Magazyn Kominki PRO 55 możesz wygodnie przeglądać w Internecie. Przejdź tutaj do wersji online magazynu:
Klikając na strony w magazynie w wersji do przeglądania na platformie issuu przejdziesz do artykułów umieszczonych na stronie KominkiPRO lub portalu kominki.org. Wszystko by wygodnie czytać w Internecie i mieć dostęp do artykułów poszerzonych o dodatkowe treści.
Wiele opinii wskazywało, że doświadczenia z popularnymi w czasie pandemii COVID-19 rozwiązaniami typu zdalna praca, spotkania na zoomie czy nawet wirtualne eventy spowodują zanik tradycyjnych dotąd form kontaktu firm z firmami i firm z potencjalnymi klientami, w tym imprez targowych. Wszechobecny Internet i pojawiające się jak grzyby po deszczu różne aplikacje informatyczne czyniły wirtualny świat coraz bliższym, coraz bardziej realnym… W końcu mieć cały świat, wszystkie firmy i produkty o każdej porze dnia i nocy, wszędzie tam, gdzie jest zasięg sieci lub wi-fi, w smartfonie, w kieszeni to bardzo kusząca propozycja…
Pandemia minęła i część z tych prognoz się sprawdziła, bo kontakty B2C i B2B wykorzystujące Internet dominują, a najlepszym na to przykładem jest to, że w tym roku otrzymałem od listonosza JEDNĄ papierową kartę z życzeniami świątecznymi, ale setki smsów i e-maili!
Każdy chyba dostaje smsowe lub mailowe propozycje marketingowe, niekiedy liczne i natrętne, niekiedy nawet tą drogą docierają próby wyłudzenia danych wrażliwych lub środków finansowych. Internet rządzi, ale czy produkty, które setkami można przeglądać na firmowych stronach www czy na FB, w realu nie wyglądają „inaczej”? Weźmy klasyczny model piecyka żeliwnego, który na firmowej stronie sprawia wrażenie dominatora, a w realu okazuje się być niewiele większy niż… pudełko butów, albo wkład kominkowy, który według internetowych obietnic pasował „jak ulał”, natomiast w rzeczywistości jest wielki niczym słoń i zbyt duży, aby trafić do naszego saloniku.
Okazuje się, że mimo znacznego przesunięcia kontaktów w sferę cyfrową, potrzeba fizycznych spotkań i rozmów wciąż odgrywa ważną rolę. Podobnie jak istnieje potrzeba zobaczenia, dotknięcia produktów. Szczególnie dotyczy to kominków, gdzie wszystko jest podobne i na ekranie obiecuje „premium”, a dopiero jakość spawu, otwarcie drzwiczek, sposób ułożenia uszczelki lub przesuwania dźwigni regulacji pokazują faktyczną klasę wkładu czy piecyka. Tak więc targi w realu są wciąż potrzebne!
Oczywiście, innym regułom podlegają wielkie imprezy o zasięgu europejskim czy nawet światowym, takie jak PROGETTO FUOCO w Weronie. Trudno bowiem, nie widząc produktów, nie rozmawiając z szefem firmy lub jej dyrektorem handlowym, dokonywać dużych zamówień na setki tysięcy euro. Więc jedzie lub leci się tam, gdzie swoje produkty pokazują najwięksi i najważniejsi w branży i potwierdza się dotychczasowe kontakty handlowe lub poszukuje nowych. Jednak i w mniejszej skali, nawet w skali mikro, gdy chodzi o jeden kominek do domu, warto nie polegać wyłącznie na obrazkach i informacjach z Internetu.
O korzyściach realnej targowej obecności mogły się przekonać firmy – partnerzy Stref Ognia Świata Kominków. Obojętne, czy był to Poznań, czy Warszawa, czy były to wiosenne targi budowlane, czy impreza o profilu grzewczym (bo H w skrócie HVAC jest dla ogrzewania) albo targi o profilu gastronomiczno-hotelarskim czy ogrodowym, tysiące osób, które chciały z bliska zobaczyć kominkowe produkty, dotknąć, porozmawiać o nich z kompetentnymi przedstawicielami, a często „coś” zamówić lub zakupić.
Projekt STREFA OGNIA stał się niejako przedłużeniem, „specjalną edycją” Świata Kominków, bo przecież wszędzie tam, gdzie był, na wszystkich imprezach targowych promowany był udomowiony ogień, ogrzewanie biomasą, gastronomiczne urządzania na drewno i wszelkiego rodzaju ogień w ogrodzie. Jednym słowem, w „realu” było wszystko to, co od ponad 20 lat pokazujemy „na papierze” w Świecie Kominków.
Sukces Stref Ognia to sygnał dla firm, że warto na targach pokazywać swoje produkty i oferowane usługi. Można oczywiście być obecnym na targach nie tylko w „Strefie”, ale również indywidualnie. Jednak powodzenie projektu Świata Kominków to wyraźny sygnał, że „w grupie” jest się łatwiej zauważalnym.
Wiosenna fala targowa zbliża się do końca, ale są przecież również imprezy jesienne, niekiedy nawet bardziej wyczekiwane przez projektantów i inwestorów. Zatem warto zastanowić się nad kolejnymi termiami targowymi. Ludzie chodzą na targi, na dobre targi, więc warto tam być.
Czasem dopiero kiedy coś się kończy, zdajemy sobie, sprawę jaką to miało wartość. Podobnie jest z ludźmi, których Bóg, Los czy inna siła postawiła na naszej drodze. Dopiero wtedy, kiedy odchodzą, zdajemy sobie sprawę, jakie miały znaczenie, jak wpłynęły na otaczającą społeczność i jaki wpływ miały na historię tę własną i tę szerszą.
Niedawno pożegnaliśmy osobę, która bardzo dużo znaczyła dla raczkującej branży kominkowej. Wiesław Bartnik – założyciel, twórca firmy Parkanex, niewątpliwie był osobą, z którą spotkało się wiele osób działających w branży kominkowej na początku naszego wieku. Do dziś jego idee zostały w tej czy innej formie. Parknex, Galeria Kominków, funkcjonują do dziś i są rozwijane.
Osobiście miałem przyjemność ostatni raz rozmawiać z Wiesławem Bartnikiem podczas targów kominkowych w Lipsku. Pomimo choroby miał plany nie tylko na rozwój firmy, ale i na dalsze życie. Widać było w nim tę siłę, z jaką budował swoją firmę i dzięki której odcisnął ślad na całej polskiej branży kominkowej. Bo to, że zostawił swój ślad i swój wkład, jest niewątpliwe, choć nie zawsze od razu zdajemy sobie z tego sprawę. Podczas rozmowy z Oliverem Bartnikiem – synem i sukcesorem Wiesława, w moich wspomnieniach powróciły obrazy, chwile spędzone z Wiesławem. Pamiętam, jak na pierwszych targach kominkowych w Poznaniu mieliśmy stoiska obok siebie. Parkanex pokazywał się na bardzo ciekawym, dużym stoisku i Wiesław Bartnik był tam bardzo aktywny. Podczas jednej z rozmów, gdy siedzieliśmy u niego, zaproponował mi, że kupi ode mnie magazyn Świat Kominków. Obaj wiedzieliśmy, że jest to nierealne, ale wtedy zrozumiałem, że idziemy dobrą drogą, że to, co robię, ma wymierną wartość i sens. To dało mi dużo energii, z której czerpałem przez wiele lat. Nawet powiem więcej, ta energia trwa we mnie do dziś i pozwala aktywnie działać dla dobra naszej branży. Dziś, z perspektywy czasu, myślę, że to była ta jedna z ważniejszych rozmów. Inne wspomnienia kojarzą mi się z osobami, którymi otaczał się Wiesław. Kto nie pamięta kultowego właściciela firmy Invicta – Jean-Pierra Dupire. Jego dredy i wizerunek łatwo mi przywołać we wspomnieniach.
Nie mam złych wspomnień o śp. Wiesławie Bartniku, mimo różnych sytuacji, nawet kryzysowych, potrafił zawsze odnosić się z szacunkiem do innych. Zostanie w mojej pamięci z tym pełnym uśmiechem, poczuciem misji. Mówi się, że o zmarłych mówi się dobrze albo wcale. Ja mogę mówić tylko dobrze, bo spotkania z Wiesławem są żywe w mojej pamięci i wywołują uśmiech na twarzy.
Wszystkich zapraszam na rozmowę z Oliverem Bartnikiem, razem powspominamy śp. Wiesława Bartnika. Mówi się, że osoba żyje tak długo, jak trwa o niej pamięć. Niech żyje w naszych wspomnieniach i rozmowach. Podzielmy się swoimi wspomnieniami o ludziach, którzy odeszli, a przewinęli się na łamach historii kominkarstwa i zduństwa.
Miało być o corocznym Walnym Zjeździe jednej z naszych organizacji rzemieślniczych – Cechu Zdunów Polskich. O tym, że się ktoś gdzieś spotkał, zjadł kolację. O typowej sytuacji, jaką co roku mają obowiązek organizować tysiące stowarzyszeń czy organizacji. Nie powiem, było w Kaliszu bardzo miło, ale dla mnie najważniejszą wartością tego spotkania byli LUDZIE, a przede wszystkim widoczne ich ZAANGAŻOWANIE, czego mi od dawna brakuje w masie kominkarzy. Jak kogoś uraziłem, to przepraszam, ale dziś nie zamierzam być szczególnie miły. Dlaczego na to zaangażowanie zwracam uwagę? Dlaczego jest to tak ważne? Bo mam wrażenie, że wśród osób żyjących z kominków jest przekonanie, że jakoś to będzie, panuje „tumiwisizm” i atmosfera oczekiwania na tzw. dożycie. Nie będzie firm pokoleniowych, nie będzie rozwoju, szkoleń. Brakuje zaangażowania, brak jest chęci do wspólnych działań, a nawet często krytykowane są osoby, które dbają nie tylko o swoje własne interesy, o przyszłość branży… Będę może niesprawiedliwy, ale nie widzę – poza wąską grupą osób myślących realnie o potrzebach branży – ludzi, którzy chcą zawalczyć o wspólne interesy. Widzę za to powszechny „niedasizm”, widzę oczekiwanie, że zadba o to NIEWIDZIALNA RĘKA RYNKU. Widzę firmy kominkowe, które bez stawiania wymagań wobec samych siebie oczekują, że ich interesami zajmą się producenci, importerzy, a nawet ALARMY SMOGOWE. Tak się nie da, bo albo będziemy wymierającym zawodem, jak to próbują nam wmówić, albo musimy się zmienić! Jeżeli nasza branża nie uwierzy w siebie i nie zacznie być aktywna, to faktycznie czeka nas ten los.
Ten tekst jest o potrzebie znalezienia w sobie nowego ducha, takiego, który pozwoli wykreować nową branżę: nowoczesną, innowacyjną, aktywną. Właśnie teraz otworzyło się tzw. OKNO MOŻLIWOŚCI. Właśnie teraz jest ten czas, aby odnaleźć w sobie i w branży ducha sprzed 20 lat z Sopotu (zainteresowanym chętnie o tym opowiem przy jakimś piwie). Takiego ducha widziałem w Kaliszu, w środowisku zdunów, którzy chcą napisać swoją historię na nowo. Tam jest dobra energia. Czy im to się uda? Mam taką nadzieję. Taką energię widzę też w grupie DPE i firm wspomagających ich działania. Wśród ludzi, którzy uwierzyli w momencie, gdy nikt nie dawał szans, w chwili, gdy ZDUN i KOMINKARZ stawali się martwym zawodem.
Każdy z Was musi sobie odpowiedzieć na pytanie, gdzie chce być. Czy tylko chce wegetować, czy też pracować dla siebie i rodziny w branży przyszłościowej i nowoczesnej? Nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej.
Darek Marciniak
Dziękuję CECHOWI ZDUNÓW POLSKICH za pokazanie tej energii, dziękuję przyjaciołom z DPE i OSKP za czteroletnią przygodę, za udział w niewątpliwym zwycięstwie. Apeluję do kominkarzy o określenie się i znalezienie organizacji dla siebie i wlania tam swojej energii. Obecnie mamy struktury organizacyjne, które trzeba wypełnić nową treścią i energią – Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Kominki i Piece”, Cech Zdunów Polskich, Małopolski Cech Zdunów i Zawodów Pokrewnych. Każde o innym charakterze, wybór należy do Was. Najgorszy scenariusz – trwać w „niedasizmie”.
