Jest wiele cyklicznych wydarzeń, które tak wtopiły się w kalendarz, że ich brak jest trudny do wyobrażenia. Samochodowy wyścig Formuły 1 w Monte Carlo, tenisowy turniej wielkoszlemowy w Wimbledonie, święto światowego designu Salone del Mobile w Mediolanie, ale też kominkowa fiesta – Progetto Fuoco w Weronie.

W tym roku, z powodu pandemii koronawirusa, trzeba było większość znanych imprez skreślić lub przełożyć na bliżej nieokreśloną przyszłość. Nie dowiemy się więc, kto był najszybszy na krętych uliczkach stolicy Monaco, kto najskuteczniej serwował na trawie pod Londynem, nie poznamy nowych wnętrzarskich tendencji z Lombardii… Wielka szkoda! Szczęście dopisało jedynie w Weronie organizatorom imprezy poświęconej ogrzewaniu drewnem. No i oczywiście wystawcom i wszystkim, którzy mogli odwiedzić w lutym Progetto Fuoco.

Progetto Fuoco 2020 w liczbach

Była to już 12-ta edycja imprezy dedykowanej ogrzewaniu drewnem. Na otwartych terenach targowych i w targowych halach przy Viale del Lavoro pokazuje się wszystko, co służy do pozyskania drewna i jego zamiany na służące do spalania polana, brykiety, pelety, zrębki. Kilka kolejnych hal wypełniają urządzenia na drewno i pelety, od najmniejszych piecyków po wielkogabarytowe kotły oraz paliwa drzewne. Technika i innowacje z całego świata, ale – jak to we Włoszech – również wzornictwo i kominkowe aranżacje, jakich nie znajdziecie na żadnych innych targach. W tym roku po raz pierwszy urządzeniom na drewno i pelety mogły towarzyszyć kominki na gaz, prąd i bioetanol. To dowód na to, jak świat kominkowy się zmienia, a organizatorzy z Piemmeti to również dostrzegają.

Otwarcie targów Progetto Fuoco 2020
  • 130.000 m² powierzchni ekspozycyjnej.
  • 800 wystawców, z czego 40% zagranicznych z 40 krajów.
  • 3500 produktów, w tym aż 300 działających urządzeń!

Partnerzy: Uniwersytet w Padwie oraz branżowe organizacje zduńskie, kominiarskie, leśne, drzewne i ekologiczne.

11 zagranicznych partnerów medialnych, w tym Świat Kominków i portal kominki.org.

250 akredytowanych dziennikarzy, w tym oczywiście zespół redakcji Świata Kominków.

I najważniejsza liczba dla organizatorów i wystawców: 61.199 odwiedzających, w tym 16.140 obcokrajowców z 77 krajów. Jest to wprawdzie nieco mniej niż w poprzedniej edycji (70.000 odwiedzających), ale w cieniu nadchodzącej koronawirusowej fali jest to bardzo udana impreza, zwłaszcza dla wystawców, którzy prawdopodobnie już w tym roku nie będą mieli „targowych” okazji „pokazania się”. Organizatorom zakończona edycja pozwala na bezpieczne czasowo myślenie o kolejnej, planowanej na 23−26 lutego 2022 roku, imprezie, a nasi czytelnicy mają niepowtarzalną okazję na relację „z pierwszej ręki” o kominkowych trendach 2020.

Działaj globalnie, ale pokazuj się lokalnie

Wspomniane liczby wystawców i odwiedzających oraz długa lista krajów, z których przybyli do Werony, to bez wątpienia oznaka światowej rangi włoskiej imprezy. Kominki to dzisiaj produkty o zasięgu światowym, produkowane w wielu krajach, trafiają praktycznie wszędzie. Na gaz, prąd, bioetanol, pelety, ale głównie na drewno… Piec, piecyk, kominek przemawia do ludzi w klimacie chłodnym, gdzie stanowi ważne uzupełnienie lub podstawowe ogrzewanie. W klimacie gorącym, gdzie jednak wieczory i noce bywają chłodne, też się przydaje plus stanowi tam element prestiżu. Jak też w klimacie umiarkowanym (np. w Polsce), gdzie kominek może pełnić wszystkie te funkcje razem lub osobno.

