomniane wyżej, powtarzane tysiące razy i już utrwalone kłamstwa. Bo rynek odnawialnych źródeł energii to rynek przyszłościowy, często wspierany dotacjami, pełen trudnych do weryfikacji obietnic dla klientów i nieuczciwej gry z konkurencją. Chodzi przecież, co tu kryć, o… pieniądze. Wypadnięcie z rynku jednego z kandydatów (czytaj: drewno, kominki) resztę zadowoli z pewnością. Rynek OZE to miejsce dla silnych i twardych graczy. Na szczęście kominkarze i zduni to ludzie twardzi… A silnym można być tylko działając RAZEM. „Razem” niech nie znaczy we własnym gronie, przy piwie, a „nie” niech nie odbywa się poprzez kliknięcie na mało popularnym portalu czy FB.

Krakowski protest był spóźnioną próbką możliwości i powinno teraz być coraz lepiej…

Wrogom kominków powiedzmy „Nie”!

Witold Hawajski, redaktor naczelny KOMINKI PRO

Debata na temat przyszłości drewna i kampanii „Drewno – Pozytywna Energia”

6 października w siedzibie firmy Defro w Strawczynie oraz w hotelu Szafranowy Dwór odbyło się spotkanie przedstawicieli organizacji branżowych, firm kominkowych i przedstawicieli instytucji naukowych, podczas którego dyskutowano na temat przyszłości branży, drewna jako paliwa oraz przedstawiono działania w ramach kampanii „Drewno – Pozytywna Energia”.

Spotkanie było skierowane do producentów pelletu, stowarzyszeń kominkowych, pelletowych i kominiarskich, mediów branżowych, stowarzyszeń i grup ekologicznych oraz lokalnych firm kominkowych, którym zależy na faktycznej poprawie jakości powietrza.



Spotkanie obfitowało w ciekawe merytoryczne wystąpienia, zarówno osób zaangażowanych w kampanię, jak i naukowców. Swoje wystąpienia m.in. zaprezentowali: Jerzy Tilgner, Konrad Kućmierz, Krzysztof Woźniak, Tomasz Kostecki, Damian Szatan czy Tomasz Mirowski. Podczas debaty poruszono wiele ważnych tematów. Mówiono o szansach i zagrożeniach, planowanych działaniach czy potrzebie powołania grup roboczych i zorganizowania sztabu osób na różnych poziomach, m.in. grupy do monitorowania mediów, technicznej, regulacji prawnych oraz wizerunkowej. Stwierdzono też, że bardzo istotne jest opieranie się na rzetelnych wynikach badań naukowych, gdyż tylko one dają podstawę do odparcia zarzutów, również w zakresie regulacji prawnych (zakazów).



W debacie wzięło udział kilkadziesiąt firm z branży kominkowej, stowarzyszenia ekologiczne, zduńskie i kominiarskie. Wśród prelegentów był prezes KKP Waldemar Drożdżol, który przedstawił wyniki badań prowadzonych przez CKP pt. „Wpływ komina na emisję zanieczyszczeń”. Byli także reprezentanci organizacji kominkowych: OSKP, Cech Zdunów Polskich, jak i organizacji kominiarskich i kominowych: Stowarzyszenie Kominy Polskie, Krajowa Izba Kominiarzy, Korporacja Kominiarzy Polskich, Cech Kominiarzy Polskich, Międzywojewódzki Cech Kominiarzy. Obecny był też prezes Polskiej Rady Pelletu oraz prezes Polskiej Korporacji Techniki Sanitarnej, Grzewczej, Gazowej i Klimatyzacji oraz wiceprezes Polskiego Forum Klimatycznego.



Świat nauki reprezentowali m.in.: przedstawiciele Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN, Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie i Instytutu Inżynierii Mechanicznej. Obecny był także wydawca magazynu Świat Kominków – Dariusz Marciniak. Łącznie w debacie wzięło udział ponad sześćdziesięciu uczestników. Była też możliwość uczestnictwa w spotkaniu on-line.

Opracowała Magdalena Balicka

Konrad Kućmierz

6 października 2020 roku, dzięki organizacyjnemu zaangażowaniu firmy DEFRO, odbyła się w Strawczynie konferencja OSKP dotycząca obecnej sytuacji branży kominkowo-zduńskiej i pelletowej. Jej celem była wymiana i przekazanie wielu cennych informacji firmom oraz instytucjom związanym z biopaliwami. Analizowano problem publikowania w mediach negatywnych informacji o drewnie i pellecie oraz o metodach przeciwdziałania takim praktykom.

Analiza sytuacji pokazała, że w Polsce „pewne siły” bardzo intensywnie pracują nad wyeliminowaniem drewna i jego pochodnych z definicji OZE, co wzbudza zdziwienie świata nauki i gospodarki zarówno w kraju, jak i za granicą. Podjęto wspólne cele w walce z szerzonym zakłamaniem i dezinformacją społeczną. W swoim wystąpieniu przedstawiłem szereg negatywnych i kłamliwych informacji dotyczących biomasy i jej rzekomego złego oddziaływania na środowisko, które to informacje na przestrzeni ostatnich miesięcy ukazały się w konkretnych mediach, takich jak Money.pl, Business Insider, Polityka.pl czy Biznesalert.

Dariusz Marciniak

Chciałbym na początku podziękować grupie aktywistów, która od pół roku ciężko pracuje nad tym, aby ruszyć działania, z jednej strony, broniące dobrego imienia branży, wpływać na regulatorów rynku, a także, z drugiej strony, pokazywać kominki i rolę biomasy drzewnej w pozytywnym świetle. Cała akcja „ Drewno Pozytywna Energia” jest nakierowana na to, aby pokazać wszystkim, że ogień jest nowoczesny. Dziękuję tym producentom i importerom, którzy wspierają działania finansowo, delegującym pracowników, robiącym ekspertyzy, o które dopominaliśmy się od wielu lat. Ciężko jest nadrobić wieloletnie zaniedbania w tak trudnej sytuacji makroekonomicznej i negatywnej percepcji kominków. Spotkanie w Strawczynie było przede wszystkim działaniem integrującym różne środowiska. Spotkały się tam zarówno osoby, jak i branże, które ze sobą koegzystują. Rozmawiali ze sobą producenci opału, producenci kominów, kominiarze, producenci urządzeń na pellet i stowarzyszenia. Niewątpliwie sukcesem było to, że w dobie pandemii w jednym miejscu dyskutowaliśmy, w jaki sposób działać, aby robić to skutecznie. Spotkał się świat producentów, naukowców, działaczy. Nie było to zwykłe spotkanie, jakie do tej pory często się zdarzały. Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka na nas ciąży, i z braku czasu na pomyłki. Samo spotkanie było cudem, bo jak inaczej nazwać sytuację, gdy w niespełna dwa tygodnie od powstania pomysłu zrobiliśmy konferencję w takim gronie i na takim poziomie. Z doświadczenia wiem, że normalnie na coś takiego trzeba co najmniej 2-3 miesięcy. Nam się udało… na pewno spotkanie, co do oczekiwań i zamierzeń zobaczymy – jestem optymistą. Nie chcę wybiegać w przyszłość, aby nie zapeszać, ale już widać pierwsze owoce, a wkrótce będą następne. Obserwujcie nasze media, media akcji „Drewno Pozytywna – Energia”, gazety codzienne i nie tylko. Dla mnie najważniejsze jest to, że nie czujemy się już osamotnieni w działaniu, że oprócz poklepywania po plecach i ściskania kciuków (to stwierdzenie od niedawna wzbudza we mnie złość, bo od ściskania kciuków robią się tylko odciski i nic więcej), jest chęć działania i są pierwsze efekty. Dziękuję wszystkim uczestnikom oraz gospodarzowi spotkania, który w przeciągu 7 dni zapewnił nam miejsce i wziął na siebie sprawy organizacyjne, pozwalając nam skupić się na warstwie merytorycznej.