Walne Zgromadzenie Cechu Zdunów Polskich
13 kwietnia 2024 roku w siedzibie Cechu Zdunów Polskich, mieszczącej się w budynku Izby Rzemieślniczej w Kaliszu, odbyło się Walne Zgromadzenie Cechu otwarte przez Starszego Cechu – Jana Zaporę. W wydarzeniu uczestniczyli zarówno członkowie Cechu, jak i Izby Rzemieślniczej oraz przedstawiciele firm rekomendowanych przez CZP, wspierających i współpracujących.
W trakcie Zjazdu wręczono wyróżnienia dla angażujących się w działania statutowe członków Cechu: Tadeusza Moczyńskiego – dyrektora Izby Rzemieślniczej, Ryszarda Buczka, Tomasza Kiszki, Leszka Szykulskiego, Adama Pustaja, Krzysztofa Czerniawskiego, Patryka Czerniawskiego, Mirosława Gniota, Remigiusza Pakuły i Konrada Tondery. Zasłużeni otrzymali dyplomy w formie ozdobnego kafla. W trakcie Walnego rozmawiano o przyszłości zduństwa. Swoje spostrzeżenia przedstawił Adam Warzyboka z Izby Rzemieślniczej w Kaliszu: Jestem pod wielkim wrażeniem waszego Walnego Zgromadzenia – rzeczowe, konkretne, merytoryczne. W imieniu nieobecnego tutaj przewodniczącego Rady Nadzorczej, jak i Prezesa Zarządu, naprawdę gratuluję. Urzekło mnie, gdy wszedłem na tę salę i zobaczyłem, że wy wszyscy jesteście równi… Jesteśmy bardzo dumni, że mamy was u siebie.
Zjazd zakończyła uroczysta kolacja i integracja połączona z rozlosowaniem wśród członków Cechu atrakcyjnych nagród ufundowanych przez firmy rekomendowane i współpracujące.
Zakłócenia spowodowane najpierw pandemią COVID-19, a później rosyjską agresją na Ukrainę spowodowały, że dopiero tegoroczną edycję targów KOK Austria można uznać za „normalną”, czyli taką, która pokazuje optymalną ilość produktów, jak też pozwala na zadowalającą frekwencję ludzi z branży. Wspomniane wyżej problemy wprowadziły zmiany. Targi, tradycyjnie przygotowywane przez KOV (stowarzyszenie austriackich zdunów), prawdopodobnie będą odbywały się co 2 lata i połączone zostały z imprezą KERAMIKO, organizowaną przez OEFV (stowarzyszenie austriackich glazurników). Nie jest tajemnicą, że w Austrii obie te branże są bardzo blisko siebie, więc zarówno dla zarządzającego KOV, Thomasa Schifferta, jak i dla dyrektor OEFV, Anity Wolf, nie była to pierwsza okazja do współpracy. Efektem była wypełniona około setką ekspozycji duża (10.000 m2) hala Wels Messe oraz wspólny program, tradycyjnej, już 63. konferencji technicznej.
W hali nr 20 zduni i kominkarze mogli znaleźć informacje, obejrzeć praktyczne pokazy i produkty, jednym słowem wszystko, co potrzebne jest, aby zbudować nowoczesny i bezpieczny kominek czy piec.
CERAMIKA NIE TYLKO PIECOWA
Jeśli piece, to oczywiście ceramika, kafle. SOMMERHUBER to austriacka kaflarnia, która chociaż powstała w roku 1491, wcale nie jest obiektem muzealnym. Aktualnie manufaktura wytwarza nie tylko ceramikę piecową, ale też ceramikę do SPA, a wysoka jakość, nowoczesne wzornictwo i atrakcyjna kolorystyka sprawiają, że ekspozycja tej kaflarni przyciągała wzrok. Zgodnie z aktualnymi tendencjami Sommerhuber proponuje coraz szerszy asortyment niewielkich, głównie cylindrycznych pieców akumulacyjnych. Szybkie w montażu, dostępne w różnych stylach i kolorach glazury, a do tego niezbyt drogie, doskonale nadają się zarówno do nowych, jak i modernizowanych domów.
Kaflarnia KAUFMANN KERAMIK to manufaktura z Niemiec, a Gabriele i Mathias Kaufmann to młodzi i otwarci na wyzwania kontynuatorzy rodzinnej tradycji. W Wels zaprezentowali efekty dłuższej współpracy z firmą projektanta Sebastiana Herknera – nowy wzór ławy YUMA oraz interesujący wzór ceramiki PAS MINI. Bogaty asortyment ceramiki z tej manufaktury jest bardzo atrakcyjnym materiałem nie tylko do budowy akumulacyjnych pieców czy kominków, ale też do różnych realizacji we wnętrzach. Wohnkeramik – to stale rosnący segment manufaktury, a obecnie proponowane kolory glazur to pastelowa kolorystyka, alternatywa dla szarości i czerni, bardzo popularnych swego czasu.
GUTBROD KERAMIK to manufaktura ceramiczna z tradycjami sięgającymi 1869 roku i bardzo bogatą, chociaż w Polsce mniej znaną, ofertą. Nowością jest gama pastelowej ceramiki TERRA VITRA. Od pewnego czasu można też w GUTBROD znaleźć serię pieców e-KONZEPT, zestawów akumulacyjnych pieców opalanych… prądem elektrycznym. Takie czasy!
W Wels można było też zobaczyć aktualną ofertę kaflarni ANGERMAYER, specjalizującej się w ceramice odtworzeniowej (ale nie tylko), oraz manufaktury RUKA, która od jakiegoś czasu należy do firmy OFEN INNOVATIV, oferującej kompleksowe rozwiązania ogrzewania domu drewnem, na stoisku której wzrok przyciągał mały piec akumulacyjny z piękną ceramiką o nazwie HUGO. Austriacka firma CARLO LOYSCH z Melk pokazała m.in. propozycje „elektryfikacji” kaflowych pieców, czyli wyposażenie w elementy grzejne, które albo uzupełniają możliwości grzewcze pieca opalanego drewnem, albo całkowicie przestawiają na prąd akumulacyjny piec.
MATERIAŁY ZDUŃSKIE
O ile kafle są wizualnie ważnym dla klienta elementem pieca, to dla zduna, jako fachowca, niezwykle istotne jest to, „co jest w środku”. Dokładnie takim zwrotem („Ortner Inside”) promuje się od dawna ORTNER, austriacka firma z Loosdorfu, z której pochodzi idea nowoczesnego zduństwa. Ekspozycja pokazywała bogatą ofertę klejów, zapraw, płyt, kształtek i całe zestawy do budowy zduńskich palenisk. Ale nie tylko, bo zgodnie z aktualną na ekspozycji znalazły się również zestawy do budowy kulinarnych palenisk do domów i ogrodów. Jednak najbardziej pasującym do obecnych wyzwań jest proponowane przez Ortner, pod marką VESTA TERM, kompleksowe rozwiązanie hybrydowe, które łączy własnej konstrukcji pompę ciepła oraz piec akumulacyjny, oczywiście również zbudowany z materiałów made in Loosdorf. Pionier nowoczesnego zduństwa pokazuje rzemieślnikom kolejny etap rozwoju.
Nie zabrakło w Wels również innych materiałów zduńskich, pokazywanych przez firmy RATH, BRULA, SCHAMOTEWERK RADEBURG, WOLFSHOEHER TONWERKE czy czeskiego producenta LAC.
PALENISKA DO PIECÓW, KOMINKÓW I… KUCHNI
Bez „serca”, czyli paleniska, żadne z urządzeń grzewczych czy kulinarnych na drewno nie będzie funkcjonowało. Oprócz materiałów i zestawów do budowy od podstaw czy składanych palenisk zduńskich, fachowcy mają też bogaty wybór gotowych, fabrycznych palenisk. Ekspozycje znanych producentów stalowych i żeliwnych wkładów kominkowych, piecowych i palenisk do kuchni tradycyjnie zajmowały w Wels dużą powierzchnię.
BRUNNER po kilku latach nieobecności w Wels znowu pojawił się na KOK z bogatą ofertą kominkowych wkładów najnowszej generacji. GREEN to paleniska zaprojektowane pod kątem wyjątkowo niskiej emisji i sprawności, znacznie lepszych parametrów, niż aktualnie wymagane, odbierają argumenty przeciwnikom palenia drewnem. Wciąż też udoskonalane są paleniska wodne, jedno z silnych ogniw firmy. Teraz oferta obejmuje również sprawdzone palenisko wodne w modularnej zabudowie do szybkiego montażu i późniejszego łatwego serwisowania. Taki zestaw, według Hubertusa Brunnera, ze względu na niższe koszty i deficyt fachowców będzie coraz popularniejszy, podobnie jak małe palenisko do głównego ogrzewania drewnem niskoenergetycznych domów.
Modularne kominki to jedna z tendencji w branży, o czym można było się również przekonać w rozmowie z Petrem Banasinskim i Michalem Geislerem z firmy HOXTER, która takie rozwiązania również wkrótce będzie oferowała. W Wels HOXTER pokazał dwa niewielkie piece akumulacyjne BLOX, kilka wkładów z płaszczem wodnym i akumulacyjnymi nasadami ceramicznymi oraz spektakularny 3-stronny wkład o szerokości 125 cm. Czeski producent to od samego początku działalności stały bywalec targów w Wels.
Wiele interesujących palenisk można było zobaczyć również na stoiskach innych firm:
KASCHUTZ (również paleniska z akumulacją),
CAMINA & SCHMID (jak wyżej),
EM OFENTECHNIK (głównie wkłady M Design i kilka palenisk polskiej firmy DEFRO),
LEDA (oprócz solidnych wkładów żeliwnych, również wolno stojące piece akumulacyjne),
WESTBO OF SWEDEN (tradycyjne żeliwne piecyki, w tym model zasilany elektrycznością i ciekawe palenisko ogrodowe).
WAERMEPOL zaprezentowała bogatą gamę piecyków HETA, LOTUS, PIAZZETTA, a także spektakularne palenisko wyspowe PIAZZETTA, modularne kominki NORDPEJS oraz kuchenki TYROLA.
GAST ze Steyr, producent wysokiej klasy rozwiązań kuchennych, pokazał w Wels kilka kuchenek gotowych do instalacji, jak też moduły do zabudowy we własnym zakresie. Uwagę zwracał model kuchni „przenośnej”, którą można wykorzystywać również na tarasie czy w ogrodzie.
Wiele pokazywanych w Wels modeli piecyków miało dodatkowe możliwości kulinarne, tak jak gama małych, ale bardzo industrialnych piecyków FIRETUBE. Można było też zobaczyć kilka innych, niż tradycyjna „beczka”, piecyków firmy BULLERJAN. Natomiast kompleksowe rozwiązania dla zdunów tradycyjnie pokazywał HAFNER TEC, jak również kominki z „ich” kaflami RUKA.
Nie zabrakło w Wels również miejsca na konkurs praktyczny. Tym razem był to finał konkursu dla młodych zdunów z Austrii, którzy mieli za zadanie budowę akumulacyjnego pieca kaflowego.
63 KONFERENCJA TECHNICZNA
Na konferencji tradycyjnie poruszone zostały najbardziej istotne obecnie dla branży tematy. Dr Thomas Schiffert, dyrektor zarządzający KOV, podał aktualne statystyki, z których wynika, że aż 55% energii w Austrii pochodzi ze źrodeł odnawialnych. Mimo coraz większej popularności pomp ciepła, to drewno i jego pochodne dają aż 30% energii. Są w tej liczbie i średniej wielkości ciepłownie opalane zrębkami, i pelletowe kotły, a także indywidualne piece kaflowe, kominki i piecyki. Drewno jako całość, gdzie bazą są w sposób zrównoważony zarządzane lasy, to bez wątpliwości paliwo odnawialne. Szkodliwość drewna jako paliwa może ujawniać się przy spalaniu, ale tak wcale być nie musi. Jeśli ktoś był w Austrii i oddychał trochę czystym powietrzem, chyba nie ma wątpliwości, że dobre paleniska, dobrze zbudowane piece i sezonowane drewno nie są sprawcami smogu. Po prostu węglem w Austrii już od wielu lat domów się nie ogrzewa i to jest jedna z tajemnic dobrej jakości powietrza nie tylko wysoko w Alpach, ale nawet w stołecznym Wiedniu.