Fotorelacja z targów Progetto Fuoco 2020

Odwiedzając od kilkudziesięciu lat różne europejskie targi, od pewnego czasu zauważam, że mimo europejskiego i globalnego otwarcia rynków następuje coraz bardziej wyraźna „rejonizacja” na najważniejszych imprezach kominkowych. I tak, w Brukseli będą to głównie firmy z Belgii i Holandii, w Lyonie firmy francuskie i hiszpańskie, we Frankfurcie, a szczególnie w Wels, firmy z niemieckiej strefy kulturowej. Nawet w Moskwie widać coraz więcej firm miejscowych, a w Polsce na targach Kominki brylują głównie krajowi producenci. Na tej zasadzie mimo licznej obecności wystawców z różnych krajów Progetto Fuoco jest i tak promenadą włoskich producentów. Z pewnością taka tendencja wynika z tego, że krajowe rynki urosły, pojawili się na nich całkiem poważni lokalni producenci, którzy lepiej sobie radzą na znanym terenie.

Prawdą jest też, zauważalna obecność na targach kosztuje. I nie chodzi tylko o koszt powierzchni stoiska. Ciężką ekspozycję trzeba przetransportować, zmontować, atrakcyjnie zaaranżować, zapewnić kompetentną, znającą języki obsługę, więc najlepiej, aby targi były… blisko siedziby firmy. Chyba że jakaś firma ma apetyt na jakiś rynek, wtedy z obiecującym zyski kominkiem poleci nawet za ocean, np. na HPBExpo do Nowego Orleanu.

Wśród wystawców w Weronie tradycyjnie dość liczne są firmy skandynawskie, kominkowi producenci z Danii, Szwecji czy Norwegii, m.in. Jøtul, Nordpejs, Lotus, Hwam, Contura, Dovre czy Aduro, którzy dawno postawili na eksport, a u siebie nie mają wielkiej rangi międzynarodowych targów, więc chętnie pokazują się w przyjaznej i zwykle słonecznej Weronie. Nie zabrakło też innych producentów atrakcyjnych piecyków, firm Austroflamm czy Hase oraz Iron Dog, „piecykowej” marki firmy Brunner. Ta ostatnia firma pokazała też kominkowe wkłady i oryginalne aranżacje kaflowe partnerskiej firmy Poker z Czech. Producenci kominkowi ze Słowacji, Czech czy Polski, którzy coraz lepiej radzą sobie nie tylko we własnych krajach, w Weronie szukają eksportowych kontaktów. Po raz pierwszy na włoskich targach, a chyba również w zachodniej Europie zaistnieli producenci wkładów z Rosji i Ukrainy. W Weronie liczy się pomysł, aranżacja, a nie ilość postawionych rzędem czarnych wkładów. Zdecydowanie najlepiej z tej „grupy wyszechradzkiej” realia włoskich targów odczytał czeski Hoxter czy polskie Darco i Dorako. Reszta firm, w tym polskie Kratki, Defro, Infire czy nawet Planika, po której szczególnie oczekuje się efektu „wow”, wciąż mają „coś” do zrobienia.

Pamiętając o tym, wracamy do Werony, gdzie nie powinno teraz dziwić, że pierwszoplanowe, a nawet gwiazdorskie role grają lokalni potentaci La Nordica/Extraflame, Grupa MCZ, Palazzetti, Edilkamin, Piazzetta. To firmy mające swoje siedziby dosłownie o „rzut beretem” od terenów targowych Verona Fiere. Oczywiście lista wystawców włoskich jest znacznie dłuższa, bo przecież w Weronie były także ekspozycje Thermorossi i Caminetti Montegrappa (część grupy Invicta), Ravelli, Jolly Mec, Klover, Kalon, Cola czy Laminox. Jednak są to mniej znani w Polsce producenci, często koncentrujący się głównie na niezwykle popularnych w Italii piecykach na pelety. Jednak również te firmy potrafią stworzyć produkty ciekawe technicznie i oryginalne estetycznie.