Kończąc, chcę przekazać jedno przesłanie – razem możemy więcej, możemy nie tylko obronić nasze miejsca pracy, ale też wpływać na rozwój branży. No bo przecież nikt nie powiedział, że musimy się tylko bronić. Z Wami (nie ma znaczenia, czy jesteście producentami, importerami, czy też kominkarzami, zdunami, czy kominiarzami) możemy wygrać tę batalię. Do sukcesów potrzeba pracy i środków. Równie mocno potrzeba nam jednego, jak i drugiego.

Relacja z konferencji „Forum biomasy – OZE i więcej”

Organizacja

15 października 2020 roku w Tarnowie odbyła się konferencja naukowa dotycząca drewna

Organizatorem było stowarzyszenie Polskie Forum Klimatyczne. Z uwagi na tematykę, w naturalny sposób, głównym partnerem zostało Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Kominki i Piece” oraz Cech Zdunów Polskich. Organizacyjnie wydarzenie wsparł partner – nie tylko lokalny, ale również zorientowany merytorycznie – Naczelna Organizacja Techniczna z Tarnowa. Partnerem medialnym była największa tarnowska gazeta – TEMI, czasopismo Świat Kominków oraz portal „Zielone Ciepło”. Doceniając
wartość społeczną poruszanych zagadnień, do wydarzenia dołączyła również Fundacja Wspierania Więzi Lokalnych „Linking Foundation”. Patronat honorowy nad całością objął wojewoda małopolski Łukasz Kmita.

Jako miejsce spotkania zaplanowano siedzibę NOT w Tarnowie przy ulicy Rynek 10. Konferencja została jednak przeniesiona na platformę ZOOM, choć kilka osób, m.in. przedstawiciele lokalnej uczelni wyższej – PWSZ, zjawiło się również w zabytkowym budynku.

Fot. NOT Tarnów

Część I – Odnawialne Źródła Energii

Pomimo zawirowań pandemicznych całość przebiegła zgodnie z planem. Dopisali wszyscy naukowcy, znakomicie wpływając na poziom całego wydarzenia.

Pierwszą część otworzył ekonomista – prof. Kazimierz Górka, znany w całym świecie ekologii były wykładowca Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Zwięźle opisał proces transformacji energetycznej, która się właśnie dokonuje. Biomasę przedstawił jako ważne ogniwo tego procesu, podając, że m.in. w Polsce stanowi ona obecnie około 71% wszystkich OZE.

Prof. Politechniki Opolskiej Marcin Łuszczyk przedstawił wspólną z prof. Kazimierzem Górką i dr Agnieszką Thier pracę zatytułowaną Perspektywy rozwoju OZE w Polsce, wyjaśniając całe ekonomiczne tło energetyki w ujęciu globalnym

Do braku zastosowania wiedzy naukowej w przepisach antysmogowych odniósł się w prelekcji zatytułowanej Uchwała o prawidłowym spalaniu – edukacja zamiast zakazów mgr Krzysztof Woźniak, reprezentujący Polskie Forum Klimatyczne. Przykładem było działanie małopolskich władz hołdujących przede wszystkim zakazom używania paliw stałych, dla których biomasa stanowi jedynie 4% OZE, a edukacja o prawidłowym spalaniu jest niezrozumiałym działaniem.


Czyste ciepło z biomasy drzewnej – to prelekcja dr inż. Krystyny Kubicy z Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Nie zabrakło w niej dokładnych analiz dotyczących warunków, w jakich spalanie biomasy może stać się ekologicznie uzasadnione. Warto dodać, że autorka jest współtwórcą europejskich norm Ecodesign, które obecnie są stosowane przez wszystkie kraje do wyznaczania trendów dla czystych technologii uzyskiwania energii. Norm tych używa się również w konstruowaniu przepisów antysmogowych w Polsce.


Swoją pracę pt. Nowoczesne technologie pozyskiwania energii z biomasy przesłał również kolejny przedstawiciel Polskiego Forum Klimatycznego – mgr inż. Wojciech Treter.

Interakcja

Po wykładach zorganizowano panel ekspercki, do którego zaproszono prelegentów i zgromadzonych wirtualnie gości.

Rozmowę poprowadził przedstawiciel czasopisma Świat Kominków – Dariusz Marciniak. Choć znajdował się wtedy w Lublinie, a paneliści w różnych miejscach Polski, wytworzyła się bardzo żywa dyskusja, która obejmowała głównie zasadność zastosowania biomasy w indywidualnych urządzeniach do ogrzewania.

Część II – wielość zastosowań biomasy

Część dotyczącą ogólnych zastosowań drewna rozpoczął prof. Tadeusz Juliszewski z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Jest to autor książek o biomasie, które opierają się na twardych naukowych danych, a jednocześnie są bardzo przystępne dla czytelnika. W prelekcji zatytułowanej Konwersja energii promieniowania słonecznego w energię wiązań chemicznych biomaterii uświadomił obecnym prawdę niesamowitą, a do tej pory mało znaną. Biomasa to energia słoneczna. Naturalnie od razu zmagazynowana, gotowa do wykorzystania o dowolnej porze.


Przedstawiciel Polskiej Akademii Nauk z Krakowa, dr inż. Tomasz Mirowski, przekazał mnóstwo naukowych informacji w niezwykle estetycznej i ciekawej formie. Wykorzystanie biomasy w Polsce na tle rozwiniętej Europy jego autorstwa to ukazanie ogromnego rozdźwięku między praktykami polskimi a tym, co się dzieje w nowoczesnych krajach naszego kontynentu. Tam biomasę się dotuje i wykorzystuje efektywnie, a u nas jest ustawowo eliminowana. Dr inż. Mirowski wskazał kierunki, jakie powinny zostać przyjęte w Polsce, i są to kierunki probiomasowe.

Fenomen drewna ukazywał mgr inż. Witold Jaworski z Komisji Edukacji OSKP. Niesłychane informacje z przyszłości tego surowca, np. o tym, że drzwi z odpowiedniego drewna są znacznie wytrzymalsze (również na temperaturę) niż „stalowe ogniotrwałe”. Podkreślał, że liczy się wiedza: jakie drzewo i kiedy ścinać oraz jak je przetwarzać.

Fot. NOT Tarnów

Konferencję zamknęła prelekcja zatytułowana Plantacje drzew szybkorosnących jako droga do uzyskania neutralności klimatycznej w Polsce do 2050 roku Michała Wyszyńskiego, reprezentującego projekt „Milion drzew w Polsce”. Nie pierwszy raz na tej konferencji, ale tu szczególnie wybrzmiał wątek ochrony klimatu i przygotowania Polski na GreenDeal 2050. Prelegent podkreślał, że nie wystarczy posadzić wiele drzew, lecz trzeba to zrobić w odpowiedni sposób i odpowiednio o to dbać. Wtedy dopiero działanie to przyjdzie sukces.

Pokonferencyjne echa

Tarnów jest ponad stutysięcznym miastem, ale konferencje naukowe z taką obsadą nie zdarzają się tutaj zbyt często. A już poza uczelnią wyższą ciężko sobie takie wydarzenie wyobrazić.

Wszystko udało się jednak znakomicie i nie przeszkodziła nawet epidemia koronawirusa – zapracowali na to wszyscy partnerzy. Materiał filmowy z konferencji został przedstawiony przez lokalną stację telewizyjną Starnowa TV. Relację z zagadnień omawianych podczas tego wydarzenia zdało też Radio Złote Przeboje. Informacje te rozpowszechniają również partnerzy prasowi.

