Subiektywna lista najciekawszych według Witolda Hawajskiego wydarzeń, zjawisk w roku 2023

Ogień w ogrodzie i na tarasie to istotny i wciąż rosnący segment rynku. To już nie tylko grille, ale cały asortyment urządzeń kulinarnych, grzewczych, spa i różnych form ognia dla przyjemności, na różne paliwa – drewno, pellety, gaz, prąd i bioetanol.

Artiss

Producenci urządzeń kominkowych, wkładów i piecyków coraz wyraźniej poszerzają grupę produktów „premium”. Wyższej jakości materiały, staranny montaż, dodatki podnoszące komfort obsługi oraz inne kanały dystrybucji to główne cechy urządzeń z dopiskiem „premium”, jakie do niedawna były oferowane przez nielicznych, a obecnie niemal każdy producent ma w ofercie.

Spartherm

Pompy ciepła nadal są hitem rynku grzewczego, ale już nie same… kominek też musi być. 3 miliony pomp ciepła sprzedanych w Europie i około 200.000 w Polsce tylko w ciągu jednego roku to bezprecedensowy sukces. Jednak już po pierwszym sezonie grzewczym okazało się, że w praktyce tym rozwiązaniom daleko do zapewnień ich sprzedawców. Pompy ciepła ogólnie są OK, ale okazało się, że gdy prądu brak, to pompa… nie pracuje, a gdy robi się zimno, to efektywność pomp spada, a pobór prądu rośnie. Oczywiste? Jednak nie dla wszystkich! Dodanie do pompy pieca kaflowego, kominka czy chociaż małego piecyka wolno stojącego okazuje się bardzo przydatnym rozwiązaniem i coraz częściej inwestorzy sięgają po nie od razu lub nauczeni przykrymi doświadczeniami.

Galmet + Defro Home

Stare piece i kuchnie kaflowe przywracane do życia to bardzo częsty obrazek w polskich miastach i wsiach (nie tylko w domkach rekreacyjnych). Po latach „wykluczenia” piece kaflowe i kuchenki kaflowe znowu są doceniane, a fakt, że piec liczy kilkadziesiąt lat, nie musi go dyskwalifikować. Zduni nie tylko budują dużo nowych pieców, ale także odnawiają – nieraz niemal od podstaw – zapomniane przez lata piece kaflowe i trzony kuchenne. Zwykle funkcjonują jako „rezerwowe” źródło ciepła, ale również jako główne ogrzewanie domu.

W końcu po latach posuchy wolno stojące piecyki są w Polsce modne i poszukiwane. Mamy teraz to, co w Europie stało się już wiele lat temu. Na to i ja czekałem od wielu lat… dokładnie od trzydziestu, bo tyle czasu zajmuję się kominkami, zawsze promując wolno stojące piecyki, zwane niefortunnie „kozami”. Niestety, trzeba było aż wojny i drastycznego wzrostu cen energii, aby konserwatywni w kominkowych sprawach Polacy spojrzeli przyjaźnie na piecyki. W czasach gdy dynamicznie wzrosło zapotrzebowanie na tanie i niezależne od prądu i gazu ogrzewanie, piecyki pokazały się z najlepszej strony. I niech tak już zostanie…

Hajduk

Piecyki „z odzysku” masowo trafiają do Polski. Ilość sprowadzanych z Europy używanych piecyków doskonale pokazuje, jak wielkie jest zapotrzebowanie na niedrogie źródło ciepła. Po latach ciężkiej pracy zostały one w kraju pochodzenia wymienione na nowe modele, często z dofinansowaniem, więc Niemiec raczej nie płakał, ale czy mamy się z czego cieszyć? Mieliśmy falę importu używanych samochodów, sprzętu AGD, ubrań czy „holenderskich mebli”. Teraz nadszedł czas na piecyki i kuchenki, głównie żeliwne, sprzedawane zwłaszcza przez Internet. Są piecyki wyremontowane, całkiem nieźle wyglądające, oraz egzemplarze w opłakanym stanie, zwyczajny złom. Niska cena i ponadczasowa stylistyka pozwalają na zapomnienie o obowiązującym już od 2022 roku Ekoprojekcie. Jakiś feler w tym musi być… jednak to nie jest przeszkodą i amatorów na oferty pokazywane głównie na kominkowych forach i na olx nie brakuje.

Źródło: Facebook

Trudna jest sytuacja pelletów jako paliwa, ale jeszcze trudniejsza kotłów na pellet. Po słabo uzasadnionym wywindowaniu cen pelletu do poziomu ok. 3,500 zł za tonę w roku 2022, granulat drzewny przestał być postrzegany jako tanie paliwo. Wysoka cena uzyskiwanego z nich ciepła sprawiła, że niemal załamał się rynek kotłów na pellet. Nie ułatwiły życia producentom i sprzedawcom kotłów zezwolenia na sprzedaż i dotacje do niskiej jakości węgla i preferencje dla pomp ciepła w rządowych programach. Obecnie rynek pelletu, jak i urządzeń wprawdzie odbudowuje się, ale proces odzyskiwania zaufania jest powolny i zapewne będzie długotrwały, bo – jak zwykle – zepsuć jest łatwo…

Targi World of Fireplacesokazały się hitem sezonu europejskiej branży kominkowej. W końcu producenci mieli to, o co walczyli – napisany przez siebie scenariusz i własną reżyserię spektaklu, kominki i piecyki w głównych rolach, a inne rozwiązania grzewcze grające drugoplanowe role. W Lipsku nie zabrakło liderów branży, nie zabrakło też polskich firm. Okazało się, że mimo pandemii, wojny i popularności internetowych platform wciąż można zrobić dobre targi kominkowe. Trzeba mieć tylko pomysł, właściwy czas i miejsce.

Faber

Strefy Ognia, jakie pojawiły się na kilku imprezach targowych w Polsce, niekoniecznie budowlanych, ale np. ogrodowych, pokazały, że może to być doskonały sposób promocji udomowionego ognia i sposób na brak pełnowymiarowych targów kominkowych.

O ile w Polsce niepewność i ewentualne zmiany są rozłożone równomiernie terenowo i czasowo (konsultacje POP-ów), to europejskie wątpliwości miały konkretny termin i inny charakter. W konsultacjach wojewódzkich różnie z głosami „za kominkami” bywało, jedynie tylko Drewno – Pozytywna Energia było „pewniakiem”. Pozytywnie natomiast zaskoczyła wyjątkowa aktywność Polaków w konsultacjach ewentualnych zmian w Ekoprojekcie. Zostaliśmy liderami europejskich konsultacji, a głosy z Polski dominowały! Chociaż nie zawsze osobiste, tylko na zasadzie „kopiuj – wklej”, i nie zawsze na temat, ale polskie opinie pokazały, że Polakom na kominkach i możliwości palenia drewnem bardzo zależy. Mam nadzieję, że ten sygnał zostanie dostrzeżony w Brukseli, a wielka pro-kominkowa aktywność będzie miała miejsce również w Polsce, bo tutaj też każdy głos się liczy…

Witold Hawajski