W ramach udoskonalania znanego programu obliczeniowego przygotowanego dla zdunów przez KOV, pojawiła się możliwość obliczenia parametrów pieców kaflowych z funkcją gotowania i pieczenia.
Poruszone zostały też tematy dopływu powietrza do palenisk oraz współpracy zdunów, ceramików i glazurników. Część tematów konferencji dotyczyła głównie zagadnień związanych z glazurnictwem.
WARTO BYĆ W WELS
Wiedza teoretyczna z konferencji technicznej, pokaz aktualnie proponowanych materiałów, palenisk, kafli oraz konkurs praktyczny to, oczywiście, trzy bardzo ważne powody, aby odwiedzić KOK Austria. Jednak nawet w czasach popularności Internetu organizatorzy z KOV nie zapominają, że Wels to przede wszystkim miejsce spotkań, osobistych kontaktów i pogłębiania biznesowych oraz towarzyskich relacji. Stąd program rozłożony na 3 dni i tradycyjnie przewidziany czas na integracyjne spotkanie, tym razem była to czwartkowa NOC WŁOSKA. Wielu zdunów przyjeżdża do Wels nie na jeden, ale na kilka, najlepiej na trzy dni, aby spokojnie naładować się fachowymi informacjami i wiedzą przydatną na najbliższy i kolejne sezony. Nieprzypadkowo najbardziej znane w Europie targi zduńskie odbywają się w Wels. Austria to kraj, skąd pochodzi wiele zduńskich starszych i tych najnowszych rozwiązań, jak i kraj, w którym zdunów i ich pracę docenia się nawet na najwyższych szczeblach władzy.
Świat Kominków od lat odwiedza targi KOK Austria, a w tym roku pojechaliśmy tam nie tylko zobaczyć i przekazać czytelnikom informacje, co nowego w „królestwie zduństwa”, ale też promować polskie produkty i polski rynek z pomocą anglojęzycznego wydawnictwa MADE IN POLAND 2024, FIREPLACES, STOVES, BIOMASS BOILERS, WOOD AND PELLETS, które w tym roku będzie obecne również na innych znaczących imprezach krajowych i zagranicznych.
Jeśli ktoś mówi o szkodliwości palenia drewnem, eliminacji kominków i pieców na to paliwo oraz o zduństwie jako „ginącym zawodzie”, powinien odwiedzić targi KOK w Wels. Szkoda, że decydenci jakiś czas temu wybrali egzotyczne delegacje „za węglem” na inne kontynenty. Przecież mogli pojechać bliżej i taniej na narty w Alpy, a po drodze wpaść do Wels i przekonać się „u źródeł”, czy raczej „u palenisk”, jak można ekologicznie ogrzewać domy lokalnym drewnem. Taką wycieczkę wciąż polecam też paniom i panom odpowiedzialnym za programy poprawy jakości powietrza w Polsce, bo składy drewna przy niemal każdym austriackim domu plus odwiedzenie KOK Wels mogłyby wpłynąć na bardziej obiektywne podejmowanie decyzji.
wh
Michal Geisler, Dyrektor sprzedaży Hoxter:
Hoxter jest regularnym wystawcą na targach KOK już od roku 2010. Przez lata zbudował silną pozycję na wymagającym austriackim rynku, jak również dobre osobiste relacje i kontakty. Z tego powodu nasze stoisko było zawsze zapełnione, a atmosfera była bardzo dobra. Hoxter zawsze koncentrował się na akumulacji, która ma silną tradycję w Austrii – wszystkie nasze wkłady kominkowe mogą być stosowane do akumulacji z krążkami akumulacyjnymi lub kanałami akumulacyjnymi. Zdecydowana większość budynków w Austrii to budynki zamknięte, akumulacyjne. W tym kontekście tegoroczna prezentacja koncentrowała się na istotnych elementach akumulacyjnych: szczegółach technicznych, solidnej konstrukcji i krążkach akumulacyjnych. Zaprezentowana na KOK nowa gama produktów piecyków akumulacyjnych BLOX stanowi istotny dalszy rozwój firmy, a na targach otrzymaliśmy bardzo pozytywne opinie od naszych klientów oraz zdunów. W szczególności rozmiar, szybka instalacja, dobra wydajność godzinowa i rozsądna cena są – naszym zdaniem – dostosowane do potrzeb naszych klientów. Ogólnie rzecz biorąc targi KOK oceniamy bardzo pozytywnie i nie możemy się doczekać następnych w 2026 roku.
Sven Witte, Kierunek Eksportu Brunner:
Jesteśmy bardzo zadowoleni z targów KOK 2024 w Wels. Nasze stoisko cieszyło się niemal zawsze dużą frekwencją, a niektórzy z naszych klientów eksportowych przejechali nawet około 1000 km, aby nas odwiedzić na targach. Nasi klienci byli głównie zainteresowani nowymi produktami z naszej zielonej serii BRUNNER BKH, którą stale rozwijamy. Nasi goście zwracali szczególną uwagę na opatentowany system spalania rynnowego i możliwość modernizacji katalizatora, jeśli zajdzie taka potrzeba, nawet za wiele lat.
Każda branża ma miejsce, gdzie warto być! Gdzie pokazywane są nie tylko nowości, ale też prototypy, gdzie widać nadchodzące trendy, zmiany podejścia, a także produkty topowe w danym momencie. W końcu gdzie branża wymienia się poglądami i rozmawia na ważne tematy. Raz na dwa lata takim miejscem dla kominków i ogrzewania drewnem i pelletem są targi Progetto Fuoco w Weronie.
Mimo, że tegoroczna edycja przyciągnęła nieco mniej wystawców i odwiedzających co poprzednia to jednak w dniach 28 luty-2 marca w Weronie nadal „czuć” było ogień i jak zawsze było gorąco, choć nastroje były zgoła odmienne od tych, które obserwowaliśmy dwa lata temu, kiedy największym zmartwieniem producentów był fakt, że zapotrzebowanie na kominki i piecyki na drewno jest tak wysokie, że nie są w stanie w dotychczas przyjętych terminach zrealizować zamówień, terminy się wydłużały, a producenci szukali możliwości na zwiększenie mocy produkcyjnych. Przez dwa lata wiele się zmieniło. Po wielkim boomie wywołanym między innymi wojną na Ukrainie zainteresowanie kominkami i piecykami się ustabilizowało a wręcz spadło, szczególnie w przypadku urządzeń na pellet. Powód – drastyczny wzrost ceny granulowanego paliwa, który zahamował rynek sprzedaży nie tylko piecyków, ale też kotłów na pellet. Zwrot ku drewnu można było obserwować na tegorocznym Progetto Fuoco. Dominujący w piecykach pelletowych włoscy producenci coraz więcej pokazywali w tym roku urządzeń na drewno. Ba nawet MCZ, który piecyków na drewno nie miał w swojej ofercie już od lat – taki piecyk właśnie pokazał.
Targi w Weronie w liczbach
W tym roku Progetto Fuoco oferowało odwiedzającym profesjonalistom powierzchnię siedmiu hal plus na terenach zewnętrznych prezentowany był sprzęt do obróbki drewna. Swoje produkty przedstawiło 550 wystawców, w tym 200 zagranicznych z 35 krajów, a targi odwiedziło 45 tysięcy profesjonalistów z branży kominkowej z 66 krajów. Dla porównania poprzednią edycję odwiedziło 60 tysięcy osób i było 800 wystawców.
Dlaczego Włochy i Werona?
Biomasa jest głównym źródłem odnawialnej energii w ponad 1/4 włoskich domów. Ponad 3,1 mln piecyków na pellety jest zainstalowanych we Włoszech, i jest to rekord świata. Włoski sektor pozyskania i przerobu biomasy oraz produkcji urządzeń grzewczych na biomasę obejmuje 14.000 firm zatrudniających 72.000 pracowników i generuje ponad 4 miliardy Euro obrotu. Z Włoch pochodzi ponad 70% europejskich urządzeń na biomasę. Potrzeba promocji produktów made in Italy i współpraca organizacji branżowych doprowadziły do pierwszej edycji Progetto Fuoco w roku 1999, a w bieżącym roku była to już 14-ta edycja. To w znacznym stopniu wyjaśnia, dlaczego największe targi urządzeń grzewczych na drewno i pellet odbywają się akurat w Weronie.
Włoskie królestwo
Odbywające się we Włoszech targi zawsze sprzyjają pokazaniu rodzimych producentów. Ci w Weronie czują się jak u siebie i prezentują się wspaniale. Ci najwięksi na kilkusetmetrowych stoiskach, gdzie w estetyczny sposób prezentują różnorodne rozwiązania – głównie piecyki na drewno lub pellet, w mniejszej ilości kominki. Nie brakuje też kuchni na biomasę i propozycji do ogrodu: grilli czy ognisk. Włoskie stoiska zachwycają nie tylko ciekawymi produktami, ale też atrakcyjną formą ich prezentacji. Nie tylko wiele urządzeń jest podłączonych do systemów kominowych i działa, ale też często urządzenia są wstawione w kompletne, dopracowane (nawet w kwestii bibelotów) aranżacje, albo wyeksponowane niczym w oknach wystawowych.
Kto z włoskich liderów był obecny? La Nordica, MCZ oraz będący w tej samej grupie Cadel. Obecni byli też Klover, Nobis, Edilkamin, Eva Calor czy Thermorossi, Jolly-Mec, Unical, Ungaro i Girolami. Nie zabrakło też na liście wystawców Caminetti Montegrappa, który od kilku lat jest częścią Invicta Group a nietypowe stoisko kierujące do salonu kominkowego w Weronie miało Ravelli razem z grupą Jøtul, której od kilku lat jest częścią.
W większości włoscy producenci oferują wolno stojące piecyki na pellet oraz na drewno w tym popularne rozwiązania dwupaliwowe. Przyznawane na Progetto Fuoco 2024 nagrody „Prize X”, gdzie głosowali czytelnicy Fire Observer – Daniello Premori, również trafiły do włoskich firm. Nagrodę główną zdobył – zauważony też przez nas w nominacjach do Płomienia Roku, dzięki ciekawemu dizajnowi nawiązującemu do klasycznych wzorców – piecyk pelletowy Hublot marki Cadel (dostępny w Polsce w ofercie firmy Wentor). Natomiast wyróżnienie trafiło do Edilkamin za piecyk na drewno Bench 54, moduł A z ławką 70. Serię Bench, czyli piecyków-kostek w różnej konfiguracji, również znajdziecie wśród nominowanych do nagrody Płomień Roku 2024.
U wielu włoskich producentów, jak choćby Nobis, Klover czy Edilkamin, znajdziemy rozwiązania dwupaliwowe, czyli pozwalające wybrać, czy palimy w urządzeniu drewnem, czy pelletem – zresztą w tym roku widać było znacznie więcej tego typu propozycji na targach. Prawdopodobnie jest to wynik niestabilnego rynku paliw, a przede wszystkim pelletu, a mając piecyk hybrydowy użytkownik sam może zdecydować, czym w danym momencie chce palić. Takie rozwiązania można było też zobaczyć na stoiskach innych włoskich producentów, jak choćby Jolly-Mec, Unical, Ungaro czy Paterno, a w dwóch ostatnich przypadkach w wersji dwóch oddzielnych palenisk ustawionych jedno na drugim. To kolejna propozycja komponująca w jednym urządzeniu dwa oddzielne paleniska: jedno na drewno, drugie na pellet. Pierwsze takie rozwiązanie, tylko że z dwoma niezależnymi paleniskami obok siebie, pokazała marka Klover. Z kolei najmniejszy na świecie piecyk dwupaliwowy – Twin Mini – pokazała włoska firma Girolami. Co więcej, skandynawski Tulikivi też pokazał dwupaliwowy kominek steatytowy i to przeszklony dwustronnie, co pokazuje dobitnie, że rynek ten, a razem z nim asortyment stale rośnie.