Powstają naukowe materiały pokonferencyjne, które będzie można przywoływać w kolejnych pracach dotyczących biomasy.

Tarnów zapisał się w ten sposób na naukowej mapie Polski. Miejmy nadzieję, że takie wydarzenia będą się powtarzały dla dobra mieszkańców naszego kraju.



Krzysztof Woźniak, Polskie Forum Klimatyczne

Fot. NOT Tarnów

Biomasa drzewna – czyste ciepło i neutralność klimatyczna

Wyzwania związane z przeciwdziałaniem zmianom klimatu oraz z poprawą jakości powietrza integralnie wiążą się z ograniczaniem emisji gazów cieplarnianych, a także innych substancji wprowadzanych do środowiska z działalności gospodarczej i pozagospodarczej człowieka. Produkcja energii – elektrycznej i ciepła użytkowego – z paliw kopalnych to główne źródła emisji zarówno dwutlenku węgla (CO2), jak i zanieczyszczeń stanowiących zagrożenie dla środowiska i zdrowia człowieka. Biomasa, trzecie co do wielkości na świecie naturalne źródło energii, zaliczane do odnawialnych źródeł energii (OZE), stanowić może znaczące źródło energii substytuującej paliwa kopalne.

Biomasa, obok biogazu, energii geotermalnej i pomp ciepła, została zaliczona do sterowalnych źródeł energii odnawialnej w Krajowym Planie na rzecz Energii i Klimatu. Zwiększenie udziału energii z biomasy jest możliwe w gospodarstwach domowych.

Intensywny rozwój nowoczesnych konstrukcji ogrzewaczy pomieszczeń (pieców, kominków, kotłów c.o.), z jednoczesnym stosowaniem odpowiednich materiałów konstrukcyjnych (ceramicznych), zapewnia na rynku dostępność urządzeń grzewczych, które spełniają rozporządzenia Komisji Europejskiej „Ekoprojekt”.

Uzyskanie stabilnych i wysokich parametrów energetyczno-ekologicznych w trakcie eksploatacji urządzeń, zarówno zasilanych ręcznie paliwem (drewnem kawałkowym, brykietami drzewnymi, waloryzowanymi paliwami niskoemisyjnymi), jak i automatycznie pelletem, wymaga stosowania paliwa o odpowiednich parametrach jakościowych, zwłaszcza w odniesieniu do zawartości wilgoci, popiołu, wartości opałowej oraz rozmiaru „ziarna” (pelletu, brykietu, szczap drewna).

Czyste spalanie wszystkich paliw w instalacjach małej mocy zapewnia odpowiednio zoptymalizowany i efektywnie działający system paliwo – urządzenie grzewcze – komin. Oczywista jest w tej sytuacji odpowiednia konstrukcja instalacji odprowadzania spalin oraz eksploatacja instalacji spalania, którą stanowi urządzenie grzewcze i system odprowadzania spalin (komin/emitor), a także stosowanie tzw. dobrych praktyk.

Konieczne są także, wzorem innych krajów Unii Europejskiej (np. Austrii, Niemiec czy Danii – przykład noweli z przełomu 2019/2020 roku), odpowiednie działania legislacyjne na poziomie krajowym, oprócz wprowadzanych uchwał antysmogowych, zarówno w odniesieniu do jakości paliw z uwzględnieniem stałych biopaliw i niskoemisyjnych paliw biokompozytowych, jak i – a może zwłaszcza – w zakresie określenia standardów emisji dla instalacji poniżej 1 MW mocy cieplnej. Instalacje spalania małej mocy powinny także być monitorowane przez jednostki samorządu lokalnego, zgodnie z odpowiedzialnością za zarządzanie energią na poziomie lokalnym, w ścisłej współpracy z właścicielami instalacji i ze służbami kominiarskimi, które posiadają ku temu odpowiednie kompetencje. Wprowadzenie takiego rozporządzenia uporządkowałoby także sytuację w zakresie instalowania ogrzewaczy pomieszczeń (pieców ceramicznych budowanych w miejscu ich przeznaczenia – branża zduńska).

Jest oczywiste, że zasilane biomasą drzewną nowoczesne wysokosprawne energetycznie i niskoemisyjne urządzenia grzewcze kosztują, dlatego ich zakup powinien być wspierany w ramach programów poprawy jakości powietrza na poziomie samorządowym (lokalnym/gminnym, regionalnym/wojewódzkim), jak i krajowym (Program Czyste Powietrze).

Niezrozumiałe i nieuzasadnione jest tak wysokie wspieranie gazu – paliwa kopalnego, zwłaszcza w sytuacji rozproszonego budownictwa jednorodzinnego, w przypadku którego w krajach Europy Zachodniej jego wykorzystywanie w nowo budowanych budynkach mieszkalnych wręcz jest zabronione. Wspierane finansowo są tam odnawialne źródła energii – stałe biopaliwa czy pompy ciepła.

Drewno opałowe, brykiety i pellety drzewne to stałe paliwa (biopaliwa), ale też paliwa zaliczane do odnawialnych źródeł energii (OZE) i winny być promowane w zakresie ich czystego spalania, a to z kolei wymaga działań edukacyjnych, promowania czystego spalania, w co wpisuje się organizowanie konferencji i szkoleń, wydawanie poradników czy publikowanie informacji w branżowej literaturze. Te działania powinny być prowadzone w ramach ścisłej współpracy producentów urządzeń grzewczych oraz producentów stałych biopaliw, ale i także służb kominiarskich.

Dr inż. Krystyna Kubica, Ekspert PIE

Przegląd mediów zagranicznych

HKI PRESSEINFORMATION
10 listopada 2020

Czy wymieniać stare piece? Dobre powody modernizacji
Dotyczy to palenisk starszych niż 25 lat!

Ponad 2 miliony palenisk na drewno musi być do końca roku 2020 wyłączone z eksploatacji, poddane modernizacji lub wymianie. Dotyczy to urządzeń zainstalowanych przed 1 stycznia 1995 roku, jeśli nie spełniają one wymagań drugiego poziomu BimSchV 1. To urządzenia, które są w eksploatacji już od 25 lat! Z powodów finansowych wielu posiadaczy myśli o ich wyłączeniu z dalszej eksploatacji, ale czy to jest dobre rozwiązanie?
HKI przygotowało kilka dobrych rad, które przekonują do ich modernizacji.

Inwestycja, która się opłaca

W zależności od wybranego modelu, koszty nowych urządzeń wyniosą od tysiąca do czterech tysięcy Euro. Jednak zaletą nowoczesnych palenisk jest to, że używają drewna jako paliwa. Reguła jest prosta: 1 m³ drewna daje tyle energii co 200 litrów oleju opałowego i kosztuje w zarządach lasów w całym kraju pomiędzy 35 a 50 Euro. Opalanie drewnem centralnego ogrzewania przeciętnie izolowanego domu mieszkalnego o powierzchni 120 m² oznacza każdego roku eliminację 600 litrów oleju opałowego.

