Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Wiele ostatnio szumu wywołała informacja na temat wymagań dla drewna opałowego. Na początku lipca na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt rozporządzenia przygotowany przez ministerstwo Klimatu i Środowiska, który określa cechy jakościowo-wymiarowe drewna energetycznego. W branży podniosło się larum i wiele osób czuło zaniepokojenie, bo przecież dostęp do drewna opałowego dla branży kominków, piecyków, pieców lub kuchni kaflowych i kotłów na drewno jest kluczowy. Część organizacji, w tym cytowana w przeglądzie mediów krajowych Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego, chce stanowczo ograniczyć możliwość spalania drewna i zaostrzyć parametry dla drewna energetycznego, aby spalane mogło być drewno, które w żaden sposób nie nadaje się do przemysłowego wykorzystania w inny sposób. Wszystko rozchodzi się o spalanie w energetyce zawodowej, a dokładniej o współspalanie drewna w elektrowniach, które w ten sposób ratują bilans wykorzystania do produkcji energii odnawialnych źródeł energii. Oczywiście pozostaje pytanie, jaki kształt finalny będą miały przepisy i co z tego wyniknie.

Aldona Mazurkiewicz


Z tego, co wyczytałem, sprawa dotyczy tylko konsultacji w temacie drewna przemysłowego. Natomiast kompletnie nie dotyczy drewna nazywanego i normowanego w Lasach Państwowych jako drewno opałowe, które ma całkowicie inne oznaczenie (S4) i które de facto nie jest kierowane do przemysłu, tylko do odbiorcy indywidualnego. Nawet przez firmy, które takie drewno pozyskują i wprowadzają na rynek na przykład w postaci drewna kominkowego. Dlatego uważam, że nie jest nic złego w tym, że takie konsultacje w sprawie drewna przemysłowego się odbywają, bo dochodziło u nas do pewnych paradoksów. Ssanie rynku na drewno dla przemysłu było tak duże, że trafiało tam także drewno przeznaczone do zrębkowania i do kawałkowania na zużycie w piecach, czyli drewno o dużo wyższych parametrach jakościowych, które było w ten sposób deprecjonowane. To miało związek z takimi dużymi zakładami, jak elektrociepłownia w Połańcu, która swego czasu przeszła całkowicie na biomasę. Drewno, które tam było spalane, było zużywane w tak olbrzymich ilościach, że zwykłego drewna pozaklasowego nie wystarczało i trzeba było drewno o wiele droższe i o dużo wyższej jakości tam dostarczać. To właśnie jest uwzględniane w zamyśle tych przepisów, które będą ewentualnie zmienione po konsultacjach.Cały czas drewno opałowe, normowane w Lasach Państwowych jako S4, jest dostępne, będzie dostępne i wątpię, aby kiedykolwiek i ktokolwiek zakazał jego sprzedaży, pozyskania, handlu oraz obrotu nim. Drewnem w Polsce ogrzewa swoje domy kilka milionów ludzi i Lasy Państwowe nie mogą sobie pozwolić, zwłaszcza w tych regionach, gdzie to drewno jest faktycznie używane do ogrzewania, czyli cała ściana wschodnia, całe południe Polski, pogórze, praktycznie cały pas od Szczecina po Augustów, Suwałki, Białystok czy północ Polski, aby zabrakło dla nich drewna opałowego.


Opublikowany projekt rozporządzenia Ministra Klimatu i Środowiska w sprawie szczegółowych cech jakościowo-wymiarowych drewna energetycznego jest realizacją art. 119a ustawy z dnia 20 lutego 2015 r. o odnawialnych źródłach energii oraz zapisów przyjętych w Dyrektywie EU RED III (Renewable Energy Directive III). Zawarte w niej regulacje dotyczą energetyki zawodowej. Odbiorcy indywidualni objęci są zaś regulacjami prawnymi dyrektywy Parlamentu Europejskiego znanej jako Ekoprojekt. Przygotowywane obecnie rozporządzenie, przy zachowaniu jego treści w obecnym kształcie, nie wpłynie zatem na zmniejszenie dostępności drewna ani na potrzeby odbiorców indywidualnych wykorzystujących je dla celów ogrzewania domów, ani tych, którzy wykorzystują je sporadycznie/rekreacyjnie. Obecnie na potrzeby odbiorców indywidualnych udostępnia się niespełna 10% masy drewna pozyskiwanego w lasach zarządzanych przez Lasy Państwowe. Zgodnie z zasadą kaskadowości przetwarzania jest to drewno, które nie jest przydatne dla innych celów niż energetyczne.