Włoscy producenci to jednak nie jedynie piecyki, choć tych było rzeczywiście najwięcej, ale też kuchnie na biomasę i urządzenia ogrodowe, a także kotły na biomasę. Dlatego na wielu stoiskach włoskich można było zobaczyć ciekawe propozycje z tego sektora. Mało w tym roku było włoskiej ceramiki – właściwie poza marką Cerampiu, włoska majolika obecna była głównie na wolno stojących piecykach włoskich producentów.
Nie tylko Włosi
Progetto Fuoco w Weronie to nie targi lokalne. To targi międzynarodowe i mimo dużej obecności włoskich firm, ekspozycje wystawców zagranicznych były bardzo dobrze widoczne. Obecni byli głównie producenci z Europy. Na tegorocznej edycji targów niezwykle widoczna była dość liczna reprezentacja producentów kominków, piecyków, kuchni a nawet kotłów z Turcji. Wśród nich znalazł się między innymi znany w Polsce za sprawą oferty marki Wentor Kozlusan.
Nie zabrakło też prawdziwych egzotyków – wystawców choćby z Japonii czy Australii. Na liście obecności nie zabrakło też obecnych na polskim rynku marek, takich jak: Hoxter, który pokazał w Weronie więcej akumulacyjnych zestawów kominkowych z serii Blox, Camina & Schmid, która zaprezentowała serię nowych wkładów kominkowych oraz kaset przeznaczonych do modernizacji. Obecny był też – jak zwykle w gościnnym bawarskim stylu – Brunner, który eksponował nagrodzone przez nas nagrodą Płomień Roku paleniska z serii Green, które znacznie wyprzedzają ekologiczne wymagania stawiane obecnie kominkom. Nie zabrakło też francuskiej marki Invicta z bogatą ofertą piecyków. Ciekawe produkty, w tym nominowaną do tegorocznej nagrody Płomień Roku kuchnię Haven i piecyk z elektronicznym systemem sterowania pracą urządzenia, zaprezentował Charnwood.
Polska reprezentacja
Tegoroczna polska reprezentacja była bardzo silna i pokazała wiele w nowości. Dużo ciekawych produktów zaprezentowała firma Defro Home. Moją szczególną uwagę przykuł piecyk na drewnianej podstawie i odwołujący się do powracającego trendu na łuki piecyk z zaokrąglonym wycięciem na szybę. Warto też zauważyć wejście tego producenta w nowy segment rynku, czyli paleniska piecowe. Pierwszy raz też zobaczyłam w polskich produktach szybę NightFlame firmy Schott (szyba, która jest cała zaciemniona, gdy się w palenisku nie pali)– zaprezentowało ją Defro Home we wkładzie kominkowym oraz Kratki w wolno stojącym piecyku. Z kolei polski producent biokominków – Infire pokazał bogaty wybór biokominków, w tym w wersji light z delikatniejszymi ramkami czy ażurową wersję podwieszanego owalu, który jest bardzo charakterystycznym i atrakcyjnym produktem firmy.
Swoją premierę na targach miał też akumulacyjny piecyk z paleniskiem Blucomb marki Cebud, który został zaprezentowany na stoisku Ofenhaus, a kanały akumulacyjne tej krakowskiej marki można też było spotkać na stoisku firmy Leda. Polskie firmy reprezentował też Kawmet na stoisku razem z marką stalowych palenisk Saven, które właśnie weszły na polski rynek dzięki kooperacji obu firm. Zarówno piecyki, jak i paleniska prezentowała firma Hitze. W hali „kotłowej” obecny był Metal-Fach, w „paliwowej” Tartak Olczyk z pelletem, a na poświęconej osprzętowi i systemom kominowym firma Darco, ze stoiskiem w nowej, czarnej i bardzo eleganckiej odsłonie. Powiedziałabym nawet, że nie myślałam, że „rury” da się pokazać w dizajnerskiej formie. To się marce Darco udało, brawo!
Polskim akcentem było też przygotowane przez nasz magazyn wydawnictwo o rynku polskim. Tytuł Made in Poland 2024: fireplaces, stoves, biomass boilers, wood and pellets dostępny był w punktach informacyjnych między halami dla wszystkich odwiedzających.
Widoczne trendy
Takie targi zawsze są okazją do zobaczenia, w jakim kierunku podąża rynek. Jest to też miejsce, gdzie kreowane są trendy. „Give Me Fire” – to konkurs dla start-upów organizowany przez Progetto Fuoco, Blum we współpracy z włoską organizacją Aiel. Na targach najlepsze rozwiązania technologiczne w branży ogrzewania biomasą prezentowane były w Wiosce Innowacji, a grono ekspertów zdecydowało, że konkurs ten wygrał Rcoffee, który zaprezentował niezwykły pellet, bo wykonany z fusów po kawie. Ekologiczny, zmniejszający ilość odpadów z kawiarni i dodatkowo niesamowicie pachnący, o czekoladowym kolorze. Ciekawa jestem, jak i czy ten doskonały pomysł zaadaptują producenci urządzeń. O tym będzie można się przekonać na kolejnej edycji Progetto Fuoco 2026, bo nagrodą jest wyposażone stoisko do prezentacji pelletu z kawy, aby ten wyjątkowy produkt pokazać szerszej grupie odwiedzających.
Jednak wracając do targów jako całości i najbardziej zauważalnych trendów, to warto zauważyć nieco większą równowagę między piecykami na drewno i na pellet. Jeszcze kilka lat temu, szczególnie u włoskich producentów, główny nacisk był położony na urządzenia pelletowe. Obecnie zainteresowanie prostymi piecykami na drewno, nie wymagającymi prądu do funkcjonowania i doskonale odnajdującymi się w roli urządzenia gwarantującego na wszelki wypadek ciepło w domu, jest dużo większe. Na tegorocznej edycji dużo było też rozwiązań dwupaliwowych, o których już wspomniałam, a także prawdziwy wysyp zestawów: piecyk plus piekarnik.
Po zachwycie rynku kominkowego kominkami na gaz od wybuchu wojny na Ukrainie zainteresowanie kominkami na błękitne paliwo drastycznie spadło – widać to było też w Weronie, gdzie mało kto wstawiał coś „na gaz” na swoim stoisku. Co z kolei mnie zaskoczyło w Weronie, to duża oferta kominków elektrycznych. Widać, że segment tych urządzeń cieszy się zainteresowaniem klientów, stąd wiele firm albo poszerza swoją ofertę o urządzenia z tego sektora, pojawiło się też wielu nowych producentów z ofertą kominkowych elektryków.
Mówiąc o nowościach, warto zauważyć nową markę – Bålstil, która będzie dostępna w Polsce w ofercie firmy Kratki. Co oferuje Bålstil? Zdecydowanie łatwiej powiedzieć czego nie oferuje, bo w portfolio są zarówno urządzenia na drewno: kominki i ciekawe propozycje piecyków, jak i kominki gazowe, elektryczne oraz automatyczne biokominki. Co ciekawe marka plasuje się jako marka premium.
Profesjonaliści na Progetto Fuoco zgodnie podkreślają potrzebę posiadania w dzisiejszych niepewnych czasach urządzeń na biomasę. Oczywiście, muszą one spełniać ekologiczne wymagania. Na targach wiele produktów oznaczonych było znakiem „5 gwiazdek” – to najwyższa włoska kategoria emisyjności urządzeń kominkowych na biomasę, nawet bardziej rygorystyczna w niektórych punktach niż Ekoprojekt. Ogień cały czas płonie w Weronie, producentom nie brakuje pomysłów a wybór atrakcyjnych i dopracowanych technicznie rozwiązań jest coraz większy. A co mnie osobiście cieszy to z edycji na edycję widać też coraz wyższy poziom jaki oferują produkty made in Poland😊
Aldona Mazurkiewicz, Zdjęcia: autorka, Patrycja Szymbor
Łukasz Mika, Defro Home:
W naszej działalności niezmiennie istotne jest słuchanie opinii naszych Klientów i Partnerów, dlatego targi w Weronie były dla nas bardzo ważnym wydarzeniem. Nasza ekspozycja imponowała szeroką gamą asortymentu oraz ofertą hybrydowych rozwiązań grzewczych w oparciu o nasze urządzenia. Stoisko przyciągało uwagę zwiedzających, gdzie każdy mógł zapoznać się z nowatorskimi rozwiązaniami i licznymi nowościami. Uwaga i przychylność naszych Partnerów utwierdziły nas w przekonaniu, że warto było po raz kolejny wziąć udział w tym wydarzeniu, aczkolwiek zaskoczyła nas mniejsza liczba wystawców, bo w końcu zwykło się mówić, że największym świętem kominkowym jest Progetto Fuoco.
Łukasz Darłak, Darco:
Na Progetto Fuoco w Weronie wystawialiśmy się po raz kolejny. Jest to de facto stały element naszych targowych planów, oczywiście pokazujemy tam asortyment stricte związany z branżą kominkową, jednak tym razem nie ograniczaliśmy się tylko do akcesoriów grzewczych. Zaprezentowaliśmy między innymi szereg nowości – pełną rodzinę nowych, nagrodzonych międzynarodową nagrodą za design nasad kominowych, system pionowego odprowadzania spalin z kominka, a także domowe automaty paczkowe. Stoisko odwiedziło sporo osób, oczywiście duże grono to nasi stali klienci, ale też znaczna była grupa nowych kontaktów, czasem z bardzo odległych zakątków naszego globu. Ogólne wrażenia były bardzo pozytywne, nasza oferta i nowości na pewno się spodobały. Co najważniejsze, wśród osób, z którymi rozmawialiśmy, panował optymizm co do rozwoju branży w Europie. Naturalnie cały czas widać strach przed regulacjami, które mogą zostać narzucone z góry, choćby przez urzędników Unii Europejskiej, jednak optymizm i wiara w zdrowy rozsądek decydentów przeważa. Progetto Fuoco to targi, na których trzeba być, a przynajmniej je odwiedzić. W kontekście tego ostatniego smuci i niepokoi stosunkowo niewielka liczba odwiedzających z Polski, nie wiem, czy spowodowała to niezbyt sprzyjająca pogoda, czy ogólnie zainteresowanie branżą w naszym kraju osłabło. Na pewno szkoda, bo warto było zaglądnąć i sprawdzić, co nowego w kominkowym świecie mają Włosi (ale nie tylko) do zaprezentowania – a było co oglądać.
Marek Malinowski, Infire:
Progetto Fuoco to widowisko o światowej randze. Co dwa lata na nowo zachwyca nowościami, trendami oraz atrakcjami. Również i w tym roku Progetto Fuoco cieszyło się ogromnym zainteresowaniem klientów z wielu krajów. W przypadku stoiska biokominków INFIRE, ogromne wrażenie zrobiła cała gama produktów z linii SLIMFIRE, a także zupełnie nowy, prezentowany po raz pierwszy zawieszany INCYRCLE w wersji SLIM. Jest to nowa dwustronna odsłona modelu INCYRCLE. Dodatkową atrakcją był model E-tronic, który posiada automatyczny system dozowania biopaliwa. Zaprezentowaliśmy wiele naszych produktów i dzięki Progetto Fuoco mieliśmy okazję spotkać się z naszymi klientami z całego świata, jak również nawiązać wiele nowych relacji, które – mamy nadzieję – wkrótce zaowocują wzrostem świadomości marki i zwiększeniem naszej obecności na rynku.