Drewno to bezpieczeństwo

Kolejnym aspektem, który obecnie stał się znowu istotny, jest bezpieczeństwo dostaw. W kryzysowych czasach warto jest być chociaż trochę niezależnym. Drewna i pelletu w Niemczech, dzięki planowej gospodarce leśnej, nie zabraknie. Gdy paliwa kopalne trzeba coraz drożej sprowadzać, nasza lokalna energia rośnie tuż za naszymi drzwiami. Polana drewna można składować blisko domu, tak aby w każdej sytuacji, gdy zabraknie prądu lub dostaw gazu, były pod ręką. A dodatkowo ogrzewanie drewnem nie tylko zabezpiecza ciepło, ale też wprowadza do domu szczególną atmosferę.

www.hki-onlie.de

UB NOW
28 października 2020

Zespół z Uniwersytetu Buffalo pomoże usprawniać piecyki na drewno
Autor: Nicole Capozziello i Jane Stoyle Welch

Wiele amerykańskich domów używa piecyków na drewno do ogrzewania w czasie chłodnych zimowych miesięcy. Niestety, wiele piecyków to urządzenia o niskiej sprawności, które zanieczyszczają środowisko.
O ile piecyki na drewno są bardzo rozpowszechnione w USA, to już ich opinia jest lekko nadszarpnięta z powodu braku nowoczesnych systemów redukujących ilość pyłów i obniżających emisję CO – stwierdza profesor Paul Desjardin z Wydziału Mechaniki i Lotnictwa Uniwersytetu Buffalo w stanie Nowy Jork.

Paul Desjardin i Joseph Mollendorf należą do zespołu Simulation, Innovation and Modelling (SIM) ze Stanowego Uniwersytetu Ohio, który ostatnio otrzymał 3-letni grant w wysokości 2,5 miliona dolarów od federalnego DOE (Departamentu Energii).

W ramach projektu zespół opracuje i przetestuje wysokowydajne i niskoemisyjne domowe piecyki na drewno, aby wesprzeć producentów tak, by ich produkty spełniały rosnące wymagania środowiskowe. Do zespołu, oprócz wspomnianych naukowców z University Buffalo, należą też naukowcy z Oak Ridge National Laboratory, Buck Stove oraz NAFEMS, międzynarodowego stowarzyszenia zrzeszającego specjalistów modelowania, symulacji i analiz.

Naukowcy z SIM opracowali już zaawansowane systemy kontroli emisji samochodów, które zamierzają zaadaptować do obniżenia emisji w piecach na drewno. Zespół ma opracować model komputerowy do analizy emisji dymu i sadzy oraz przeprowadzić testy, czy można te emisje dynamicznie kontrolować.

Już w roku 2014 dzięki grantowi z NYSEDA ze stanu Nowy Jork wykonali oni podobne badania i testowali rozwiązania do kontroli kotłów opalanych drewnem. Wynikiem tych badań są m.in. nowe standardy stanowe emisji i metody certyfikacji kotłów.

Grant, który otrzymał zespół z Uniwersytetu Buffalo, to część z wartego 97 milionów dola- rów programu, którym DOE sfinansował 33 projekty badawcze mające na celu przyspieszenie światowej bioekonomii.

www.buffalo.edu

17 listopada 2020

Pellety – rosnące rozwiązanie na zmiany klimatu

Fragment wywiadu The Wood Pellet Association of Canada z dr. Garry Bullem, profesorem i dziekanem wydziału Zarządzania Obszarami Leśnymi Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej w Vancouver.

Profesor Garry Bull współpracował z różnymi instytucjami rządowymi i ekologicznymi organizacjami pozarządowymi w Wiedniu, Londynie, Rzymie i w Waszyngtonie, od roku 2000 pracuje na UBC (Uniwersytecie Kolumbii Brytyjskiej).

Jak rozwija się branża pelletowa? Jakie są tendencje?

Z jednej strony przemysł pelletowy rozwija się dobrze, jeśli chodzi o zarządzanie informacjami i danymi. Gdy zaczynali, przez parę pierwszych lat nie mieli o wielu sprawach pojęcia. W ostatnich 3 – 4 latach obserwujemy znacznie większe przykładnie uwagi do łańcucha dostaw: od lasu do fabryki. W sytuacji walki z globalnym ociepleniem to ważna sprawa. Gdy zobaczyłem w Georgii wytwórnię pelletu zasilaną… węglem, pomyślałem, że coś tu nie pasuje. To samo dotyczy wytwórni w Kolumbii Brytyjskiej zasilanej gazem ziemnym. To oczywiście sprawa edukacji i wymaga zmian.

Jakie są najważniejsze zmiany w temacie biomasy i pelletu?

Przede wszystkim branża rozwija się bardzo szybko, głównie w Ameryce Północnej. Ekonomia pokazuje, że nie ma sensu przerabianie złej jakości drewna w tartakach i również nie jest opłacalne przewożenie drewna na duże odległości. Dlatego ludzie chcą mieć lokalne wytwórnie pelletu. Również z powodu miejsc pracy, jakie one tworzą.

Większość pelletu z Kanady jest eksportowana. Dlaczego nie jest on używany do zabezpieczenia własnych potrzeb energetycznych?

Pellety płyną tam, gdzie jest na nie zapotrzebowanie i pieniądze. Kanada jest wyjątkowo bogata w energię – ma wodę, gaz ziemny, słońce i bioenergię. Uczciwie mówiąc, jesteśmy tym nadmiarem zepsuci. Ale tutaj też jest to wynik różnic lokalnych, na przykład północna Kanada, bogata w lasy, ale z mikroskopijnym zaludnieniem, ma niewielkie zapotrzebowanie na energię. Jestem przekonany, że każdy kanadyjski producent pelletu wolałby zatrzymać go w kraju, zamiast eksportować. Niestety, nie ma aż tak dużego zapotrzebowania w Kanadzie i to jest główny powód eksportu. Azja i Europa promują bioenergię, a nie robią tego Kanadyjczycy, ale jest szansa na zmiany.

Jak to jest z kanadyjskimi pelletami, czy są wytwarzane CO2 – neutralnie?

Oczywiście, inaczej byłoby, gdyby lasy były statyczne i nic się tam nie zmieniało. Lasy w Kanadzie są dynamicznym systemem biologicznym, płoną czasami, czasami są atakowane przez szkodniki, cały czas się zmieniają, nieraz dramatycznie. Pracujemy z naturą. Pomysł, aby wszystko zamienić w obszary chronione, jest mało realny. I tak surowiec drzewny jest prawdopodobnie najbardziej ekologiczny na świecie. A jeszcze dodaje się do tego bioenergię pochodzącą z odpadów leśnych i tartacznych resztek. Nie ma mowy o takim wykorzystaniu w przypadku minerałów czy kopalnych paliw.

Czy pellety pomagają w rozwiązywaniu wyzwań związanych ze zmianą klimatu?

Branża pelletowa wnosi tutaj pozytywny wkład. Po pierwsze, surowiec nie jest spalany w terenie. Po drugie, pellety zastępują paliwa kopalne. Po trzecie, nawet proces spalania pelletu wciąż się rozwija.

Jest też istotne znaczenie pelleteu jako OZE, obok energii słonecznej czy energii wiatru. Powód jest istotny – ani wiatr, ani energia słoneczna nie mogą być traktowane jako podstawowe źródło energii, są na to zbyt zmienne. Chyba że ktoś wymyśli super-akumulatory. Biomasa to wspaniałe rozwiązanie do wytwarzania stabilnej energii, nawet wtedy, gdy wiatr nie wieje, a słońce nie świeci. To – według mnie – interesujące, że gdy w mediach mówi się o paliwach odnawialnych, jest to głównie słońce i wiatr, a nie zauważa się biomasy czy nawet wody.

Jaka będzie przyszłość pelletów?

Przewiduję wielką ekspansję, ponieważ jest wciąż bardzo dużo niewykorzystanego surowca. Nie ma za to zbyt wiele materiału drzewnego wysokiej jakości, dlatego nie powstają nowe tartaki w Kanadzie.