Progetto Fuoco to niepowtarzalny pokaz wszechstronności i możliwości kominkowego świata. Tak wielką ilość kominkowych produktów firm znanych i wielkich oraz małych, jednak często oferujących bardzo ciekawe produkty, zobaczyć można właściwie tylko w Weronie. Urozmaicenie ekspozycji również o urządzenia na paliwa inne niż drewno i pelety, dodaje atutów i tak doskonałej imprezie.

Następna edycja Progetto Fuoco planowana jest w terminie 16−19 luty 2022 roku.

Witold Hawajski

Zdjęcia: redakcja


Targi PROGETTO FUOCO 2020 w opinii wystawców

Łukasz Mika, Defro Home

Największe w Europie wydarzenie poświęcone ogrzewaniu drewnem odbyło się na targach Progetto Fuoco. We włoskiej Weronie nie mogło nas zabraknąć. Po imponującym debiucie oraz stabilnej pozycji Defro Home w polskich salonach kominkowych, czas przyszedł na resztę Europy. Były to dla nas pierwsze zagraniczne targi i nie zawiedliśmy się nimi ani trochę. Klienci z całego świata gościli u nas na stoisku i podziwiali nasze produkty. Byli pod wrażeniem jakości i precyzji wykonania naszych kominków i piecyków. Stoisko i urządzenia przyciągały uwagę zwiedzających, gdzie każdy odwiedzający mógł z bliska zapoznać się z nowatorskimi rozwiązaniami i wysokimi standardami marki Defro. Uwaga i przychylność gości zagranicznych utwierdziły nas w przekonaniu, że jesteśmy długo wyczekiwaną marką również za granicami Polski. 


Łukasz Darłak, Darco

Na targach w Weronie wystawiamy się po raz kolejny, dostrzegając ogromny i rosnący potencjał tej imprezy. Tym razem przedstawialiśmy nie tylko nowe produkty (zwłaszcza akcesoria kominkowe), ale też nowy koncept wizualny marki Darco. Stoisko było zupełnie odmienne od tych sprzed lat. Zmiany i nowości bardzo przypadły do gustu odwiedzającym, zbieraliśmy pochlebne opinie. Niestety, koronawirus odcisnął znaczące piętno na targach. Nie chodzi nawet o liczbę odwiedzających, bo z frekwencji jesteśmy zadowoleni, ale samo ponowienie kontaktu po zakończeniu Progetto Fuoco było już mocno utrudnione, wiele firm, zwłaszcza włoskich, miało zgoła inne, ważniejsze sprawy na głowie. 


Cezary Ziółek, Kratki.pl

Tegoroczne Międzynarodowe Targi Progetto Fuoco okazały się dla naszej firmy wyjątkowe. Impreza zaliczana jest do jednych z najważniejszych wydarzeń branży kominkowej na świecie. W tym roku przypadła jej dwunasta edycja. To wyjątkowe wydarzenie dla wszystkich, którzy zajmują się ogrzewaniem drewnem, ponieważ stanowi doskonałą okazję do bezpośredniego kontaktu z klientem oraz wymiany spostrzeżeń z konkurentami rynkowymi. Nasze stoisko cieszyło się ogromnym zainteresowaniem, czego świadectwem mogły być prawdziwe tłumy odwiedzające nas każdego dnia targów. Na ekspozycji przedstawiliśmy wiele wprowadzonych w ostatnim czasie nowości. Goście mogli obejrzeć innowacyjne, spełniające kryteria Ekoprojektu urządzenia, m.in. paleniska z serii NB czy MB, szeroką ofertę wkładów z płaszczem wodnym, piece wolno stojące, kominki gazowe, ogrzewacze ogrodowe, biokominki oraz najnowsze urządzenia, jak Picard, Titan, Enyo czy Tower, a także gotowy zestaw kominkowy Home Easy Box. 