Tomasz Bernacki, Charnwood:
Już od wielu lat regularnie pojawiamy się na targach Progetto Fuoco w Weronie z naszym włoskim partnerem – firmą Zetalinea. Dla mnie za każdym razem wielką przyjemnością – poza aspektami zawodowymi – jest sam pobyt we Włoszech. W tym roku targi były dla nas bardzo pracowite i owocne. Na naszym stoisku oprócz pieców prezentowaliśmy akcesoria kominkowe Bodj, emaliowane panele Vlaze oraz zupełnie nowe, innowacyjne rozwiązanie, czyli piec Skye E700. Była to jego premiera na rynki europejskie. Skye E700 to nowy, inteligentny piec sterowany za pomocą mikroprocesora. Zastosowanie najnowszych technologii to rewolucja w dotychczasowym sposobie spalania drewna. Urządzenie wykorzystuje naszą autorską technologię I-Blu, która na bieżąco monitoruje i koryguje proces palenia tak, aby zapewnić urządzeniu optymalną sprawność i minimalną emisję. Piec przyciągał uwagę i cieszył się dużym zainteresowaniem. Drugą atrakcją na naszym stoisku był piec/kuchenka Haven wyposażony w piekarnik z termometrem, stosunkowo dużą szybę, a na górze płytę do gotowania. Piec był na miejscu regularnie testowany, a przygotowywane dania i przekąski trafiały w gusta odwiedzających. W trakcje targów mieliśmy przyjemność gościć partnerów i klientów z różnych części Europy, a nawet świata. Osobiście serdecznie dziękuję naszym polskim kontrahentom, którzy nas nie zawiedli. Oczywiście bardzo bym chciał, aby grupa rodaków na targach była zdecydowanie większa.
Przemysław Kubiak, Ekoflam:
Targi Progetto Fuoco po raz kolejny pokazały, że są najważniejszym wydarzeniem branży kominkowej w Europie. Kilka olbrzymich hal wypełnionych piecykami, kominkami, systemami kominowymi i akcesoriami za każdym razem robi na mnie olbrzymie wrażenie. Targi są też swoistym miernikiem kondycji branży kominkowej. Brak obecności jakiegoś producenta jest od razu zauważany, tak jak i pojawienie się innego z większą ekspozycją i ofertą. W tym roku również dało się zauważyć, którego z topowych producentów zabrakło. I chociaż całość targów wydaje się nieco mniejsza, to straty wyrównali włoscy producenci, zwiększając swoje stoiska. Jest to również spowodowane rozwinięciem oferty produktowej, w szczególności urządzeń na drewno. Przez lata producenci z Włoch przyzwyczaili nas do nieustannego rozwoju kominków na pellet. Tym razem widoczna była nowa oferta, oparta na produktach opalanych drewnem. I tak pojawiły się nowe piecyki na drewno, kuchnie wolno stojące z piekarnikami oraz wkłady kominkowe. Czas pokaże, czy jest to słuszny krok w kierunku drewna, czy tylko chwilowa zmiana, spowodowana sytuacją geopolityczną. Jednak zdecydowanie najbardziej na uwagę zasługuje rozwój piecyków hybrydowych przystosowanych do spalania zarówno pelletu, jak i drewna. Tego typu piecyki rozwinęły się już w dość dużym stopniu, oferując zróżnicowane warianty grzewcze. Uważam, że jest to następny krok w ewolucji piecyków kominkowych. Możliwość zakupu uniwersalnego piecyka pozwoli na pełną niezależność wyboru sposobu ogrzewania pod względem jego opłacalności i potrzeb użytkownika.
Serhii Golubyak, KAWMET/SAVEN:
Po raz pierwszy wystawialiśmy się jako KAWMET/SAVEN. Dla SAVEN było to nowe doświadczenie i dzięki rozmowom z klientami wiemy, jakie są oczekiwania rynku i jakich palenisk, np. o mniejszych gabarytach i mocy, choćby dla klientów z południa Europy brakuje w naszej ofercie. To dla nas cenna informacja pokazująca jakie kierunki rozwijać, aby być atrakcyjnym na rynku. Natomiast jeśli chodzi o KAWMET, prezentowaliśmy nie tylko urządzenia kominkowe, ale też odlewnię, by pokazać innym producentom, że produkujemy wysokiej jakości odlewy i podzespoły dla innych. Spotkało się to z dużym zainteresowaniem. Targi to cenny czas, pokazujący czego potrzebują klienci, na co zwracają uwagę, co można zmienić, aby lepiej spełnić ich oczekiwania. Jeśli chodzi o porównanie zainteresowania produktami z żeliwa w stosunku do stali, to 60% do 40% dla żeliwa. Podsumowując, Progetto Fuoco to kosztowne targi, ale warto!
Przemysław Wdowiak, Metal-Fach:
Zaczynając ocenę całych targów, to od wejścia widać było, że idzie ku lepszemu. Po latach braku aktywności w tym roku pojawiła się ogromna ekspozycja zewnętrzna maszyn do obróbki drewna. Kolejna rzecz – dawno w Weronie nie było tylu wystawców z branży kotłów na biomasę. Byli wszyscy liczący się producenci, a nawet obecni byli tacy, których dawno na Progetto Fuoco nie widziałem. To pokazuje, że branża kotłów na biomasę się odbudowuje, co widać było także po entuzjazmie wśród wystawców. Jeśli chodzi o odwiedzających, to targi były bardzo owocne. Nasze stoisko odwiedzili wszyscy nasi europejscy odbiorcy. Dla porównania, dwa tygodnie później wystawialiśmy się na targach grzewczych MCE w Mediolanie i tam odwiedzający szukali kotłów na biomasę, ale wystawców z tego sektora było bardzo mało. To jeszcze wyraźniej pokazuje siłę tegorocznego Progetto Fuoco w sektorze ogrzewania biomasą.
Zbigniew Gołembiecki, Kratki:
Targi Progetto Fuoco to była dla nas świetna okazja, by zaprezentować nasze najnowsze osiągnięcia Klientom i Partnerom Biznesowym z całego świata. Przedstawiliśmy nową odsłonę produktów Kratki Pro – urządzeń najwyższej jakości i trwałości. Linię tę wzbogaciliśmy o piece wolnostojące, które w Weronie cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Wśród prezentowanych nowości znalazły się m.in. piece PRO: TOFA, AB ENYO, RUNA, BJORN, SVEN, KARI, REN oraz TORA – dostępne w różnych wariantach wysokości, wykończenia zabudowy, a także z możliwością akumulacji ciepła – zdecydowany hit ostatnich tygodni. Na stoisku przedstawiliśmy także kilkanaście modeli kominków linii PRO, np. trójstronny wkład NBC z efektownym dużym przeszkleniem oraz modele FLOKI z innowacyjnym systemem dopowietrzenia paleniska. Wszystkie te urządzenia projektowaliśmy z myślą o ekologii, a także maksymalnym komforcie użytkowania i instalacji. Targi są dla nas nie tylko miejscem prezentacji, ale przede wszystkim przestrzenią do dialogu z Klientami i Partnerami. To właśnie te interakcje pozwalają nam zrozumieć potrzeby rynku i kształtować nasze produkty, by jak najlepiej odpowiadały oczekiwaniom rynku.
Strefa Ognia to autorski projekt magazynu Świat Kominków organizowany na wielu imprezach targowych w Polsce. Głównym celem tego projektu jest promocja branży kominkowej i różnych form ognia w domu i w ogrodzie, jak również ogrzewania domów biomasą. Dzięki partnerom projektu możemy w Strefie Ognia zaprezentować odwiedzającym targi wiele różnorodnych rozwiązań zarówno do domu, jak i do ogrodu.
Strefa Ognia to więcej niż kominki i piece, ponieważ można zobaczyć firmy oferujące asortyment stosowany przy wykańczaniu urządzeń grzewczych, kaflarnie z ofertą kafli, dzięki którym kominki i piece mają swój wyjątkowy i niepowtarzalny charakter. Prezentowane są też kotły na pellet i drewno, kuchnie kaflowe, różnego rodzaju grille oraz piece chlebowe. Nie brakuje materiałów zduńskich, kominów systemowych i kominkowego osprzętu. Ogień wiążę się nie tylko z domem, ale i z ogrodem, w którym można spędzić czas przy cieple ognia oraz w towarzystwie urządzeń dających nam chwile relaksu. Dlatego w Strefie Ognia można zobaczyć również takie urządzenia, jak paleniska ogrodowe, ogrzewcze czy balie.
Strefa Ognia integruje branżę grzewczą i ich przedstawicieli, prezentuje klientom indywidualnym różnorodne rozwiązania i sposoby na posiadanie ognia. Podczas wydarzeń, na których prezentujemy projekt Strefa Ognia, pojawiają się przedstawiciele Cechu Zdunów, którzy budując w targowej hali piece czy kuchnie w praktyce udowadniają, że branża zduńska nie jest mała, a zawód zduna nie jest wcale wymierającym zawodem, lecz nadal potrzebnym fachem. W trakcie wydarzenia oprócz podziwiania budowy urządzeń grzewczy można także uczestniczyć w konferencjach tematycznych związanych z branżą. Strefa Ognia udowadnia, że współczesne kominki dostosowane są zarówno do wymogów ekologicznych, jak i wymagań estetycznych i dominujących trendów we wnętrzarstwie.
Targi KOMINKI/BUDMA
Targi KOMINKI, które odbywały się od 30 stycznia do 2 lutego, tradycyjnie były częścią targów BUDMA. Wydarzenie to od ponad 30 lat jest największym i najważniejszym spotkaniem branży budowlanej w Polsce i Europie Centralnej. Tematem tegorocznych targów BUDMA była „Zielona Przyszłość Budownictwa”, promującym wprowadzanie proekologicznych zmian i innowacyjnych rozwiązań w branży budowlanej.
Strefa Ognia na targach KOMINKI była okazją, aby zgłębić tajniki najnowszych trendów w dziedzinie kominków. W tematykę zielonej przyszłości doskonale wpisuje się Zielona Strefa, czyli wydzielona część Strefy Ognia, na której prezentowane były nowoczesne systemy grzewcze wykorzystujące urządzenia kominkowe: hybrydowy zestaw grzewczy – pompa ciepła plus piecyk na pellet (Wentor); hybrydowy zestaw grzewczy – pompa ciepła plus kominek na drewno z płaszczem wodnym (Defro); akumulacyjny piec kaflowy jako magazyn energii elektrycznej dzięki połączeniu z panelami fotowoltaicznymi.
W Poznaniu Strefa Ognia miała powierzchnię 630 m², a prezentowane na niej były wkłady kominkowe na drewno, piecyki wolno stojące na drewno lub pellet, kominki gazowe, piece kaflowe, kotły na pellet, a także urządzenia ogrodowe – ogrzewacze ogrodowe, piece do pizzy, grille, a nawet sauny. Obecni byli też producenci brykietu i pelletu oraz materiałów akumulacyjnych wykorzystywanych do budowy pieców i tak zwanych ciepłych kominków. Wśród wystawców Strefy Ognia znaleźli się: Eco-Pal, Żar-Wik, My-Spa, Beoutside, Piece Polska, Spartherm, Wentor, Vulkan by Kominflex, Hajduk, Poujoulat, Koperfam, Pekabet, Tatarek, Parkanex, Glen Dimplex Polska, Kominox, Infire, Luxury Hottubs, Napoleon, Eco-Palnik, Defro Home, Charnwood, Cebud s.c., Schiedel, Węgier Glass, Jeremias, Styrobud Górno, HF Inverter, KuBu Welness, PPH Kostrzewa. Obecne były także organizacje branżowe: Cech Zdunów Polskich, Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Kominki i Piece”, Małopolski Cech Zdunów i Zawodów Pokrewnych oraz przedstawiciele akcji Drewno Pozytywna Energia. Na wydarzeniu swoje produkty zaprezentowało 650 producentów i dystrybutorów z 25 krajów.
Międzynarodowe Targi Materiałów Wykończeniowych i Budowlanych – Warsaw Home Build
Targi Warsaw Home Build to branżowe specjalistyczne wydarzenie, które odbyło się w dniach 14-16 lutego w największym Centrum Targowo-Kongresowym w Europie Środkowej – Ptak Warsaw Expo. Targi te skupiają wszystkie gałęzie branży wykończeniowej i budowlanej, tworząc dogodne warunki do profesjonalnych kontaktów biznesowych.