W tej chwili patrzymy na pellety jako źródło energii, ale w przyszłości ujrzymy biomasę drzewną wykorzystywaną w innych innowacyjnych produktach. Już obecnie prowadzonych jest wiele badań w tym kierunku. W niektórych przypadkach pellety okażą się zbyt wartościowe, aby je spalać. Ale wszystko zaczyna się od pelletu, więc sądzę, że przyszłość dla branży jest jasna.

www.canadianbiomassmagazine.ca

23 października 2020

Nowe badania pokazują, że przejście do całkowicie czystej energii
elektrycznej może zaoszczędzić amerykańskim gospodarstwom
domowym 321 mld dolarów

autor: zespół Renewable Energy World

Nowe analizy organizacji non-profit REWIRING AMERICA pokazują, że przejście do czystej w 100% energii mogłoby zaoszczędzić Amerykanom około 321 miliardów dolarów na rachunkach za energię.

Raport, który przygotowali dr Saul Griffith i dr Sam Calisch, stwierdza, że przejście na całkowicie czystą energię elektryczną przyniosłoby każdemu amerykańskiemu gospodarstwu domowemu roczne oszczędności w wysokości 2.585 dolarów. Raport bazuje na wcześniejszych analizach Rewiring America, które pokazały, że przestawienie na czystą energię elektryczną może wykreować 25 milionów nowych miejsc pracy, a skorzystałyby na tym wszystkie tereny.

Podane są tu wyłącznie korzyści ekonomiczne, bez uwzględnienia dodatkowych korzyści, jakie zmiany mogą przynieść dla zdrowia, klimatu itp. Należy też doliczyć wzrost produkcji w związku z większym zapotrzebowaniem na urządzenia elektryczne i nowe miejsca pracy.

Szybka elektryfikacja, wykorzystująca odnawialne źródła energii, to istotny element w likwidacji zagrożenia egzystencjalnego spowodowanego globalnym załamaniem klimatu.

www.renewableenergyworld.com

Przegląd przygotował Witold Hawajski

„Drewno – Pozytywna Energia”

…to hasło kampanii, jaką uruchomiliśmy pod szyldem Ogólnopolskiego Stowarzyszenia „Kominki i Piece”. Nasze działania nakierowane są na upowszechnianie rzetelnych informacji na temat drewna i pelletu oraz potencjału ich wykorzystywania w indywidualnych gospodarstwach domowych, a także na demaskowaniu i walce z tymi stwierdzeniami, które nie są prawdziwe czy opierają się na błędnej interpretacji badań. Chcemy dotrzeć nie tylko do osób, które planują budowę kominka czy pieca w swoim domu, aby utwierdzić ich w przekonaniu, że podjęli słuszną decyzję, ale także do decydentów i urzędników, którzy decydują o losie tego paliwa, opracowując m.in. Programy Ochrony Powietrza.

Założenia kampanii:

  1. Promocja wizerunku biomasy drzewnej, a w szczególności drewna jako paliwa odnawialnego, ekologicznego, zgodnego z polityką klimatyczną Unii Europejskiej.
  2. Obalanie stereotypów na temat drewna, które funkcjonują w opinii publicznej za sprawą działalności niektórych aktywistów antysmogowych.
  3. Walka ze smogiem ze szczególnym naciskiem na ochronę klimatu (Green Deal 2050).
  4. Ukazywanie korzyści wynikających z posiadania kominka bądź pieca na drewno lub pellet, ze szczególnym uwzględnieniem bezpieczeństwa i niezależności energetycznej indywidualnych gospodarstw domowych.
  5. Uświadamianie zagrożeń, które płyną z wprowadzenia zakazów czy ograniczeń spalania drewna: dla zwykłego obywatela, dla naszego kraju, dla klimatu.
  6. Edukacja: upowszechnianie wiedzy na temat prawidłowego użytkowania urządzeń na biomasę drzewną, pozyskiwania drewna i jego obróbki w oparciu o doświadczenia z innych krajów europejskich, w których kampanie edukacyjne przyczyniły się do poprawy jakości powietrza.

Czy takie działania są potrzebne?

Zdecydowanie tak. Kiedy wprowadzono zakaz spalania paliw stałych (w tym drewna) w Krakowie, mało kto z branży kominkowo-zduńskiej w Polsce myślał, że jest to dopiero początek zmasowanych działań mających na celu wykluczenie biomasy drzewnej z grupy tzw. OZE (odnawialnych źródeł energii) w naszym kraju. Okazało się, że w Polsce nikt nie zajmuje się promocją biomasy drzewnej, a wręcz przeciwnie! Zastanawiający jest fakt, że pomija się ją wśród OZE, a pod wpływem działań aktywistów antysmogowych wprowadzono nie tylko nieuzasadniony zakaz na terenie Krakowa (jedynego miasta w Europie z całkowitym zakazem spalania drewna w budynkach mieszkalnych), ale także ograniczenia dla kominków i pieców w tzw. dni smogowe na terenach całych województw, nawet jeśli urządzenie spełnia kryteria Ekoprojektu (który zacznie obowiązywać na terenie całej wspólnoty… po 1 stycznia 2022 roku). Przez kilka lat z niepokojem obserwowaliśmy aktywność niektórych „działaczy antysmogowych”, która w ostatnich miesiącach bardzo się nasiliła. Drewno jako paliwo stało się przedmiotem wielu ataków. Poprzez lokalne regulacje prawne, liczne artykuły prasowe i działania różnych aktywistów, pod pretekstem walki ze smogiem, zniechęca się Polaków do palenia drewnem i promuje się np. gaz – paliwo kopalne – jako zdecydowanie bardziej ekologiczne paliwo.

W konsekwencji wprowadzone w błąd samorządy uchwalają kolejne zakazy palenia paliw stałych (w tym drewna), które godzą w bezpieczeństwo energetyczne Polaków, a przede wszystkim nie biorą pod uwagę, że drewno jest paliwem odnawialnym, zgodnym z polityką klimatyczną UE, i poprzez takie działania zmniejszają ogólny udział OZE w produkcji energii cieplnej, narażając nasz kraj na jeszcze wyższe kary za emisję dwutlenku węgla (CO2). Tymczasem za smog odpowiada przede wszystkim niska emisja ze spalania węgla (i jego pochodnych) w prymitywnych kotłach i piecach, często w sposób nieprawidłowy, w przestarzałych instalacjach, co – niestety – wciąż stanowi główne źródło ogrzewania polskich gospodarstw domowych.

Dodatkowo, aktualnie sporo działań skierowanych jest przeciwko polityce gospodarowania lasami i pozyskiwania drewna przez Lasy Państwowe – mówi się o „spalaniu lasów”, podczas gdy tylko około 20% drewna ma takie przeznaczenie, a większość trafia do przemysłu meblarskiego. Nie mówi się o tym, że paliwa drzewne są przede wszystkim produktem ubocznym pozyskiwania i przetwarzania drewna, a lesistość naszego kraju stale rośnie. Dodatkowo jako kraj rolniczy posiadamy olbrzymie areały niezagospodarowanych gruntów, które można wykorzystać pod plantacje tego surowca.

GREEN DEAL 2050

Strategia Unii Europejskiej pod nazwą GREEN DEAL 2050 to temat, który w Polsce nie jest wystarczająco często przedmiotem dyskusji publicznej. Celem programu jest uzyskanie przez Europę miana pierwszego kontynentu neutralnego dla klimatu, m.in. przez osiągnięcie zerowego poziomu emisji gazów cieplarnianych netto. W związku z tym instalacja urządzeń grzewczych na biomasę drzewną (drewno i pellet), jest dotowana w wielu europejskich krajach, takich jak Francja, Austria, Niemcy czy Holandia, a kwoty dotacji sięgają nawet 10.000 euro.

