Czas wojny, niepokojów i niebotycznie drogiej energii


Radni sejmików wojewódzkich są obecnie w kropce. Ich wcześniejsze uchwały antysmogowe wpychały ludzi głównie w ogrzewanie gazem lub drogim prądem. Dziś, gdy wszystko jest bardzo drogie, podczas obrad najczęściej zadają pytanie: Czym mieszkańcy naszego województwa powinni się ogrzewać? Myślą, że drewno nie ma racji bytu z powodu potencjalnego zanieczyszczania smogiem. Nic bardziej mylnego.

Dlaczego drewno?

Najpierw warto wspomnieć o zaletach ogrzewania drewnem kawałkowym. Przede wszystkim jest to odnawialne źródło energii, czyli pod względem klimatycznym znacznie lepsze, niż gaz ziemny, olej czy węgiel. Aktywiści antysmogowi mówią, że do pelletu można dodać plastik i inne różne zanieczyszczenia. No dobrze, ale do drewna kawałkowego się nie da, bo nie jest ono przetworzone, z tego powodu wynika jego kolejna zaleta, czyli najmniejszy ślad węglowy z „drewnianych paliw”. Jest paliwem łatwo dostępnym, ma go wujek, dziadek, sąsiad, a nawet leśniczy. Nie ma takiej siły, która by ten kurek zakręciła. I równie ważne, jest paliwem tanim – nie pozwala na ubóstwo energetyczne.

Ekoprojekt – to odpowiedź na pytania radnych


Nie należy siać paniki, póki ktoś ogrzewa pompą ciepła albo prądem czy gazem, niech to robi nadal. Jednak trzeba mieć coś na wszelki wypadek, np. braku prądu, wojny, huraganu albo nawet zwykłej drożyzny czy inflacji, czyli dla bezpieczeństwa swojej rodziny. Istnieją bowiem urządzenia na drewno kawałkowe, które spełniają tzw. normy Ekoprojektu. Obecnie już tylko takie można w Polsce sprzedawać – mowa o kominkach oraz piecach zduńskich. Te ogólnoeuropejskie normy są sprawdzone przez naukowców i tak wyśrubowane, żeby nie dało się tymi urządzeniami niszczyć powietrza. Owszem, emisja pyłów nie jest zerowa, ale nie ma istotnego wpływu na zanieczyszczenie powietrza. Ekoprojekt realizuje wytyczne ekologicznej dyrektywy 125/2009/WE. Jest tam wyraźny zapis, że podczas wyboru ogrzewania należy kierować się zasadą Zrównoważonego Rozwoju, czyli w urządzeniach grzewczych zapewnić minimalną emisję pyłów, ale zadbać równie mocno o ekonomię i wspieranie społeczeństwa.
Stąd też nikomu w Europie nie przychodzi na myśl likwidowanie taniego ogrzewania drewnem – wymyślili normy, promują Ekoprojekt i o swoje bezpieczeństwo się nie boją.
Radni powinni teraz poprawić uchwały antysmogowe, iść w kierunku Ekoprojektu i bezpiecznych urządzeń na drewno kawałkowe. Oczywiście, bez blokowania pomp ciepła i fotowoltaiki, aby dać mieszkańcom szeroki wybór. Jest to nie tylko możliwe, ale jest to jedyne w pełni ekologiczne, zrównoważone rozwiązanie.

Krzysztof Woźniak
Sekretarz Rady Naukowej
Polskie Forum Klimatyczne