Podczas tego wydarzenia projekt magazynu Świat Kominków i Partnerów – Strefa Ognia, prezentował się na powierzchni około 200 m². Zobaczyć na niej można było przedstawicieli firmy Dorako z produktami Focus, Kominki Bielawski z produktami Romotop, Kominkarnie z produktami firm Hajduk, Tulikivi, Schiedel. Obecne były również: Kaflarnia Kafel-Kar, Parkanex z produktami Artiss, Kominki Toma z produktami Glen Dimplex, Żar-Wik z produktami Westbo, Ceramika Kornak, Hanoo z produktami Planika, Komin-Flex z produktami Vulkano, Poujoulat, Eco-Pal, Kominox z produktami Voltaport. Wydarzenie odwiedziło 17 502 osób z 7 krajów Europy.
Targi HVAC
W dniach 27-29 lutego w Ptak Warsaw Expo w Nadarzynie odbyły się targi Techniki Grzewczej, Wentylacji i Klimatyzacji (HVAC). Oprócz projektu Strefa Ognia, pojawił się nowy projekt – Strefa Urządzeń OZE, zorganizowany dzięki współpracy magazynu Świat Kominków z Izbą Gospodarczą Urządzeń OZE oraz Partnerów.
Na łącznej powierzchni 300 m² prezentowane były w pierwszej części rozwiązania kominkowe, a w części grzewczej kotły na biomasę i pompy ciepła polskich producentów. W Strefie Ognia obecne były firmy: Jeremias, Poujoulat, Defro Home, Kominki Bielawski, Pekabet. Z kolei w Strefie Urządzeń OZEswoje produkty zaprezentowały firmy: Tech Sterowniki, Drewmet, Polenergia, Mączka Group, Metal-Fach, Kostrzewa, HKS Lazar, Zamech, MCE Kotły, Kamen, HF Inwerter, Bufory Noel. Wydarzenie to zainteresowało 18 791 odwiedzających z 35 krajów.
Warto podkreślić, że pomysł Stref Ognia został doceniony i zarówno na targach HVAC jak i na targach EuroGastro w Nadarzynie otrzymał medal targowy za pomysł i realizację Stref Ognia na targach organizowanych przez Ptak Warsaw Expo. Jak podkreśla wydawca magazynu „Świat Kominków” Dariusz Marciniak: To wspólny sukces Świata Kominków i wszystkich Partnerów uczestniczących w tych działaniach. Dziękujemy i się nie zatrzymujemy.”
EuroGastro/World Hotel
Strefa Ognia na EuroGastro prezentowała różnego rodzaju urządzenia kominkowe i ogrodowe, które z powodzeniem można wykorzystać w gastronomii czy hotelarstwie – targom EuroGastro towarzyszyły bowiem targi WorldHotel. Na powierzchni 170 m2 Strefy Ognia można było zobaczyć produkty firm:
Viato Sp. z o.o.,
Kominki Bielawski / Romotop,
Komin-Flex/Vulkan, Luxury Hottubs,
HEAT STORE / Jøtul,
Infire, Jeremias,
Glen Dimplex Polska
W 27 edycji EuroGastro & WorldHotel wzięło udział ponad 400 wystawców, a z ich ofertą podczas targów zapoznało się ponad 18 917 osób. O wysokiej jakości EuroGastro & WorldHotel świadczy to, że już podczas targów blisko 356 wystawców potwierdziło swój udział w kolejnej edycji, która odbędzie się w dniach 11-13 marca 2025 roku.
Aleksandra Jurkowska, Wiceprezes Zarządu Izby Gospodarczej OZE:
Strefa Ognia projekt zorganizowany przez Świat Kominków i Partnerów, w tym Izbę Gospodarczą Urządzeń OZE, którą bezpośrednio reprezentuję – była wspaniałym miejscem dla odwiedzających, ale przede wszystkim dla samych wystawców. Nie było wystawcy, który nie byłby zachwycony realizacją i działaniem Strefy Ognia.
Mogę powiedzieć, że członkowie Izby Gospodarczej Urządzeń OZE, a także inni partnerzy redakcji Świata Kominków czekają już z niecierpliwością na kolejne Strefy Ognia. Każdy z nas mógł w jednym miejscu obejrzeć najnowsze rozwiązania w branży grzewczej, były to zarówno kominki, miejscowe ogrzewacze pomieszczeń, kotły pelletowe, kotły zgazowujące drewno, modne w ostatnim czasie pompy ciepła, jak i kominy, palniki pelletowe czy sterowniki do tych urządzeń. Mogliśmy uczestniczyć w poznaniu najnowszych trendów, które rodzą się w naszym kraju. Większość z obecnych firm to Polscy producenci, których innowacyjność wybija nas na tle międzynarodowym. Strefa Ognia cieszyła się ogromnym zainteresowaniem odwiedzających, były to 3 bardzo intensywne dni, które niejednemu współwystacy już przyniosły pewne sukcesy zawodowe, a z tego co wiem, to dopiero początek. Jako wiceprezes Izby Gospodarczej i jeden z współwystawców jestem niezmiernie dumna, że takie inicjatywy pogłębiają relacje w branży, uczą oraz dają możliwość spotkań i wspólnego spędzania czasu.
Grzegorz Bańcer, Kierownik ds. Rozwoju Rynku Detalicznego:
Strefa Ognia na targach Warsaw Build była nie tylko miejscem prezentacji dla naszych stalowych systemów kominowych, ale także centralnym punktem spotkań dla całej branży. Mogliśmy tam zaobserwować ogromne zainteresowanie naszymi produktami oraz zapoznać się z najnowszymi trendami i technologiami prezentowanymi przez inne firmy. Odwiedzający byli zainteresowani nie tylko naszymi produktami Poujoulat, ale także zadawali wiele pytań dotyczących instalacji, bezpieczeństwa oraz efektywności naszych systemów kominowych. To dowód na rosnące zrozumienie i świadomość klientów na temat znaczenia prawidłowego doboru i montażu komina w budynkach. Strefa Ognia była również doskonałą okazją do nawiązania nowych kontaktów biznesowych i wymiany doświadczeń z innymi specjalistami z branży. To miejsce, gdzie spotykają się ludzie z pasją do kominków i systemów grzewczych, co tworzy niepowtarzalną atmosferę sprzyjającą budowaniu relacji biznesowych. Podsumowując, udział w Strefie Ognia podczas targów Warsaw Build był dla nas nie tylko okazją do prezentacji naszych produktów, ale także inspirującym doświadczeniem, które potwierdziło pozycję Poujoulat jako jednego z liderów branży. Dziękujemy redakcji Świata Kominków za organizację tego wydarzenia i już z niecierpliwością czekamy na kolejne edycje.
Marta Lizoń, przedstawiciel firmy Glen Dimplex Polska:
W tym roku przedstawiciele firmy Glen Dimplex Polska Sp. z o.o., producenta kominków elektrycznych Dimpelx i Faber, po raz pierwszy mieli okazję wziąć udział w Międzynarodowych Targach Rozwiązań dla Branży HoReC EuroGastro, które odbyły się w Ptak Warsaw Expo. Strefa Ognia – przestrzeń wystawowa zrzeszająca parterów magazynu Świat Kominków, oferowała doskonałe warunki do zaprezentowania szerszej publiczności flagowych produktów każdej z marek.
Uczestnictwo we wspomnianym wydarzeniu dało wiele możliwości do nawiązania relacji biznesowych z przedstawicielami sektora biznesu, który stanowi stosunkowo nowy segment rynku zbytu dla producentów kominków. Dzięki Strefie Ognia restauratorzy oraz hotelarze mieli sposobność bliższego zapoznania się z bogatą ofertą produktów, która otworzyła nowe perspektywy rozwoju dzięki uatrakcyjnieniu wnętrz ich obiektów.
Targi EuroGastro cieszyły się dużym zainteresowaniem zarówno wśród odwiedzających, jak i wystawców. Czas spędzony na rozmowach z przedstawicielami sektora HoReC szybko zaowocował licznymi zapytaniami ofertowymi oraz zacieśnieniem współpracy nowymi klientami.
Energia popłynie z piasku. Innowacyjna technologia skusiła Oppenheimera
Firma Polar Night Energy buduje gigantyczną „baterię piaskową”. Na jednym ładowaniu będzie ona w stanie ogrzać 5-tysięczne miasto. I to przez miesiąc. Finowie pracują nad nowatorskim projektem, który ma szansę zrewolucjonizować energetykę cieplną. Tamtejszy start-up ogłosił, że uruchomi tzw. baterię piaskową, która ma zasilać miasto Pornainen w południowej części kraju – podaje serwis TheNextWeb. Innowacyjny system – wedle założeń – ma umożliwić zmniejszenie całkowitego zużycia ropy naftowej w sieci ciepłowniczej tej miejscowości, redukując jednocześnie emisję gazów cieplarnianych o 70%.
Jak ona działa? Ładuje się ją za pomocą odnawialnych źródeł energii – w wietrzny lub słoneczny dzień. Wówczas energia elektryczna zasila grzejnik, który przesyła gorące powietrze rurociągiem do gigantycznej, izolowanej kadzi wypełnionej piaskiem. Ten następnie jest podgrzewany do temperatury 600 stopni Celsjusza. Inżynierowie z Polar Night Energy twierdzą, że w ten sposób energię można magazynować tygodniami, a nawet miesiącami, a w razie potrzeby specjalny akumulator „rozładowuje” gorące powietrze na żądanie. W ten sposób można podgrzewać wodę i dostarczać ogrzewanie gospodarstwom domowym.
Budowa takiej instalacji w Pornainen ma potrwać nieco ponad rok – będzie miała 13 m wysokości i 15 m szerokości. Fiński start-up zaznacza, że „bateria” dostarczy latem miastu ciepła na cały miesiąc, zaś zimą – na tydzień. Warto zaznaczyć, że wypełnienie baterii to nie typowy piasek, a kruszony steatyt, produkt uboczny przemysłu budowlanego.
Elektrownie słoneczne w przestrzeni kosmicznej coraz bliżej. Space Solar właśnie dokonało przełomu
Czysta energia generowana w przestrzeni kosmicznej i przesyłana na powierzchnię Ziemi to od lat marzenie wielu naukowców. Do niedawna takie projekty wydawały się jedynie wytworem twórców literatury science-fiction. Jednak w ostatnich latach – ze względu na postępujące zmiany klimatu – przyspieszono prace technologiczne nad tym projektem energetycznym i stoimy u progu stworzenia swoistych elektrowni słonecznych na orbicie okołoziemskiej. Brytyjski start-up właśnie ogłosił osiągnięcie kolejnego ważnego etapu rozwoju tej futurystycznej technologii. Pomysł polega na tym, aby w przestrzeni kosmicznej umieścić gigantyczne panele słoneczne, które w sposób ciągły i stabilny będą odbierać strumień promieniowania elektromagnetycznego z powierzchni naszej gwiazdy, a następnie zebraną energię bezprzewodowo przesyłać na powierzchnię naszej planety, gdzie będzie ona przekształcana na prąd elektryczny.
Jeszcze dziesięć lat temu stworzenie takiej instalacji w przestrzeni kosmicznej było nie tylko trudne, ale przede wszystkim niezwykle kosztowne. Rewolucja, jaką zapoczątkowała firma SpaceX, tworząc rakiety wielokrotnego użytku, sprawiła, że koszty wynoszenia ładunków na orbitę okołoziemską znacząco spadły. To z kolei oznacza, że teraz wyniesienie paneli słonecznych na orbitę stało się znacznie tańsze, a tym samym budowa elektrowni słonecznej w przestrzeni kosmicznej stała się opłacalna. Planowane jest umieszczenie na orbicie okołoziemskiej satelity o średnicy jednego kilometra, która będzie wyposażona w potężny zestaw paneli fotowoltaicznych oraz zwierciadeł. Urządzenie to będzie generowało prąd elektryczny, który następnie będzie zamieniany w fale radiowe wysokiej częstotliwości i w tej postaci za pomocą specjalnego nadajnika przesyłany do odbiornika znajdującego się na powierzchni Ziemi. Szacuje się, że taki satelita może generować absolutnie czystą energię w skali gigawatów.