Nasza kampania jest zatem zgodna z polityką klimatyczną Unii Europejskiej (odejście od paliw kopalnych, czyli węgla, gazu czy oleju, na rzecz odnawialnych źródeł energii, w tym biomasy drzewnej), ze szczególnym uwzględnieniem troski o czyste powietrze, którym wszyscy chcemy oddychać.

Jednocześnie broni polskiej myśli technicznej, docenianej na zagranicznych rynkach, polskiego interesu społecznego i narodowego oraz niezależności oraz bezpieczeństwa energetycznego indywidualnych gospodarstw domowych. Promując biomasę drzewną, przeciwdziałamy także ubóstwu energetycznemu.

Dlaczego kampania?

Antysmogowe zakazy i ograniczenia palenia sezonowanym drewnem, brykietem drzewnym czy pelletem w kominkach i piecykach spełniających normy ekoprojektu nie uwzględniają dostępnych na rynku czystych technologii ogrzewania biomasą, są ekologicznie nieuzasadnione i stoją wbrew europejskiej polityce klimatycznej. Nie dość, że zmniejszają udział OZE w produkcji energii cieplnej, to w przypadku wprowadzenia ograniczeń dla nowoczesnych urządzeń nie przyniosą zauważalnych – pozytywnych dla jakości powietrza – efektów. Korzystając z doświadczeń innych krajów, wiemy o tym, jak ważna jest możliwie najszybsza wymiana przestarzałych urządzeń na nowe (i to już się dzieje), używanie odpowiedniego drewna (o wilgotności poniżej 20%) oraz edukacja w zakresie czystego, prawidłowego użytkowania urządzeń na biomasę drzewną. Jednak w innych krajach proces wymiany jest zwykle wspomagany prostymi do uzyskania dotacjami i ulgami.

„Drewno – Pozytywna Energia” to przede wszystkim ludzie. Wiele z naszych działań jest dla Was niewidocznych, o niektórych niedługo usłyszycie. Od kilku miesięcy w gronie kilkunastu osób spotykamy się w każdy wtorek on-line, gdzie w ciągu dwóch, trzech godzin omawiamy bieżące tematy, opracowujemy strategie, rozdzielamy zadania, po prostu organizujemy się, aby walczyć o to, w co wierzymy: o prawdę o drewnie i jego naturze, o ogień w polskich domach.

Siła w nas

Sami jednak bez Waszego wsparcia, firm i darczyńców, nie zdołamy tego uczynić. Nasze możliwości są ograniczone i tylko wspólne działanie da nam szansę na pokazanie biomasy drzewnej i naszej branży w świetle, na jakie zasługują. Zgromadziliśmy bardzo dużo materiałów, które pokazują, jak ważną rolę odgrywa biomasa drzewna w innych krajach europejskich – musimy je tylko pokazać i dotrzeć z nimi do opinii publicznej… A na to potrzebne są środki finansowe oraz Wasze zaangażowanie, np. w mediach społecznościowych. Dodatkowo, uruchomiliśmy specjalną akcję zbierania funduszy poprzez portal Zrzutka.pl – nawet najdrobniejsze wpłaty pomogą nam sfinansować dalsze działania. Przecież jest nas tak dużo!

Karolina Dygas, Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Kominki i Piece”

Strona kampanii:
https://ogrzewamydrewnem.wordpress.com/

3×K – pora na działania

9 grudnia na platformie Zoom odbyła się zorganizowana przez Kominki PRO rozmowa uczestników projektu 3×K: kominek, komin, kominiarz. W rozmowie uczestniczyli przedstawiciele organizacji zaangażowanych w projekt: Piotr Cembala ze Stowarzyszenia „Kominy Polskie”, Piotr Batura z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia „Kominki i Piece”, Waldemar Drożdżol z Korporacji Kominiarzy Polskich i Marcin Ziombski z Krajowej Izby Kominiarzy.

Inicjatywa 3×K: kominek, komin, kominiarz łączy wszystkie przedstawione branże, a potrzeba ich współpracy jest coraz bardziej wyraźna. Jak przekuć ciekawą inicjatywę w realne działania? Jakie działania są potrzebne? W rozmowie z wydawcą Kominki PRO, Dariuszem Marciniakiem, uczestnicy doszli do kilku ciekawych konkluzji (pełna rozmowa video dostępna w wersji elektronicznej pisma).

Marcin Ziombski, Krajowa Izba Kominiarzy

Dla środowiska kominiarskiego inicjatywa 3×K jest ważną inicjatywą. Kominiarz odpowiada za odprowadzenie spalin poza bryłę budynku i dlatego wydaje nam się, że istotna jest kwestia, aby przed podjęciem decyzji o rodzaju czy typie urządzenia spalającego paliwa stałe, mistrz kominiarski wykonał wstępną ekspertyzę i wydał opinię o możliwości podłączenia tego urządzenia do komina. Zdarza się tak, że istniejące kominy nie nadają się do tego, aby nowoczesne urządzenia dobrej klasy, ekologicznie spalające paliwa były do takiego komina podłączone. Dlatego jest konieczne, aby taka opinia pojawiła się zarówno przed, jak i po instalacji, by sprawdzić, czy podłączenie działa w sposób prawidłowy, czy spełnia wymagania stawiane dla systemu oraz czy system spełnia wymagania instrukcji producenta urządzenia grzewczego odnośnie sposobu doprowadzenia powietrza i odprowadzania spalin.

Dodatkową kwestią jest edukacja użytkowników. Powstająca baza danych centralnej ewidencji emisyjności budynków, w co będą zaangażowani m.in. kominiarze, pozwoli na ocenę źródeł ciepła w domach jednorodzinnych, w jakim są one stanie oraz w jakim stanie są kominy, które je obsługują. To pozwoli zweryfikować stan istniejący i wskazać możliwości jego poprawy. Ważna będzie też edukacja, bo dobry efekt spalania – ekologiczny i ekonomiczny – bierze się z dwóch źródeł: ze stanu technicznego urządzenia oraz jego eksploatacji. Rolą kominiarzy może być, aby tę edukacyjną część całego problemu przekazać użytkownikom. Jesteśmy w budynkach co jakiś czas, aby dokonać czyszczenia przewodów, natomiast bardzo rzadko, niestety, na kontrolach okresowych przewodów kominowych – pomimo obowiązku i realnej potrzeby sprawdzenia ich stanu technicznego.

Piotr Cembala, Stowarzyszenie „Kominy Polskie”

Powołam się na prof. Roberta Kubicę. Stwierdził on, że dla uzyskania efektywności zarówno energetycznej, jak i efektu ekologicznego potrzeba spełnienia trzech elementów: dobre paliwo, sprawne urządzenie grzewcze i właściwa eksploatacja. W przypadku dwóch ostatnich komin ma niebagatelne znaczenie. W zależności od tego, jakie urządzenie będzie zastosowane, odpowiednio do niego musi być dobrany komin. Natomiast w przypadku eksploatacji najważniejszą rzeczą, oprócz serwisowania i przeglądów urządzenia grzewczego, jest sprawdzenie komina, bo np. nieusunięta sadza zmieni parametry komina i właściwości procesu spalania. Obecnie urządzenia grzewcze spalające drewno w dużej większości są podciśnieniowe, więc komin ma za zadanie nie tylko odprowadzić produkty spalania do atmosfery, ale przede wszystkim ten komin powinien wytworzyć na tyle duży ciąg kominowy, który zapewni również dostarczenie odpowiedniej ilości powietrza do przeprowadzenia prawidłowego procesu spalania. W zależności od tego, jak funkcjonuje komin, tak będzie wyglądał proces spalania i sprawne funkcjonowanie systemu, bo nie mamy żadnego innego elementu w urządzeniach grzewczych, który wspomagałby dostarczenie odpowiedniej ilości powietrza. Oczywiste jest, że komin powinien być dobieramy według wskazówek producenta urządzenia grzewczego, bo jest on odpowiedzią na to, jakie wymagania stawia urządzenie grzewcze.