Piotr Koper, Dorako Kominki & Spa

W czasie Progetto Fuoco 2020 firma Dorako zaprezentowała wkłady kominkowe i piece na drewno na stoisku o powierzchni 56 m². Odwiedzający je klienci zwracali uwagę na ciekawą prezentację produktów, ich estetyczne, proste wzornictwo oraz parametry grzewcze pozostające w zgodzie z obowiązującymi normami i wymogami Ekoprojektu. Największe wrażenie zrobił na odbiorcach pionier nowej generacji wkładów kominkowych serii KFDesign LINEA, kolorowe piece na drewno DELTA FIRE. W czasie targów odbyliśmy wiele rozmów z zainteresowanymi produktami KFD klientami z zagranicy, jak również współpracującymi już partnerami handlowymi z całego świata. Progetto Fuoco to dla mnie doskonały sposób na promocję marki i produktów. Daje możliwość poszerzenia kręgu kontaktów handlowych i zaistnienie firmy na rynkach, na których dotychczas była nieobecna. Tegoroczna edycja targów Progetto Fuoco 2020, ze względu na jej czasową zbieżność z okresem rozprzestrzeniania się pandemii koronawirusa, na pewno była wyjątkowa. Nie uważam jednak, że wpłynęło to w jakikolwiek sposób na przebieg wydarzenia, a – być może – jedynie na efekty naszych targowych działań będziemy musieli poczekać trochę dłużej niż zazwyczaj. 


Aleksandra Nowicka-Piekarska, Planika

Jesteśmy bardzo zadowoleni z uczestnictwa w Progetto Fuoco w Weronie. Oprócz naszych automatycznych kominków etanolowych pokazaliśmy przedpremierowo kominek elektryczny. Był to nasz debiut na tych targach, ponieważ po raz pierwszy w tej edycji można było zaprezentować biokominki. W naszym odczuciu organizatorzy podjęli słuszną decyzję o rozszerzeniu formuły targów, ponieważ przy zmieniających się regulacjach i coraz „surowszych” normach, klienci szukają innych rozwiązań niż tylko kominki na drewno lub gaz. Udowodniło to duże zainteresowanie wydarzeniem – frekwencja była nadspodziewanie wysoka. Każdego dnia przed naszym stoiskiem ustawiali się w kolejce klienci z Włoch i z całej Europy, a także z USA i Kanady. Warto też zwrócić uwagę na wysoki poziom merytoryczny spotkań. 


Rafał Węcek, Barlinek

Na targach Progetto Fuoco w Weronie już po raz kolejny pojawiliśmy się w roli wystawcy. Według nas tegoroczna edycja targów była mniejsza zarówno pod względem wystawców, powierzchni ekspozycji, jak i odwiedzających. Zauważyliśmy też zmniejszone zainteresowanie obecnością na targach wśród zapraszanych przez nas gości z zagranicy. Być może wynikało to z sytuacji związanej z pandemią koronawirusa. Zazwyczaj w Weronie prezentowano dużych rozmiarów ekspozycje zewnętrzne, w tym roku – jak zauważyliśmy – tego zabrakło. Na plus oceniamy powstanie na targach specjalnej Polskiej Strefy, w której przedstawiciele polskiego biznesu mieli okazję wystawiać się na targach po raz pierwszy. Pomimo mniejszego zainteresowania ze strony gości i mniejszych ekspozycji, uważamy, że targi są na pewno potrzebne, gdyż promują zarówno urządzenia, jak i technologie peletowe. 

Opracowanie Magdalena Balicka