Rząd musi wreszcie zacząć coś robić, aby ratować energetykę
Sądziłem, że osoby przygotowujące program funkcjonowania energetyki mają taki model przygotowany. Okazało się jednak, że myślenie o stołkach przysłoniło potrzeby.
Model funkcjonowania energetyki musi być – skorelowany z modelem ekonomicznym państwa. Dochodzenie do niego musi być etapowe, ale nie może przekroczyć aktualnej kadencji władzy. Musimy z całą otwartością i uczciwością przekazać odbiorcom energii informacje o sytuacji energetycznej i związanymi z tym zmianami cen za energie. Mogą być preferencje cenowe dla wąskiej grupy odbiorców przez wprowadzenie taryfy socjalnej, ale jej koszty musi pokrywać budżet a nie energetyka. Pozyskane duże środki europejskie na finansowanie transformacji energetyki pozwolą na realizacje programu rekonstrukcji i złagodzenie oporu zwolenników obecnego modelu.
Opowiadanie o rozwoju OZE i energetyki jądrowej przysłoniło temat zbilansowanie potrzeb energetycznych w ciągu najbliższych 3-6 lat. Grozi nam deficyt energii. Chcemy rozwijać indywidualne ciepłownictwo w oparciu o energie elektryczna (pompy ciepła, grzejniki elektryczne) nie uwzględniając barier energetycznych w postaci braku energii w systemie i braku zdolności przesyłowych.
Bruksela chce wyeliminować piece i kotły, które wykorzystują paliwa kopalne. Europarlament i Rada Unii Europejskiej zawarły już nieformalne porozumienie w tej sprawie, które wkrótce powinno zostać ostatecznie potwierdzone. Zgodnie z tym porozumieniem czeka nas ostatnie kilkanaście lat z piecami na gaz.
Wycofanie kotłów na gaz (i inne paliwa kopalne) w krajach Wspólnoty ma nastąpić ostatecznie do 2040 roku, ale pierwsze obostrzenia pojawią się wcześniej. Tak zakłada porozumienie Parlamentu Europejskiego i Rady UE z 7 grudnia 2023 roku w sprawie nowelizacji dyrektywy dotyczącej charakterystyki energetycznej budynków (EPBD). Jak czytamy, najszybciej zmiany dotkną budynków publicznych. Obiekty te mają stać się zeroemisyjne już w 2028 roku. Z kolei w 2030 roku ten sam obowiązek będzie dotyczył wszystkich nowo wznoszonych budynków mieszkalnych.
„W przypadku budynków mieszkalnych państwa członkowskie będą musiały wprowadzić rozwiązania prowadzące do redukcji średniego zużycia energii pierwotnej o co najmniej 16% do 2030 roku i o co najmniej 20-22% do roku 2035” – podaje Europarlament.
Już w 2025 roku państwa członkowskie nie będą mogły oferować dopłat do zakupu samodzielnych kotłów na paliwa kopalne. Wsparcie finansowe będzie możliwe tylko w przypadku hybrydowych systemów grzewczych, czyli łączących kocioł z instalacją solarną lub pompą ciepła. Grudniowe porozumienie między Europarlamentem a Radą UE ma charakter nieformalny i musi jeszcze zostać oficjalnie zatwierdzone przez obie te instytucje.
Wojna, panika czy spekulacje – co wywróciło branżę biomasową?
Z Bogdanem Warchołem, ekspertem rynku biomasy, o czynnikach determinujących wahania na tym rynku w ostatnich latach, rozmawia Beata Klimczak.
Doskonale pamiętamy czas tych kilku miesięcy, kiedy „w kosmos” wystrzeliły ceny pelletu drzewnego, a potem spadły. Ten rynek sporo wówczas stracił w kontekście zaufania społecznego.
To prawda, ale wówczas wiele działo się na całym rynku drzewnym. Niestety, początek roku 2024 to praktycznie kontynuacja scenariusza z końca roku 2023. Recesja w przemyśle drzewnym się pogłębia. Drewno sprzedaje się w Lasach Państwowych po cenach wywoławczych. Rośnie import drewna z Niemiec. Ceny CO2 spadają do rekordowo niskich poziomów – 55 EUR/tonę. Ceny biomasy spadają w okolice kosztów jej wytworzenia. Ciepła zima zmniejsza zapotrzebowanie, co dodatkowo zwiększa nadwyżkę biomasy i drewna w lasach. Mamy sytuację patową, jest nadwyżka biomasy i drewna, a mimo to Lasy Państwowe nie chcą obniżać ceny, natomiast energetyka nie chce podwyższyć cen za biomasę. Dodatkowo energetyka musi dokonać remontów kotłów, które były odkładane.
A potem zaczął realizować się scenariusz dość łatwy do przewidzenia.
Bankructwa producentów biomasy, niewykonane umowy na dostawy na rok 2024, kary umowne itp. Bardziej zacięci i przewidujący jakoś przetrwali, bo nie skusili się na kontrakty poniżej ceny produkcji na 2024 rok. Jednak na przełomie 2024 i 2025 roku możemy się spodziewać lekkiego ożywienia w branży drzewnej, z jednoczesnym ograniczeniem pozyskania drewna w Lasach Państwowych. Zatem znowu zabraknie biomasy, a jej ceny poszybują.
Inicjatywa OFENZUKUNFT ma za zadanie zadbać o przekaz wiedzy i tworzenie opinii w zakresie biomasy. Do tego służy też seria wywiadów, jakie z ekspertkami i ekspertami ze sfery polityki, nauki i przemysłu publikuje magazyn KACHELOFEN&KAMIN. W aktualnym wydaniu Hubertus Brunner, właściciel i dyrektor uznanego producenta rozwiązań grzewczych, rozmawia z dr. Johannesem R. Gerstnerem o piecach na drewno jako fragmencie innowacyjnej koncepcji ogrzewania i ich roli na rynku ogrzewania w Niemczech.
Dr Johannes R. Gerstner: Panie Brunner, czy piec ma przyszłość?
Hubertus Brunner: Oczywiście, że piec ma przyszłość. Ogień był pierwszym źródłem ciepła, zanim pojawiły się inne rozwiązania, i będzie z nami jeszcze przez wiele lat. Jednak piece muszą się dopasować do nowych czasów i wymagań.
Jakie to są wymagania w stosunku do pieców?
Nowe przepisy emisyjności budynków pokazują, że piece muszą spełniać przede wszystkim wymagania polityczne. To oznacza, że będą stanowiły od 10 do 20% źródeł ciepła. To, co my mamy zrobić, to sprawić, aby piece były jeszcze czystsze i bardziej efektywne, bo energia pochodząca z drewna musi być rozsądnie wykorzystywana.
Co to oznacza politycznie?
Politycy są zgodni co do neutralnego poziomu emisji CO2 zaopatrzenia w ciepło. I tutaj ma palenisko swoje doskonałe miejsce, ponieważ piec na drewno daje w pełni sterowalne odnawialne ciepło wtedy, gdy nie można polegać na innych źródłach ciepła, na przykład wtedy gdy zapotrzebowanie jest zbyt duże lub gdy z powodu braku wiatru odnawialnych energii nie wystarcza. Takie sytuacje dotyczą szczególnie okresu zimowego, kiedy piec na drewno rekompensować może braki energii z innych źródeł odnawialnych. Z kolei latem, kiedy mamy dość energii słonecznej i wiatrowej, możemy o piecu zapomnieć. W przeciwieństwie do innych urządzeń zasilanych odnawialną energią, piecem na drewno można doskonale sterować, więc daje to idealną kombinację. A poza tym, energia z drewna jest faktycznie zakumulowaną energią słoneczną.
Piec na drewno jako silne ogniwo transformacji energetycznej?
Tak jest! Bez pieców na drewno wiele oczekiwań nie uda się spełnić. Nawet w zakresie dostaw energii elektrycznej mamy wielkie problemy. W przypadku energii wiatrowej i słonecznej często mamy nadwyżkę, gdy jej nie potrzebujemy i deficyt, gdy jest zapotrzebowanie na światło i ciepło. W przypadku drewna korzystamy z energii wtedy, gdy jej faktycznie potrzebujemy.
Co to oznacza w mikroskali, czyli w gospodarstwie domowym?
Tak samo jak w skali makro, drewno i inne odnawialne energie mogą doskonale się uzupełniać i dopasowywać do indywidualnych potrzeb. Według aktualnych założeń, fotowoltaika jest akceptowana, więc można zasilanymi przez PV grzałkami podgrzewać wodę w lecie oraz magazynować ją w zbiorniku buforowym. W zimie, jeśli nie ma zbyt wiele energii słonecznej, można ją uzupełnić z pomocą drewna.
Ale to nie funkcjonuje w każdym domu?
Oczywiście, że nie, i trzeba to wyraźnie powiedzieć. W mieście może to działać w ograniczonej liczbie domów, ale na wsi będzie znacznie lepiej. Trzeba mieć dostęp do lokalnego drewna oraz miejsce do jego składowania. A do tego jeszcze muszą pasować ludzie, którzy doceniają ciepło z drewna i gotowi są drewno mieć w salonie. Jeśli nie, muszą szukać innego sposobu na ogrzewanie. W mieście jest zwykle wybór wielu rozsądnych możliwości ogrzewania, w tym ciepło systemowe. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że pompa ciepła też nie jest rozwiązaniem dla każdego. Apeluję więc do polityków, aby nie stawiali na jedno rozwiązanie, ale na możliwość wyboru różnych rozsądnych rozwiązań.
Wciąż wraca temat możliwych efektów spalania drewna na emisję CO2. Jak to faktycznie wygląda?
Aby o tym dyskutować, trzeba spojrzeć na całość realistycznie, na wykorzystywanie drewna z własnego lasu, na zrównoważoną gospodarkę leśną w lasach państwowych i prywatnych. Jednym słowem, trzeba bazować na realistycznych modelach, aby ogrzewanie drewnem właściwie oceniać.
Jeśli więc poradzimy sobie z niedogodnościami ogrzewania drewnem, nie będzie żadnych przeszkód?
Oczywiście. Jeśli wytworzymy energię z drewna efektywnie i czysto, będzie to idealne uzupełnienie. Ocieplenie klimatu nie będzie czekało, a możemy temu zaradzić jako społeczeństwo wspólnie i wykorzystując wszystkie możliwe sposoby. Z pomocą energii uzyskiwanej z drewna możemy wspierać branżę grzewczą. Ogrzewanie drewnem nie jest samo w sobie rozwiązaniem, ale jest częścią rozwiązania.
THE FERRET
10.04.2024
PÓŁPRAWDY O ZAKAZIE PIECYKÓW
Domy i ogrzewanie są fragmentem działań szkockiego rządu w sprawie ograniczenia emisji CO2, a ostatnio zapowiadane zmiany stały się popularnym tematem mediów społecznościowych. Czy faktycznie piecyki na drewno są zakazane przez rząd szkocki? Ferret Fact Service przejrzał te przepisy i okazało się, że jest w nich tylko część prawdy.
Media rozpalone zostały informacją o zakazie używania piecyków na drewno, jaki wprowadził rząd szkocki od kwietnia 2024 roku. Informacja ta została opublikowana na wielu popularnych portalach. A jakie są fakty?
Chodzi tutaj o nowy standard ogrzewania budynków, który dotyczy nowych pozwoleń na budowę wydawanych od 1 kwietnia 2024 roku, a nie dotyczy budynków istniejących oraz tych, których budowa lub renowacja zakończą się po tej dacie. Zakazem objęte są kotły na gaz i olej, a także na biomasę, kiedy elektryczność lub ciepło generowane są przez spalanie substancji organicznych, takich jak drewno. W nowych budynkach mogą być zainstalowane wyłącznie pompy ciepła albo muszą być one przyłączone do sieci ciepłowniczej. Jednak w istniejących budynkach nadal będzie można instalować piecyki spalające drewno, bo chociaż deweloper nie będzie mógł zainstalować ogrzewania na drewno, to po jego zakupieniu posiadacz domu czy mieszkania będzie mógł taki zamontować. Problemem może być jedynie brak przewodu kominowego.