Odnośnie kwestii kominiarzy. Dwukrotna opinia kominiarska – przed i po instalacji – jest jak najbardziej pożądana. Powiedzmy sobie szczerze, producenci urządzeń grzewczych nie wydają zbyt szczegółowych instrukcji sposobu montażu i prawidłowości oddania urządzenia do użytku. Kominiarz mógłby być osobą, która znając formę i wymagania urządzenia jest w stanie określić prawidłowość wykonania instalacji związanych z dostarczaniem powietrza i prowadzeniem procesu spalania oraz bezpiecznym i skutecznym podłączeniem do instalacji spalinowych. Wszyscy musimy mieć świadomość, że nawet najlepsze urządzenie grzewcze, które jest źle podłączone, źle serwisowane i nie przeglądane, na pewno nie będzie sprawnie funkcjonować. Nie będzie ono przyjazne dla środowiska, a o ekonomicznych aspektach też należy zapomnieć. Jedynie prawidłowa współpraca tych dwóch elementów, czyli urządzenia grzewczego i komina, który jest wpisany niejako w wydajność tego urządzenia i jego funkcjonowanie, może w jakiś sposób doprowadzić do tego, że ktoś inaczej zacznie postrzegać urządzenia grzewcze – nie tylko jako emitory, ale jako urządzenia, które są bezpieczne i które dostarczają efektywnego ciepła.

Waldemar Drożdżol, Korporacja Kominiarzy Polskich

Ważną kwestią są nowo budowane budynki. Trafia do nich komin według standardu, zazwyczaj o średnicy 200 cm, a dla kominka wystarczy 150. Nie jest to ani obliczane, ani doradzane. Nie mówi się o tym na studiach i nie uczy się tego, a kominiarz jest bezradny, bo jeżeli projektant zaprojektował, to w świetle obowiązujących przepisów jest to rzecz święta i wykonawca ma tak zrobić, nawet jeżeli jest to wykonane zgodnie z projektem, a niezgodnie z przepisami. Nadzór budowlany na tym etapie, niestety, nie reaguje. Dopiero po oddaniu budynku do użytku przy pierwszej kontroli wychodzi niezgodność z przepisami i żądanie doprowadzenia do stanu zgodnego z nimi. Osobiście uważam, że przepisy dotyczące kominów i kontroli kominiarskich mamy dobre, tylko że nikt tego nie egzekwuje. Obawiam się, że obowiązkowe kontrole, o których mówi prawo budowlane, nie są wykonywane w 10% budynków jednorodzinnych, a z czyszczeniem przewodów jest podobnie. Obecnie jedynym sojusznikiem, który mobilizuje naszych klientów do wykonania takiej kontroli czy czyszczenia przewodów, nie są organy państwowe, ale ubezpieczyciele.

Na ten moment realny i najszybszy w realizacji jest pomysł, aby we wszystkich instrukcjach obsługi, zarówno przy sprzedaży komina, jak i urządzenia grzewczego, był zapis, że w przypadku braku odbioru kominiarskiego czy potwierdzenia prawidłowości instalacji przez kominiarza była utrata gwarancji. To jest coś, co możemy najszybciej osiągnąć dzięki współpracy.

Piotr Batura, Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Kominki i Piece”

Istotna i potrzebna jest ścisła współpraca. Brak tej współpracy w Polsce jest widoczny. W niewielkim procencie firm kominkowych występuje współpraca na linii kominkarz – kominiarz. Osobiście chętnie oddałbym braci kominiarskiej przywilej kontrolowania mojej pracy. Uważam, że każdy, kto podłącza prawidłowo kominek do komina, nie powinien się obawiać nadzoru kominiarskiego. Dobre praktyki tego typu mamy u naszych zachodnich sąsiadów. Tam kominiarz pojawia się trzy razy. Najpierw sprawdza, jakie są możliwości czy aspiracje użytkownika odnośnie urządzenia i czy pasują do komina, który jest zamontowany, potem pojawia się w momencie podłączenia kominka, ale jeszcze przed jego obudowaniem (bo nie zawsze można ocenić prawidłowość podłączenia po zamontowaniu zabudowy). Trzecia wizyta jest po zabudowaniu i wtedy kominiarz wystawia certyfikat. Moim zdaniem, jest możliwość uruchomienia tego typu współpracy w Polsce. Jestem też za tym, aby przedmiotem kontroli kominiarskiej było całe urządzenie ogniowe (wraz z kominkiem), a nie tylko sam element kanału pozwalającego na odprowadzenie dymu z pomieszczenia, czyli komin. Zwyczajnie kominiarz mógłby przeglądać to, co dopuścił do użytkowania. Skąd taki pomysł? Otóż okazuje się, że zdarzają się sytuacje, iż prawidłowo wykonane podłączenie po kilku lub kilkunastu latach eksploatacji psuje się (elementy rozłączają się, przepalają) albo dochodzi do pożaru, który nie jest wywołany nieprawidłowością wynikającą z montażu kominka, ale np. montażu paneli drewnianych ścian szkieletowych drewnianego budynku, które naruszyły konstrukcję kominka. Jeżeli odpowiedzialność kominiarza zostałaby poszerzona o kominkowe aspekty, to myślę, że do takiego pożaru by nie doszło, bo kominiarz dojrzałby niepokojące oznaki.

Żeby uruchomić i skonsumować naszą umowę 3×K, każdy z nas powinien zaproponować jakieś realne rozwiązanie, którym moglibyśmy rozpocząć praktyczne zajęcia w grupie 3×K. Ja zacznę od próby realizacji sugestii Waldemara Drożdżola, aby w gwarancjach urządzeń grzewczych znalazł się zapis, że traci ona moc w przypadku braku odbioru kominiarskiego.

Dariusz Marciniak, Kominki PRO

3×K może zapewnić czyste powietrze, współpracę pomiędzy producentami systemów kominowych i urządzeń grzewczych oraz kominiarzami, którzy mogą kontrolować i edukować klientów w dłuższej perspektywie. Dzięki temu możemy stworzyć i zaproponować legislatorowi pełen system: począwszy od kominka, który spełnia normy ekoprojektu, poprzez komin, który z nim współpracuje, system producentów paliw, po kontrolę i edukację kominiarską. Trzeba przekuć ideę 3×K na działania i występować wspólnie. Wspólnie możemy zmienić dużo i spowodować, że urządzenia na biomasę, bo o nich mówimy, mogą być wpisane w program, nazwijmy to, czyste powietrze 3.0.

Wyzwania i szanse dla branży

Aktualnie olbrzymim wyzwaniem, a jednocześnie szansą dla branży jest to, aby w pełni zaprezentować klientom indywidualnym oraz regulatorom rynku potencjał wytarzanych i oferowanych produktów w odniesieniu do ochrony klimatu oraz jakości powietrza. W uchwałach i programach ochrony powietrza drewno łączy się nierozerwalnie z węglem. Jednak jeśli mówimy o spalaniu tych paliw w nowoczesnych urządzeniach, to do węgla bliżej jest paliwom płynnym, takim jak gaz ziemny czy olej opałowy, niż biomasie drzewnej. Gaz, olej i węgiel to paliwa kopalne, nieodnawialne. Drewno, odwrotnie, jest jedynym odnawialnym nośnikiem energii spośród omawianych paliw.