Istnieje również możliwość uzyskania pozwolenia na zainstalowanie „ogrzewania awaryjnego”. Pozwolenie takie będzie można uzyskać, jeśli wykaże się, że w małym budynku czy mieszkaniu brak prądu może spowodować problemy z ogrzewaniem. Chociaż ewentualne zalecenia dotyczą głównie przenośnych grzejników awaryjnych, to nie jest wykluczone zainstalowanie piecyka na drewno, szczególnie na oddalonych terenach wiejskich, gdzie piecyk na drewno jest zwyczajowo używany jako zabezpieczenie na wypadek braku prądu.
Podsumowując: opowieści o zakazie piecyków na drewno są tylko półprawdą. Spalające drewno urządzenia są traktowane jako źródło szkodliwej emisji i podobnie jak inne systemy nie będą mogły się znaleźć w nowych domach, które pozwolenie na budowę uzyskały po 1 kwietnia 2024 roku. Jednak to nie oznacza, że piecyki są całkowicie zakazane! Piecyki zamontowane przed datą wprowadzenia zakazu mogą wciąż być użytkowane, a także w istniejących już domach nadal można je instalować.
KIPLINGER PERSONAL FINANCE
styczeń 2024
Piecyk na drewno vs. centralne ogrzewanie. Co jest tańsze?
Nawet jeśli już masz centralne ogrzewanie, rozważ zalety piecyków na drewno, bo koszty energii rosną. Zima wciąż trwa, a inflacja nadal jest wysoka, więc możesz mieć wątpliwości, co faktycznie jest tańsze – centralne ogrzewanie czy piecyk na drewno? Około 60% amerykańskich domów jest ogrzewanych gazem. Według Energy Information Administration (EIA), gospodarstwa ogrzewane gazem, szczególnie te położone na zachodzie kraju, mogą spodziewać się niższych rachunków niż przed rokiem.
Patrząc z drugiej strony, około 8,9% amerykańskich domów, czyli około 11 milionów gospodarstw, stosuje drewno jako główne lub dodatkowe źródło ciepła. Liczba ta wydaje się wzrastać, od kiedy rosną ceny energii, a ludzie szukają oszczędności na rachunkach za ogrzewanie.
Rosyjska agresja na Ukrainę doprowadziła w wielu krajach do ostrych wzrostów cen na rynku energii. Gospodarstwa domowe szukają więc alternatywy do tradycyjnych sposobów ogrzewania. The Money Edit, nasze siostrzane wydawnictwo, informuje z Wielkiej Brytanii o zauważalnym wzroście zapotrzebowania na piecyki opalane drewnem. Mówi się o wzroście na poziomie 10-20% w latach 2002 i 2023. Lecz czy piecyki na drewno to faktycznie tańszy sposób ogrzewania domów? The Money Edit postanowiło swoim czytelnikom pomóc w podjęciu decyzji.
PIECYKI NA DREWNO – „ZA”
Fundacja UK ENERGY SAVING TRUST twierdzi, że piecyk na drewno jest najbardziej zbliżony w doświadczaniu wrażeń podobnych do tradycyjnego ognia i ocenia, że może obniżyć rachunki za ogrzewanie domu o jakieś 10%.
Spalanie drewna nie powoduje obciążenia krajowej sieci energetycznej.
PIECYKI NA DREWNO – „PRZECIW”
Instalacja piecyka jest kosztowna. Według Forbes’a, koszt instalacji piecyka na drewno zaczyna się od $1.500, a zwykle wynosi około $5.000.
Niestety, nie wszystkie nowe domy mają przewody kominowe.
Koszt zakupu drewna rośnie i nawet za wiązkę gotowego do palenia drewna trzeba zapłacić od $10 do $90.
Ciepło z piecyka nie zawsze dotrze do wszystkich pokoi w domu, zwłaszcza gdy jest on duży i ma kilka kondygnacji. Możesz co najwyżej polegać na cieple piecyka w tym pomieszczeniu, które najczęściej używasz.
Co by nie mówić, korzystanie z ognia wiąże się z potencjalnym zagrożeniem pożarowym.
Są też dodatkowe koszty użytkowania, np. od czasu do czasu kominiarz.
CENTRALNE OGRZEWANIE – „ZA”
Komfortowy sposób na ogrzewanie całego domu, z możliwością regulacji.
Możesz kontrolować ogrzewanie tak, jak lubisz, nawet na odległość lub z pomocą programatora.
Możesz zainstalować ogrzewanie podłogowe.
Możesz niektóre pokoje wyłączyć, a inne włączyć, według potrzeb.
Eksperci uważają centralne ogrzewanie za bezpieczne, pod warunkiem regularnego serwisowania.
CENTRALNE OGRZEWANIE – „PRZECIW”
Kosztowane w instalacji, dłużej się amortyzuje niż piecyk.
Może powodować wysuszenie powietrza w domu.
Wymaga kosztownego systemu rozprowadzenia (np. rury, grzejniki).
WYNIK
Nasi eksperci z zaprzyjaźnionego The Money Edit twierdzą, że gazowe centralne ogrzewanie jest tańsze, ponieważ ogrzewanie drewnem wcale nie jest takie tanie, jak się często wydaje. Poza tym centralne ogrzewanie jest bardziej wydaje, gdy chodzi o ogrzewanie całego domu, dając jednocześnie możliwość kontroli i jest bezpieczniejsze w użytkowaniu.
HEATED UP!
29.03.2024
POLITYKA ELEKTRYFIKACJI A OGRZEWANIE DREWNEM I PELLETAMI
Dekarbonizacja ogrzewania domów ogólnie oznacza przejście z urządzeń na paliwa kopalne na urządzenia wykorzystujące prąd elektryczny do ogrzewania, przy czym głównie chodzi o pompy ciepła. Wygląda jednak na to, że w tej transformacji na pompy ciepła, na terenach wiejskich piecyki na drewno pozostaną jako zabezpieczenie na wypadek braku zasilania, jak też zredukowania ryzyka przeciążenia instalacji elektrycznej w godzinach szczytu.
Mamy wrażenie, że jest to bardzo ważny moment dla zwolenników ogrzewania drewnem i pelletami, aby zjednać zwolenników „elektryfikacji” i wspierać działania zmierzające do partnerstwa w sprawie transformacji energetycznej. Jest to dobry moment na edukację liderów w zrozumieniu zasadniczej różnicy pomiędzy ogrzewaniem lokalnym drewnem i pelletami a używaniem do tego celu elektryczności. Piecyki na drewno odgrywają też dużą rolę w ograniczaniu ubóstwa energetycznego, szczególnie w wśród ludzi o niskich i średnich dochodach. Między innymi z tego powodu Kongres Stanów Zjednoczonych poprzez ulgi podatkowe dotuje ogrzewanie drewnem i pelletami na tym samym poziomie, co fotowoltaikę i geotermię.
W 2023 roku grupa Drewno – Pozytywna Energia, tak jak w poprzednich latach, prężnie działała na rzecz branży. W związku z tym chcielibyśmy krótko podsumować zeszłoroczne działania DPE. Przedstawiamy bardzo okrojoną listę działań – prześledzenie pełnej listy wymagałaby od Państwa poświęcenia dużej ilości czasu.
Najważniejsze działania w 2023 roku:
skierowaliśmy do 7 małopolskich gmin (Skawina, Krzeszowice, Oświęcim, Nowy Targ, Niepołomice, Rabka-Zdrój i Czarny Dunajec) petycje w sprawie zmiany lokalnych uchwał antysmogowych, z czego 3 na 7 gmin uznało petycję za zasadną – Czarny Dunajec, Niepołomice i Rabka;
wysłaliśmy do Ministerstwa Finansów głosy zebrane pod petycją w sprawie zerowej stawki podatku VAT na drewno opałowe;
prowadziliśmy z Ministerstwem Klimatu i Środowiska korespondencję w sprawie wskaźników emisji KOBiZE. O możliwych nadużyciach w tej sprawie poinformowaliśmy instytucje kontrolne i nadzorcze;
prowadziliśmy z małopolskim Urzędem Marszałkowskim korespondencję w sprawie „zabetonowania uchwał antysmogowych”. O możliwych nadużyciach w tej sprawie informowaliśmy instytucje kontrolne i nadzorcze;
prowadziliśmy z Głównym Urzędem Nadzoru Budowlanego rozmowy w sprawie kształtu przyszłych formularzy inwentaryzacyjnych CEEB;
przeprowadziliśmy pierwsze z serii szkoleń dla przedstawicieli handlowych;
przygotowaliśmy aktualne zestawienie obowiązujących przepisów antysmogowych – jest ono dostępne w biurze OSKP;
we współpracy z agencją PR przygotowaliśmy i opublikowaliśmy w sieci liczne komunikaty prasowe i artykuły promujące kominki i ogrzewanie drewnem, udzielaliśmy licznych wywiadów w telewizji, radiu i portalach internetowych, czego efekty można zobaczyć m.in. na Facebooku Kampanii DPE oraz na Facebooku OSKP;
skierowaliśmy do dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego korespondencję w sprawie aktualizacji programu ochrony powietrza;
wzięliśmy udział w II Ogólnopolskim Kongresie Kominiarzy w Gminie Ryglice;
wzięliśmy udział w kongresie Izby Gospodarczej Urządzeń OZE;
wzięliśmy aktywny udział w XVI konferencji naukowo-technicznej „Kotły małej mocy zasilane paliwem stałym – urządzenia grzewcze dla ogrzewnictwa indywidualnego” w Brennej;
wzięliśmy czynny udział w trzecim EKO FEST w Hermanicach;
7 listopada podczas Targów Warsaw Home Build odbyła się konferencja „Indywidualne urządzenia grzewcze na odnawialną biomasę”, której współorganizatorem było między innymi Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Kominki i Piece”. Podczas targów miało miejsce również spotkanie branżowe, dotyczące m.in. działań kampanii Drewno Pozytywna Energia;
skierowaliśmy do urzędów marszałkowskich pisma w sprawie kontroli pracowników odpowiedzialnych za aktualizację programów ochrony powietrza;
wzięliśmy udział w Krajowym Kongresie Rzemiosła Zduńskiego w Krakowie;
przystąpiliśmy do skargi na mazowiecki Program Ochrony Powietrza. Wyrok WSA w tej sprawie był korzystny dla naszej branży, aktualnie toczy się postępowanie w drugiej instancji;
bierzemy udział w pracach grupy roboczej do spraw wprowadzenia przepisów o obowiązkowym kominie awaryjnym;
stworzyliśmy filmik promujący ogrzewanie drewnem;
wzięliśmy udział w konsultacjach społecznych dotyczących Programów Ochrony Powietrza w województwach: świętokrzyskim, opolskim, warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim, świętokrzyskim, lubuskim, łódzkim, śląskim, mazowieckim, małopolskim i podkarpackim;
wystosowaliśmy pisma w sprawie sprostowania nieprawdziwych treści na portalach internetowych;
współpracowaliśmy z Rzecznikiem Małych i Średnich Przedsiębiorców, IGUOZE, PFK, CZP, MCZIZP, Międzywojewódzkim Cechem Kominiarzy, Krajową Izbą Kominiarzy, Stowarzyszeniem „Kominy Polskie”, ŚK, HKI, CEFACD;
korespondowaliśmy z Urzędem Marszałkowskim w sprawie dokumentu „Fundusze Europejskie dla Małopolski 2021-2027”;
wysłaliśmy liczne mailingi do gmin m.in. w sprawie poparcia inicjatywy ustawodawczej w obronie polskich lasów, zabetonowania uchwał antysmogowych;
braliśmy aktywny udział w konsultacjach europejskich w sprawie Ekoprojektu, podczas których – dzięki działaniom m.in. grupy Drewno Pozytywna Energia – polskie opinie stanowiły ponad 72% wszystkich złożonych opinii w tej sprawie (blisko 250 wpisów);
przedstawiciel DPE wziął udział w Konferencji European Bioenergy Future 2023 w Brukseli.
Osoby, które chciałyby poznać szczegóły naszych działań i stać się częścią naszej drewno-pozytywnej rodziny, zapraszamy na co wtorkowe zoomy o godzinie 20:00. Szczegóły w biurze Ogólnopolskiego Stowarzyszenia ,,Kominki i Piece”.