Rozmowa prof. Roberta Kubicy z Pawłem Sałkiem doradcą Prezydenta RP

Biomasa drzewna jest stosowana w celach grzewczych w formie drewna kawałkowego, nieprzetworzonego (o praktycznie zerowym śladzie węglowym) oraz w formie ultra czystego paliwa przetworzonego, pelletu drzewnego. Spalanie obu typów biomasy drzewnej w zaawansowanych urządzeniach zgodnych z wymogami ekoprojektu (kotły na pellet oraz kotły zgazowujące na drewno, miejscowe ogrzewacze pomieszczeń) charakteryzuje się ultra niską emisją pyłu i innych zanieczyszczeń gazowych, prekursorów smogu, w tym kancerogenów, takich jak BaP. Proces ten jest zasadniczo różny od spalania tych paliw w przestarzałych urządzeniach grzewczych, zarówno w odniesieniu do sprawności wytwarzania ciepła użytecznego, jak i emisji zanieczyszczeń.

Zasada zrównoważonego rozwoju dopuszcza rozwiązania o niezerowej emisji. Dotyczy to szczególnie takich, które oferują istotną przewagę w innych obszarach, nie tylko technicznych, środowiskowych, ale również gospodarczych, np. racjonalne wykorzystanie rodzimych zasobów OZE do ogrzewnictwa rozproszonego o zerowym śladzie węglowym.

Analizując skumulowane korzyści środowiskowe i ekonomiczne (wielowariantowa-analiza.pdf – ios.edu.pl), które wynikają z zastąpienia przestarzałych urządzeń przez nowoczesne, zgodne z ekoprojektem, można wykazać zdecydowaną przewagę nowoczesnych urządzeń grzewczych na odnawialną biomasę drzewną.

Powinniśmy pójść ścieżką tzw. zrównoważonego rozwoju, lokalnie pozyskując i wykorzystując zasoby OZE, osiągając jednocześnie w pełni zamierzone cele w postaci:
• czystego powietrza;
• neutralności węglowej.
Taki racjonalny wybór to ogromna szansa dla branży. Aby pokazać pełne zrozumienie tych zagadnień, branża nie powinna kwestionować negatywnego wpływu spalania paliw stałych na jakość powietrza. Jednocześnie powinna formować dobitny przekaz gotowości aktywnego uczestniczenia w tych przemianach, a także pokazywać potencjał techniczny oferowany już dzisiaj przez wytwarzane urządzenia. Konieczne jest nieustanne rozwijanie, ulepszanie stosowanych rozwiązań, również przez ściślejszą współpracę z ośrodkami badawczymi. Powinny być budowane własne „twarde” dowody naukowe. Dotyczy to nie tylko spełnienia przez urządzenia wymogów ekoprojektu, ale również emisyjności tych urządzeń w odniesieniu do pozostałych zanieczyszczeń, takich produktów procesu spalania, jak WWA. Ponadto działania w obszarze rozwiązań technicznych muszą być obudowane szeroko pojętą, intensywną edukacją użytkowników. Emisyjności urządzeń nie wolno pozostawić przepadkowi, lepszemu lub gorszemu zachowaniu operatora. Użytkownicy nowoczesnych urządzeń muszą stosować dobre praktyki na co dzień. Tutaj rola dostawcy tych urządzeń jest nie do przecenienia. W zestawie z urządzeniem grzewczym sprzedający musi przekazywać kompletny zestaw dobrych praktyk czystego spalania.

W zakresie monitorowania pracy urządzeń i poprawności ich obsługi kluczową może być współpraca z branżą kominiarską, która musi być zdecydowanie ściślejsza.

Połączenie tych wszystkich elementów z pewnością zaowocuje przemianami rynku, środowiskowymi, społecznymi i ekonomicznymi, korzystnymi dla wszystkich interesariuszy.

Prof. Robert Kubica
Politechnika Śląska, Katedra Inżynierii Chemicznej i Projektowania
Procesowego

Czy przyszłość polskiej branży zduńskiej i kominkowej zależy od WSKAŹNIKA?

Od kilku już lat podejmujemy różne działania i występujemy przeciw ograniczaniu możliwości budowy pieców i kominków pod zarzutem przyczyniania się przez nie do zanieczyszczania powietrza. Z troską o całą branżę tłumaczymy decydentom i autorom lokalnych programów ochrony powietrza (POP), że budowane przez nas piece i kominki spełniają europejskie normy emisyjne (Ekoprojekt) i nie powodują – zarzucanej nam – szkodliwości dla środowiska naturalnego i zdrowia ludzi.

Dziwimy się też i nie możemy zrozumieć, dlaczego działania te nie odnoszą spodziewanego efektu – decydenci, ze wsparciem samozwańczych tzw. ekologów, są jakby „nieprzemakalni” i całkowicie odporni na wysuwane przez nas merytoryczne argumenty za nieograniczaniem tego, co jest powszechnie uznawane i normalnie stosowane w całej Europie i na świecie. Dzięki żmudnej pracy zatrudnionych przez branżę ekspertów, znaleźliśmy w końcu przyczynę tego uporczywego trwania przy działaniach zmierzających do ograniczenia spalania drewna niemal do zera. Przyczyną okazało się błędne przyjcie do modelowania stężeń zanieczyszczeń tzw. wskaźnika emisji pyłu ze spalania drewna. Nie został on określony przez lokalnych decydentów, ale przez ekspertów, najwyższe krajowe autorytety, którzy na szczeblu centralnych państwowych instytutów odpowiedzialnych za ochronę powietrza w Polsce od 10 lat pobierają do obliczeń i modelowania matematycznego ten błędnie przyjęty wskaźnik. Małopolski Cech Zdunów i Zawodów Pokrewnych, wraz ze wsparciem całej krajowej branży, przygotował naukowo uzasadnioną ekspertyzę, w której rzeczowo wyjaśnił genezę popełnionego błędu metodologicznego. Błędne przyjęcie ponad 10-krotnie zawyżonej wartości wskaźnika z zupełnie innej metody
badawczej niż ta, w której podaje się wysokości pozostałych wskaźników dla paliw stałych (w tym dla węgla), doprowadziło – przez pomieszanie metod badawczych – do uzyskania kuriozalnie zawyżonych wyników obliczeń, które podają niemal 2-krotnie wyższą emisję ze spalania drewna w kominkach w porównaniu do typowych kotłów węglowych. Trudno więc się dziwić wszystkim, którzy chcą oddychać czystym powietrzem, że przyłączyli się do działań przeciwko spalaniu drewna, skoro oparli się na autorytecie najwyższych polskich ekspertów decydujących o krajowych działaniach dla ochrony środowiska.

W tej sytuacji przedstawiciele organizacji branżowych zwrócili się do władz rządowych – do właściwego Ministra nadzorującego odpowiedzialne za ten stan rzeczy służby urzędnicze i eksperckie – o jak najszybsze doprowadzenie do usunięcia popełnionego błędu metodologicznego i sprostowanie zawyżonych wyników obliczanego poziomu emisji pyłu ze spalania drewna. Różnice są zaś niebagatelne, bo przyjmuje się (w różnych latach) 400 – 550, a nawet 800 g/GJ, zamiast 37 – 74 g/GJ – nie mówiąc już o przyjmowaniu wartości z Ekoprojektu na poziomie 26 g/GJ – który spełnia dziś większość budowanych pieców i kominków. Jak długo zawyżony wskaźnik będzie stosowany, tak długo lobbyści i działacze będą wykorzystywać karygodnie zawyżony wskaźnik i prowadzić działania „naprawcze” oraz tworzyć programy ochrony powietrza, próbując wykluczyć stosowanie drewna jako OZE do celów indywidualnego ogrzewania domów.

Domagajmy się więc wszyscy jak najszybszego poprawienia tego błędu i naprawienia już wprowadzonych przez niego szkód dla naszej branży – spójrzmy na Kraków!

Jacek Ręka